krótko

Żona znalazła kochanka, zamieszkiwała z nim i wraca do niego. Nie pracuje,
ma dziecko jeszcze z poprzedniego związku (zakończonego podobnie jak ten,
zdradą). Ja chce zatrzymać dziecko przy sobie. Ona jedzie bardzo daleko 3tyś
km stąd. Chce zabrać dziecko do człowieka co ma 2 swoich dzieci i jest
rozwiedziony.

Sąd kieruje się dobrem dziecka w orzekaniu z kim ma zostać.

Czy to iż On mnie zdradziła, nie ma środków na utrzymanie, nie ma żadnego
wykształcenia może być jakimkolwiek argumentem za tym aby sąd dla mnie
przyznał opiekę nad dzieckiem?

Ona nie mieszka już z naszym dzieckiem od pół roku.

Mam dom, pracę i jakieś perspektywy zawodowe.

Czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie dla sądu ?

Dodam iż dziecko jest ze mną szczególnie silne związane emocjonalnie. O
mamie prawie zapomniała.

Pozdrawiam

Jacobs

do góry

Użytkownik "jacobs400" <p...@U...wp.pl> napisał w wiadomości
news:cjbqt3$3hp$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie dla sądu ?

znaczenie moze miec, ale czy bedzie mialo to czas pokaze
jesli trafisz na obiektywnego sedziego, albo bedziesz mial dobrego papuge,
masz szanse, inaczej roznie moze byc

do góry

Użytkownik "jacobs400" <p...@U...wp.pl> napisał w wiadomości
news:cjbqt3$3hp$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Nie pracuje,
> ma dziecko jeszcze z poprzedniego związku (zakończonego podobnie jak ten,
> zdradą). Ja chce zatrzymać dziecko przy sobie.

Czyli dziecko nie jest Twoje? Jeśli nie jestes ojcem dziecka ani go nie
przysposobiłes to w swietle prawa jestes dla niego obcym człowiekiem. Sądy
generalnie chętniej zostawiaja dziecko z matką, niż z ojcem wiec jesli
jestes dla dziecka obcym człowiekiem to Twoje szanse na zatrzymanie go przy
sobie są zgoła zadne.

HaNkA

do góry

On 2004-09-28 15:58, Użytkownik jacobs400 napisał:
> krótko
>
> Żona znalazła kochanka, zamieszkiwała z nim i wraca do niego. Nie pracuje,
> ma dziecko jeszcze z poprzedniego związku (zakończonego podobnie jak ten,
> zdradą). Ja chce zatrzymać dziecko przy sobie. Ona jedzie bardzo daleko 3tyś
> km stąd. Chce zabrać dziecko do człowieka co ma 2 swoich dzieci i jest
> rozwiedziony.
>
> Sąd kieruje się dobrem dziecka w orzekaniu z kim ma zostać.
>
> Czy to iż On mnie zdradziła, nie ma środków na utrzymanie, nie ma żadnego
> wykształcenia może być jakimkolwiek argumentem za tym aby sąd dla mnie
> przyznał opiekę nad dzieckiem?
>
> Ona nie mieszka już z naszym dzieckiem od pół roku.
>
> Mam dom, pracę i jakieś perspektywy zawodowe.
>
> Czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie dla sądu ?
>
> Dodam iż dziecko jest ze mną szczególnie silne związane emocjonalnie. O
> mamie prawie zapomniała.
>
> Pozdrawiam
>
> Jacobs
>
>
Musisz koniecznie postarać się o dobrego adwokata. Myślę, że bez niego
sprawa jest przegrana. Dobrze pomyśleć jest o świadkach, którzy
potwierdzą Twoją wersję. Nastaw się na trudny rozwód ale zawsze masz
szansę. Jest o co walczyć. Dobro twojego dziecka powinno być na
pierwszym planie.

Życzę powodzenia

do góry

Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[bez tego)interia.pl> napisał
w wiadomości news:cjc2mv$kca$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "jacobs400" <p...@U...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:cjbqt3$3hp$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Nie pracuje,
>> ma dziecko jeszcze z poprzedniego związku (zakończonego podobnie jak ten,
>> zdradą). Ja chce zatrzymać dziecko przy sobie.
>
> Czyli dziecko nie jest Twoje? Jeśli nie jestes ojcem dziecka ani go nie
> przysposobiłes to w swietle prawa jestes dla niego obcym człowiekiem. Sądy
> generalnie chętniej zostawiaja dziecko z matką, niż z ojcem wiec jesli
> jestes dla dziecka obcym człowiekiem to Twoje szanse na zatrzymanie go
> przy
> sobie są zgoła zadne.
>
> HaNkA

dziecko jest moje, ona ma jeszcze z poprzedniego małżeństwa które rozpadło
się poprzez jej zdrade.

jacobs

do góry

Użytkownik "jacobs400" <p...@U...wp.pl> napisał w wiadomości
news:cjc4r5$2c7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> dziecko jest moje, ona ma jeszcze z poprzedniego małżeństwa które rozpadło
> się poprzez jej zdrade.

Ok, sorrki, zle zrozumialam Twoja pierwsza wypowiedz bo pisałes caly czas o
jednym dziecku:-)

HaNkA

do góry