eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › policja pomaga
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 255

  • 21. Data: 2019-06-03 15:12:55
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5cf512b3$0$519$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 02.06.2019 o 22:11, J.F. pisze:
    >>>>> Przynajmniej z artykułu nie wynika jednoznacznie, by go
    >>>>> zatrzymali
    >>>>> procesowo. Przewieźli go na areszty pewnie na podstawie art. 40
    >>>>> Ustawy z
    >>>>> dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i
    >>>> No tak, taka wola ustawodawcy ... i nie wazne, ze
    >>>> komunistycznego.
    >>> Jakby kapitalistyczny miał inną, to miał dość czasu, by to
    >>> zmienić.
    >> Nie mowie nie.
    >> Ale troche mial, bo te izby wytrzezwien ponoc polikwidowali - tzn
    >> nie
    >> wszystkie.

    >Polikwidowano, bo to koszt dla samorządu. Dopiero jak wprowadzono
    >przepis, że jak dany samorząd nie ma Izby, to ma refundować koszty
    >utrzymania "pijaczków" tam, gdzie są zatrzymywani, to nagle się
    >okazało,
    >że taniej jednak Izbę mieć albo podpisać umowę z kimś, kto ma. Tyle,
    >że
    >u nas przykładowo jest jednostka, która do Izby i aresztów ma 55 km.
    >Więc osadzenie pijaczka, to wyłączenie załogi na powiedzmy jakieś 3
    >godziny, a mają jedną.

    I co wtedy ? Zaloga dzielnie jedzie, czy ocenia, ze nie musi zamykac ?
    :-)

    >>> Może uznali, ze jest pod wpływem nie tyle alkoholu, co innego
    >>> podobnie
    >>> działającego środka. Swoją drogą, że o ile wiadomo, że alkoholu
    >>> nie
    >>> znaleziono, to chyba nie ma nic na temat dopalaczy czy narkotyków.
    >
    >> A za inny srodek moga "zgarnac" ?
    >> Bo ustawa na ktora sie powolujesz, to chyba tylko alkoholu dotyczy
    >> ?

    >Tylko. Ale w praktyce może być tak, że ktoś wypije relatywnie
    >niewielką
    >ilość alkoholu, ale przy okazji nażre się jakiegoś "świństwa". Odmówi
    >dmuchania, a czuć od niego alkohol i sprawia wrażenie mocno
    >nietrzeźwego. Trafi na izbę, choć gdyby go zbadać, to by się nie
    >kwalifikował.

    No dobra, moze i policjanci sie starali w takim przypadku ... ale czy
    ustawa pozwala zatrzymac na podstawie odmowy, czy tylko nietrzezwosci
    ?

    Bo mi to smierdzi przekroczeczeniem uprawnien, a wrecz przestepstwem
    :-)

    >>> Powinien być, ale może sie zepsół, albo poszedł do kalibracji.
    >>> Albo -
    >>> jak już pisałem - klient z tych, co wiedzą, że nie muszą.
    >> No jak nie musza ?

    >Ale on wie lepiej. :-) Przecież na siłę go nie zbadasz.

    Ale zabrzmialo mi to tak, jakby policjanci oceniali czy musza ...

    >Możesz pobrać ewentualnie krew, ale wynik będzie za jakiś czas.

    A jak sie potem okaze, ze trzezwy jak swinia byl ?
    Bezpodstawne zatrzymanie ... i falszowanie dokumentow, w ktorych
    zapisano "wyczuwalna won alkoholu".

    >>>> No ale zaraz - jak zamknac do wytrzezwienia, bez dowod
    >>>> nietrzezwosci ?
    >>> Czyli jak odmówi, to wsadzić i czekać, jak przyjdą badania krwi?
    >>> :-) Ale
    >>> to miesiąc.
    >> A inaczej to co - zamkneli bez podstaw. I co prokurator na to ?

    >Nic. Zajrzyj do Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, tam jest art.
    >40(1).3.
    >W przypadku braku zgody na przeprowadzenie badania, osobę
    >doprowadzoną przyjmuje się do izby wytrzeźwień lub placówki albo
    >zatrzymuje się w jednostce Policji wyłącznie w przypadku występowania
    >symptomów wskazujących na stan nietrzeźwości, potwierdzonych pisemnie
    >przez lekarza lub felczera izby wytrzeźwień lub placówki, a w
    >przypadku

    A ta izba nie ma alkomatu ?

