eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › odszkodowanie z Warty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2004-06-16 11:19:13
    Temat: odszkodowanie z Warty
    Od: "dido" <d...@n...pl>

    Witam!
    Mam pytanie powiazane z TUiR Warta.
    W lutym mialem wypadek samochodowy. Sprawca wypadku bye ubezpieczony wlasnie
    w Warcie (ja w PiZetJu).
    Po kilku miesiacach walki o uznanie szkod (Warta kwestionowala nawet
    uszkodzenia pod ktorymi podpisal sie sprawca!) dostalem wycene calosci. W
    podsumownaiu wyceny w rybryce :"Pomniejszenia" pojawila sie jednak pozycja
    "Ubytek wartosci czesci zamiennych" w wysokosci 35% i z tego powodu Warta ma
    mi zaplacic kilkaset zlotych mniej.

    Jak to jest ? Czy jest to dzialanie zgodne z prawem ? Nie moja wina jest ze
    jakis idiota rozbil mi samochod i nie zamierzam ponosic kosztow z tego
    wzgledu. Warta jednak najwyrazniej chec obciac czesc kwoty naleznej za
    czesci zamienne ktore oczywiscie musza byc nowe bo 5-o letnich (tyle lat ma
    moj samochod) w sklepach nie sprzedaja.

    Konczac, wychodzi na to iz aby naprawic samochod musze dolozyc owe kilkaset
    zlotych z wlasnej kieszeni !!!

    Jesli ktos zna sie na tych sprawach prosze o pomoc.

    Dominik



  • 2. Data: 2004-06-16 11:28:30
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty
    Od: "dido" <d...@n...pl>

    Oczywiscie jest to odszkodowanie z OC sprawcy.
    Na jakiej podstawie prawen mogę ubiegać się o zwrot całości kwoty?

    Dominik

    P.S. Dzięki za odpowiedz :)



  • 3. Data: 2004-06-16 11:30:57
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty
    Od: "Magda" <m...@p...fm>


    >
    > Jesli ktos zna sie na tych sprawach prosze o pomoc.
    >
    > Dominik
    Witam,
    ja się nie znam na tych sprawach, ale przewiozła mnie Warta na
    odszkodowaniu,
    sytuacja identyczna, sprawca podpisał oświadczenie, sami zrobiliśmy zdjęcia,
    potem kretyn z warty, też pomniejszali wartość części,
    przysłali całą zakichaną wycenę, a na koniec powiedzieli, że nie wypłacą bo
    upłynęło za dużo czasu od zdarzenia do zgłoszenia, ale jak wydreptywaliśmy
    ścieżkę do siedziby to jakoś nigdy nie mogliśmy tego wniosku złożyć, bo albo
    nie było osoby zajmującej się likwidacją takich szkód, kilka razy byliśmy w
    sobotę, bo mąż pracuje poza miejscem zamieszkania i nie zawsze może wziąć
    wolne, a ja nie mogłam złożyć bo nie mój samochód . Wymyślali tak, że ja
    odpuściłam, ale mamy jeszcze czas na złożenie sprawy w sądzie i tak też
    uczynimy.

    Powodzenia i wytrwałości

    Magda



  • 4. Data: 2004-06-16 11:32:30
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty
    Od: "Przemek" <p...@n...gazeta.pl>

    Witam,

    Jeżeli odszkodowanie jest z OC sprawcy to muszą zapłacić za nowe części, nie
    mogą liczyć amortyzacji. Co więcej muszą również zapłacić pełną kwotę z
    podatkiem VAT nawet jeśli nie dostarczyłeś faktur. Oczywiście towarzystwa
    bazyją na tym że większość klientów sobie odpuszcza.

    pozdrawiam Przemek


  • 5. Data: 2004-06-16 11:53:36
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty
    Od: "dido" <d...@n...pl>

    W Warcie odesłano mnie do KOdeksu Cywilnego - art.361, 363. Co Wy na to ?
    Jak to interpretowac?
    ....................................................
    ...
    Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za
    normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

    § 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub
    postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany
    poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie
    wyrządzono.
    ..............................................
    Art. 363. § 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru
    poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez
    zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu
    poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego
    nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do
    świadczenia w pieniądzu.

