eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › sedzia kalosz??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 11. Data: 2008-02-09 14:12:21
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Do tego momentu (uzasadnienia) się zgadzam. Dalszy ciąg jest podejrzany,
    > kiedy w uzasadnieniu sędzia dosłownie pomawia ofiarę o wymyślenie całej
    > sprawy.

    trzeba było nie prezentować się jak pieniacz

    KG


  • 12. Data: 2008-02-09 15:26:58
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kam pisze:
    > Andrzej Lawa pisze:
    >> Do tego momentu (uzasadnienia) się zgadzam. Dalszy ciąg jest podejrzany,
    >> kiedy w uzasadnieniu sędzia dosłownie pomawia ofiarę o wymyślenie całej
    >> sprawy.
    >
    > trzeba było nie prezentować się jak pieniacz

    Czyli jak ochroniarz podejdzie do ciebie i zażąda, żebyś mu "zrobił
    laskę", a ty "prowokacyjnie" będziesz mu uparcie odmawiał i nie okażesz
    mu "szacunku", to będziesz pieniaczem?


  • 13. Data: 2008-02-09 15:54:25
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>

    On 9 Lut, 14:25, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:

    > Nie mogę się zgodzić z uzasadnieniem, w którym sąd dosłownie pomawia
    > ofiarę pobicia o wymyślenie wszystkiego.

    Można złożyć apelację co do uzasadnienia.


  • 14. Data: 2008-02-09 16:23:58
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł Marcisz pisze:
    > On 9 Lut, 14:25, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    > wrote:
    >
    >> Nie mogę się zgodzić z uzasadnieniem, w którym sąd dosłownie pomawia
    >> ofiarę pobicia o wymyślenie wszystkiego.
    >
    > Można złożyć apelację co do uzasadnienia.

    Nie tyle mogę co wręcz muszę ;->

    Zresztą ogólnie od całego wyroku - bo IMHO logiczne jest, że skoro
    "świadkowie" mając parę miesięcy dokładnie uzgodnili zeznania i
    "wyłożyli się" na detalach, które im nie przyszły do głowy, to kłamią. A
    jak kłamią - znaczy są winni.

    Ale może to ja jestem dziwny, skoro uważam, że kłamią tylko pozbawieni
    honoru tchórze... No i dziwki, ale to już taki zawód ;)


  • 15. Data: 2008-02-09 17:15:40
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:k6t085-p9l.ln1@ncc1701.lechistan.com...


    > Czyli jak ochroniarz podejdzie do ciebie i zażąda, żebyś mu "zrobił
    > laskę", a ty "prowokacyjnie" będziesz mu uparcie odmawiał i nie okażesz
    > mu "szacunku", to będziesz pieniaczem?

    Pedałem;))
    Nie sądzę aby komukolwiek (poza tobą) jakikolwiek ochroniarz proponował
    "laskę".
    To dowód na to, że masz pi...dę w głowie;)



    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    "Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"


  • 16. Data: 2008-02-09 17:44:17
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>

    On 9 Lut, 17:23, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:

    > Zresztą ogólnie od całego wyroku - bo IMHO logiczne jest, że skoro
    > "świadkowie" mając parę miesięcy dokładnie uzgodnili zeznania i
    > "wyłożyli się" na detalach, które im nie przyszły do głowy, to kłamią.

    Psychologia mówi coś przeciwnego. Ludzie słabo zapamiętują szczegóły
    sytuacji, nawet istotne, i podczas zeznań podświadomie uzupełniają je
    o własne fantazja. Rozbieżności to rzecz normalna nawet gdy świadkowie
    w dobrej wierze starają się prawdziwie opisać tę samą sytuację.


  • 17. Data: 2008-02-09 18:25:39
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł Marcisz pisze:

    > Psychologia mówi coś przeciwnego. Ludzie słabo zapamiętują szczegóły
    > sytuacji, nawet istotne, i podczas zeznań podświadomie uzupełniają je
    > o własne fantazja. Rozbieżności to rzecz normalna nawet gdy świadkowie
    > w dobrej wierze starają się prawdziwie opisać tę samą sytuację.

    Nawet kiedy opisują rzeczy fizycznie niemożliwe?

    Albo taki "myk":

    Wersja 1: "Widziałem, jak fotografował!"
    Wersja 2(tej samej osoby): "Nie wyrywałem mu aparatu - w ogóle nie
    pamiętam, żebym widział jakiś aparat..."

    Bez przesady...


  • 18. Data: 2008-02-09 23:03:11
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>

    Dnia Sat, 09 Feb 2008 14:25:44 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

    > Występowali jako świadkowie. Oskarżony też na początku był przesłuchany
    > (w przygotowawczym) jako świadek

    No i?

    --
    KRZYZAK


  • 19. Data: 2008-02-09 23:25:04
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jacek Krzyzanowski pisze:
    > Dnia Sat, 09 Feb 2008 14:25:44 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >> Występowali jako świadkowie. Oskarżony też na początku był przesłuchany
    >> (w przygotowawczym) jako świadek
    >
    > No i?
    >
    No i wtedy już kręcił. A jako świadek - a nie "podejrzany" - zdaje się
    nie może, czyż nie?


  • 20. Data: 2008-02-09 23:37:10
    Temat: Re: sedzia kalosz??
    Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>

    On 9 Lut, 19:25, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:

    > Nawet kiedy opisują rzeczy fizycznie niemożliwe?

    Trudno odpowiedzieć tak w ogólności. O ile nie zdają sobie sprawy z
    ich niemożliwości, to możliwe :-) Pisałem zresztą o rozbieżnościach w
    zeznaniach różnych świadków a nie tego samego. Odnosiłem się do tego
    co napisałeś:

    > logiczne jest, że skoro
    > "świadkowie" mając parę miesięcy dokładnie uzgodnili zeznania i
    > "wyłożyli się" na detalach, które im nie przyszły do głowy, to kłamią.

    Właśnie to niekoniecznie tak prosto wynika.

    > Wersja 1: "Widziałem, jak fotografował!"
    > Wersja 2(tej samej osoby): "Nie wyrywałem mu aparatu - w ogóle nie
    > pamiętam, żebym widział jakiś aparat..."

    Nie twierdzę, że oni nie kłamali. Zauważyłem tylko, że rozbieżności w
    detalach niekoniecznie o tym świadczą. Swoją drogą prawdziwy geniusz
    ten zeznający.

    A tak swoją drogą, to czemu chcesz skarżyć wyrok, skoro w pierwszym
    poście twierdzisz, że nie ma dowodów winy?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1