    >osób doprowadzonych do jednostki Policji - przez upoważnionego
    >funkcjonariusza Policji. Jeśli było czuć alkohol i zachowywał się
    >"dziwnie", to go przyjęli. Teraz wiemy, że to zachowanie mogło być
    >wynikiem urazu. Wówczas nie wiedzieli.

    Ciekawe czy maja potwierdzone pisemnie przez lekarza ...

    >>>> No tak, minie pare godzin, ewentalny dowod wyparuje, i policjanci
    >>>> poczuja sie bezpiecznie.
    >>> W jakim sensie miałby poprzednio się nie czuć?
    >> W sensie takim, ze jak zamkna, to juz poszkodowany nie udowodni, ze
    >> byl trzezwy. Wiec policjant mial racje :-(

    >Toteż lepiej się jednak poddać badaniu, ale czasem "wiejscy
    >filozofowie"
    >wiedzą lepiej. Naczytali się w Internecie. Posłuchali kilku programów
    >telewizyjnych. Co ja Ci tu będę tłumaczył.

    >>>> Komendant przeprowadzil atak uprzedzajacy :-P
    >>>> Ale to moze miec krotkie nogi, jak sie okaze, ze np lekarze
    >>>> ciagle
    >>>> maja zdjecia rentgenowskie :-P
    >>> I co to zmieni, skoro zmarł na obrzęk mózgu?
    >> Np na zdjeciu nie widac sladow, ktore sekcja ujawni.

    >I? Na zdjęciu, to widać ewentualne złamania kości. Spokojnie da się
    >komuś "dać po głowie" tak, by czaszki nie połamać - jeśli już
    >próbujemy
    >takich insynuacji.

    A jak dano nieumiejetnie i jest zlamanie ?

    >>>>> Albo po prostu nie wiedzieli, którą połowę zatrzymywać.
    >>>> No jak to ktorych - tych, co byli na komendzie :-P
    >>> W nocy raczej połowy nie ma. Kilka osób. Trzeba by było z
    >>> niewinnych
    >>> dobrać.
    >> Komendanta za brak nadzoru i tolerowanie, innych tez :-)
    >To nie "pół jednostki". No i "tolerowanie" czego? Ale tak
    >precyzyjnie.

    Tolerowanie przekraczania uprawnien :-)

    >>>>> Po za tym pewnie nie wiedzieli, że wpadniesz na pomysł
    >>>>> zamykania załogi Komisariatu, bo to była załoga z Komendy. No i
    >>>>> w nocy w
    >>>>> Komendzie jest kilka osób, więc pewnie nie za bardzo było
    >>>>> wiadomo, jakim
    >>>>> kluczem pozostałych dokooptować.
    >>>> Ta polowa byla symbolicznie ... ale przymknac, posiedza tydzien,
    >>>> to
    >>>> sypna :-P
    >>> Co?
    >> Wszystko. A ktory nie sypnie, to 3 miesiace, bo zamierza mataczyc.
    >Nawet nie chce mi się komentować.

    A w druga strone dziala :-)

    >> Ale nic nie pisza, ze odmowil.
    >Nie piszą również, że nie odmówił. Dziennikarze (może nie wszyscy) od
    >dawna manipulują informacjami tak, jak im wygodniej. W tej konkretnej
    >sytuacji nikt się nie zastanawia, gdzie jest wynik z badania po
    >zatrzymaniu. Bo jeszcze by się właśnie okazało, że gość odmówił i
    >byłaby
    >"skaza" na kryształowej postaci.

    Ja tam mysle, ze oni w wiekszosci zapominaja, oraz sie nie orientuja -
    jak widac trzeba bylo spytac na jakiej podstawie patrol ustalil
    nietrzezwosc.
    Tylko kogo spytac - rzecznika ?
    Ten dopiero powie to, co jemu wygodniej.

