Dnia Mon, 01 May 2017 14:13:40 +0200 (CEST), A. Filip napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> pisze:
>>> Przecież Cimoszewiczówna dostała w sądzie USA wyrok na "Wprost" na miliony! ;-)
>>
>> I wyegzekwowala ?
>> Bo Wprost nie ma siedziby w USA (chyba), za to FB ma.
>> I tu mozna sporo wydoic.
>
> Po wieloletnich bojach sądy w RP3 przyklepały Cimeszewiczównie do
> wyegzekwowania jakieś grosze (1.15%) [1] bo sądy się nie zdecydowały
> na olanie wyroku z USA całkiem wprost.

chyba jak najbardziej mogly olac ... i jak widac w pierszej instancji
olaly, choc nie tak calkiem.

w kwestii formalnej zas - taki wyrok w USA sklada sie z czesci
odszkodowawczej i "karnej". Ot, kwota, aby sprawca tego wiecej nie
robil. Jak widac - znacznie wieksza od odszkodowania.
U nas sad moze zasadzic nawiazke na szczytny cel, w USA wedruje to do
kieszeni poszkodowanego (a raczej do kieszeni jego adwokata).

Wiec te 4 mln $ w naszym systemie w zasadzie nie maja racji bytu.

http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/corka-cimoszewicz
a-nie-dostanie-5-mln-usd-od-dawnego-wprost

> A głupawa radocha "GW" po wyroku z USA i zapewniania że wyrok z USA
> będzie "łatwo" wyegzekwować w "wolnej Polsce" jakoś mi utkwiły w pamięci
> na dobre i na długo.

Ale zapewniali, ze łatwo, czy z ironia pisali, ze "łatwo" ?
Bo nastepnym razem moglo na nich trafic :-)

> [1] http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sa-50-tys-dolarow
-odszkodowania-dla-corki-cimoszewicza
>> SA: 50 tys. dolarów odszkodowania dla córki Cimoszewicza
>> 12.02.14
>>
>> Wydawca tygodnika "Wprost" i jego b. naczelny Marek Król mają zapłacić
>> córce byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza 50 tys. dolarów
>> (ok. 150 tys. zł) za publikację o jej rzekomych nadużyciach
>> podatkowych - uznał w środę Sąd Apelacyjny w Warszawie.
>>
>> Tym samym sąd stwierdził *częściową* wykonalność wyroku wydanego w lipcu
>> 2009 r. przez amerykański sąd hrabstwa Cook w stanie Illinois,
>> zasądzającego łącznie na rzecz Małgorzaty Cimoszewicz i jej
>> Amerykańskiego męża 4 mln dolarów tzw. odszkodowania karnego i 375
>> tys. dolarów "odszkodowania za udowodnioną szkodę". [...]

Kolejnej apelacji/kasacji nie bylo ?
Bo tak troche kuriozalne - o ile te 4 mln sad mogl odrzucic latwo, to
takie "czesciowe uznanie" wymaga grubszej gimnastyki.

Albo i nie - napisze sie pare gornolotnych zdan, a dalej to niech sie
SN martwi :-)

J.