W dniu 10.06.2024 o 21:27, Kviat pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 16:29, PD pisze:
>
>> Tego, dlaczego mi wmawiasz pobudki z jakich na marsz niepodległości
>> chodzę.
>
> Ależ skąd.
> Stwierdzam fakt. Przyjąłeś zaproszenie od nazioli, wziąłeś w tym udział,
> więc wsparłeś marsz nazioli.
> Chyba się zgodzisz, że branie udziału w jakiejś imprezie jest
> wspieraniem tej imprezy, chociażby poprzez robienie jej frekwencji,
> którą potem mogą się pochwalić organizatorzy?
> Nikt nikogo do niczego nie zmuszał.
> Naziole od nazioli przyjęli zaproszenie i wsparli. Ty też przyjąłeś
> zaproszenie od nazioli i wsparłeś.

Byłeś kiedyś w kościele? ;)

> Wykształcony człowiek, znający historię, nie może powiedzieć, że nie ma
> w tym nic nienormalnego.
> To znaczy może, ale to by oznaczało, że albo coś jest nie tak z jego
> wykształceniem, albo coś mu się pod czaszką pomieszało.
>
>> Cały czas i bez zmian tego. I nie tyle mi co innym. Ja akurat byłem
>> raz, z ciekawości,
>
> Z ciekawości popatrzeć, czy z ciekawości wziąć udział?

Jedno i drugie. Trochę popatrzyłem, trochę poszedłem. To było jeszcze za
pierwszego Tuska. Miałem okazję naocznie i osobiście zobaczyć, jak
policyjni prowokatorzy w cywilu próbują wzniecać burdy.

> Przecież nikt nie twierdzi, że gdy patrzysz z balkonu na akurat
> przechodzący marsz zorganizowany przez nazioli, to znaczy, że wziąłeś w
> nim udział. Albo, gdy wyszedłeś przed dom sobie zapalić i z ciekawości
> popatrzałeś.
> Dbajmy chociaż o pozory poziomu tej dyskusji.

Uwierz, że nie zabiegam o Twoje rozgrzeszenie ;)

> Raz poszedłeś z ciekawości - trudno. Pomyłka, zdarza się. Wyciągasz
> wnioski i kolejny raz nie idziesz.
> Tym bardziej wiesz, że relacja: "w marszu organizowanym przez nazioli
> wzięli udział naziole i ludzie wspierający nazioli" nie jest o tobie.

"wspierających nazioli" to sobie wymyśliłeś. W mediach przekaz jest
jasny - marsz faszystów. Nie ma żadnego i.

> Idziesz kolejny raz, i kolejny - premedytacja. Tu nie ma mowy o braku
> świadomości tego, w czym bierzesz udział.

Osobiście byłem tylko raz. Natomiast kolejne wspierałem w duchu, czyli
jak bym był.

> Jakoś trudno mi uwierzyć, że co roku, ta większość "zwykłych ludzi", to
> byli inni ludzie w każdym roku, którzy tylko przyszli popatrzeć, z
> ciekawości, pierwszy i ostatni raz.
>
>> ale na potrzeby dyskusji mogę wejść w buty tych którzy chodzą
>
> Oczywiście. Retoryka dyskusji. Tak jest czasem łatwiej dyskutować.
> Dopóki nie przyznałeś, że byłeś, nie wiedziałem, że byłeś.
>
> Nie jesteś naziolem, to nie wspieraj ich swoją obecnością.
> Gdzie tu pole do dyskusji?

Jeśli nie widzisz pola do dyskusji to ją zakończ. Ja na ten przykład z
Masterem nie dyskutuję. Z Tobą - wątpię, żebym Cię przekonał, ale
dyskusja sama w sobie jest ok.

>> z przesłanek patriotycznych.
>
> Przyjęcie zaproszenia od nazioli na demonstrację organizowaną przez
> nazioli z przesłanek patriotycznych? Serio?
> Przecież to oksymoron.

Pójście do kościoła na imprezę organizowaną przez katoli z przesłanek
koleżeńskich (ślub np)? Serio?

> Podobno jakieś 80 lat temu patrioci zabijali nazioli. Głupia plotka, czy
> w szkole mnie oszukali?

Plotka, już Ci pisałem, że Hitler 2 lata temu zmarł na covid :P

> Po drugie, nie interesują mnie ani twoje przesłanki, ani przesłanki
> tych, w których buty wszedłeś na potrzeby dyskusji.
> Nie potrzebuję tych informacji żeby stwierdzić fakt, że ktoś wsparł
> marsz organizowany przez nazioli.

A jak już byłeś w tym kościele, to na tacę dałeś? ;)

PD