    >Zmarł człowiek, i oczywiście trzeba to wyjaśnić, ale nie popadajmy w
    >paranoję. Problemem jest tu nierozpoznanie urazu mózgu, a nie to, czy
    >był pijany. Jakby uznali, ze nie był pijany, to by go w lesie
    >zostawili,
    >bo trzeźwy. Sądzisz, że to by go uzdrowiło? Bo pogotowie i lekarz
    >twierdzili, ze zdrowy - przypominam - więc co najwyżej koledzy i
    >koleżanki by się nim przy ognisku opiekowali.

    No ale wtedy bym nie mial watpliwosc, ze policja tu nie zawinila :-P

    J.


  • 22. Data: 2019-06-03 15:17:43
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5cf50984$0$500$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 02.06.2019 o 06:23, Marcin Debowski pisze:
    >> "Także badania próbek pobranych podczas sekcji wykazały, że
    >> mężczyzna
    >> nie był nietrzeźwy ani pod wpływem środków odurzających. "
    >
    >Tyle, że zmarł dzień później. Obliczenia retrospektywne można
    >prowadzić
    >w przypadkach kiedy:
    >o Stężenie alkoholu we krwi było wyższe niż 0,4?.

    Jak bylo nizsze, to nie byl nietrzezwy :-P

    >o Czas od zdarzenia do pobrania próby krwi nie był dłuższy niż 5
    >godzin.

    Cos mi sie tu nie zgadza, przeciez czasem sekcja jest duzo pozniej.

    >o W chwili zdarzenia badana osoba znajdowała się w fazie eliminacji
    > alkoholu z ustroju.
    >o Badana osoba nie spożywała alkoholu po zdarzeniu.

    No, w areszcie mu chyba wodki nie dali.

    Ha - ogolnie nie bylbym taki pewnien, no ale skoro nie wykryto, to nie
    dali :-)

    >W opisanym wypadku można jedynie założyć, ze po osadzeniu zatrzymany
    >nie
    >spożywał alkoholu. Pozostałe warunki są trudne do oszacowania łącznie
    >z
    >tym, że skoro gość był na ognisku, gdzie spożywano alkohol, to mógł
    >być
    >jeszcze w fazie wchłaniania.

    No ale to pare godzin bylo - cos by sie przeciez wchlonelo.
    A tymczasem zero ...

    J.


  • 23. Data: 2019-06-03 15:22:56
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5cf50553$0$17350$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 02.06.2019 o 06:21, Marcin Debowski pisze:
    >> Poza zachoaniem, może cała reszta towarzystwa była pijana? Pytanie
    >> czy w
    >> ogóle go chociaż raz zbadano, czyw szystko oparto na zachowaniu.

    >Niech się wypowie ktoś, kto jest lekarzem, ale wydaje mi się, że
    >obrażenia mózgu bada sie jakimś tomografem, preześwietleniem albo tym
    >podobnym No to to badanie albo jest, albo go nie ma i tyle.

    Zwykle przeswietlenie chyba za slabe - nie bez powodu tomograf
    wymyslili.

    Cos tam czytalem z rynku amerykanskiego, ze oplaca sie po wypadku
    tomografie zrobic, bo jest mniej powiklan.
    Tzn wczesniej widza, ze jest cos nie tak.

    Ale tu o pieniadze chodzi - tomografia w USA swoje kosztuje, a doba
    pobytu w szpitalu na obserwacji tez swoje kosztuje.

    >W artykule mowa o badaniu pobranej krwi. No i teraz trzeba by było
    >wiedzieć kto i kiedy oraz po co ją pobrał. Normalnie od
    >pokrzywdzonego
    >przecież krwi na zawartość alkoholu cię nie pobiera. Również od osoby
    >opiekuńczo osadzanej w Izbie czy aresztach.

    Ale jesli trafil do szpitala na badania, to juz prawdopodobne ze
    pobrali ... do badan ogolnych.

    Czy ktos im zlecil badanie alkoholu, czy sami wpadli, to juz nie wiem
    jak zwyczaj ...

    J.