    § 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość
    odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia
    odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za
    podstawę cen istniejących w innej chwili.




  • 6. Data: 2004-06-16 12:06:26
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty
    Od: "Jaroslaw Soja" <j...@i...pl>


    > Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko
    za
    > normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
    >
    > § 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub
    > postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które
    poszkodowany
    > poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie
    > wyrządzono.
    > ..............................................
    > Art. 363. § 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru
    > poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez
    > zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu
    > poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla
    zobowiązanego
    > nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do
    > świadczenia w pieniądzu.
    >
    > § 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość
    > odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia
    > odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za
    > podstawę cen istniejących w innej chwili.
    >

    0 argumentow na ich korzysc.
    Ponadto, jak juz bylo wspominane Warta placi za nowe czesci.



  • 7. Data: 2004-06-16 12:31:48
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty - troche długie (VAT)
    Od: "Przemek" <p...@n...gazeta.pl>

    Witam,

    Oto wywód, który był już kiedyś na grupie mówiący dlaczego należy się VAT

    Uwaga - ponizszy wywód dotyczy wylacznie wyplaty brutto z OC!!

    NIe ma konkretnych, magicznych, pragrafow - jest za to wywód który może

    służyć jako "szymel" różnych pism.



    Sąd Najwyższy uznał, że odszkodowanie, które Zakład Ubezpieczeń wypłaca

    poszkodowanemu z polisy OC sprawcy szkody powinno zawierać podatek VAT, gdyż

    jest on elementem cenotwórczym.



    Warto tu przypomnieć uzasadnienie do orzeczenia Sądu Najwyższego o

    sygnaturze akt III CZP 68/2001 z dnia 15 listopada 2001 roku. Sąd Najwyższy

    rozstrzygając zagadnienie "Czy odszkodowanie za szkodę spowodowaną w

    pojeździe mechanicznym powinno obejmować podatek VAT, wchodzący w skład ceny

    części zamiennych oraz ceny usługi naprawy pojazdu w sytuacji, gdy szkoda ta

    nie została jeszcze zlikwidowana, a osoba poszkodowana nie jest płatnikiem

    tego podatku?" na korzyść uprawnionego do odbioru odszkodowania, stwierdził

    że: "Przepisy art. 6 ust. 1 i art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 8 stycznia 1993

