eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 11. Data: 2006-01-23 19:48:22
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    K.Mackiewicz napisał(a) w wiadomości: ...
    >Robert J. napisał(a):
    >>>dla mnie to chore, rozumiem sytuację że jechał po pijaku rowerm wśród


    Zgodne z naszym prawem. Tylko czy to jest droga publiczna?
    Chore to jest jak chcą zabrać prawo jazdy samochodowe za pływanie po pijaku
    np. skuterem wodnym. A powinni grzywnę, i/lub zapudłować i zabrać patent
    motorowodny (lub dający te uprawnienia któryś z wyższych żeglarskich).
    O ile posiada...
    Ale prawo jazdy do rzeczy nic tu nie powinno mieć.

    >> W to akurat nie chce mi się wierzyć. Podaj przykład.
    >>
    >U mnie w miescie kilku osoba juz zabrano prawo jazdy za jade rowerem po
    >pijaku (0,39, 0,66, 0,45 promila) jedna po chodniku, jedna po ulicy,
    >jedna po drodze lesnej. Udokumentowane wyrokami sadu rejonowego


    W Niemczech 0,39 i 0,45 to nie "po pijaku" (do 0,5 promila). Są kraje
    (W. Brytania?) gdzie 0,66 też nie "po pijaku" (do 0.8 promila)
    Jakby obniżyć poprzeczkę do -0,1 promila to mogliby każdemu zabrać...

    Arek



  • 12. Data: 2006-01-23 21:04:47
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości
    news:dr3bv3$na$1@news.onet.pl...
    > K.Mackiewicz napisał(a) w wiadomości: ...
    > >Robert J. napisał(a):
    > >>>dla mnie to chore, rozumiem sytuację że jechał po pijaku rowerm
    wśród
    >
    >
    > Zgodne z naszym prawem. Tylko czy to jest droga publiczna?

    tak

    > Chore to jest jak chcą zabrać prawo jazdy samochodowe za pływanie po
    pijaku
    > np. skuterem wodnym. A powinni grzywnę, i/lub zapudłować i zabrać
    patent
    > motorowodny (lub dający te uprawnienia któryś z wyższych żeglarskich).

    byloby chore

    > O ile posiada...
    > Ale prawo jazdy do rzeczy nic tu nie powinno mieć.

    nie powinno

    > >> W to akurat nie chce mi się wierzyć. Podaj przykład.
    > >>
    > >U mnie w miescie kilku osoba juz zabrano prawo jazdy za jade rowerem
    po
    > >pijaku (0,39, 0,66, 0,45 promila) jedna po chodniku, jedna po ulicy,
    > >jedna po drodze lesnej. Udokumentowane wyrokami sadu rejonowego

    popieram. droga lesna tez jest droga publiczna.

    > W Niemczech 0,39 i 0,45 to nie "po pijaku" (do 0,5 promila). Są kraje
    > (W. Brytania?) gdzie 0,66 też nie "po pijaku" (do 0.8 promila)
    > Jakby obniżyć poprzeczkę do -0,1 promila to mogliby każdemu zabrać...

    jak bedziemy tak zdyscyplinowani jak niemcy czy angole - podniosa nam
    poprzeczke.
    jak na razie slyniemy w swiecie jako opoje, wiec nie narzekajmy na
    restrykcje

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 13. Data: 2006-01-23 21:12:40
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>

    Dnia 23 Jan 2006 12:21:08 +0100, sernik napisał(a):

    > dla mnie to chore, rozumiem sytuację że jechał po pijaku rowerm wśród ludzi,
    > ale często zabieraja prawko jazdy gdy ktoś jedzie po piwku parkiem...
    > rozumiem że samochodem ale rowerem ?

    A czytałeś w ogóle ten artykuł? Nie park, ale główna ulica Sopotu,
    przelotówka łącząca Gdańsk z Gdynią. Nie po piwku, tylko dwa promile, czyli
    litr na dwóch co najmniej. Do tego to nie pierwszy wybryk pijaczka. Co miał
    zrobić sędzie? Dać 500PLN grzywny i zobaczyć jak pijaczek śmieje mu się
    twarz?

    > dla mnie to jest niezrozumiałe ....