  • 24. Data: 2019-06-03 16:42:10
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: <9...@...164210.invalid> (Tom N)

    Robert Tomasik w
    <news:5cf306d0$0$503$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 01.06.2019 o 12:44, (Tom N) pisze:

    >>> Bo mylnie zdiagnozowali jego stan nietrzeźwości?
    >>>> No bo gdzie go pobito tak mocno ?
    >>> Napisano.
    >> Nieprawda!
    >> Ba, pomoc medyczna została odwołana przez policję
    > Ale

    Właśnie -- ale... Przed, czy po...?

    >>> Chyba tsamego zdarzenia nikt nie kwestionuje?
    >> Ale to sie kupy nie trzyma -- był pijany, to nie osadzenie, tylko
    >> wytrzeźwiałka.
    > O ile w tym mieście jest Izba.

    Och, to pijani na wsi trafiają do jeziora?

    > No i mogła nie mieć miejsca.

    Robuś, ten pijacki bełkot to co ma znaczy?

    >> Nadawał się o 2, znaczy nie miał rozległych obrażeń głowy, które miał o 5
    > Z czego to niby wynika?

    Z opisu

    >> "z opinii biegłych wynika, iż skala doznanych obrażeń była tak duża, że nie
    >> gwarantowała możliwości uratowania życia nawet w razie szybszego udzielenia
    >> pomocy medycznej> Dlaczego policja odwołała, dlaczego...
    > Bo nie wiedzieli o obrażeniach.

    Kłamiesz!!! Zgubił cie j.p. ;P

    --
    'Tom N'


  • 25. Data: 2019-06-03 16:57:55
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: <7...@1...165755.invalid> (Tom N)

    Robert Tomasik w
    <news:5cf50553$0$17350$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 02.06.2019 o 06:21, Marcin Debowski pisze:
    >> Pytanie czy w ogóle go chociaż raz zbadano, czyw szystko oparto na zachowaniu.
    > Niech się wypowie ktoś, kto jest lekarzem,

    Piękny strzał w stopę -- policja odwołuje lekarza, ale niedorzecznik na usenecie
    twierdzi, że to lekarze się powinny wypowiedzieć.
    Czytasz czasem to co piszesz i wysyłasz?

    > Zacznijmy od tego, że facet zmarł dzień później i wówczas pewnie robiono
    > przy sekcji zwłok tzw. toksykologię. No to tak do końca trudno
    > powiedzieć, czy w chwili zatrzymania był trzeźwy. Obrażenia głowy
    > przecież tego nie wykluczają.

    Taka jest praktyka? Pozwolić zejść, odczekać dobe, albo dwie i twierdzić, jak
    złodziej złapany za rękę, to to nie "moja ręka"?

    > W artykule mowa o badaniu pobranej krwi. No i teraz trzeba by było wiedzieć
    > kto i kiedy oraz po co ją pobrał.

    Tak CIULU i KRĘTACZU... Zastanów się, gdzie był po piątej (czyżby w szpitalu?)!!!

    Jeżeli rzeczywiście nazywasz się Robert Tomasik i pracujesz dla Policji, to postaram
    się, żebyś szybko przestał tę formacje narażać na szwank!

    --
    'Tom N'


  • 26. Data: 2019-06-03 17:41:13
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: Animka <a...@w...pl>

    W dniu 2019-06-03 o 16:57, (Tom N) pisze:
    > Jeżeli rzeczywiście nazywasz się Robert Tomasik i pracujesz dla Policji, to
    postaram się, żebyś szybko przestał tę formacje narażać na szwank!

    Kiedyś, na jakiejś grupie napisał, że jest radcą prawnym, ale ja w to
    nie wnikam


    --
    animka


  • 27. Data: 2019-06-03 17:53:19
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.06.2019 o 16:42, (Tom N) pisze:

    >>>> Bo mylnie zdiagnozowali jego stan nietrzeźwości?
    >>>>> No bo gdzie go pobito tak mocno ?
    >>>> Napisano.
    >>> Nieprawda!
    >>> Ba, pomoc medyczna została odwołana przez policję
    >> Ale
    > Właśnie -- ale... Przed, czy po...?

    Przed wezwaniem chyba by się nie dało.
    >
    >>>> Chyba tsamego zdarzenia nikt nie kwestionuje?
    >>> Ale to sie kupy nie trzyma -- był pijany, to nie osadzenie, tylko
    >>> wytrzeźwiałka.
    >> O ile w tym mieście jest Izba.
    > Och, to pijani na wsi trafiają do jeziora?

