Nie trzeba pozwolenia tylko zgłoszenia do właściwego organu ( tako rzecze
Prawo budowlane ).

Jak mieszkanie jest we wspólnocie, to jest twoją właśnością, i gmina czy
sąsiedzi rzeczywiście mogą cię pocałować, mogą także na ciebie donieść, i
czeka Cię wizja lokalna pań z urzędu, co będą chciały oglądnąć twoje kraty i
wycyganić łapówkę. Nie dasz im, to wydadzą sprzeczną z prawem decyzję,
odwołasz się, potem może skarga no sądu administracyjnego i w ogóle ubaw po
pachy :(

( Piszę, bo sam to przeszedłem, ale wygrałem )

brett