eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAllegro zwrot towaru › Re: Allegro zwrot towaru
  • Data: 2007-01-17 20:06:40
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kira napisał(a):
    > Re to: Przemyslaw Osmanski [Tue, 16 Jan 2007 23:39:38 +0100]:
    >
    >
    >> Narazie to wynika z pierwszego postu, ze to jednak
    >> sprzedawca kantuje a nie kupujacy...
    >
    > Widać kwestia sposobu patrzenia - ja tam widzę tylko tyle,
    > że sprzedawca jest pewien że wysłał towar sprawny, kupujący
    > przez jakiśtam czas pretensji nie zgłaszał, a potem się
    > nagle okazało że podobno sprzęt już uszkodzony przyszedł.

    Pobawienie sie urzadzeniem przez kilka chwil nie daje gwarancji braku
    wad ukrytych... Tak na dobra sprawe nie wiemy jaka byla tresc owej
    aukcji, wiec i tak teoretyzujemy. Ja w tym przypadku przyjalem za
    prawdziwa linie obrony kupujacego... (i pomijam znane przypadku
    znudzenia sie zakupionym przedmiotem i chcecia jego zwrotu za wszelka cene).

    > Kropka w kropkę to samo, co ja miałam.

    Z punktu widzenia sprzedajacego czy kupujacego?
    Swego czasu tez duzo sprzedawalem na allegro urzadzen elektronicznych i
    tez bylo kilka tego typu wypadkow. Z tym, ze ja robilem to w ramach
    dzialalnosci ze wszyskimi tego konsekwencjami :)

    >> A sprzedajacy nawet nie ma mozliwosci wykazania ze jest
    >> inaczej (brak sprzetu testujacego itp).
    >
    > Wiesz, o ile firmy możnaby się czepiać o takie rzeczy, o tyle
    > prywatna osoba sprzedająca parę sztuk czegoś-tam i nie mająca
    > całego laboratorium - jest chyba zjawiskiem raczej normalnym.
    > Przy zakupach też odrobinę pomyślunku mieć trzeba - ja jeśli
    > coś od człowieka (nie firmy) kupuję, to z góry ustalam 'co
    > jeżeli' - i z zasady zakładam, że sam zakup prywatny od osoby,
    > której nie znam i na oczy nie widziałam, to już ryzyko jest.

    Tylko chyba to sprzedajacy musialby wykazac ze sprzet byl bez wad, a nie
    kupujacy ze byl (w chwili zakupu oczywiscie). Uszkodzenia maja to do
    siebie, ze pojawiaja sie w czasie dogodnym dla siebie :)


    > Tak że się potem nie pieklę tylko poludzku sprawę wyjaśniam.
    > I problemów jakoś nie miewam...

    To jest oczywiste, z tym ze tutaj okoniem stanal i sprzedajacy i
    kupujacy... Najlepszym rozwiazaniem byloby podzial kosztu pol na pol.
    Ale dobra wola musi byc obustronna....

    pozdrawiam,
    Przemek O.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 17.01.07 22:55 Kira

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1