    Czasem tak. Ale jeśli już gdzieś ich znajdą policjanci, to przeważnie do
    pomieszczeń dla osób zatrzymanych.
    >
    >> No i mogła nie mieć miejsca.
    > Robuś, ten pijacki bełkot to co ma znaczy?

    Który? Chodzi Ci o brak miejsca w Izbie? Z gumy nie jest. Czasem miejsca
    nie ma.
    >
    >>> Nadawał się o 2, znaczy nie miał rozległych obrażeń głowy, które miał o 5
    >> Z czego to niby wynika?
    > Z opisu

    To Tylko Tobie to wynika. Bo mnie wynika, ze o 2 nie stwierdzili
    obrażeń, co nie jest w żaden sposób równoważne z niepousiadaniem.
    Wygląda na to, ze i biegłemu też nie wynika, skoro postanowili lekarce
    zarzut postawić za nieujawnienie tych obrażeń w badaniu.


  • 28. Data: 2019-06-03 18:02:49
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.06.2019 o 15:22, J.F. pisze:

    >>> Poza zachoaniem, może cała reszta towarzystwa była pijana? Pytanie czy w
    >>> ogóle go chociaż raz zbadano, czyw szystko oparto na zachowaniu.
    >> Niech się wypowie ktoś, kto jest lekarzem, ale wydaje mi się, że
    >> obrażenia mózgu bada sie jakimś tomografem, preześwietleniem albo tym
    >> podobnym No to to badanie albo jest, albo go nie ma i tyle.
    > Zwykle przeswietlenie chyba za slabe - nie bez powodu tomograf wymyslili.

    Myślę, ze jakby ów tomograf zrobili, to by nikt nie stawiał lekarce
    zarzutu niedopełnienia. Bo pacjent umrzeć mógł, ale nie o to w tym
    wypadku chodzi.

    >> W artykule mowa o badaniu pobranej krwi. No i teraz trzeba by było
    >> wiedzieć kto i kiedy oraz po co ją pobrał. Normalnie od pokrzywdzonego
    >> przecież krwi na zawartość alkoholu cię nie pobiera. Również od osoby
    >> opiekuńczo osadzanej w Izbie czy aresztach.
    > Ale jesli trafil do szpitala na badania, to juz prawdopodobne ze pobrali
    > ... do badan ogolnych.,,

    Ale tego się nie bada na wszystko. Po za tym krew pobrana do badań
    ogólnych średnio nadaje się do sądowego zbadania zawartości alkoholu, bo
    to są trochę inne procedury. RAz na czas zdarza się, że w tak pobranej
    krwi o trzeźwego znajduje sie alkohol, bo pielęgniarka spirytusem skórę
    odkaziła przykładowo.
    >
    > Czy ktos im zlecil badanie alkoholu, czy sami wpadli, to juz nie wiem
    > jak zwyczaj ...

    Za zwyczaj, jak klient odmawia badania, to już jest jego problem, jak
    udowodni swoją trzeźwość, jeśli policjant twierdzi, ze jest pijany. Po
    prostu wyniku z krwi nie da się uzyskać na tyle szybko, by to w takim
    wypadku miało sens.


  • 29. Data: 2019-06-03 18:17:55
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5cf544a9$0$17358$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 03.06.2019 o 15:22, J.F. pisze:
    >>>> Poza zachoaniem, może cała reszta towarzystwa była pijana?
    >>>> Pytanie czy w
    >>>> ogóle go chociaż raz zbadano, czyw szystko oparto na zachowaniu.
    >>> Niech się wypowie ktoś, kto jest lekarzem, ale wydaje mi się, że
    >>> obrażenia mózgu bada sie jakimś tomografem, preześwietleniem albo
    >>> tym
    >>> podobnym No to to badanie albo jest, albo go nie ma i tyle.
    >> Zwykle przeswietlenie chyba za slabe - nie bez powodu tomograf
    >> wymyslili.

    >Myślę, ze jakby ów tomograf zrobili, to by nikt nie stawiał lekarce
    >zarzutu niedopełnienia. Bo pacjent umrzeć mógł, ale nie o to w tym
    >wypadku chodzi.