    r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym stanowiące, że

    obowiązek podatkowy powstaje z chwilą sprzedaży rzeczy lub wykonania usługi

    oraz że podstawą opodatkowania jest obrót, ustanawiają zasady, zakres i

    moment powstania obowiązku podatkowego podatnika podatku VAT, pozostają

    natomiast bez wpływu na określony w art. 1 ust. 2 ustawy z dnia 26 lutego

    1982 r. o cenach, cenotwórczy charakter tego podatku oraz na zasady

    określania odszkodowania wynikające z postanowień art. 363 § 2 kc." W

    omawianym przypadku Sąd pierwszej instancji uznał wprawdzie, że VAT stanowi

    element cenotwórczy, jednakże nie uzasadnia to zasądzenia odszkodowania w

    cenach obejmujących podatek VAT, jeśli nie nastąpiła jeszcze zapłata ceny za

    naprawę (nie następuje obrót, który jest według owego Sądu warunkiem

    cenotwórczego charakteru VAT). Sąd Apelacyjny dopatrzył się poważnej

    wątpliwości prawnej uznając, za istotne argumenty mówiące o tym, że iż nie

    można uzależniać wypłaty odszkodowania od uprzedniego dokonania naprawy

    pojazdu przez poszkodowanego oraz że podatek VAT stanowi integralną część

    ceny towarów i usług, a powód, który nie jest podatnikiem tego podatku, nie

    mógłby odliczyć zapłaconego w cenie naprawy podatku od podatku od niego

    należnego. Zwracam uwagę na istotny element stanu faktycznego, przytoczony w

    końcowym fragmencie poprzedniego zdania. Oprócz dywagacji na temat pojęć

    "płatnik" i "podatnik" podatku VAT, Sąd Najwyższey stwierdził że

    rozstrzygnięcie tej sprawy zależy przede wszystkim od rozważań

    cywilistycznych na gruncie określenia pojęcia "szkody" i "odszkodowania".

    Regulacje, jakie zawiera ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o Ubezpieczeniach
    obowiązkowych,

    Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
    Komunikacyjnych

    , wyłączają stosowanie w tych okolicznościach art. 363 § 1 kc i narzucają

    rozważania dotyczące pojęcia "naprawienia szkody" do wykładni art. 363 § 2
    kc.

    Jest oczywiste, że obowiązek naprawienia szkody powstaje w chwili jej
    wyrządzenia

    i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokona naprawy pojazdu
    (ogólnie -

    naprawy rzeczy). Nie ma więc znaczenia, jakim kosztem poszkodowany dokonał

    naprawy i czy w ogóle ma jej dokonał albo czy ma zamiar to uczynić (także:

    wyrok SN z 27 czerwca 1988 r. I CR 151/88). Cena usługi bądź towaru (koszty

    części zamiennych) użytego do naprawienia szkody, bezspornie obejmuje

    wielkość ustalona w pieniądzu, która zobowiązani jesteśmy zapłacić za towar

    lub usługę wraz z kwota należnego podatku VAT - zatem miarą wysokości szkody

    (która ustalana jest według kosztów naprawy) jest cena naprawy pojazdu

    obejmująca podatek VAT. Jeśli poszkodowany może obniżyć należny od niego

    podatek o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu rzeczy mającej zastąpić

    rzecz zniszczoną, należne mu odszkodowanie nie obejmuje podatku VAT (uchwała

    z dnia 22 kwietnia 1997 r. III CZP 14/97; OSNC 1997/8 poz. 103).

    Z tego orzeczenia wywodzi się w sposób oczywisty wniosek, że jeśli
    poszkodowany

    obniżyć podatku VAT nie może, odszkodowanie należy się w kwocie zawierającej

    VAT. Idąc dalej, jeśli poszkodowany musiałby ponieść koszty w których byłby

    zawarty VAT, to należne odszkodowanie winno obejmować podatek VAT - taki

    wniosek zawarł Sąd w uzasadnieniu omawianego orzeczenia.

    Powyższy wywód stanowił podstawę do stwierdzenia, że odszkodowanie za szkodę

    poniesioną w wyniku uszkodzenia pojazdu mechanicznego, należącego do

    poszkodowanego nie będącego podatnikiem podatku VAT, ustalone według cen

    części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy pojazdu, obejmuje

    mieszczący się w tych cenach podatek VAT.

    Istnieje glosa autorstwa profesora Eugeniusza Kowalewskiego, aprobująca

    uchwałę III CZP 68/2001 (OSP 2002/7-8 str. 380).

    Ta linia orzecznictwa została utrzymana i dodatkowo umocniona

    ostatnim orzeczeniem IV CKN 387/01.



    pozdrawiam Przemek


  • 8. Data: 2004-06-16 12:42:32
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty (troche długie - amortyzacja)
    Od: "Przemek" <p...@n...gazeta.pl>

    Witam,
    Tekst zaczerpnięty z www.rzu.gov.pl

    Czy zakład ubezpieczeń ma prawo obniżyć odszkodowanie o handlowy
    ubytek wartości części zamiennych, wymienionych na nowe?

    Zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych nie jest zasadne obniżanie przez
    zakład ubezpieczeń należnego odszkodowania tytułem amortyzacji wymienionych
    w pojeździe części zamiennych na nowe (nazywany też "merkantylnym ubytkiem
    wartości części").
    Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5.11.1980 r. (III CRN 223/80) uznał,
    iż przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na
    doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał
    przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne
    jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład
    kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego.
    W konsekwencji powyższe wydatki obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę.
    Zwiększenie wartości rzeczy (samochodu) po naprawie można by uwzględnić
    tylko wówczas, gdyby chodziło o wykonanie napraw takich uszkodzeń, które
    istniały przed wypadkiem, albo ulepszeń w stosunku do stanu przed wypadkiem.
    Sąd Najwyższy podał w uzasadnieniu, iż z zasady wyrażonej w art. 361 §1 k.c.
    wynika, iż w razie uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie
    jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest
    zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki
    poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego rzeczy uszkodzonej.
    Do wydatków tych należy zaliczyć także koszt nowych części i innych
    materiałów,
    których użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy.
    Poszkodowany
    chcąc przywrócić stan poprzedni uszkodzonego pojazdu nie ma możliwości
    zakupu
    starych części, nie ma też możliwości żądania, aby zakład naprawczy
    wykonujący
    naprawę w miejsce uszkodzonych części wmontował stare części częściowo
    zużyte.
    Oczywiście odszkodowanie nie może być wyższe od poniesionej szkody. Jednakże
    zdaniem Rzecznika, współbrzmiącym z sentencjami zapadającym wyroków
    w przedmiotowej sprawie (dziennik "Rzeczpospolita" z dnia 3.10.2002 r.
    artykuł pt. Sędziowie nie akceptują cięć ) - samo użycie do naprawy nowych
    części nie powoduje wzrostu wartości rynkowej pojazdu, a od poszkodowanego
    nie można żądać by zastąpił części zniszczone częściami używanymi o podobnym
    stopniu zniszczenia. Nadto nawet najbardziej staranna naprawa samochodu nie
    zapobiegnie zmniejszeniu jego wartości rynkowej w stosunku do jego stanu
    sprzed
    szkody, bowiem sam fakt uczestnictwa samochodu w wypadku wpływa na obniżenie
    tej
    wartości (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2001 r.; III CZP
    57/01;
    OSNC 2002/5/57).

    pozdrawiam Przemek


  • 9. Data: 2004-06-16 13:19:10
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty (Utrata wartości handlowej pojazdu też długie)
    Od: "Przemek" <p...@n...gazeta.pl>


    Jeszcze raz ja, jeżeli twoje auto było nowe i kupione w sieci dilerskiej do
    domagaj się zapałaty za utratę handlową pojazdu. Przytoczę troche długi
    artykuł który znalazłem w internecie który całą sprawe wyjaśnia. Zajrzyj
    pozatym na www.rzu.com.pl forum.ubezpieczyciel.pl www.autokor.pl

    Pozdrawiam Przemek


    Odszkodowanie za uszkodzone samochody może obejmować zapłatę za utratę
    wartości pojazdu





    Czy firmy ubezpieczeniowe oszczędzają na klientach, nie informując ich o
    prawie do odszkodowania z OC za utratę wartości pojazdu, który uległ
    uszkodzeniu? Prawo to Sąd Najwyższy potwierdził już pod koniec 2001 r., ale
    mało kto o nim wie.



    Kupiłeś samochód przed rokiem. Dbasz, by najmniejsza plamka nie zbrukała
    połyskującego lakieru. Jednak w czasie wakacji miałeś pecha - kierowca
    jadący za tobą zagapił się i wjechał ci w "kufer". W autoryzowanym
    warsztacie za pieniądze z polisy sprawcy wypadku naprawili samochód, jak
    należy. Ale i tak da się zauważyć, że tylna część auta była naprawiana.
    Kiedy będziesz je sprzedawał, nie dostaniesz już tyle, co za samochód, który
    pozostał nietknięty.