    Nie widzę nic niezrozumiałego. Surowe prawo i sędzia, który je egzekwuje.
    Jak kilku pijaczków pójdzie siedzieć, to się trochę przestraszą i będzie
    ich troszkę mniej w ruchu drogowym. Co wszystkim wyjdzie na zdrowie.

    --

    Pozdrawiam,
    Przemek


  • 14. Data: 2006-01-23 21:49:43
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    ape napisał(a) w wiadomości: ...
    >> Chore to jest jak chcą zabrać prawo jazdy samochodowe za pływanie po
    >pijaku
    >> np. skuterem wodnym. A powinni grzywnę, i/lub zapudłować i zabrać
    >patent
    >> motorowodny (lub dający te uprawnienia któryś z wyższych żeglarskich).
    >
    >byloby chore


    "Byłoby"... Słyszałem w radio, że to jest praktykowane. Nie pamiętam niestety
    szczegółów.

    >> W Niemczech 0,39 i 0,45 to nie "po pijaku" (do 0,5 promila). Są kraje
    >> (W. Brytania?) gdzie 0,66 też nie "po pijaku" (do 0.8 promila)
    >> Jakby obniżyć poprzeczkę do -0,1 promila to mogliby każdemu zabrać...
    >
    >jak bedziemy tak zdyscyplinowani jak niemcy czy angole - podniosa nam
    >poprzeczke.


    Ja bym na podwyżkę nie liczył. Nwet, gdyby przez miesiąc nikogo nie złapano.

    >jak na razie slyniemy w swiecie jako opoje, wiec nie narzekajmy na
    >restrykcje


    Coraz więcej w tym legendy, którą niektórzy z lubością podtrzymują.
    W południowej Europie kierowcy też z "odpowiednim" temperamentem.
    Z innej beczki często statystyki podają: "xxx pijanych kierowców".
    Tylko, że do nich zaliczają każdego >0.2 promila, podczas gdy nawet
    u nas jest rozróżnienie 0.2-0.5 "w stanie wskazującym" czy też "po
    spożyciu", >0.5 nie pamiętam określenia, ale chyba takie, aby można
    było tłumaczyć z urzędowego na potoczny jako "pijany".
    Chciałem kiedyś uzyskać takie szczegółowe informacje (radio, policja),
    ilu z jakiego przedziału (<0.2 0.2-0.5 0.5-1.0 ...) i porównać z
    informacjami w mediach, ale odniosłem wrażenie, że panuje w tej sprawie
    "opór materii". No cóż, może gdybym miał legitymację dziennikarską...
    Zauważyłem tylko, że jakoś w tym samym czasie w PR częściej zaczęto
    używać słowa "nietrzeźwych" zamiast "pijanych". Może przypadek.
    Podejrzewam więc, że w informacjach jako pijanych, podawali wszystkich.
    W szlachetnym celu obrzydzania picia za kółkiem używano niestety manipulacji.
    Może teraz spróbować?
    Gdyby te szczegółowe statystyki zestawić z niemieckimi lub angielskimi
    (i nie tylko), mogłoby się okazać, że nie jesteśmy aż tak "gorsi" i legenda
    by zaczęła upadać?
    Stąd to moje sarkastyczne -0.1 promila - wszyscy będą "pijani".

    Arek



  • 15. Data: 2006-01-23 22:29:05
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości
    news:dr3j2j$rdc$1@news.onet.pl...
    > >> Chore to jest jak chcą zabrać prawo jazdy samochodowe za pływanie
    po
    > >pijaku
    > >> np. skuterem wodnym. A powinni grzywnę, i/lub zapudłować i zabrać
    > >patent
    > >> motorowodny (lub dający te uprawnienia któryś z wyższych
    żeglarskich).
    > >
    > >byloby chore
    >
    >
    > "Byłoby"... Słyszałem w radio, że to jest praktykowane. Nie pamiętam
    niestety
    > szczegółów.

    pogadamy zatem gdy podasz cos wiecej niz radio maryja

    > >> W Niemczech 0,39 i 0,45 to nie "po pijaku" (do 0,5 promila). Są
    kraje
    > >> (W. Brytania?) gdzie 0,66 też nie "po pijaku" (do 0.8 promila)
    > >> Jakby obniżyć poprzeczkę do -0,1 promila to mogliby każdemu
    zabrać...
    > >
    > >jak bedziemy tak zdyscyplinowani jak niemcy czy angole - podniosa nam
    > >poprzeczke.
    >
    >
    > Ja bym na podwyżkę nie liczył. Nwet, gdyby przez miesiąc nikogo nie
    złapano.

