-
11. Data: 2005-05-31 18:55:45
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Uzytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisal w wiadomosci
news:d7hn0e$gtg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zbyszek Lasica wrote:
>
>> Witam, ostatnio dowiedzialem sie ze kontroler autobusowy nie ma prawa
>> wylegitymowania osoby, u ktorej podejrzewa brak biletu. Powinna zadzwonic
>> po straz miejska i dopiero ci moga mnie sprawdzic.
>> prawdali to?
>
> Jak to podejrzewa? Jak nie pokazesz biletu, to najpierw pobiera wartosc
> biletu + oplate dodatkowa.
> W przypadku odmowy ma prawo cie wylegitymowac.
> Jak nie masz dokumentow to zwroci sie do policji w celu ustalenia danych.
> Reguluje to prawo przewozowe.
nigdy nie ma prawa wylegitymowac, moze o to po prosic policjanta.
P
-
12. Data: 2005-05-31 18:56:17
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:d7hp55$1dh$3@inews.gazeta.pl...
> Zbyszek Lasica wrote:
>> Witam, ostatnio dowiedzialem sie ze kontroler autobusowy nie ma prawa
>> wylegitymowania osoby, u ktorej podejrzewa brak biletu. Powinna zadzwonic
>> po straz miejska i dopiero ci moga mnie sprawdzic.
>> prawdali to?
>>
>
> on ma prawo do poproszenia cię o dokumenty, jeżeli nie masz biletu.
> Odmówić możesz zawsze.
> Wówczas on wzywa policję, a ci już takie prawo mają. Z tym, że kosztuje
> cię to odpowiednio drożej.
a niby z jakiej racji drozej?
P.
--
http://cafe.love-office.com
... Molestowanie Seksualne, miłość, seks, kłopoty małżeńskie, pamiętnik ...
http://cpp.g5.pl....
forum poświęcone różnym językom programowania, bibliotekom oraz środowiskom
-
13. Data: 2005-05-31 19:04:34
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Witam, ostatnio dowiedzialem sie ze kontroler autobusowy nie ma prawa
> wylegitymowania osoby, u ktorej podejrzewa brak biletu. Powinna zadzwonic
po
> straz miejska i dopiero ci moga mnie sprawdzic.
> prawdali to?
Nieprawda.
(choc od niektórych tutejszych grupowiczów nie takie brednie usłyszysz)
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2005-05-31 19:07:28
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Z jakiej racji?
Z racji Prawa przewozowego.
> Nie to ze sie czepiam, ale chcialbym poznac temat.
> Wiem ze wylegitymowac ma prawo mnie tylko policja, straz graniczna itp.
> A to ze w przepisach przewozowych napisane jest ze kontroler moze to mnie
> malo interesuje..
Owszem może Cię to nie interesować, wystarczy nie wsiadać do środków
transportu zbiorowego. Na ulicy na pewno Ci taki kontroler nic nie zrobi.
> Zdaje sie ze konstytucja stanowi inaczej.
Który konkretnie artykuł?
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2005-05-31 19:07:59
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Przemek R... wrote:
> nigdy nie ma prawa wylegitymowac, moze o to po prosic policjanta.
>
> P
A jednak :
Art. 33a.
4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu
umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego
--
KRZYZAK
-
16. Data: 2005-05-31 19:09:04
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> A jeśli przed zmianą wysiądę na przystanku ?
To będzie znaczyło że kontroler jest fujara.
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2005-05-31 19:10:20
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> > nigdy nie ma prawa wylegitymowac, moze o to po prosic policjanta.
> >
> > P
>
> A jednak :
>
> Art. 33a.
> 4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
>
> 1) w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu
> umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego
Chyba jesteś tu nowy, albo dotąd nie miałeś okazji "dyskutować" z tym
osobnikiem :-)
On ma swoje przepisy, i wie lepiej niż jakaś tam ustawa ;-) Moim zdaniem
strata czasu, ja w każdym razie zaniechałem już połajanek z tym typkiem.
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2005-05-31 19:11:31
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> > > A jeśli przed zmianą wysiądę na przystanku ?
> >
> > A myslisz, ze ktos cie wypusci?
>
> Otwierają się drzwi i normalnie wysiadam.
Dobry kontroler robi tak, żeby:
a) nie otwarły się,
b) nie było możliwe dostanie się do tych, które się otwarły.
:-)
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
19. Data: 2005-05-31 19:13:06
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: "Aleksander Kwaśniak" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> A wiesz jak reguję na osobę, która uniemożliwia mi swobodne
> poruszanie się i narusza moją nietykalność cielesną (pojęcie w
> prawie nie musi istnieć ... nie życzę sobie by ktokolwiek mnie
> doytykał) ... Jeśli ktoś mnie dotyka ja już nawet nie pytam o to
> czy mogę go dotknąć.
>
> Nie usłyszy zatem kanarek pytania czy chce w ryj, bo właśnie
> będzie się zwijał z powodu ... bolących jajek.
ROTFL
A wtedy, śmieszny szczeniaczku, masz pewny oklep, maksymalny wymiar opłaty
dodatkowej z przyspieszoną windykacją sądową oraz sprawę o pobicie :D
Z mojej strony z tym dupkiem EOT
pdr
Olo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
20. Data: 2005-05-31 19:15:13
Temat: Re: wylegitymowanie przez kontrolera
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Stasio Podróżnik wrote:
> Nie usłyszy zatem kanarek pytania czy chce w ryj, bo właśnie
> będzie się zwijał z powodu ... bolących jajek.
Powiem ci tylko tyle, ze na takich kibordfajterow kanarki maja 50 sposobow.
Jesli bedziesz pyskowal, po prostu nie otworza drzwi, albo zagrodza do nich
dostep, a ty pojedziesz sobie pod komisariat, albo w inne miejsce gdzie
bedzie czekac policja. Dodatkowe i spore koszty, a i obciach niemaly.
I po co ci to?
--
KRZYZAK