    Czy zatem ubezpieczyciel nie powinien zrekompensować utraty wartości pojazdu
    wskutek uszkodzenia?



    Problem ten rozważał Sąd Najwyższy, rozpatrując sprawę klienta PZU, którego
    samochód uległ uszkodzeniu z winy innego kierowcy. Do tego czasu uszkodzony
    samochód był użytkowany przez 17 miesięcy. Został naprawiony w autoryzowanym
    warsztacie zgodnie z technologią producenta i przy użyciu oryginalnych
    części zamiennych. Koszty naprawy zostały zwrócone przez zakład
    ubezpieczeniowy. Jednak właściciel pojazdu domagał się od ubezpieczyciela
    zwrotu dodatkowych pieniędzy (ponad 3 tys. zł) z tytułu utraty wartości
    pojazdu po wypadku. Sąd rejonowy, który rozpatrywał jego roszczenia,
    stwierdził, że po naprawie samochód odzyskał pełną sprawność techniczną, nie
    uzyskał jednak wartości rynkowej sprzed wypadku. Warsztaty samochodowe nie
    są bowiem w stanie wykonać prac blacharskich i lakierniczych na takim
    poziomie jak producenci samochodów. W związku z tym ślady naprawy są łatwe
    do zidentyfikowania przez specjalistów. Naprawione elementy nie są tak
    trwałe jak elementy nieuszkodzone. W dodatku nie można ich wymienić (dotyczy
    to zwłaszcza pojazdów nowych, które mają do trzech lat).



    Mimo takich ustaleń sąd rejonowy oddalił roszczenia poszkodowanego. Uznał,
    że skoro naprawa samochodu przywróciła mu dawne walory użytkowe, a zakład
    ubezpieczeniowy zwrócił koszty naprawy, to właściciel samochodu otrzymał
    pełne odszkodowanie. Ten jednak nie dał za wygraną i złożył apelację do sądu
    okręgowego. Sprawa trafiła jako zagadnienie prawne do rozpatrzenia przez Sąd
    Najwyższy.





    W przedmiotowej sprawie istotną rolę odgrywa uchwała SN z 12 października
    2001 r. (III CZP 57/01, opublikowana w OSN 2002, Nr 5, poz. 57), w której
    Sąd stwierdził, że "odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować
    oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej
    różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie". W
    uzasadnieniu czytamy, że " zbycie rzeczy jest takim samym uprawnieniem
    właściciela jak korzystanie z niej, wobec czego traci także znaczenie
    odróżnienie wartości użytkowej rzeczy od jej wartości handlowej. Miernikiem
    wartości majątkowej rzeczy jest pieniądz, a jej weryfikatorem rynek. Rzecz
    zawsze ma taką wartość majątkową, jaką może osiągnąc na rynku".

    Pamiętać jednak należy, że w każdym przypadku strona umowy cywilnoprawnej,
    która chce z jakiegoś faktu wywieść swe uprawnienia, musi ten fakt
    udwodnić - Art. 6 Kodeksu Cywilnego. Musi więc pan udowodnić, że do utraty
    wartości pojazdu doszło.





    Od czasu podjęcia uchwały przez Sąd Najwyższy minęło ponad półtora roku. W
    tym czasie uchwała ta pomogła już niektórym ubezpieczonym w uzyskaniu
    odszkodowania nie tylko za odpowiednią naprawę samochodu, ale także utratę
    jego wartości rynkowej.



    W istocie mało kto z ubezpieczonych zdaje sobie jednak sprawę ze swoich
    uprawnień. - Firmy ubezpieczeniowe nieraz korzystają z tego, że klienci nie
    są świadomi swoich praw. Z drugiej strony są firmy, które co prawda
    pobierają wyższe składki, jednak w zamian w pełni pokrywają szkody. W
    skrajnych przypadkach zwracają pełną wartość auta z dnia zawarcia umowy bez
    odliczenia wartości pojazdu za czas, jaki od tego upłynął - powiedział nam
    mecenas Aleksander Daszewski z biura Rzecznika Praw Ubezpieczonych.