    miesiac to nawet najwiekszy nalog sie ukryje, zeby miec wieczysty odpust

    > >jak na razie slyniemy w swiecie jako opoje, wiec nie narzekajmy na
    > >restrykcje
    >
    >
    > Coraz więcej w tym legendy, którą niektórzy z lubością podtrzymują.
    > W południowej Europie kierowcy też z "odpowiednim" temperamentem.

    nie pierd..., tylko poczytaj statystyki!
    nasze statystyki, a nie jakies inne

    > <cut>
    > Gdyby te szczegółowe statystyki zestawić z niemieckimi lub
    angielskimi
    > (i nie tylko), mogłoby się okazać, że nie jesteśmy aż tak "gorsi" i
    legenda
    > by zaczęła upadać?
    > Stąd to moje sarkastyczne -0.1 promila - wszyscy będą "pijani".

    nie promuj jazdy po pijaku, bo w zadnym innym kraju cywilizowanej europy
    nie spotkasz tylu najwalonych kierowcow co u nas. i nie pierd*** mi, ze
    nie jestesmy gorsi. po przejechaniu polowy europy tylko u nas musisz
    uwazac na niefrasobliwych pieszych i bikersow!!!!!!!

    btw, serio tak ci to przeszkadza? slyszales moze o klubach anonimowych
    alkoholikow?

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 16. Data: 2006-01-24 00:03:10
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    ape napisał(a) w wiadomości: ...
    >>
    >> "Byłoby"... Słyszałem w radio, że to jest praktykowane. Nie pamiętam
    >niestety
    >> szczegółów.
    >
    >pogadamy zatem gdy podasz cos wiecej niz radio maryja


    - Polskie Radio PR I (przed ostatnimi wyborami, jeśli to ma znaczenie)
    - Radio ZET
    To było lato, dotyczyło o ile pamiętam Zalewu Zegrzyńskiego. Następnym
    razem będę chyba nagrywał.

    >> Ja bym na podwyżkę nie liczył. Nwet, gdyby przez miesiąc nikogo nie
    >złapano.
    >
    >miesiac to nawet najwiekszy nalog sie ukryje, zeby miec wieczysty odpust


    Nie chodzi o podwyżkę. Źle byłoby, gdyby podwyżka była jedynym sposobem
    uzyskania bardziej wiarygodnych informacji.

    >> >jak na razie slyniemy w swiecie jako opoje, wiec nie narzekajmy na
    >> >restrykcje
    >>
    >> Coraz więcej w tym legendy, którą niektórzy z lubością podtrzymują.
    >> W południowej Europie kierowcy też z "odpowiednim" temperamentem.
    >
    >nie pierd..., tylko poczytaj statystyki!
    >nasze statystyki, a nie jakies inne


    Chodzi ci o alkoholików - nie poddaję w wątpliwość.
    O pijanych kierowców? Nie dotarłem do szczegółów, stąd wątpliwości.

    >> Gdyby te szczegółowe statystyki zestawić z niemieckimi lub
    >angielskimi
    >> (i nie tylko), mogłoby się okazać, że nie jesteśmy aż tak "gorsi" i
    >legenda
    >> by zaczęła upadać?
    >> Stąd to moje sarkastyczne -0.1 promila - wszyscy będą "pijani".

    >nie promuj jazdy po pijaku,

    Nie promuję.

    > bo w zadnym innym kraju cywilizowanej europy
    >nie spotkasz tylu najwalonych kierowcow co u nas. i nie pierd*** mi, ze
    >nie jestesmy gorsi.

    Tak podawane dane są nieporównywalne. Na ile tak naprawdę Polacy są gorsi?
    10 razy gorsi, czy może 1.5 raza? Dla wizerunku ma znaczenie.

    >po przejechaniu polowy europy tylko u nas musisz
    >uwazac na niefrasobliwych pieszych i bikersow!!!!!!!


