eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pełno trupów dookoła
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 117

  • 1. Data: 2024-03-24 03:56:12
    Temat: pełno trupów dookoła
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    Nie, że jakoś to bardzo zaskakujące ale jednak.
    https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,308
    25553,z-wisly-wylowiono-cialo-mezczyzny-znalazl-je-o
    jciec-zaginionego.html

    W skrócie, w zeszłym roku zaginął 16tolatek. Rodzina nie ufa działaniom
    plicji i szuka go na własną rękę. Ostatnio ojciec chłopaka z jakimś
    znajomym szukali po Wiśle i znaleźli ciało. Na szczęćie nie tego
    chłopaka. Wcześniej ta sama rodzina prywatnie wynajęła Grupę
    Płetwonurków RP i też wtedy znaleźli ciało.

    --
    Marcin


  • 2. Data: 2024-03-26 18:24:48
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 24 Mar 2024 02:56:12 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > Nie, że jakoś to bardzo zaskakujące ale jednak.
    > https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,308
    25553,z-wisly-wylowiono-cialo-mezczyzny-znalazl-je-o
    jciec-zaginionego.html
    >
    > W skrócie, w zeszłym roku zaginął 16tolatek. Rodzina nie ufa działaniom
    > plicji i szuka go na własną rękę. Ostatnio ojciec chłopaka z jakimś
    > znajomym szukali po Wiśle i znaleźli ciało. Na szczęćie nie tego
    > chłopaka. Wcześniej ta sama rodzina prywatnie wynajęła Grupę
    > Płetwonurków RP i też wtedy znaleźli ciało.

    Czyli jaki wniosek - pełno trupów dookoła?
    A podobno większosć zaginionych się odnajduje.

    Dalszy wniosek - policja rzek nie przeszukuje?
    Pewnie nie, bo to koszty, zupełnie nieuzasadnione :-)

    Ale ale ... czy trup nie powinien wypłynąć sam?

    I co potem - nikt nie zauważył i ponownie zatonął, że płetwonurkowie
    znaleźli?
    Czy jakis dociążony był ?

    J.


  • 3. Data: 2024-03-26 19:49:27
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>

    W dniu 26.03.2024 o 18:24, J.F pisze:
    > Czyli jaki wniosek - pełno trupów dookoła?
    > A podobno większosć zaginionych się odnajduje.

    Różnie mówią, ale podobno rocznie ginie ok. 1000-2000 osób, które nie
    odnajdują się już nigdy.

    W obecnych czasach dość trudno się schować przed systemem bez śladu,
    więc pewnie większość z nich zmarła zaraz po zaginięciu. Ale są w tym
    samobójstwa, wypadki, zabójstwa...

    MJ


  • 4. Data: 2024-03-26 20:05:31
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2024 o 18:24, J.F pisze:

    > Czyli jaki wniosek - pełno trupów dookoła?
    > A podobno większosć zaginionych się odnajduje.

    Wina ojca - nieprofesjonalnie się zabrał i dlatego znalazł. Jeszcze
    pewnie nie na ten komisariat zadzwonił i pieprzonym pisakom nadał...

    Ogólnie już pisałem,że IMHO wysoka wylrywalność zabójstw jest dmuchana
    tym, że jak nie ma trupa na widoku to jest zaginięcie. W Polsce ginie (w
    sensie zgłaszane jest zaginięcie) ok 20k osób rocznie. Skuteczność w
    odnajdywaniu to 98% (z czego część to niestety ciała). 2% z 20k, to 400
    osób rocznie które się nie odnajdują - większość z nich nie żyje bo nie
    tak łatwo obecnie zniknąć - i nie mówię tu o poszukiwaniu przez policję,
    ale po prostu ilość śladów jest taka że część znajdzie się przypadkiem,
    cześc zostanie namierzona przez rodziny i itake czy podobne instytucję.
    Cześć to samobójstwa. Myślę, że połowa z tych dwoch procent to zabójstwa
    bądź ukryte wypadki. 200 przypadków rocznie.

