eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo wpisują na karty zgonu w szpitalu i dlaczego. Oraz o leczeniu. Tylko dla foliarzy ;-) › Re: Co wpisują na karty zgonu w szpitalu i dlaczego. Oraz o leczeniu. Tylko dla foliarzy ;-)
  • Data: 2021-11-28 20:49:06
    Temat: Re: Co wpisują na karty zgonu w szpitalu i dlaczego. Oraz o leczeniu. Tylko dla foliarzy ;-)
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.11.2021 o 19:52, J.F. pisze:

    >>>> D. - Było o 40% mniej udarów, 33% mniej zawałów, 80% mniej diagnoz
    >>>> raka płuc. Oni nie zachorowali?
    >>>
    >>> No ale co - zmarli?
    >>
    >> Nie - mieli udar, zawał czy raka ale rozchodzili. Przecież wiadomo że
    >
    > a wczesniej to nie rozchadzali ?

    No wcześniej szli do szpitala i byli diagnozowani. A teraz szpital
    zamknięty bo przerobiony na kowidowy. No jak umar to umar. Być może
    nawet się okaże że na kowit;)

    >> nadmiarowych zgonów jest chyba dwa razy więcej niż bezpośrednich
    >> ofaiarr.
    >
    > Bylo rok temu w listopadzie.
    > A jak to od tego czasu wyglada?

    Zapewne tak samo, bo fundamentalnie nic sie nie zmieniło. Mamy drugi rok
    pandemii a wszędzie burdel i brak planu. Sorry ale wyleczyłem się z
    szukania źródełek, po dyskusji z paroma osobami, którym dawałałem
    źródełka z objaśnieniem co wymagało sporo czasu (a i niekiedy poszerzało
    własne horyzonty), po czym byłem wyzywany od płaskoziemca, bo
    kwestionuję oczywiste manipulacje ministerstwa zdrowia.

    > Wkrotce sie moze dowiemy, jak ZUS oglosi nowe skrocenie sredniego
    > zycia :-(

    Może nie ogłosi - wszak wtedy emki trzeba chyba podnieść;)

    >> A będzie jeszcze więcej, bo jak kowit przestanie być
    >> zagrożeniem to ci co teraz mieli mieć wykrytego i leczonego raka będą
    >> umierać dalej. I dotyczy to nie tylko raka.
    >>
    >>> Rok temu byl gwaltowny wzrost smiertelnosci pod koniec roku,
    >>> tym niemniej - jak sie komus przytrafil udar czy zawał, to co - nie
    >>> trafial do szpitala?

    No czasami nie trafiał, bo zszedł w karetce, czasem trafiał po wielu
    godzinach, i nie było już szans. Przecież były nasłuchy z pogotowia w
    internecie. U nas nawet jak się w jednej karetce akumulator rozładował,
    to zanim koledzy pomogli zjawili się nasłuchujący z kablami. Zresztą tam
    był ciekawy nasłuch - z grubsza - "z tymi kablami to flaszeczki nie
    będzie - już nie jedzcie, osobo postronna poratowała, także wypijemy
    sami. A żebyście się porzygali";)

    >> No wzioł i umar zanim karetka przyjechała, to na chuj drążyć temat?
    >
    > Na zawal - pewnie tak.
    > Ale na udar to sie chyba tak szybko nie umiera, wiec karekta w koncu
    > przyjedzie, zabierze, do statystyk trafi.

    Nie jestem pewny czy bez pomocy to po kilku godzinach na udar nie
    zejdziesz. Zresztą zawsze może się okazać, że był pozytyw i umarł na
    kowit. Coś musi być powodem tych spadków zawałów i udarow i raczej nie
    to że epidemia ludzion ma zdrowie wyszła i było ich rzeczywisćie mniej.

    >>> Tylko ze zawal sie wtedy skonczy smiercia, a udar ... bedzie zgon,
    >>> czy sam przejdzie?

    Sam to nie przejdzie. W sensie nie tak żeby "ozdrowieć".

    >> Znaczy że co - symulować zawały i udary przestali?
    >
    > No wlasnie nie wiem ...

    Wyjaśnienie jest chyba niestety banalne - umarli zanim ich
    sklasyfikowali. No albo mieli pozytywa i umarli na kowit.

    >> No powinno się zasadniczo zgłaszać.
    >
    > No ale po co, skoro wszedzie pisza, ze tak moze byc i tym sie nie
    > przejmowac?

    No własnie po to żeby chociaż były wiarygodne dane ile ich jest.

    > I komu zglaszac?

    U nas to najlepiej wołać przez okno. Przynajmniej zawołasz raz się nie
    wkurwiasz:)

    Przy okazji - pytałeś kiedyś czy można zmienić miejsce kwarantanny. Otóż
    nie - masz przebywać w miejscu zamieszkania i nie możesz tego zmienić bo
    jest to złamanie warunków. Ponieważ dzieciak mi wpadł w kwarantannę a
    był aktualnie u babci, to stierdziliśmy niech tam zostanie, bo z pracy
    się nie bardzo akurat urwać możemy, miejsce jest, to tam niech siedzi.
    No więc pomyślałem, że im na wszelki wypadek zgłoszę, żeby psy nie
    łaziły na spacer nie do tego adresu. Infolinia do spraw kwarantanny -
    posłuchałem 35 minut muzyczki z przesterami jakby tuska w tvp nadawali,
    przerywanymi głosem, że jak ktoś przypadkiem na infolinie do spraw
    kwarantanny dzwoini w sprawie kwarantanny, to żeby sam się podpierdolił
    przez internet i dupy nie zawracał;) Środek kurwa czwartej fali o oni
    nie opracowali tak banalnego problemu, że ludzie mają po kilka miejsc
    zamieszkania albo są zameldowani na wiosce a wynajmują w mieście...
    Oczywiście psów nie było. Zresztą jak mają być jak na kwarantanie jest
    już 750k ludzi a wszystkich psów 100, z czego psów biegających luzem po
    terenie pewnie 1/3. Całę państwo działa już tylko w trybie
    teoretycznym.Obostrzenia są ale teoretyczne. Służba zdrowia jest, ale
    jak nie kowit to tylko teoretyczna. Sądy są ale w trybie niejawnym bo
    kowit. Urzędy pracują ale generalnie staraja się nie przyjmować petentów
    bo kowit.

    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1