    Zgoda. Zwłaszcza, że parenaście lat temu po przejechaniu kilkudziesięciu km
    z atrakcjami ze strony pieszych i rowerzystów tak się wkurzyłem, że mało
    co sam nie przyczyniłem się do wypadku, w którym byłbym pewnie współwinnym.
    Od tego czasu za kółkiem już się nie denerwuję...
    Chociaż nie przejechałem aż pół Europy, wierze ci. Ale to nie oznacza,
    że w/w byli pijani.
    Możesz się wściekać, ale sądzę, że wtedy byłem bardziej niebezpieczny od
    człowieka, który ma 0.21 promila ale jest tego świadom i prowadzi ostrożnie.
    Nie sprawdzę, bo po alkoholu nie prowadzę. Zresztą jestem prawie abstynent.

    >btw, serio tak ci to przeszkadza?

    Tak. Uważam, że nawet w słusznym celu nie powinno się aż tak upraszczać,
    a może nawet manipulować informacją.

    > slyszales moze o klubach anonimowych alkoholikow?

    Osobiście znam człowieka, któremu pomogli (nie miał prawa jazdy). Tylko
    co to ma do rzeczy?

    Arek



  • 17. Data: 2006-01-24 00:18:56
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości
    news:dr3qsp$hdk$1@news.onet.pl...
    > ape napisał(a) w wiadomości: ...
    > >>
    > >> "Byłoby"... Słyszałem w radio, że to jest praktykowane. Nie
    pamiętam
    > >niestety
    > >> szczegółów.
    > >
    > >pogadamy zatem gdy podasz cos wiecej niz radio maryja
    >
    > - Polskie Radio PR I (przed ostatnimi wyborami, jeśli to ma znaczenie)
    > - Radio ZET
    > To było lato, dotyczyło o ile pamiętam Zalewu Zegrzyńskiego. Następnym
    > razem będę chyba nagrywał.

    nie slyszalem, zeby rowerzysci jezdzili po zalewie zegrzynskim
    ... chyba, ze na rowerach wodnych, ale to nie ta bajka

    > >> Ja bym na podwyżkę nie liczył. Nwet, gdyby przez miesiąc nikogo nie
    > >złapano.
    > >
    > >miesiac to nawet najwiekszy nalog sie ukryje, zeby miec wieczysty
    odpust
    >
    > Nie chodzi o podwyżkę. Źle byłoby, gdyby podwyżka była jedynym
    sposobem
    > uzyskania bardziej wiarygodnych informacji.

    a mi chodzi o to, zeby poprzeczka nie zachecala do chlania i jazdy

    > >> >jak na razie slyniemy w swiecie jako opoje, wiec nie narzekajmy na
    > >> >restrykcje
    > >>
    > >> Coraz więcej w tym legendy, którą niektórzy z lubością
    podtrzymują.
    > >> W południowej Europie kierowcy też z "odpowiednim" temperamentem.
    > >
    > >nie pierd..., tylko poczytaj statystyki!
    > >nasze statystyki, a nie jakies inne
    >
    > Chodzi ci o alkoholików - nie poddaję w wątpliwość.
    > O pijanych kierowców? Nie dotarłem do szczegółów, stąd wątpliwości.

    podalem dane z jednego wojewodzrwa.
    chcesz namiary na dyrektora biura prezydialnego zarzadu glownego
    polskiego zwiazku motorowego?
    moj przyjaciel, dyr. wojciech morawski poda ci dane z calego kraju za
    dowolnie wybrany okres

    > >> Gdyby te szczegółowe statystyki zestawić z niemieckimi lub
    > >angielskimi
    > >> (i nie tylko), mogłoby się okazać, że nie jesteśmy aż tak "gorsi" i
    > >legenda
    > >> by zaczęła upadać?
    > >> Stąd to moje sarkastyczne -0.1 promila - wszyscy będą "pijani".
    >
    > >nie promuj jazdy po pijaku,
    >
    > Nie promuję.
    >
    > > bo w zadnym innym kraju cywilizowanej europy
    > >nie spotkasz tylu najwalonych kierowcow co u nas. i nie pierd*** mi,
    ze
    > >nie jestesmy gorsi.
    >
    > Tak podawane dane są nieporównywalne. Na ile tak naprawdę Polacy są
    gorsi?
    > 10 razy gorsi, czy może 1.5 raza? Dla wizerunku ma znaczenie.

    na tyle, ze jezdzi sie unas niezbyt bezpiecznie. wystarczy?