    Ale wiesz - moze byl niesprawny :-P
    A moze nie miala ...


    >> Czy ktos im zlecil badanie alkoholu, czy sami wpadli, to juz nie
    >> wiem
    >> jak zwyczaj ...
    >Za zwyczaj, jak klient odmawia badania, to już jest jego problem, jak
    >udowodni swoją trzeźwość, jeśli policjant twierdzi, ze jest pijany.
    >Po
    >prostu wyniku z krwi nie da się uzyskać na tyle szybko, by to w takim
    >wypadku miało sens.

    A oprocz problemu - jak ma udowodnic, jesli policjant go na pobranie
    krwi nie wypusci ?

    Czy mi sie wydaje, czy pominales dwa szczegoly

    Art. 40. 1. Osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają
    powód do zgorszenia w miejscu publicznym
    lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających
    ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu
    lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień
    lub placówki, podmiotu leczniczego albo do miejsca zamieszkania lub
    pobytu.

    A nawet trzy ...

    a patrzac w kolejne, to jeszcze kilka ...


    J.



  • 30. Data: 2019-06-03 18:42:33
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.06.2019 o 15:12, J.F. pisze:

    >> Polikwidowano, bo to koszt dla samorządu. Dopiero jak wprowadzono
    >> przepis, że jak dany samorząd nie ma Izby, to ma refundować koszty
    >> utrzymania "pijaczków" tam, gdzie są zatrzymywani, to nagle się okazało,
    >> że taniej jednak Izbę mieć albo podpisać umowę z kimś, kto ma. Tyle, że
    >> u nas przykładowo jest jednostka, która do Izby i aresztów ma 55 km.
    >> Więc osadzenie pijaczka, to wyłączenie załogi na powiedzmy jakieś 3
    >> godziny, a mają jedną.
    > I co wtedy ? Zaloga dzielnie jedzie, czy ocenia, ze nie musi zamykac ? :-)

    Nie zostawisz samego sobie nietrzeźwego. Raz na czas ktoś idzie na takie
    uproszczenie, i jak się później coś stanie, to są kłopoty. Ostatnio
    kilka miesięcy temu było gdzieś w necie o takiej sytuacji, ze kończyli
    służbę i w celu skrócenia procedury gościa zostawili w pobliskim lesie.
    >
    >>>> Może uznali, ze jest pod wpływem nie tyle alkoholu, co innego podobnie
    >>>> działającego  środka. Swoją drogą, że o ile wiadomo, że alkoholu nie
    >>>> znaleziono, to chyba nie ma nic na temat dopalaczy czy narkotyków.
    >>> A za inny srodek moga "zgarnac" ?
    >>> Bo ustawa na ktora sie powolujesz, to chyba tylko alkoholu dotyczy ?
    >> Tylko. Ale w praktyce może być tak, że ktoś wypije relatywnie niewielką
    >> ilość alkoholu, ale przy okazji nażre się jakiegoś "świństwa". Odmówi
    >> dmuchania, a czuć od niego alkohol i sprawia wrażenie mocno
    >> nietrzeźwego. Trafi na izbę, choć gdyby go zbadać, to by się nie
    >> kwalifikował.
    > No dobra, moze i policjanci sie starali w takim przypadku ... ale czy
    > ustawa pozwala zatrzymac na podstawie odmowy, czy tylko nietrzezwosci ?

    Przecież podałem tu podstawę prawną - art. 40(1).3. Ustawy o wychowaniu
    w trzeźwości. Sam rzuć okiem. Jak gość odmawia dmuchania, to wystarczy
    pisemne oświadczenie policjanta. Nie twierdzę, ze to najlepsze pod
    słońcem unormowanie, ale tak jest.
    >
    > Bo mi to smierdzi przekroczeczeniem uprawnien, a wrecz przestepstwem :-)

    Zmień perfumy :-)
    >
    >>>> Powinien być, ale może sie zepsół, albo poszedł do kalibracji. Albo -
    >>>> jak już pisałem - klient z tych, co wiedzą, że nie muszą.
    >>> No jak nie musza ?
    >> Ale on wie lepiej. :-) Przecież na siłę go nie zbadasz.
    > Ale zabrzmialo mi to tak, jakby policjanci oceniali czy musza ...