    A jak postępują ubezpieczyciele po uchwale Sądu Najwyższego? Zapytaliśmy o
    to potęgi naszego rynku.



    PZU stwierdziło, iż przywoływana uchwała Sądu Najwyższego została podjęta w
    składzie trzech sędziów i dlatego nie jest zasadą prawną. Jednocześnie PZU
    przyznało, iż sądy niższej instancji posiłkują się tym orzeczeniem i mogą to
    robić w przyszłości. Rzecznik PZU Tomasz Fill twierdzi, iż uchwała wpłynęła
    na zmiany procedur likwidacji szkód komunikacyjnych w jego firmie. "Przy
    rozpatrywaniu roszczeń z tytułu utraty wartości handlowej samochodu zwracamy
    uwagę na wiek pojazdu (nie starsze niż trzyletnie), źródło zakupu (sieć
    dealerska czy zakup poza granicami RP), jego stan techniczny i stopień
    uszkodzenia. Ważne jest również to, czy naprawa pojazdu została wykonana w
    autoryzowanej stacji obsługi. Każde zgłoszone przez poszkodowanego tego typu
    roszczenie rozpatrywane jest indywidualnie, bo i wyroki sądów w takich
    sprawach są różne". To ostatnie zdanie sugeruje, że z własnej inicjatywy PZU
    nie przyznaje odszkodowań za utratę wartości pojazdu. Co zaś do tego ma
    miejsce zakupu nowego auta? Trudno powiedzieć. PZU nie odpowiedziało nam
    jednak, czy z warunków umowy OC w tej firmie klient może się dowiedzieć o
    prawie do odszkodowania za utratę wartości auta w rezultacie niezawinionego
    wypadku.



    Warta stwierdza z kolei, że roszczenie z powodu utraty wartości pojazdu
    "spowodowanej pierwszą w historii użytkowania pojazdu naprawą powypadkową"
    może przysługiwać tylko z tytułu OC i przy założeniu, że naprawa została
    dokonana w sposób prawidłowy zgodnie z technologią producenta pojazdu. Ale
    także w umowach OC Warty nie ma informacji o możliwości ubiegania się o
    takie odszkodowanie. Warta poinformowała nas bowiem, że warunki OC określa
    minister finansów (od początku 2004 r. będą one określone w ustawie
    ubezpieczeniowej) "zatem Warta w oczywisty sposób nie może zawrzeć tego
    zagadnienia w umowie ubezpieczeniowej".



    - Z takim stanowiskiem można się zgodzić. Jednak wtedy przedsiębiorca
    dbający o wiarygodność powinien sam z siebie zrekompensować straty klienta,
    niejako z automatu zadbać o ich pełne usunięcie - uważa mecenas Daszewski.



    Wielu spraw związanych z wypłatą odszkodowania nasze potęgi ubezpieczeniowe
    nie mają. Według rzecznika PZU w zeszłym roku w kraju firma miała kilka
    takich "spornych przypadków". PZU przyjmuje też, że odszkodowanie za
    utraconą wartość pojazdu nie powinno przekraczać 10 proc. wartości pojazdu z
    dnia ustalenia szkody. Także Warta poinformowała nas, że miała kilka "sporów
    sądowych" w sprawie wypłaty odszkodowania za utraconą wartość auta. W jednym
    przypadku sąd częściowo uznał roszczenia poszkodowanego - dowiedzieliśmy
    się, choć jednocześnie Warta nie podała nam, czy wszystkie te spory
    zakończyły się. Sprawy utraty wartości pojazdów w tym zakładzie są
    rozpatrywane na podstawie Instrukcji Określania Rynkowego Ubytku Wartości
    Pojazdów nr 1/2002 Stowarzyszenia Rzeczoznawców Samochodowych "Ekspertmot"
    zatwierdzonej przez prezydium rady naczelnej tego stowarzyszenia.