    > >po przejechaniu polowy europy tylko u nas musisz
    > >uwazac na niefrasobliwych pieszych i bikersow!!!!!!!
    >
    >
    > Zgoda. Zwłaszcza, że parenaście lat temu po przejechaniu
    kilkudziesięciu km
    > z atrakcjami ze strony pieszych i rowerzystów tak się wkurzyłem, że
    mało
    > co sam nie przyczyniłem się do wypadku, w którym byłbym pewnie
    współwinnym.
    > Od tego czasu za kółkiem już się nie denerwuję...
    > Chociaż nie przejechałem aż pół Europy, wierze ci. Ale to nie oznacza,
    > że w/w byli pijani.
    > Możesz się wściekać, ale sądzę, że wtedy byłem bardziej niebezpieczny
    od
    > człowieka, który ma 0.21 promila ale jest tego świadom i prowadzi
    ostrożnie.
    > Nie sprawdzę, bo po alkoholu nie prowadzę. Zresztą jestem prawie
    abstynent.

    wiec nie bir=erz tego do siebie i przyjmij statystyki. jestesmy pod tym
    wzgledem najniebezpieczniejszym krajem w cywilizowanej eurpoie

    > >btw, serio tak ci to przeszkadza?
    >
    > Tak. Uważam, że nawet w słusznym celu nie powinno się aż tak
    upraszczać,
    > a może nawet manipulować informacją.

    to nie upraszczanie ani manipulacja, a przeciwdzialanie. wiesz z grubsza
    na czym polega prewncja?

    > > slyszales moze o klubach anonimowych alkoholikow?
    >
    > Osobiście znam człowieka, któremu pomogli (nie miał prawa jazdy).
    Tylko
    > co to ma do rzeczy?

    a to, ze kiedys za glebokiej komuny bylo towarzystwo trzezwosci
    transportowcow...

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 18. Data: 2006-01-24 00:38:31
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: "Heming" <heming@wytnij_to.gazeta.pl>


    Użytkownik "Lookasik" <l...@p...o2.pl> napisał w wiadomości
    news:dr378g$kom$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > chodzilo mi o bezwgledna kare

    To też żadne novum skoro to recydywista.



  • 19. Data: 2006-01-24 11:26:26
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: Lunac <l...@p...onet.pl>

    Przemysław Bernat napisał(a):
    > Dnia 23 Jan 2006 12:21:08 +0100, sernik napisał(a):
    >
    >
    > Nie widzę nic niezrozumiałego. Surowe prawo i sędzia, który je
    egzekwuje.
    > Jak kilku pijaczków pójdzie siedzieć, to się trochę przestraszą i będzie
    > ich troszkę mniej w ruchu drogowym. Co wszystkim wyjdzie na zdrowie.
    >


    Witam.
    A pewnie. Super. Należało by w ogóle zakazać poruszania się po alkoholu.
    Przecież pijaczek taki może wypadek spowodować. Znajomy przejechał
    kiedyś na śmierć żula który przewrócił się pod samochód. Niech pilnują
    pod knajpami i łapią degeneratów.
    Proponuję nowe hasło: "Piłeś-nie wychodź!"


    Pijaczek posiedzi w więzieniu i wyjdzie lepszym człowiekiem. Przecież
    tam jest ta, no, resocjalizacja.




    Pozdrowienia dla wszystkich rowerzystów.
    Lunac


  • 20. Data: 2006-01-24 12:51:40
    Temat: Re: pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa
    Od: Herbi <z...@o...pl>

    Dnia 23 sty o godzinie 12:43, na pl.soc.prawo, ape napisał(a):


    > z ulotki wrd kwp w bydgoszczy...
    > ...wypadki drogowe zaistniale w 1 polroczu 2005 z winy kierujacych
    > rowerami:
    > wypadki - 47
    > zabici - 5
    > ranni - 59
    > ...a powszechnie uwaza sie, ze nawalony bikers nie moze stworzyc
    > realnego zagrozenia bezpieczenstwa w ruchu drogowym


    A gdzie w tych statystykach masz ... pijanych bikersów?
    Twój post absolutnie niczego nie wniósł w merytorycznej postaci do wątku.
    Równie dobrze mogłeś podać statystykę zaczadzeń, skoków z balkonów, albo
    utonięć.


    --
    Herbi
    24-01-2006 13:51:35

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1