Użytkownik poreba <d...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> A w sprawie opisywanej w wątku obie strony wykazały się brakiem rozsądku.
> Autor- bo wlazł na czerwonym na oczach SM czym być może _zmusił_
> ich do reakcji
> SM- bo w okolicznościach opisanych (0 ruchu, sygnalizacja nie widzieć
> czemu o tej porze w trybie dziennym) szczególna skrupulatność w udzielaniu
> pouczenia byłaby wytarczającą karą ;)

Ooooo, dzięki bardzo :) A już myślałem, że mnie nikt nie poprze. Tak jak już
napisałem sytuacja przydażyła się mojej koleżance a nie mi. Napisałem w
pierwszej osobie dla przejrzystości. Ale przypomniało mi się jak kiedyś z
kumplem przebiebliśmy na czerwonym, na głównej ulicy, wprost na dwóch
policjantów. Było tak ciemno, że po prostu ich nie zauważyliśmy :) Co
zrobili? Jeden zaczął się denerwować, że to brak szacunku. Przeprosiłem go i
wytłumaczyłem, że nie zauważyliśmy ich, a ruchu nie było. I co?? Mogliby nam
dać mandat na 100-150 zł. Ale byli tak wporządku, że nawet nas nie spisali.
I moim zdaniem zrobili dobrze. Osiągneli to, że mam o nich bardzo przychylne
zdanie.
A co do wątku. To była główna ulica a my wbiegliśmy wprost na nich!
Dzięki więc za zdanie Poręby, bo moje jest właśnie takie jak jego. Jeśli
ktoś powinien dostać mandat to raczej my: na głównej ruchliwej w dzień
ulicy, przechodząc wprost na oczach policji. A nie dziewczyna która przeszła
na zupełnie pustej, małej uliczce. Mogę przyznać rację Leszkowi, że prawnie
jest to uczciwy mandat. Ale moim zdaniem logicznie nieusprawiedliwiony.
Nikomu nie zagrażała, światła nie były w trybie nocnym a powinny być, no i
taka kara nic nie da, bo tam gdzie nie ma samochodów i tak nikt nie stanie
czekając jak kołek 5 minut na zielone, zwłaszcza na tak małej ulicy. Co
zresztą przyznał nawet Leszek.

> No chyba że autor wątku nie opisał wszystkiego i czymś sobie zasłużył na
> 50zł

Opisałem wszystko, ci strażnicy byli podobno nawet sympatyczni nie było
żadnego sporu bluźnierstw, ani niczego takiego.

Pozdrawiam,
Wojtek Dendys

do góry

Użytkownik "Wojtek Dendys" <i...@s...incognito.pl> napisał w
wiadomości news:bn0sta$db5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Etam, nawet nie będę się rozpisywał :) A co jesteś wróżka?

A czy do zauważenia tak rażących błędów potrzeba wróżki???To razi tak w oczy
że w maturę i tak nikt nie uwierzy.

Pozdr
Leszek

do góry

> > i tu masz racje, ja nawet slyszalem wypowiedz Pana Konkola -
KGP - ze mona
> > przejsc , przejehac na czerwonym swietle w godzinach nocnych,
jezeli
> > zachowamu szczegolna ostroznosc
> > ----------------
>
> A mozesz podac podstawe prawna?
> Bo z tego co sie orientuje to w RP prawo stanowi parlament a nie
wypowiedzi
> chocby najwyzej postawionych urzednikow administracji publicznej...
>

Teoretyzując możliwe byłoby to przy uznaniu że takie chodzenie po
pasach na czerwonym w nocy nie jest zupełnie szkodliwe społecznie
(brak elementu szkodliwości spowodowałby że nie ma jednego z
elementów definicji wykroczenia)
Ponieważ w k.w. nie ma słynnej znikomej szkodliwości stosowanej w
k.k. to takie rozumowanie jak wyżej możliwe by było tylko gdyby
szkodliwości nie było zupełnie. To jest jednak wg mnie dyskusyjne

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:bn11np$700$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > i tu masz racje, ja nawet slyszalem wypowiedz Pana Konkola -
> KGP - ze mona
> > > przejsc , przejehac na czerwonym swietle w godzinach nocnych,
> jezeli
> > > zachowamu szczegolna ostroznosc
> > > ----------------
> >
> > A mozesz podac podstawe prawna?
> > Bo z tego co sie orientuje to w RP prawo stanowi parlament a nie
> wypowiedzi
> > chocby najwyzej postawionych urzednikow administracji publicznej...
> >
>
> Teoretyzując możliwe byłoby to przy uznaniu że takie chodzenie po
> pasach na czerwonym w nocy nie jest zupełnie szkodliwe społecznie
> (brak elementu szkodliwości spowodowałby że nie ma jednego z
> elementów definicji wykroczenia)
> Ponieważ w k.w. nie ma słynnej znikomej szkodliwości stosowanej w
> k.k. to takie rozumowanie jak wyżej możliwe by było tylko gdyby
> szkodliwości nie było zupełnie. To jest jednak wg mnie dyskusyjne

Zgadzam sie.
A co do braku szkodliwosci spolecznej- moim zdaniem taki brak nie zachodzi.
nie mozna ignorowac przepisow "bo tak".

do góry

Użytkownik NoMAD <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bn14be$j81$...@n...onet.pl...

> Zgadzam sie.
> A co do braku szkodliwosci spolecznej- moim zdaniem taki brak nie
zachodzi.
> nie mozna ignorowac przepisow "bo tak".

Nie no ja naprawdę was nie rozumiem. Kto stoi w nocy na światłach przy
zerowym ruchu i to jeszcze na bardzo wąskiej uliczce? To nie jest "bo tak".
Przecież to czysta przesada :( A 50 zeta za to to też przesada.

do góry

Użytkownik "Wojtek Dendys" <i...@s...incognito.pl> napisał w
wiadomości news:bn1loi$68g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie no ja naprawdę was nie rozumiem. Kto stoi w nocy na światłach przy
> zerowym ruchu i to jeszcze na bardzo wąskiej uliczce? To nie jest "bo
tak".
> Przecież to czysta przesada :( A 50 zeta za to to też przesada.

A gdybys jechal samochodem? Tez bys przejechal na czerwonym?

BTW. Nastepnym razem nie przechodz na przejsciu (na czerwonym swietle) tylko
jak juz koniecznie musisz to ze 200 metrow dalej. Wtedy nie podpadasz pod
nieprzestrzeganie sygnalow swietlnych (kodeks drogowy) tylko pod powodowanie
zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (a tutaj wystarczy zachowac
nalezyta ostroznosc by ten przepis ci nie dotyczyl) :-))

Pozdrawiam

do góry

Użytkownik Leszek <l...@p...fm> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bn0uv5$u4o$...@t...icpnet.pl...

> > Etam, nawet nie będę się rozpisywał :) A co jesteś wróżka?
>
> A czy do zauważenia tak rażących błędów potrzeba wróżki???To razi tak w
oczy
> że w maturę i tak nikt nie uwierzy.
>
Cholera stary ale ty upierdliwy jesteś :-P Wierz sobie w co chcesz, nie mam
zamiaru pokazywać tobie mojej matury. Po drugie myślę, że uwierzą, bo to
prawda. A ty na jakiej podstawie dajesz sobie prawo mówienia kto w co
uwierzy i kto co sądzi?! To już drugi raz. Ja na ten przykład, po
przeczytaniu posta "zatrzec powiązania" wierzę w to, że masz kłopoty z
logicznym formułowaniem swoich myśli :-P Miejmy nadzieję, że nie masz
problemów z logicznym myśleniem. Nie no co za głupota, czepiają się 3
błędów. Gów** was to obchodzi, że ortografia to nie jest moja mocna strona.
Tylko idiota ocenia po tym w ten sposób człowieka. Pozatym łamiecie
netykietę, moja pisownia nie jest do cholery tematem postu. Jak już
jesteście tacy pedantyczni żeby zwracać uwagę na moją ortografię można by to
zrobić z większą klasą, ale widocznie wam jej nie starcza.

do góry

Użytkownik NoMAD <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bn1m8t$7d5$...@n...onet.pl...

> A gdybys jechal samochodem? Tez bys przejechal na czerwonym?

To nie był samochód tylko dziewczyna na wąskiej ulicy bez samochodów, w
wieczornej porze!

> BTW. Nastepnym razem nie przechodz na przejsciu (na czerwonym swietle)
tylko
> jak juz koniecznie musisz to ze 200 metrow dalej. Wtedy nie podpadasz pod
> nieprzestrzeganie sygnalow swietlnych (kodeks drogowy) tylko pod
powodowanie
> zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (a tutaj wystarczy zachowac
> nalezyta ostroznosc by ten przepis ci nie dotyczyl) :-))

łe, ale argument, to poważny post, zachowaj powagę ;)

do góry

Użytkownik "Wojtek Dendys" <i...@s...incognito.pl> napisał w
wiadomości news:bn1nsa$atf$1@nemesis.news.tpi.pl...

>Gów** was to obchodzi, że ortografia to nie jest moja mocna strona.

Mocną stroną?? "Tej" strony nie ma w ogóle;)

> Tylko idiota ocenia po tym w ten sposób człowieka.

Nie oceniamy człowieka.Oceniamy jego wykształcenie.

>Jak już jesteście tacy pedantyczni żeby zwracać uwagę na moją ortografię
można by to
> zrobić z większą klasą, ale widocznie wam jej nie starcza.

Pewnie tak. Ale netykieta wymaga pisania po Polsku.

Pozdr
Leszek

do góry

"Wojtek Dendys" <i...@s...incognito.pl> popełnił 20 paź 2003 na
pl.soc.prawo utwór news:bn0ubc$jbd$1@atlantis.news.tpi.pl:

> sytuacja przydażyła się mojej koleżance a nie mi.
...
> Opisałem wszystko, ci strażnicy byli podobno nawet sympatyczni nie
> było żadnego sporu bluźnierstw, ani niczego takiego.
A może koleżanka zasłużyła sobie na takie,
"specyficzne" strażnikomiejskie zaloty? ;)))

--
pozdro
poreba

do góry