    I tak miało zabrzmieć. W praktyce mniej więcej tak to wygląda, jak
    gościowi się włączy tryb nieśmiertelności i wie lepiej. Popatrz nawet na
    grupę. Tu też kilku takich "cwaniaków" się znajdzie, co jak nawet pokaże
    palcem przepis, to i tak upierają się, a nawet próbują tymi moimi
    wypowiedziami manipulować. Wiesz, są tacy, co to zawsze wiedzą lepiej.

    Stąd zresztą biorą się różne nieprzyjemne zdarzenia, bo młodzi
    policjanci sami sobie zostawieni zamiast po prostu spokojnie zgodnie z
    prawem idiotę "spacyfikować", to próbują to robić siłowo. A przeważnie
    da się takie rzeczy zrobić na spokojnie, tylko trzeba wiedzieć jak.
    Dawniej tę rolę spełniali starsi policjanci, ale po kilku ruchach
    politycznych często po prostu ich nie ma i reguła są patrole w których
    najbardziej doświadczeń mają kilka miesięcy służby. Szkoła wszystkiego
    nie nauczy. Doświadczenia zdobywa się całe życie.
    >
    >> Możesz pobrać ewentualnie krew, ale wynik będzie za jakiś czas.
    > A jak sie potem okaze, ze trzezwy jak swinia byl ?

    No więc z tego powodu w razie odmowy krwi się nie bada, bo to bez sensu.
    Krew w razie odmowy się bada, jeśli zamierzamy na podstawie wyniku
    badania postawić zarzut. Przykładowo za jazdę pojazdem pod wpływem
    alkoholu. Tu to, czy wyrok zapadnie następnego dni, czy za dwa miesiące
    już takiego (poza medialnym) znaczenia nie ma.

    > Bezpodstawne zatrzymanie ... i falszowanie dokumentow, w ktorych
    > zapisano "wyczuwalna won alkoholu".

    Jak obecnie zamierzasz dowieść, że nie czuli woni alkoholu? Znam takie
    przypadki, że przy rozwodach druga strona skrapia się alkoholem.
    Pierwsza wzywa Policję, że niby małżonek pod wpływem awanturę wszczyna.
    Przyjeżdżają, a on "trzeźwy jak świnia".

    Nie mówię, ze w tym konkretnym wypadku gościa ktoś alkoholem kropił, ale
    dowodzenie na podstawie negatywnego wyniku badania krwi, że policjanci
    sfałszowali protokół, to trochę przesada. Choć oczywiście rzecz jest
    ocenna i mogli się pomylić. Potem jednak i ratownicy gościa badali i
    lekarka. Nie sądzisz, że gdyby nie sprawiał wrażenia pijanego, to ktoś
    by się zastanowił, o co chodzi?
    >
    >>> A inaczej to co - zamkneli bez podstaw. I co prokurator na to ?
    >> Nic. Zajrzyj do Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, tam jest art. 40(1).3.
    >> W przypadku  braku  zgody  na  przeprowadzenie  badania, osobę
    >> doprowadzoną przyjmuje się do izby wytrzeźwień lub placówki albo
    >> zatrzymuje się w jednostce Policji wyłącznie w przypadku występowania
    >> symptomów wskazujących na stan nietrzeźwości, potwierdzonych pisemnie
    >> przez lekarza lub felczera izby wytrzeźwień lub placówki, a w przypadku
    > A ta izba nie ma alkomatu ?

    Ma. Ale nadal możesz odmówić badania. Polska, to kraj wolnych ludzi :-)
    >
    >> osób doprowadzonych do jednostki Policji - przez upoważnionego
    >> funkcjonariusza Policji. Jeśli było czuć alkohol i zachowywał się
    >> "dziwnie", to go przyjęli. Teraz wiemy, że to zachowanie mogło być
    >> wynikiem urazu. Wówczas nie wiedzieli.
    > Ciekawe czy maja potwierdzone pisemnie przez lekarza ...

    W artykule napisano, że tak.

