Liwiusz wrote:
>
>
> Obawiam się, że 99% panów policjantów w komendach nie wiedziałoby o co
> właściwie komu chodzi ;)
>
Nie martw się. Douczą się na poczekaniu.

do góry

"witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
> wystarczy zgłosić na policji, że właściciel odmówił wam potwierdzenia
> pobytu na druczku.

No taa, jasne..., teoretycznie. Potem wezwania, rozpytania itd. Wyobrażasz
sobie po takmi czymś kontynuowanie umowy ustnej z właścicielem albo przez
właściciela w praktyce...
Prawda jest taka, że jak właściciel wynajmuje na gębę i nie chce potwierdzić
pobytu to zostaje nam tylko z niego zrezygnować (wtedy sobie można zgłaszać,
jak ktoś lubi chadzać na przesłuchania).

do góry

Liwiusz wrote:

>>>> Nie da rady. Właściciel musi potwierdzić że tam mieszkasz.
>>> Niekoniecznie.
>>
>> Art. 9. ust. 2a ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych
>> jest innego zdania.

> No i co z tego? To jest jedna z wielu możliwości. Jak się meldujesz
> na pobyt stały, to potwierdzenie nie jest wymagane, wystarczy tytuł
> prawny.

Cytuję:

,,Przy zameldowaniu na pobyt stały [...] należy przedstawić
*potwierdzenie pobytu* w lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały [...],
dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym
do lokalu, *oraz*, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do
lokalu tego podmiotu. [...]''

W skrócie: mieszkaniec ma pokazać potwierdzenie pobytu, dokonane przez
właściciela, a właściciel ma pokazać swój tytuł prawny do lokalu.
Mieszkaniec nie musi pokazywać żadnego tytułu prawnego[1]!

>> A gdzie ja napisałem, że właściciel ma być *obecny*? No i poza tym
>> meldujący się *musi* mieć (zawrzeć) umowę, bo inaczej nie prawa
>> mieszkać.
>
> Polemizowałbym, czy nie ma prawa. Poza tym nawet jak mieszka
> bezprawnie, to zameldować się musi.

Bez umowy - nie ma prawa. Inną sprawą jest, że tak czy siak chroni go
ochrona posiadania. I wtedy też właściciel *musi* pobyt poświadczyć,
choćby i jednocześnie zgłaszał włamanie.

[1] No, chyba że to jest jeden i ten sam dokument.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Piotr Kubiak pisze:
> ,,Przy zameldowaniu na pobyt stały [...] należy przedstawić
> *potwierdzenie pobytu* w lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały [...],
> dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym
> do lokalu, *oraz*, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do
> lokalu tego podmiotu. [...]''
>
> W skrócie: mieszkaniec ma pokazać potwierdzenie pobytu, dokonane przez
> właściciela, a właściciel ma pokazać swój tytuł prawny do lokalu.
> Mieszkaniec nie musi pokazywać żadnego tytułu prawnego[1]!

zgubiłeś w tej interpretacji część zdania po 'lub'

KG

do góry

kam wrote:
> Piotr Kubiak pisze:
>> ,,Przy zameldowaniu na pobyt stały [...] należy przedstawić
>> *potwierdzenie pobytu* w lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały [...],
>> dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym
>> do lokalu, *oraz*, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do
>> lokalu tego podmiotu. [...]''
>>
>> W skrócie: mieszkaniec ma pokazać potwierdzenie pobytu, dokonane przez
>> właściciela, a właściciel ma pokazać swój tytuł prawny do lokalu.
>> Mieszkaniec nie musi pokazywać żadnego tytułu prawnego[1]!
>
> zgubiłeś w tej interpretacji część zdania po 'lub'
>
> KG

Które "lub" masz na myśli? Żeby nie było wątpliwości cytuję całość:

Art. 9 ust. 2a: ,,Przy zameldowaniu na pobyt stały lub czasowy trwający
ponad 3 miesiące należy przedstawić potwierdzenie pobytu w lokalu osoby
zgłaszającej pobyt stały lub czasowy trwający ponad 3 miesiące, dokonane
przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do
lokalu, oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu
tego podmiotu. Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może
być umowa cywilno-prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja
administracyjna, orzeczenie sądu lub inny dokument poświadczający tytuł
prawny do lokalu.''

Wyciąłem pobyt czasowy, oraz zdanie drugie - definicję czym jest
dokument potwierdzający tytuł prawny. Meldujący się ma natomiast
przedstawić *potwierdzenie pobytu w lokalu*, a nie tytuł prawny.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Piotr Kubiak pisze:
> Które "lub" masz na myśli?

w cytacie było jedno

> Wyciąłem pobyt czasowy, oraz zdanie drugie - definicję czym jest
> dokument potwierdzający tytuł prawny. Meldujący się ma natomiast
> przedstawić *potwierdzenie pobytu w lokalu*,

ale nie musi być ono dokonane przez właściciela

KG

do góry

kam wrote:

>> Które "lub" masz na myśli?
>
> w cytacie było jedno

OK, świadomie skróciłem "właściciela lub inny podmiot dysponujący
tytułem prawnym do lokalu" do samego właściciela, bo w tym wątku
zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o to, że mieszkaniec *sam* się nie
zamelduje.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Piotr Kubiak napisał(a):
> kam wrote:
>
>
>>>Które "lub" masz na myśli?
>>
>>w cytacie było jedno
>
>
> OK, świadomie skróciłem "właściciela lub inny podmiot dysponujący
> tytułem prawnym do lokalu" do samego właściciela, bo w tym wątku
> zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o to, że mieszkaniec *sam* się nie
> zamelduje.


Kontrprzykład obalający Twoją tezę: mieszkaniec z umową najmu.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl

do góry

Dnia Wed, 2 Jan 2008 14:18:05 +0100, niechetny do pracy w Polsce
napisał(a):

> Nie walczę z wymianą i swój dowód wymieniłem w odpowiedniej chwili dla
> swojej wygody, by móc podróżować po Europie, dlatego nie żal mi gamoni
> którym przez 6 lat nie chciało się tego zrobić. Jednak jestem ciekawy
> czy faktycznie teraz policjant gdy ktoś mu się wylegitymuje książeczką
> wystawi mandat, albo powie, że ten dokument nie potwierdza tożsamości?
> Rzeczywiście nikt nie dostanie poleconego na poczcie i nie wypłaci
> pieniędzy z konta pokazując zieloną książeczkę?

Moim zdaniem tak powinno być - żadna sprawa urzędowa nie powinna być
załatwiona z zieloną książeczką

Podobnie jak z denominacją pieniędzy 1995 roku. Był jakiś okres
przejściowy, kiedy funkcjonowały stare i nowe złote, był określony dzień do
kiedy trzeba było wydać stare złote w sklepie, bo kto nie wydał w sklepie,
musiał iść do banku, był chyba określony dzień, kiedy banki też przestały
brać stare złote, a trzeba było iść do NBP i o dziwo z pieniędzmi nie było
większych problemów... ludzie pozamieniali stare na nowe.

Zwróćcie uwagę, że teraz bardzo dużo osób, będzie miało dowody ważne do
końcowych miesięcy 2017 i początkowych 2018 roku i sytuacja ze spiętrzeniem
pracy w urzędach będzie podobna... wg mnie zero litości, dokument nieważny
- sprawy nie załatwisz.



--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net

do góry

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
> Zwróćcie uwagę, że teraz bardzo dużo osób, będzie miało dowody ważne do
> końcowych miesięcy 2017 i początkowych 2018 roku i sytuacja ze spiętrzeniem
> pracy w urzędach będzie podobna... wg mnie zero litości, dokument nieważny
> - sprawy nie załatwisz.
A nie wydaje Ci się, że to spiętrzenie wynika właśnie z idiotycznego
sposobu przeprowadzania obecnej wymiany? Trzeba być chyba ministrem,
żeby założyć, że na przestrzeni tych iluś-tam lat wymiany dowodów,
liczba podań rozłoży się równomiernie, nie powodując zablokowania pracy
urzędów. Równie dobrzy wszyscy się mogli rzucić na wymianę na samym
początku i też zablokować urzędy. Normalnie myślący człowiek zdaje sobie
sprawę, że duża część ludzi poczeka z tym do końca, zwłaszcza, że
operacja wiąże się z poniesieniem kosztów (dla jednych większych, dla
innych pomijalnie małych) i stratą czasu
--
Pozdrawiam
Maciek

do góry