On 2022-05-12, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> Masze ze swastyką, czy "Z" nie maja nic wspólnego z wyrażaniem
> stanowiska maszerujących. Ale warto zrozumieć tych maszerujących,
> choćby, by zapobiec w przyszłości takim zachowaniom. Udawanie, że ich
> nie ma poprzez odcięcie ich stron internetowych niczego tu nie zmieni.
> Co więcej raczej przysporzy im zwolenników. Tych, co są zwolennikami

To jest dylemat w stylu: jako, że najwyraźniej uważamy się za
mądrzejszych od pewnej średniej to czy to wystraczy abyśmy mogli
uzurpować sobie prawo do manipulowania innymi osobami?

1. Pozwolić aby łykali każdą kupę jaką chcą, co z kolei pozwoli,
rządzącym nachapać się, utrzymać długo u władzy, a potem (8-20 lat)
wszystko bankrutuje i do mas rzecz w końcu dociera (nie że rozumem,
przez żołądek).

2. Ograniczać masom dostęp do informacji, które uważamy za szkodliwe, co
pozwoli uniknąć powyższego.

To nie jest wyłącznie kwestia dezinformacji, a najcześciej pewnych
półprawd, czyli serwowania informacji selektywnie, a które to informacje
owym masom wydają się prawdami i dadzą się sprzedać z łatwością jako
prawdy.

> odcięcie od takich tych treści raczej nie zmieni. A społeczeństwo jest
> przekorne i jak im czegoś zabronić, to zaczną kombinować, ze pewnie to
> dobre. Pamiętasz o jabłku z raju?

Odcinamy z dnia na dzień RT. Ilu z wyborców fiutina zaczyna kombinować?
Bardzo MZ przeceniasz ludzi w takich zachowaniach. Tak to będzie
kombinować z 5%. Nikomu nie zależy na tym scieku z powodów
ideologicznych. To jest kwestia dostępności, przyzwyczajenia, nawyków.

Powszechny (u odbiorców) efekt kombinowania osiągnąłbyś przy odcięciu
dostępu do mediów opozycyjnych, bo we fiutinowskiej opozycji jest pewna
intelektualna elita, która zwraca uwagę na ideologię, a nie wyłącznie na
500+... o przepraszam, zapędziłem się.

--
Marcin