eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 11. Data: 2006-12-29 23:33:47
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 30-12-2006 o 00:07:23 Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):

    >> Skoro dostales informacje o tym, ze ktos rozpoczal zabawe w sciganie
    >> Cie to, zapewne, zadbal tez o inne detale ... np. udal sie do dostawcy
    >> uslug internetowych, zabezpieczyl szczegolowe logi dotyczace tego co
    >> rozpowszechniasz i wystarczy.
    >>
    > Niby na jakiej podstawie? IP <> człowiek.
    >
    > Czy jeśli zobaczysz, że ktoś popełnia morderstwo będąc w niebieskim
    > swetrze, to osoba posiadająca taki sweter jest winna morderstwa?

    Posrednio. Na zasadzie - po nitce do klebka. Meczac dalej ten przyklad -
    na nagraniu widac, ze sweter jest od malo znanej firmy; ta malo znana
    firma mowi, ze facet z nagrania faktyczni kupowal u nich sweter. Przyklad
    nie najlepszy ... ale sklecony tak na poczekaniu.

    Majac dane providera trafiamy na ich logi. Z ich logow trafiamy do
    administratora sieci osiedlowej. Ten ze swoich logow wnioskuje, ze to
    'facet spod trojki' udostepnial te dane. A pozniej to juz wewnetrznie
    sobie roztrzygna kto to taki.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 12. Data: 2006-12-29 23:36:20
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 30-12-2006 o 00:15:54 Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):

    > zgarnia dyski pełne stuffu, fury płyt itp), prawdopodobne jest żeby
    > prokuratura drążyła temat, czy też poszlaka o której napisałem
    > jest za słaba?
    >
    > Jeśli sieć była za natem i z tego samego adresu publicznego
    > korzystało kilku userów, to
    > policja nie ma praktycznie nic.

    Skoro do niego wlasnie trafili to zapewne nie po poszlakach. Pewnie
    administrator nie chcac dostac wyroku za rozpowszechnianie uzyczyl swoich
    danych na temat owego wystepku.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 13. Data: 2006-12-29 23:42:26
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 30-12-2006 o 00:27:12 latet <s...@x...pl> napisał(a):

    > Jesli Ciebie skażą, to będzie oznaczało, że żadne "nawracanie się"
    > nie ma tu sensu. Żadna legalizacja nie ma sensu.
    > I praktycznie każdego można skazać, bo praktycznie każdy KIEDYŚ
    > piracił, choć dziś przybywa "nawróconych". Duza czesc nawróconych
    > ma na swoich dyskach ślady po dawnym piractwie. Niektorzy, jak Ty,
    > są uwiecznieni w logach.

    Ma sens. Logow nie trzyma sie wiecznie. Rozpowszechnianie moze sie na nas
    odbic. Posiadanie czegos nielegalnego w czasach dziecinstwa ... watpliwe.

    >> Czy to, że obecnie nie ma po nich
    >> śladu zamyka kwestię, czy też zidentyfikowanie mnie jako osoby
    >> która w sierpniu udostępniała takie a takie pliki daje podstawę do
    >> jakiegoś zarzutu?
    >
    > Na zdrowy rozum - jesli dane bezposrednio z Twojego kompa
    > nie mialyby kluczowego znaczenia dla sprawy, to czy by sie po
    > niego fatygowali?

    Czemu nie? Zabieraja tez 'zdrowe' komputery/dyski.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 14. Data: 2006-12-29 23:43:39
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>

    Użytkownik "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> napisał w wiadomości
    news:op.tlcgfkssrgp2nr@sempron...
    > Teoretycznie logi powinny byc tez przechowywane przez administratora owej
    > sieci osiedlowej/blokowej. Dlaczego? Gdyby ich nie prowadzil to wlasnie
    > jego by 'zaatakowali'. Skad wiadomo, ze prowadzil wystarczajaco
    > skrupulatnie? Bo trafili wlasnie do Ciebie.

    To teraz powiedz mi, jaki paragraf narusza korzystanie z sieci DC++,
    bo wg mojej wiedzy to korzystanie z sieci peer-to-peer jest w polsce jak
    najbardziej
    legalne. Nawet jeśli w logach jest nazwa ściąganego pliku, to jest to żaden
    dowód,
    bo plik można sobie nazwać np. win98 i nic nikomu do tego. Ważna jest
    zawartość pliku, a tego
    to raczej w logach nie ma.

    >
    > Pozostaje pytanie: na kogo w mieszkaniu teraz zwalic wine? Tutaj niestety
    > nie mam pojecia na jakiej zasadzie jest to ustalane. Jesli sie nie myle to
    > wspollokatorzy moga zadecydowac; jesli nie, zapewne trafi na osobe, ktora
    > jest wlascicielem kompa.
    >

    Każda osoba może jeszcze zaprzeczyć, że to ona ściągała i pozostawić to
    zmartwienie policji.

    >> Chodzi
    >> mi o to, czy w sytuacji, gdy nie ma "konkretnych" dowodów, jak w
    >> przypadku większości "wpadek" użytkowników p2p (kiedy policja
    >> zgarnia dyski pełne stuffu, fury płyt itp), prawdopodobne jest żeby
    >> prokuratura drążyła temat, czy też poszlaka o której napisałem
    >> jest za słaba?
    >
    > Z mojego punktu widzenia - wystarczajace dowody sie znajda ... najpewniej
    > juz sa zgromadzone. Rekwirowanie komputera moglo posluzyc jako dodatkowy
    > dowod ... a pozniej np. zostanie zgloszony do przepadku, jako narzedzie
    > 'zbrodni' (chociaz to ostatnie nie jest takie pewne, moze nawet malo
    > prawdopodobne).

    Dobre, to raczej logi były poszlaką pozwalającą wejść do mieszkania aby
    zgromadzić mocniejsze dowody. W tym przypadku, akurat nic na komputerze nie
    ma i... w tym momencie prokurator ma niezły
    zgryz. Zapewnę będzie próbował wydębić przyznanie się do winy i tylko od
    sprytu sprawcy będzie zależało
    czy da się nabrać na obiecanki...



  • 15. Data: 2006-12-29 23:47:29
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "latet" <s...@x...pl>

    > Czemu nie? Zabieraja tez 'zdrowe' komputery/dyski.

    No tak... Czyli mozna domniemywac, że wlasciciel
    nie ma wielkich szans na odzyskanie kompa,
    zreszta co tam komp - a dane? Np. jego prywatne zdjecia?
    Czy to wolno ludziom odbierać, nawet skazańcom?

    latet


  • 16. Data: 2006-12-29 23:49:06
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 30-12-2006 o 00:31:27 <k...@g...com> napisał(a):

    >> Teoretycznie logi powinny byc tez przechowywane przez administratora
    >> owej
    >> sieci osiedlowej/blokowej. Dlaczego? Gdyby ich nie prowadzil to wlasnie
    >> jego by 'zaatakowali'. Skad wiadomo, ze prowadzil wystarczajaco
    >> skrupulatnie? Bo trafili wlasnie do Ciebie.
    >
    > no właśnie jaja polegają na tym, że to była w sumie taka dzika
    > "mikrosieć" - max 5 osób, wszystko dzielone routerem, także żadnych
    > logów być nie mogło. a trafili do mnie jak również i do moich
    > sąsiadów, z facetem do którego było doprowadzone łącze na czele.
    > już pomińmy kwestię nielegalnej sieci (to jest problem inny i tu
    > raczej nie ma opcji uniknięcia odpowiedzialności) - sęk w tym że
    > "podejrzanych" jest kilka kompów/lokatorów i podobieństwo nicka i
    > adresu mailowego to jedyna rzecz która wskazywałaby na mnie.

    W zasadzie - mogli tez przeszukac ta grupe dyskusyjne pod katem Twoich
    wypowiedzi ;)
    5 osob to troszke male grono podejrzanych ... z poczatku myslalem, ze to
    siec osiedlowa na 100 mieszkancow przynajmniej.

    Teraz to sam jestem ciekaw jak sie to zakonczy.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 17. Data: 2006-12-29 23:51:58
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: k...@g...com


    latet napisał(a):
    > Dlaczego komputer, a nie tylko dysk twardy?
    > Czy zadales im to pytnie?
    > Czy tak po prostu weszli i bez slowa zabrali Ci kompa i wszyli?
    >
    > Napisz może wiecej, jak cala "akcja" wyglądała, bo tyle się o tym
    > mówi i czyta, a tak niezmiernie rzadko pojawia się ktoś, któ mówi,
    > że problem dotknął właśnie jego, a nie tylko "słyszałem, że podobno
    > byli u sąsiada znajomego".

    więc tak. zacznijmy od tego, że sprawa jest jeszcze bardziej
    skomplikowana niż pisałem na początku - celowo ją spłyciłem,
    żeby wyjaśnić istotę sprawy. po pierwsze: policja węszyła już od
    jakiegoś czasu - do sąsiada, który miał router weszli najpierw, w
    połowie listopada - zwyczajnie dlatego, że to na niego jest
    zarejestrowana neostrada =] on, jako że pracuje w policji, albo
    dostał cynk, albo po znajomości dali mu spokój. inni sąsiedzi mieli
    mniej szczęścia - zarekwirowano im lapka i nie oddano do tej pory.
    natomiast mnie w ogóle nie było wówczas w polsce =] a rodzice
    przytomnie, wiedząc co się święci od sąsiadów, udawali że nikogo
    nie ma w domu, kiedy policja przychodziła (dwukrotnie).

    co do wejścia, to wyglądało bardzo kulturnie - dzwonek domofonu,
    miły męski głos mówi, że "Policja, proszę otworzyć", chwila
    moment, pukanie do drzwi, dobry wieczór, tu mamy odznaki (było ich
    dwóch, w cywilu) tu mamy nakaz, o proszę. ojciec udaje, że nie kuma
    o co chodzi, ja nic nie mówię w ogóle. pada pytanie, czy będą
    robić przeszukanie, a oni na to, że nie, jeżeli wydamy komputer. no
    to proszę, idziemy do pokoju. "to ten? no dobrze, to proszę
    odłączyć kable". ciekawa rzecz w ogóle, że nie rzucili nawet okiem
    na stertę płyt która była na biurku (nic nielegalnego co prawda,
    ale skąd mogliby wiedzieć) a w kwestii laptopa który oprócz
    stacjonarnego również był w pokoju poprosili tylko o dowód zakupu
    (kupowałem w Anglii i jedyne co powiedziałem to, że nie był
    wcześniej używany tutaj). potem wzięli kompa i przeprowadzili małe
    przesłuchanie ojca, zadając pytania o używane przez niego nicki, to,
    do czego używa komputera i internetu, kto korzysta ze sprzętu, czy
    stuff na dysku jest legalny i w sumie tyle. zaplombowali komputer,
    zostawili pokwitowanie i pouczenie, informując ponadto, że szybciej
    niż za miesiąc komp nie wróci. i tyle. ogólnie pełen spokój i
    kultura, w sumie zachowywali się bardziej jak monterzy kablówki niż
    policjanci =] a poza tym sprawiali wrażenie lekko znudzonych.


    > > Czy to, że obecnie nie ma po nich
    > > śladu zamyka kwestię, czy też zidentyfikowanie mnie jako osoby
    > > która w sierpniu udostępniała takie a takie pliki daje podstawę do
    > > jakiegoś zarzutu?
    >
    > Na zdrowy rozum - jesli dane bezposrednio z Twojego kompa
    > nie mialyby kluczowego znaczenia dla sprawy, to czy by sie po
    > niego fatygowali?
    >
    > latet

    racja.

    pozdrawiam.


  • 18. Data: 2006-12-29 23:56:07
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Tiber" <p...@p...onet.pl>

    W artykule news:1167435087.683755.300640@48g2000cwx.googlegroup
    s.com,
    niejaki(a): Użytkownik z adresu <k...@g...com> napisał(a):

    > no właśnie jaja polegają na tym, że to była w sumie taka dzika
    > "mikrosieć" - max 5 osób, wszystko dzielone routerem, także żadnych
    > logów być nie mogło. a trafili do mnie jak również i do moich
    > sąsiadów, z facetem do którego było doprowadzone łącze na czele.
    > już pomińmy kwestię nielegalnej sieci (to jest problem inny i tu
    > raczej nie ma opcji uniknięcia odpowiedzialności) - sęk w tym że
    > "podejrzanych" jest kilka kompów/lokatorów i podobieństwo nicka i
    > adresu mailowego to jedyna rzecz która wskazywałaby na mnie.

    No to IMO powinni mieć pretensje do właściciela łącza, w końcu to jego
    ip służyło popełnianiu przestępstw. No, chyba że są jakieś dowody
    "konkretyzujące" sprawcę.

    --
    Tiber

    Don't waste your time,
    Or time will waste you.


  • 19. Data: 2006-12-30 00:00:01
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 30-12-2006 o 00:47:29 latet <s...@x...pl> napisał(a):

    >> Czemu nie? Zabieraja tez 'zdrowe' komputery/dyski.
    >
    > No tak... Czyli mozna domniemywac, że wlasciciel
    > nie ma wielkich szans na odzyskanie kompa,
    > zreszta co tam komp - a dane? Np. jego prywatne zdjecia?
    > Czy to wolno ludziom odbierać, nawet skazańcom?

    Gdzies to bylo na grupie juz ... ale odpowiedzi nie pamietam. Chyba schody
    z tym byly.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 20. Data: 2006-12-30 00:06:15
    Temat: Re: paserstwo czy nie - p2p bez dowodów
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 30-12-2006 o 00:43:39 Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):

    > To teraz powiedz mi, jaki paragraf narusza korzystanie z sieci DC++,
    > bo wg mojej wiedzy to korzystanie z sieci peer-to-peer jest w polsce jak
    > najbardziej
    > legalne. Nawet jeśli w logach jest nazwa ściąganego pliku, to jest to
    > żaden dowód,
    > bo plik można sobie nazwać np. win98 i nic nikomu do tego. Ważna jest
    > zawartość pliku, a tego to raczej w logach nie ma.

    Zaden paragraf, oczywiscie. Nie sciaganie, rozpowszechnianie. W logach nie
    musi byc zbyt wiele. Wystarczy sie pofatygowac do providera (tpsa w tym
    przypadku) i tam troszke dluzej poweszyc. Sprawdzic co jest w tych
    rozpowszechnianych danych, przeczesac pakiety.

    >> Pozostaje pytanie: na kogo w mieszkaniu teraz zwalic wine? Tutaj
    >> niestety nie mam pojecia na jakiej zasadzie jest to ustalane. Jesli sie
    >> nie myle to wspollokatorzy moga zadecydowac; jesli nie, zapewne trafi
    >> na osobe, ktora jest wlascicielem kompa.
    > Każda osoba może jeszcze zaprzeczyć, że to ona ściągała i pozostawić
    > to zmartwienie policji.

    Pewnie. Tylko w tej sytuacji - najpewniej - dobiara sie do tego, kto ma z
    neo podpisana umowe.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1