W dniu 2016-06-23 o 17:17, Wojciech Bancer pisze:
> On 2016-06-23, z <...@...pl> wrote:
>> W dniu 2016-06-23 o 15:36, Wojciech Bancer pisze:
>>
>>> Znaczy wg Ciebie najpierw logiczne jest ukarać, a potem udowadniać
>>> winę?
>>
>> Tu nie mówimy o areszcie tylko o wpłacie kilku cyferek z konta.
>
> A co za różnica jaka to jest kara?
> Chodzi o zasadę przecież.
>
>> niczym nadzwyczajnym jest zabezpieczenie fizyczne czy materialne do
>> czasu wydania wyroku.
>
> Czym innym jest (wyjątkiem od reguły) możliwość nałożenia rygoru
> natychiastowej wykonalności (obłożona warunkami), a czym innym
> robienie czegoś "w domyśle".

A pamiętasz bankowy tytuł egzekucyjny?
Tak wiem. W końcu zlikwidowano.
Ale przez tyle lat klienci byli szczuci tym kwitem bez żadnej możliwości
zastopowania/wsztrzymania obronienia się.

Mam nadzieję że teraz przytoczysz swoje wypowiedzi tak samo mocno
krytykujące taką regulację.

> O nierówne traktowanie podmiotów wobec prawa.

Nie rozśmieszaj mnie. Nawet Unia twierdzi że słabsza stroną jest
konsument/klient. Z jakie choinki się urwałeś.

> Czy Ty masz korzenie komunistyczne?
> Bo sorry, ale masz podejście, że każdy przedsiębiorca
> to wyzyskiwacz i złodziej.

Po prostu żyję na tym świecie już prawie pół wieku i widzę jak
rozbestwiłą się ta swołocz i jak bezbronne i nieskuteczne są organy państwa.
Na miano przedsiębiorcy takie typki spod ciemnej gwiazdy muszą sobie
zasłużyć. Naoglądałem sie ju wystarczająco dużo młodych wilków i
porządnych ludzi co zeszmacili się prowadząc "działalność"
Ale to temat na inną debatę :-)

>> Zdarza się że zarzut może być niesłuszny. Ale nie można robić z tego
>> reguły. Delikwent dostanie zwrot i zadośćuczynienie w odsetkach.
>
> O ile "przetrwa".

Zdarza się. Nie jest łatwo. Takie czasy.
Nawet dotacje unijne potrafią wykańczać konkurencję która nie miała
chodów i kasy nie dostała.
Dlaczego mam się litować nad pobieraczkami. Dlaczego?

>> Czy to jest coś dziwnego, niespotykanego?
>
> Tak. Dokładnie.

Mało wiesz o życiu i otaczającej rzeczywistości. Nie tej teoretycznej
tylko praktycznej.

>
>> Ot normalna procedura durnego opiekuńczego państwa należącego do UE.
>
> Raczej "z rodowodem komunistycznym".

Ja to nazywam socjalizmem. Ale skoro tak uważasz to nie będę protestował
:-)