W dniu 2016-06-23 o 09:30, Wojciech Bancer pisze:
> Tego, że prawo nie jest precyzyjne i interpretacje się zmieniają.
> I że powinien być możliwość odwołania się bez ogłaszania bankructwa.

Twoje obawy o kondycję firm typu "pobieraczek"
(nie chce mi się ty wymieniać bo można się porzygać)
Jest dla mnie dziwne.
Akurat zapisy klauzul niedozwolonych są dość jasne (są coraz bardziej
rozszerzane) i nie wiem o czym tu dyskutować. Unia każe chronić
konsumentów przed takimi zapisami i każde niejasności interpretować na
korzyść strony słabszej czyli konsumenta.

Albo stosujemy zasady UE albo nie. Albo rybki albo akwarium ;-)

> Możliwości *wstrzymania* kar do momentu *udowodnienia* winy przez prawomocny
> wyrok sądowy. Tylko tyle i aż tyle.

Kary Sanepidu też chcesz wstrzymywać bo są wątpliwości? :-)

> I nie sądzisz, że kary które mogą położyć firmę na łopatki powinny
> mieć tryb odwoławczy? Lepiej zbankrutować przedsiębiorstwo (które
> te kary w konsekwencji np. też nie zapłaci, bo nie będzie miało
> z czego, tylko ogłosi upadłość)?

Lepiej żeby to przedsiębiorstwo przestrzegało obowiązującego prawa.
Takie podejście, może drastyczne i wydawałoby się "nieludzkie" :-) jest
na dłuższą metę zdrowsze dla wszystkich i dla przedsiębiorców i dla
konsumentów.
Są ludzie którzy tego nie rozumieją oszołomieni liberalnym "róbta co
chceta". Szanujemy ich :-)

z




>