Witam,

właśnie znajomy zapytał co zrobić w takiej sprawie: w urzędzie miasta gdzie
pracuje jakieś pół roku temu ktoś skonfigurował im komputer pod linuxem na
potrzeby korzystania z internetu (ip, maska, poczta i te sprawy), i w tej
chwili chce skierować sprawę do sądu w związku z naruszeniem praw do jego
"własności intelekutalnej" jak to określił :))) Co z takim gościem zrobić?
Zlekceważyć go totalnie, czy może zapłacić za opinię biegłemu z informatyki
za kwitek że konfiguracja komputera nie jest własnością intelekutlaną?
Chociaż tego lepiej byłoby uniknąć, ponieważ koszty dadzą im trochę po
kieszeni...

Z góry dziękuję i pozdrawiam
Domin

do góry

Od razu zaznaczam ze nie jestem prawnikiem :-)
Ale jak to przeczytalem to naszla mnie jedna mysl: buahahahaha
To w sumie moj dziadek moze go pozwac za to ze chodzi bo to jest jego
"wlasnosc intelektualna" i on bezpodstawnie korzysta z niej.

Pozdrawiam

Marcin

P.S. A czy ktos wpadl na pomysl opatentowania alfabetu ? Moznaby troche
zarobic na tym :P ROTFL :D

do góry

> Od razu zaznaczam ze nie jestem prawnikiem :-)
> Ale jak to przeczytalem to naszla mnie jedna mysl: buahahahaha

Witam,
jak widać po moim pytaniu jestem podobnego zdania ;-) ale mimo wszystko gość
z tego co mi wiadomo już cośtam działa w sądzie! ja powiedziałem że totalnie
bym go zlekceważył, ale w UM jak to w urzędzie, panika na całego ;-)

Pozdrawiam
Domin

do góry

Użytkownik "Marcin S." <t...@x...pl> napisał w wiadomości
news:br84ih$h89$1@inews.gazeta.pl...

> To w sumie moj dziadek moze go pozwac za to ze chodzi bo to jest jego
> "wlasnosc intelektualna" i on bezpodstawnie korzysta z niej.

Nieprawda. Pierwszy był Adam;)
Twój dziadek chodził bez licencji, nielegalnie.

Pozdr
Leszek

do góry

Nieprawda. Opracowal chodzenie na nowo. Adamowa mysl (oraz jego
spadkobiercom) ulegla przedawnieniu (70 lat ?)


Pozdrawiam

Marcin

do góry

Użytkownik "domin" <S...@n...dorwiesz.mnie.he.he> napisał w wiadomości
news:br7067$214$1@news.onet.pl...
> Witam,
>
> właśnie znajomy zapytał co zrobić w takiej sprawie: w urzędzie miasta
gdzie
> pracuje jakieś pół roku temu ktoś skonfigurował im komputer pod linuxem

I zrobił to ze free czy za zł? Na umowę czy bez?
Z dobrym prawnikiem ten człowiek wygra w sądzie, o ile:
a. nie ma umowy z zapisem o przeniesieniu praw autorskich (praw do dzieła)
na urząd albo
b. człowiek wykonał tą konfigurację w ramach umowy o pracę z urzędem.

S.

do góry

Użytkownik "domin" <S...@n...dorwiesz.mnie.he.he> napisał w wiadomości
news:br7067$214$1@news.onet.pl...
> Witam,
>
> właśnie znajomy zapytał co zrobić w takiej sprawie: w urzędzie miasta
gdzie
> pracuje jakieś pół roku temu ktoś skonfigurował im komputer pod linuxem

I zrobił to ze free czy za zł? Na umowę czy bez?
Z dobrym prawnikiem ten człowiek wygra w sądzie, o ile:
a. nie ma umowy z zapisem o przeniesieniu praw autorskich (praw do dzieła)
na urząd albo
b. człowiek nie wykonał tej konfiguracji w ramach umowy o pracę z urzędem.

S.

do góry

Ale w sumie dobra mysl. Jutro wytocze proces sasiadowi za naruszenie praw
intelektualnych. No w koncu kiedys poustawialem mu programy w telewizorze :P
Jak wygram sprawe to zapraszam wszystkich grupowiczow na wieeeeeeeeeeelka
bibe :D

Pozdrawiam

Marcin

do góry

> I zrobił to ze free czy za zł? Na umowę czy bez?
> Z dobrym prawnikiem ten człowiek wygra w sądzie, o ile:
> a. nie ma umowy z zapisem o przeniesieniu praw autorskich (praw do dzieła)
> na urząd albo
> b. człowiek nie wykonał tej konfiguracji w ramach umowy o pracę z urzędem.

Zrobił to za free, bez umowy. Z tego co opisał znajomy przez telefon wygląda
to na zwykłą konfigurację, ale być może było to coś więcej, od człowieka
który niedawno uczył się "sterować myszką" ;-) udało mi się takie informacje
uzyskać.
Pozdrawiam
Domin

do góry

Wydaje mi sie ze bez sensu (w tej konkretnej sprawie) jest to co piszesz. To
w takim razie, jezeli zlecasz jakiejs firmie za pieniadze (pozniej
wystawiaja fakture) instalacje systemu operacyjnego na swoim kompie, to
pozniej juz nikt nie ma prawa zrobic tego powtornie (zainstalowac jeszcze
raz) ? Przeciez tu nie jest potrzebny dobry prawnik ale psychiatra dla tego
goscia co sie domaga jakichs zadoscuczynien.

Pozdrawiam

Marcin

do góry