    W przedmiotowej sprawie istotną rolę odgrywa uchwała SN z 12 października
    2001 r. (III CZP 57/01, opublikowana w OSN 2002, Nr 5, poz. 57), w której
    Sąd stwierdził, że "odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować
    oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej
    różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie". W
    uzasadnieniu czytamy, że " zbycie rzeczy jest takim samym uprawnieniem
    właściciela jak korzystanie z niej, wobec czego traci także znaczenie
    odróżnienie wartości użytkowej rzeczy od jej wartości handlowej. Miernikiem
    wartości majątkowej rzeczy jest pieniądz, a jej weryfikatorem rynek. Rzecz
    zawsze ma taką wartość majątkową, jaką może osiągnąc na rynku".

    Pamiętać jednak należy, że w każdym przypadku strona umowy cywilnoprawnej,
    która chce z jakiegoś faktu wywieść swe uprawnienia, musi ten fakt
    udwodnić - Art. 6 Kodeksu Cywilnego. Musi więc pan udowodnić, że do utraty
    wartości pojazdu doszło.



    O tym, że firmy ubezpieczeniowe mimo uchwały Sądu Najwyższego nie palą się
    do płacenia za utratę rynkowej wartości remontowanego auta, przekonał się
    Tadeusz N. z Zielonej Góry.



    Latem 2001 r. w jego Daewoo Nubirę uderzył inny samochód. Remont auta
    kosztował 27 tys. zł. Tadeusz N. chciał jednak, by PZU pokryło nie tylko
    koszty remontu, ale również 10 proc. wartości auta. - Auto ma dopiero rok,
    ale na giełdzie nikt mi nie zapłaci 40 tys. zł, które dostałbym za auto
    bezwypadkowe - tłumaczył właściciel ubezpieczycielowi.



    Jednak PZU nie chciało płacić. N. pozwał więc firmę i w marcu tego roku po
    rocznym procesie sąd rejonowy nakazał PZU wypłacenie Tadeuszowi N. 7,5 proc.
    wartości auta - dokładnie 3 tys. zł. Na tyle bowiem utratę wartości rynkowej
    nubiry oszacował biegły. PZU pokryło też koszty procesu i nie odwoływało się
    od wyroku.



    W procesie adwokat Tadeusza N. mec. Tadeusz Dobiecki powoływał się właśnie
    na uchwałę Sądu Najwyższego z 2001 r.







    Jak walczyć o swoje



    Radzi mec. Tadeusz Dobiecki:



    1. To właściciel auta musi określić wielkość szkody i złożyć pisemny wniosek
    w firmie ubezpieczeniowej. Nie ma co liczyć na to, że ubezpieczyciel z
    własnej inicjatywy zaproponuje wyższe odszkodowanie.



    2. Jeżeli firma ubezpieczeniowa odmówi wypłaty, trzeba sprawę oddać do sądu.
    W pozwie warto powołać się na uchwałę Sądu Najwyższego z 2001 r. (Sygn. III
    CZP 57/01, OSNC 2002/5/57).



    3. Niestety, sprawa w sądzie może trwać nawet rok, ale warto - na wartości
    rynkowej najbardziej tracą po remoncie auta nowe, do ok. 10 proc. W
    zależności od ceny auta może być to kilka tysięcy złotych.


  • 10. Data: 2004-06-16 19:37:51
    Temat: Re: odszkodowanie z Warty (troche długie - amortyzacja)
    Od: "dido" <d...@n...pl>

    Wielkie dzieki :)
    Mysle ze tak "uzbrojony" ze spokojem moge atakowac pozycje Warty i liczyc na
    wygrana :)
    Swoja droga to jest to najbardziej chamskie TU na naszym rynku...

    Pozdrowienia,
    dido


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1