Witam,

mamy w bloku żula. Śmierdzi jak jasna cholera...Jak otworzy drzwi to na 11
pięter capi jak w tuczarni świń. Do tego gość kradnie nam prąd.
Zgłaszaliśmy do elektrowni, do administracji, na policję (dwukrotnie). Nie
przyniosło to żadnego efektu. Policja za pierwszym razem stwierdziła,
że ,,przekażą to sekcji kryminalnej'', a za drugim nie raczyła w ogóle
odpowiedzieć na zgłoszenie. Elektrownia odpowiedziała że im to wisi, bo
kasę za prąd dostają, a że on nam kradnie to jest już nasza broszka.
Administracja przyjęła zgłoszenie i również nie wykonywała żadnego ruchu.

Gość urządza libacje za moje pieniądze (bo z zasiłku dla meneli), za moje
pieniądze dodatkowo używa se prądu do woli i jeszcze zatruwa nam życie tym
przeraźliwym smrodem. I co? Nic... PiS....

Najpierw prokuratura nauczyła mnie, że w Polsce można legalnie sprzedawać
zepsuty towar i nic za to nie grozi. Teraz wiem, że można sobie spokojnie
żyć jak menel i nie mieć żadnych problemów.... Ciekawe co jeszcze wesołego
wywnioskuję w tym kraju, jak myślicie?

Może powinienem gościa zlinczować? Może to też w Polsce jest legalne i wtedy
problem się rozwiąże?

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@b...pl s...@o...pl a...@e...com.pl
w...@l...pl b...@i...pl a...@k...pl