eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoPrawo gospodarcze › Koronawirus a kontrakty handlowe. Jakie narzędzia prawne dla przedsiębiorców?

Koronawirus a kontrakty handlowe. Jakie narzędzia prawne dla przedsiębiorców?

2020-03-05 10:55

Koronawirus a kontrakty handlowe. Jakie narzędzia prawne dla przedsiębiorców?

Umowa © pressmaster - Fotolia.com

W ostatnich tygodniach i dniach wirus COVID-19, popularnie zwany koronawirusem, dotarł już niestety do większości krajów Europy, a we wtorek 4 marca Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski, potwierdził oficjalnie pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem w Polsce. Oprócz oczywistego negatywnego wpływu rozprzestrzeniania się wirusa na poziom bezpieczeństwa zdrowia mieszkańców na wielu obszarach w Europie i na świecie, obecną sytuację coraz bardziej zaczynają odczuwać rynki gospodarcze. Wielu przedsiębiorców analizuje obecnie prawne możliwości i narzędzia, jakie mają do dyspozycji w walce z epidemią.

Przeczytaj także: Umowa handlowa: jak ją skonstruować?

Chińskie początki


Jak powszechnie wiadomo, epidemia swój początek miała w chińskim mieście Wuhan, stolicy prowincji Hubei. W związku z faktem, iż bardzo wiele przedsiębiorstw na całym świecie, w tym Europie, korzysta zarówno z podzespołów, jak i kompletnych produktów wykonanych w Chinach – praktycznie w każdej branży i każdym segmencie gospodarki znajdziemy produkty „made in China” – wybuch i rozwój epidemii nie pozostał bez wpływu na światową gospodarkę. Sytuację komplikuje również fakt, iż Wuhan pozostaje ważnym ogniwem tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli linii kolejowej łączącej Europę z Państwem Środka.

W lutym głośno w mediach było o tym, że Chińska Rada ds. Promocji Handlu Międzynarodowego wydaje, na wniosek, chińskim przedsiębiorcom certyfikaty potwierdzające, że nierealizowanie przez nich kontraktów handlowych, np. w związku z zamknięciem zakładu lub połączenia transportowego z powodu wirusa, stanowi przejaw tzw. siły wyższej.

Siła wyższa w teorii…


Czym jest siła wyższa w rozumieniu prawnym? W dużym skrócie, jest to sytuacja, w której dochodzi do zaistnienia pewnej obiektywnej, najczęściej zewnętrznej w stosunku do stron kontraktu, przyczyny, która nie pozwala na realizację części lub całości zobowiązania strony kontraktu. Przyczyna ta co do zasady musi charakteryzować się tym, że nie można było jej przewidzieć oraz nie sposób uniknąć jej skutków. Dla przykładu, jeżeli na nasz zakład produkcyjny zostanie zalany w wyniku nagłej powodzi, ale mamy drugi zakład produkujący identyczne podzespoły i zakład ten może kontynuować produkcję – zmniejsza to prawdopodobieństwo, abyśmy skutecznie obronili się powołaniem na „siłę wyższą”. Jeżeli natomiast obiektywnie nie mamy możliwości wyprodukować lub dostarczyć naszemu odbiorcy określonych produktów z podobnych powodów od nas niezależnych i niemożliwych do przewidzenia, np. z powodu kwarantanny, wojny, rozruchów, powodzi, prawdopodobieństwo skutecznej obrony przy użyciu klauzuli siły wyższej znacząco wzrasta.

Siła wyższa jest typową klauzulą kontraktową, obecną zwłaszcza w umowach dostaw czy ramowych umowach współpracy pomiędzy przedsiębiorcami. Treść umowy może pomóc doprecyzować co strony rozumieją pod pojęciem siły wyższej i, co istotne, jakie skutki wiążą z jej wystąpieniem.

Podstawowym skutkiem jest z pewnością możliwość czasowego wstrzymania się przez daną stronę umowy dotkniętą siłą wyższą od świadczenia na rzecz drugiej strony przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że nie poniesie odpowiedzialności za ewentualne szkody tej drugiej strony. Przykładowo, jeżeli w umowie dostawca zobowiązuje się do terminowej dostawy, natomiast w wyniku działania siły wyższej opóźnia się i nie dostarcza produktów w terminie, powołując się na wystąpienie siły wyższej, może uniknąć konieczności płacenia kar umownych lub odszkodowania za nieterminową realizację.

Czasem jednak strony umowy idą krok dalej i przewidują również inne skutki czy nawet obowiązki stron związane z wystąpieniem siły wyższej. Dla przykładu, umowa może przewidywać, że strona dotknięta działaniem siły wyższej zobowiązana jest do niezwłocznego (czasem przewiduje się maksymalny termin, np. liczony w dniach, choć spotkałem się również z terminem liczonym w godzinach w branży automotive, gdzie każda chwila przestoju linii produkcyjnej jest na wagę złota) powiadomienia drugiej strony o wystąpieniu siły wyższej, jak również o jej naturze, przyczynie, środkach podjętych w celu opanowania sytuacji oraz przewidywanym terminie, w którym zobowiązania umowne będą mogły być normalnie realizowane. Jeżeli tego nie wykona, częstokroć umowa zabrania jej powoływać się na siłę wyższą, to znaczy sytuacja oceniana jest tak, jakby wystąpienie siły wyższej nie miało miejsca.

