eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak to w końcu jest z jazdą rowerem po chodnikach › Re: Jak to w końcu jest z jazdą rowerem po chodnikach
  • Date: Thu, 16 Sep 2004 21:06:54 +0200
    From: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-GB; rv:1.7) Gecko/20040707
    Thunderbird/0.7.2 Mnenhy/0.6.0.104
    X-Accept-Language: en-gb, pl, en, en-us
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Jak to w końcu jest z jazdą rowerem po chodnikach
    References: <4...@n...onet.pl>
    In-Reply-To: <4...@n...onet.pl>
    X-Native-Language: Polish
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    NNTP-Posting-Host: 127.0.0.1
    Message-ID: <4...@n...home.net.pl>
    X-Trace: news.home.net.pl 1095361612 127.0.0.1 (16 Sep 2004 21:06:52 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 23
    X-Authenticated-User: przepla.data
    Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl
    !news.home.net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:241244
    [ ukryj nagłówki ]

    On 16/09/2004 08:26, j...@p...onet.pl wrote :
    > Dzień dobry.
    > Mam pytanie jak w temacie. Jak to w końcu jest? Czy prawo o ruchu drogowym
    > pozwala rowerzystom hulać dowoli po chodnikach? A jeżeli nie, to co im na to
    > pozwala? I jakie zasady ich obowiązują? Jeszcze pół biedy, gdy jeden z drugim
    > robi to kulturalnie licząc się z pieszymi, ale jakże często pędzi taki
    > drapichrust jakby go parzyło siodełko, straszy przechodniów, a bywa, po prostu
    > taranuje. Mojego znajomego wywrócił gnojek i złamał mu rękę. Oczywiście szukaj
    > wiatru w polu. Kto zrobi z tym porządek. Jak długo jeszcze tej anarchii?
    > pozdrawiam - a.
    >
    >

    Mój kolega kiedyś jechał po mieście chodnikiem i przejeżdżał w poprzek
    przejścia przejścia dla pieszych. Efekt: Mandat + 5 punktów karnych
    (miał też i prawo jazdy).


    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1