    >> I? Na zdjęciu, to widać ewentualne złamania kości. Spokojnie da się
    >> komuś "dać po głowie" tak, by czaszki nie połamać - jeśli już próbujemy
    >> takich insynuacji.
    > A jak dano nieumiejetnie i jest zlamanie ?

    No ale tu o co innego pytałeś. Samo prześwietlenie bez obrażeń nie jest
    żadnym dowodem, że nie dostał po głowie później. Można jedynie
    stwierdzić, że w chwili badania nie zaobserwowano anomalii. No i nie
    wiemy, czy nawet to prześwietlenie zrobili.

    >>> Komendanta za brak nadzoru i tolerowanie, innych tez :-)
    >> To nie "pół jednostki". No i "tolerowanie" czego? Ale tak precyzyjnie.
    > Tolerowanie przekraczania uprawnien :-)

    A jakieś przekroczono? Moze najpierw wskażmy jakie, by się zastanowić,
    czy tolerował.

    >> Nawet nie chce mi się komentować.
    > A w druga strone dziala :-)

    Też możesz nie komentować. Działa.
    >
    >>> Ale nic nie pisza, ze odmowil.
    >> Nie piszą również, że nie odmówił. Dziennikarze (może nie wszyscy) od
    >> dawna manipulują informacjami tak, jak im wygodniej. W tej konkretnej
    >> sytuacji nikt się nie zastanawia, gdzie jest wynik z badania po
    >> zatrzymaniu. Bo jeszcze by się właśnie okazało, że gość odmówił i byłaby
    >> "skaza" na kryształowej postaci.
    > Ja tam mysle, ze oni w wiekszosci zapominaja, oraz sie nie orientuja -
    > jak widac trzeba bylo spytac na jakiej podstawie patrol ustalil
    > nietrzezwosc.
    > Tylko kogo spytac - rzecznika ?
    > Ten dopiero powie to, co jemu wygodniej.

    Przecież to wynika nawet z artykułu. Na podstawie przeświadczenia
    policjantów. To, ze nie badano gościa, to jedynie moje domniemanie. Jak
    go zbadali, to by był wynik (i pewnie by go komuś tam pokazano) albo by
    go z wynikiem zerowym nie osadzali w celu wytrzeźwienia, a może i nawet
    zastanowili, czemu człowiek trzeźwy zachowuje się jakby był pod wpływem.
    >
    >> Zmarł człowiek, i oczywiście trzeba to wyjaśnić, ale nie popadajmy w
    >> paranoję. Problemem jest tu nierozpoznanie urazu mózgu, a nie to, czy
    >> był pijany. Jakby uznali, ze nie był pijany, to by go w lesie zostawili,
    >> bo trzeźwy. Sądzisz, że to by go uzdrowiło? Bo pogotowie i lekarz
    >> twierdzili, ze zdrowy - przypominam - więc co najwyżej koledzy i
    >> koleżanki by się nim przy ognisku opiekowali.
    > No ale wtedy bym nie mial watpliwosc, ze policja tu nie zawinila :-P

    W tym wypadku celem autora artykułu było wzbudzenie wątpliwości - w
    odniesieniu do Ciebie widzę, że go osiągnął. Bo jak się zastanowić, to
    artykuł nie zawiera danych pozwalających na rozkminienie przyczyn
    zaistniałego zdarzenia. Pewnie nikt dziennikarzowi nie chciał
    powiedzieć, więc napisał, co mu się wydawało i czeka, że najwyżej ktoś
    sprostuje, wiec będzie musiał podać jakieś fakty. To jeden z powodów, że
    Policja tego typu rewelacji raczej nigdy nie komentuje.

    Dawniej ten sposób działał, bo dziennikarze zazwyczaj rzetelnie
    relacjonowali, a jak się jakaś rozbieżność trafiała to przypadkowo i
    rzadko. Ale teraz, jak piszą wierutne bzdury jedynie dla wierszówki lub
    wręcz sami kreują opisywane sytuacje (przykładowo podrzucając butelki po
    piwie w miejsc stacjonowania policjantów), to co mądrzejsze osoby
    powinny jednak się zastanowić co faktycznie wiadomo, a co jest domysłem
    lub insynuacją.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1