    Dodatkowo część samobójstw to również zabójstwa - niech będzie 10%.
    Samobójstw jest 5k rocznie - 10% to kolejne 500 osób. Razem 700.
    Zabójstw jest średnio 500 rocznie przy niemal 100% wykrywalności. Ale
    jak doliczysz te 700, to znaczy że wykrywalność spad poniżej połowy i
    ponad połowa przypadków śmierci w wyniku przestępstwa to "zbrodnie
    doskonałe". Chujowo...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 5. Data: 2024-03-26 20:45:06
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>

    W dniu 26.03.2024 o 20:05, Shrek pisze:

    > Ogólnie już pisałem,że IMHO wysoka wylrywalność zabójstw jest dmuchana
    > tym, że jak nie ma trupa na widoku to jest zaginięcie. W Polsce ginie (w
    > sensie zgłaszane jest zaginięcie) ok 20k osób rocznie. Skuteczność w
    > odnajdywaniu to 98% (z czego część to niestety ciała). 2% z 20k, to 400
    > osób rocznie które się nie odnajdują
    Tylko 400? Ja nie mam podparcia kwitami, ale widziałem wyższe liczby.

    MJ


  • 6. Data: 2024-03-26 20:48:29
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26.03.2024 o 19:49, Michał Jankowski pisze:
    >> Czyli jaki wniosek - pełno trupów dookoła?
    >> A podobno większosć zaginionych się odnajduje.
    >
    > Różnie mówią, ale podobno rocznie ginie ok. 1000-2000 osób, które nie
    > odnajdują się już nigdy.
    > W obecnych czasach dość trudno się schować przed systemem bez śladu,
    > więc pewnie większość z nich zmarła zaraz po zaginięciu. Ale są w tym
    > samobójstwa, wypadki, zabójstwa...

    Ci, co się nie znajdują, to najczęściej tacy, co znaleźć się po prostu
    nie chcą. Wyjeżdżają gdzieś za granicę. Mamy zawsze kilka osób,m które
    trafiają gdzieś w strefę konfliktów zbrojnych.

    Zwłoki chyba jednak wcześniej, czy później się znajduje. Choć czasem
    może być problem z identyfikacją.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 7. Data: 2024-03-26 20:58:31
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2024 o 20:45, Michał Jankowski pisze:
    > W dniu 26.03.2024 o 20:05, Shrek pisze:
    >
    >> Ogólnie już pisałem,że IMHO wysoka wylrywalność zabójstw jest dmuchana
    >> tym, że jak nie ma trupa na widoku to jest zaginięcie. W Polsce ginie
    >> (w sensie zgłaszane jest zaginięcie) ok 20k osób rocznie. Skuteczność
    >> w odnajdywaniu to 98% (z czego część to niestety ciała). 2% z 20k, to
    >> 400 osób rocznie które się nie odnajdują
    > Tylko 400? Ja nie mam podparcia kwitami, ale widziałem wyższe liczby.

    Korzystałem ze informacji na jakieś policyjnej stronie że 98% się
    znajduje - większośc pewnie sama.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 8. Data: 2024-03-26 21:21:24
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2024 o 20:48, Robert Tomasik pisze:

    > Ci, co się nie znajdują, to najczęściej tacy, co znaleźć się po prostu
    > nie chcą. Wyjeżdżają gdzieś za granicę.

    To powinien być ślad, że przekroczył granicę. Wyjechać poza schengen
    wcale nie jest tak łatwo bez śladu. W unii bez dokumentów chyba ciężko
    na dłuższą metę funcjonować a dowód kolekcjonerski chyba nie jest
    specjalnie rozwiązaniem - powiedzmy że konto w rewolucie załatwisz, ale
    prawo jazdy, pracę, jakieś ubezpieczenie zdrowotne, to już chyba nie tak
    łatwo. Te dokumenty to nie tylko kawałki plastiku ale i wisy w bazach
    danych. Wydaje mi się, że żeby skutecznie zniknąć to trzeba miec dużą
    wiedzę jak to zrobić.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 9. Data: 2024-03-26 23:15:42
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26.03.2024 o 20:58, Shrek pisze:
    >>> Ogólnie już pisałem,że IMHO wysoka wylrywalność zabójstw jest
    >>> dmuchana tym, że jak nie ma trupa na widoku to jest zaginięcie. W
    >>> Polsce ginie (w sensie zgłaszane jest zaginięcie) ok 20k osób
    >>> rocznie. Skuteczność w odnajdywaniu to 98% (z czego część to niestety
    >>> ciała). 2% z 20k, to 400 osób rocznie które się nie odnajdują
    >> Tylko 400? Ja nie mam podparcia kwitami, ale widziałem wyższe liczby.
    >
    > Korzystałem ze informacji na jakieś policyjnej stronie że 98% się
    > znajduje - większośc pewnie sama.