Co więcej, duża cześć umów zawierających klauzule siły wyższej zastrzega także, że w sytuacji przedłużającego się ponad określony w umowie czas (np. kilka tygodni lub miesięcy) stanu siły wyższej, strona, która nie została dotknięta działaniem siły wyższej (czyli np. odbiorca produktów) może rozwiązać umowę. Ważne jest wówczas pytanie czy rozwiązanie ma miejsce ze skutkiem wstecznym (czyli strony muszą w teorii zwrócić sobie wszystko, co do tej pory sobie świadczyły i niejako powracają do sytuacji sprzed zawarcia umowy), czy też na przyszłość (wówczas jedynie przyszłe obowiązki stron ulegają zniweczeniu, strony rozchodzą się bez konieczności kontynuowania umowy). O tym jakie skutki będzie miało rozwiązanie umowy decydować będzie treść klauzuli siły wyższej, ale także przepisy obowiązujące w kraju, którego prawo ma zastosowanie do umowy.

Jak więc jasno widać, istnieje bardzo wiele pól do analizy na gruncie klauzul siły wyższej, z tego też względu obecnie prawnicy i przedsiębiorcy na całym świecie wyciągają z segregatorów umowy i analizują te postanowienia słowo po słowie, starając się zorientować czy mogą skutecznie obronić się przed karami umownymi powołując się na siłę wyższą. Albo odwrotnie – czy mogą zmusić swojego kontrahenta do realizacji kontraktu lub uzyskać od niego kary umowne lub odszkodowanie za nieterminową realizację lub brak realizacji umowy. Jeżeli jako przedsiębiorca jestem dotknięty działaniem siły wyższej – jakie kroki i działania muszę podjąć, aby móc skutecznie powołać się na klauzulę siły wyższej i uniknąć odpowiedzialności? W jakich terminach muszę dokonać tych czynności? Czy kontrakt, którego jestem stroną może zostać rozwiązany w wyniku działania siły wyższej? Jakie będzie to miało dla mnie skutki w sferze prawnopodatkowej? To tylko niektóre z pytań powtarzanych w gabinetach zarządów i salach konferencyjnych na całym świecie.

...i praktyce epidemii na dużą skalę


Powyższe rozważania są w dużej mierze teoretyczne, ale mogą mieć swój praktyczny skutek w obecnej sytuacji – czy bowiem trwająca epidemia stanowi podstawę dla przedsiębiorców do powoływania się na wystąpienie siły wyższej? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

Jeżeli nasz dostawca jest dotknięty epidemią w ten sposób, iż jego zakład produkcyjny jest zamknięty czy też objęty kwarantanną, co nie jest rzadkością w Chinach czy Włoszech, i obiektywnie nie może produkować ani dostarczać – siła wyższa będzie tutaj miała zastosowanie, niezależnie od tego czy ten podmiot legitymować się będzie zaświadczeniem czy też certyfikatem wystąpienia siły wyższej wydanym przez chińskie organy. W praktyce tego typu dokument może mieć znaczenie jedynie jeżeli ewentualny spór sądowy toczyć się będzie w Chinach, przed chińskim sądem lub w ramach arbitrażu. W mojej ocenie chińskie sądy i instytucje arbitrażowe będą uznawać te dokumenty i w sporze co do istnienia bądź nieistnienia siły wyższej decydować na ich podstawie. Nie sądzę natomiast, aby stanowiły one jednoznaczne potwierdzenie faktu wystąpienia siły wyższej w oczach sądów czy trybunałów arbitrażowych innych państw, a z pewnością nie są dla nich wiążące. Sądy i trybunały arbitrażowe najpewniej będą oceniać czy doszło do wystąpienia siły wyższej w oparciu o wszechstronną analizę okoliczności, a wydanie przez uprawniony organ wspomnianego zaświadczenia będzie jedynie jedną z takich okoliczności.

O ile z ustaleniem czy do wystąpienia siły wyższej doszło w Chinach, a w ostatnich dniach także np. we Włoszech, problem jest teoretycznie nieco mniejszy, spotkałem się już w praktyce z przypadkami powoływania się rodzimych przedsiębiorców – jeszcze na długo przed potwierdzeniem zachorowania na koronawirusa w Polsce - na tę klauzulę, np. w związku z odwoływaniem imprezy (zarówno o charakterze masowym, jak i niemasowym). Czy w takiej sytuacji można mówić o wystąpieniu siły wyższej? Jeżeli w hipotetycznej sytuacji gwiazdą odwołanego koncertu miała być np. piosenkarka lub piosenkarz przebywający na terenie objętym kwarantanną z powodu wybuchu epidemii i objęty zakazem opuszczania tego terenu, oczywiście taki powód będzie spełniał znamiona siły wyższej. W wielu natomiast przypadkach o odwoływaniu imprez decydowała swoista profilaktyka organizatorów, np. w sytuacjach odwoływania niektórych lokalnych wydarzeń kulturalnych już kilka tygodni wstecz, kiedy niebezpieczeństwo koronawirusa miało swoje ognisko głównie w Azji.

Jak już wskazano powyżej, nie ma prostej odpowiedzi na pytanie „czy wybuch lub wpływ epidemii koronawirusa na określoną umowę / biznes stanowi przejaw siły wyższej?”. Każdy przypadek należy w tym zakresie analizować odrębnie.

 

1 2

następna

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: