eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › parkowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2008-06-27 14:21:16
    Temat: parkowanie
    Od: cosmic <m...@g...com>

    Witam :)

    Postaram sie pisac tak krotko jak to mozliwe :)
    Sytuacja wyglada tak:
    osiedle, przy osiedlu parking (sa jeszcze wolne miejsca, dosc drogi),
    osiedlowe ulice non stop zastawione przez samochody, odcholowac sie
    nie da bo wlasciciele lokali maja jakistam udzial w gruncie drogi wiec
    niby stoja "u siebie". Zarzadca od poltora roku probuje (przynajmniej
    twierdzi ze probuje) cos z tym zrobic ale... nie wiem, albo pracuja
    tam fajtlapy, albo maja to gdzies, albo to faktycznie bardzo trudne.
    Straz pozarna kilkakrotnie do "pomniejszych" interwencji nie mogla
    przejechac - strazacy dymali z drabina na piechote od szlabanu
    wjazdowego. W czasie jakiegos pozaru moze dojsc do tragedii. Policja/
    straz miejska ma to w nosie i nie chca wystawiac mandatow bo "to teran
    prywatny".

    Jakie sa alternatywy?

    1. Czy jest jakis organ do ktorego mozna zwrocic sie ze skarga na
    zarzadce drogi? Oczywiscie nie chodzi mi o organ ktory takie skargi
    zbiera, wzrusza ramionami i stwierdza "no coz, zycie..." :P
    2. Nawet jesli droga jest terenem prywatnym to czy zarzadca nie moze
    dogadac sie z policja/gmina/straza miejka zeby wystawiali tam mandaty
    poniewaz zaparkowane samochody stanowia zagrozenie zycia - co do
    uzasadnienia tegoż nie sądzę żeby był wielki problem z uzyskaniem
    takiego zaświadczenia np. od straży pożarnej (sam probowalem ale jako
    zwykly mieszkaniec rozbilem sie o sciane formalnosci)
    3. Czy mozliwe jest pozwanie zarzadcy do sadu za to ze przez nieudolne
    zarzadzanie droga ja i moja rodzina nie czujemy sie bezpiecznie (np.
    mozemy splonac bo straz nie przejedzie albo bedzie miala z tym duze
    problemy). Jesli pozew jest mozliwy to czy moze to zrobic osoba
    prywatna czy jakis organ w postaci np. wspolnoty mieszkaniowej.

    Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam.


  • 2. Data: 2008-06-27 14:29:50
    Temat: Re: parkowanie
    Od: Cubus <c...@n...pl>

    cosmic pisze:

    > Jakie sa alternatywy?
    >
    > 1. Czy jest jakis organ do ktorego mozna zwrocic sie ze skarga na
    > 2. Nawet jesli droga jest terenem prywatnym to czy zarzadca nie moze
    > 3. Czy mozliwe jest pozwanie zarzadcy do sadu za to ze przez nieudolne

    To nie są alternatywy.
    To co napisałeś są to warianty, sposoby rozwiązania,
    ale nie alternatywy.

    http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2439763

    ALTERNATYWA
    "dwie wykluczające się możliwości; też: konieczność wyboru między dwiema
    wykluczającymi się możliwościami"




    --
    oo0O0oo00oo.................oo0O0oo00Ooo
    ID: 7JLTTMQN ---------------------------


  • 3. Data: 2008-06-27 14:39:33
    Temat: Re: parkowanie
    Od: Cubus <c...@n...pl>

    cosmic pisze:

    > 1. Czy jest jakis organ do ktorego mozna zwrocic sie ze skarga na
    > zarzadce drogi? Oczywiscie nie chodzi mi o organ ktory takie skargi

    Przede wszystkim czy mógłbyś określić kto jest tym zarządcą?
    Bo z maila wynika, że nie jest to Wasza wspólnota?
    Jaka umowa wiąże Was z tym zarządcą?

    > 3. Czy mozliwe jest pozwanie zarzadcy do sadu za to ze przez nieudolne
    > zarzadzanie droga ja i moja rodzina nie czujemy sie bezpiecznie (np.
    > mozemy splonac bo straz nie przejedzie albo bedzie miala z tym duze
    > problemy). Jesli pozew jest mozliwy to czy moze to zrobic osoba
    > prywatna czy jakis organ w postaci np. wspolnoty mieszkaniowej.

    Twoje odczucia raczej słabo zainteresują sąd. Jeśli uważasz, że
    w wyniku zaniedbań ze strony zarządcy dochodzi do naruszenia przepisów
    ppoż. albo zagrożone jest życie lub mienie to po prostu powiadom o tym
    (bo to chyba co najmniej wykroczenie) straż pożarną czy policję.

    --
    oo0O0oo00oo.................oo0O0oo00Ooo
    ID: 7JLTTMQN ---------------------------


  • 4. Data: 2008-06-27 15:03:06
    Temat: Re: parkowanie
    Od: cosmic <m...@g...com>


    > ALTERNATYWA
    > "dwie wykluczające się możliwości; też: konieczność wyboru między dwiema
    > wykluczającymi się możliwościami"

    na miolosc boska, zauwazylem to po napisaniu calosci ale nie sadzilem
    ze znajdzie sie ktos kto bedzie sie do tego czepial, jak nie masz nic
    ciekawego do powiedzenia to nic nie pisz.


  • 5. Data: 2008-06-27 15:07:17
    Temat: Re: parkowanie
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    cosmic pisze:

    > niby stoja "u siebie". Zarzadca od poltora roku probuje (przynajmniej
    > twierdzi ze probuje) cos z tym zrobic ale... nie wiem, albo pracuja
    > tam fajtlapy, albo maja to gdzies, albo to faktycznie bardzo trudne.

    To banalnie proste - niech zarządca terenu oznaczy wjazdy i wyjazdy
    znakami D-40 i D-41.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 6. Data: 2008-06-27 17:17:55
    Temat: Re: parkowanie
    Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>


    > 2. Nawet jesli droga jest terenem prywatnym to czy zarzadca nie moze
    > dogadac sie z policja/gmina/straza miejka zeby wystawiali tam mandaty
    > poniewaz zaparkowane samochody stanowia zagrozenie zycia - co do
    > uzasadnienia tegoż nie sądzę żeby był wielki problem z uzyskaniem
    > takiego zaświadczenia np. od straży pożarnej (sam probowalem ale jako
    > zwykly mieszkaniec rozbilem sie o sciane formalnosci)

    Tu mam podobny problem. obcy pojazd pozostawiony na moim terenie, nie
    jest do ukarania przez drogówke. Nie bardzo moge go odholowac, bo nie
    jest moją własnością. zazwyczaj na moje wezwanie przybywa policja i
    rozkłąda ręce. czasami poprostu ustalają własciciela, numer telefonu i
    dzwoną zeby zabrał auto. Tylko 2 razy w ciagu 18 lat sprawa zakonczyła
    sie mandatem, nie wiem jaki paragraf.
    Sugeruje zarządac postawienia oficjalnych znaków i interwencje policji.
    Tylko wtedy nie przyznawaj sie ze to teren wspólnoty

    ToMasz


  • 7. Data: 2008-06-27 17:42:42
    Temat: Re: parkowanie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:a6388c02-e1cb-42c9-a553-495ead13878a@w7g2000hsa
    .googlegroups.com
    cosmic <m...@g...com> pisze:

    >> "dwie wykluczające się możliwości; też: konieczność wyboru między dwiema
    >> wykluczającymi się możliwościami"
    > na miolosc boska, zauwazylem to po napisaniu calosci
    A tego nie zauważyłeś?
    <cit>
    odcholowac sie nie da
    </cit>

    > ale nie sadzilem
    > ze znajdzie sie ktos kto bedzie sie do tego czepial
    Jak widzisz - myliłeś się.
    Ludzie czasem reagują na bełkot i analfabetyzm.

    > jak nie masz nic
    > ciekawego do powiedzenia to nic nie pisz.
    Nic ci do tego co kto napisze.
    Raczej sam się naucz pisać.

    --
    Jotte


  • 8. Data: 2008-06-27 18:57:20
    Temat: Re: parkowanie
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 27 Cze, 16:21, cosmic <m...@g...com> wrote:

    > 1. Czy jest jakis organ do ktorego mozna zwrocic sie ze skarga na
    > zarzadce drogi? Oczywiscie nie chodzi mi o organ ktory takie skargi
    > zbiera, wzrusza ramionami i stwierdza "no coz, zycie..." :P


    > Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam.

    Bo trzeba wiedziec komu zglosic i dlaczego. Straz pozarna i przepisy
    przeciwpozarowe. Stoja przy hydrancie, straz moze nakazac oholowanie.
    Blokuja droge dojazdowa do budynkow, straz moze nakazac odholowanie.


  • 9. Data: 2008-06-27 20:20:15
    Temat: Re: parkowanie
    Od: cosmic <m...@g...com>

    Drogą nie zarządza wspólnota. Zarządzał nią deweloper który wybudował
    osiedle. Po jakimś czasie przekazał ją firmie która zarządza częścią
    nieruchomości. Przed osiedlem stoi znak "strefa zamieszkania" ale
    koleżanka pracująca w generalnej dyrekcji dróg dowiedziała się, że
    zgoda na postawienie takiego znaku nie wyszła od nich. Zarząd dróg
    miejskich nie zajmuje się stawianiem znaków na drogach wewnętrznych i
    w swoim spisie w ogóle nie ma ulicy przy której znajduje się osiedle.
    Nie wiem czy gmina dzielnicy może wyrazić zgodę na postawienie takiego
    znaku. Jeśli nie to zarządca postawił go samowolnie i równie dobrze
    mógłby tam stać znak informujący o wjeździe na autostradę :-/

    On 27 Cze, 19:42, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
    >
    > Ludzie czasem reagują na bełkot i analfabetyzm.
    >
    > Nic ci do tego co kto napisze.
    > Raczej sam się naucz pisać.

    Jotte, ludzi piszących offtopy powinno się rozstrzeliwać. Ty byłbyś
    jednym z pierwszych w kolejce.
    Widzę że bardzo łatwo oceniasz ludzi - wystarczy Ci błąd ortograficzny
    i niepoprawnie użyte słowo żeby nazwać kogoś głupkiem i analfabetą.
    Mówiąc najdelikatniej, jest to złośliwe. Lubisz sobie na ludziach
    poużywać? Coś jest z Tobą nie tak? Mama Cię nie kochała a tatuś tylko
    w nocy czy jak?
    Gratuluję podejścia i oby jak najmniej ludzi Twojego pokroju chodziło
    po Ziemi. A co do bełkotu i analfabetyzmu to gdybyś miał w swoim
    pustym łbie chociaż połowę mojej wiedzy to byłbyś szczęśliwszym
    człowiekiem.

    Przepraszam wszystkich za offtop ale przykro się robi kiedy człowiek
    szuka pomocy a odpisuje mu złośliwy cymbał nie wnoszący absolutnie nic
    do dyskusji.

    Pozdrawiam.


  • 10. Data: 2008-06-27 20:58:29
    Temat: Re: parkowanie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:0ab2db4b-f3ee-449e-9230-673e2ee2fac0@k13g2000hs
    e.googlegroups.com
    cosmic <m...@g...com> pisze:

    >> Ludzie czasem reagują na bełkot i analfabetyzm.
    >> Nic ci do tego co kto napisze.
    >> Raczej sam się naucz pisać.
    > Jotte, ludzi piszących offtopy powinno się rozstrzeliwać. Ty byłbyś
    > jednym z pierwszych w kolejce.
    Porozmawiaj o tych poglądach z jakimś dobrym psychologiem.

    > Widzę że bardzo łatwo oceniasz ludzi - wystarczy Ci błąd ortograficzny
    > i niepoprawnie użyte słowo żeby nazwać kogoś głupkiem i analfabetą.
    Nieprawda. W twoim przypadku napisałeś bełkot, wykazałeś sie tumaństwem i na
    dodatek burzyłeś się na zwróconą ci (nie przeze mnie wcale) uwagę.
    Dopiero wtedy się odezwałem. W moim - bardzo stonowanym - poście nie ma
    słowa o głupku o w ogóle nic literalnie do ciebie, ale cóż - uderz w stół
    norzyce się odezwą.

    > Lubisz sobie na ludziach
    > poużywać? Coś jest z Tobą nie tak? Mama Cię nie kochała a tatuś tylko
    > w nocy czy jak?
    Gówniarz.
    To już konkretnie do ciebie.

    > Gratuluję podejścia i oby jak najmniej ludzi Twojego pokroju chodziło
    > po Ziemi. A co do bełkotu i analfabetyzmu to gdybyś miał w swoim
    > pustym łbie chociaż połowę mojej wiedzy to byłbyś szczęśliwszym
    > człowiekiem.
    Jak bym miał połowę tego co ty, to bym był od ciebie najwyżej o połowę
    mądrzejszy.

    > Przepraszam wszystkich za offtop ale przykro się robi kiedy człowiek
    > szuka pomocy a odpisuje mu złośliwy cymbał nie wnoszący absolutnie nic
    > do dyskusji.
    Oj młocie, młocie...
    A miałeś okazję nic nie pisać, przyjąć z pokorą uwagi i poprosić kogoś żeby
    ci pomógł popracować nad sobą. Przecież to czysty zysk dla ciebie, a tak
    zostaniesz dalej takim samym durniem.

    --
    Jotte

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1