    Większość zaginięć, to niepokój rodziny, że stracono kontakt. I bardzo
    często taka osoba zaginiona po prostu nie wie, że inni się o nią
    martwią, albo się tym nie interesuje. Nie odbiera telefonu, bo nie chce.
    Albo go zgubiła, albo się rozładował. Bywa, ze młodzież celowo ne
    odbiera telefonu, by rodzice nie kazali wrócić, a tak to może
    powiedzieć, ze nie widziała połączenia. Czasem znajdują ją policjanci,
    ale z okoliczności wynika, ze jakby nie odnaleźli, to by sama do domu
    wróciła. Tego bywa w skali powiatu kilka dziennie.

    Natomiast nie wiem, z czego się robi te statystyki, o których tu
    piszecie. Bo podejrzewam, że statystyki są z tych zaginionych, który się
    wprowadza do systemu. W przeważającej większości wypadków ludzie w
    sprawie zagonienia dzwonią do dyżurnego. Ten nakazuje przyjście do
    jednostki celem złożenia zawiadomienia, ale szukać już się zaczyna. Jak
    jest pomysł na miejsce szukania, to często znajduje się osobę, zanim
    ktoś z rodziny złoży zawiadomienie. Zwłąszcza, ze często członkowie
    rodziny szukają zaginionego, a nie biegną składać zawiadomienie.

    Te statystyki przede wszystkim ilościowo nabijają Domy Dziecka, Domy
    Pomocy Społecznej i Szpitale informujące "z obowiązku" że pensjonariusz
    się oddalił. Często jest to po prostu spełnienie obowiązku, ale bez
    większego przekonania, że coś złego się stało.

    W wypadku Szpitala (przynajmniej naszego) to jeszcze jest tak, ze trafia
    na SOR pacjent, którego się rejestruje i który sobie czeka godzinami na
    pomoc, bo nie wydaje się pilny. I takiemu pacjentowi znudzi się
    czekanie, poczuje się lepiej, albo zgoła zgłodnieje i sobie pójdzie. I
    wówczas nagle się okazuje że on jest w wielkim zagrożeniu, bo przecież
    lekarz go nie zbadał, więc nie wiadomo, bo może umrzeć. I zaczyna się
    dramat. Ten zaginiony, to często autobusem do domu po prostu pojechał
    wkurzony, ze go mają "w poważaniu".
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 10. Data: 2024-03-26 23:26:17
    Temat: Re: pełno trupów dookoła
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26.03.2024 o 21:21, Shrek pisze:
    >
    > To powinien być ślad, że przekroczył granicę. Wyjechać poza schengen
    > wcale nie jest tak łatwo bez śladu. W unii bez dokumentów chyba ciężko
    > na dłuższą metę funcjonować a dowód kolekcjonerski chyba nie jest
    > specjalnie rozwiązaniem - powiedzmy że konto w rewolucie załatwisz, ale
    > prawo jazdy, pracę, jakieś ubezpieczenie zdrowotne, to już chyba nie tak
    > łatwo. Te dokumenty to nie tylko kawałki plastiku ale i wisy w bazach
    > danych. Wydaje mi się, że żeby skutecznie zniknąć to trzeba miec dużą
    > wiedzę jak to zrobić.

    Za dużo teorii. Ile razy w życiu byłeś legitymowany przez Policję?
    Pomijam jakieś wykroczenia w ruchu drogowym, albo że sam coś zgłaszasz.
    Chodzi mi o takie legitymowanie "bez powodu". Są kraje, gdzie w ogóle ne
    ma takiego zwyczaju. Gość jedzie sobie gdzieś tam i po prostu pracuje i
    żyje. Nikogo nie bije. Wykroczeń nie popełnia. Mam kilku znajomych,
    którzy w życiu nie mieli kontaktu z Policją. Jeśli chodzi o Schengen, o
    ile ktoś nie wyjeżdża samolotem, to ustalenie, że opuścił strefę też
    proste nie jest.

    Zauważ, że nie omawiamy tu jakiś przestępców, którzy się ukrywają. Oni
    po prostu nie wiedzą, że ktoś zgłosił ich zaginiecie bardzo często.
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1