Użytkownik "flashi" <f...@e...pl> napisał w wiadomości
news:dhrqba$d5a$1@nemesis.news.tpi.pl...

> i o to właśnie chodzi :)
> Na wejściu do lokalu pisze sobie kartkę. Impreza zamknięta dla osób
nie
> mogących udowodnić ze maja powyżej 18 lat i koniec sprawy... tzn.
tak myślę
> :) to oni musza udowodnić ze maja ponad 18 lat.

Aleś się uparł. Jak tak napisze, to popełni wykroczenie. Wpuścić ich
musi. Rzecz w tym, by ewentualnie osoby nieporządne zniechęcić do
wejścia. na przykład wygórowaną ceną.

do góry

Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w
wiadomości news:dhrqh1$2fe$1@news.onet.pl...

Art. 135 i 138 kw stanowią lex specjalis dla ogólnych przepisów o
swobodzie zawierania umów. Zresztą owa swoboda dotyczy treści, a nie
stron umowy - vide art. 66 i następne kodeksu cywilnego. Właściciel
lokalu kieruje ofertę otwierając i odpowiednio oznakowując lokal. Tę
ofertę przyjmujesz wchodząc do niego.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dhru9e$obs$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Wiesz, jak się zastanowię, że jak już się wybiorę do tego klubu, to
> albo mnie wpuszczą, albo nie, to wybiorę taki, do którego wejdę. po co
> się użerać z jakimś idiotą przy drzwiach? Do klubu, w którym jest
> chamska bramka chodzą dresy, bo im zależy na zadymie, a nie na
> zabawie.

To chyba nie tak. Myślę, że tu może chodzić np. o kluby dla snobów.
Przecież selekcja nie ma na celu niewpuszczenia wszystkich lecz jedynie
tych którzy nie są wystarczająco cool/trendy/jazzy czy jak to tam się dziś
określa. A zatem im skuteczniej 'frajerstwo' jest gonione tym 'lepsze'
towarzystwo w środku.

Alek

PS. Założę się, że nie kupiłbyś trampek za 200 zł.

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dhrvj5$s74$1@nemesis.news.tpi.pl...

> To chyba nie tak. Myślę, że tu może chodzić np. o kluby dla snobów.
> Przecież selekcja nie ma na celu niewpuszczenia wszystkich lecz
jedynie
> tych którzy nie są wystarczająco cool/trendy/jazzy czy jak to tam
się dziś
> określa. A zatem im skuteczniej 'frajerstwo' jest gonione tym
'lepsze'
> towarzystwo w środku.

Ale taką rzecz reguluje się poprzez otwarcie klubu, a nie dyskoteki.
Na świecie bywają kluby, do których by się dostać, trzeba spełnić
szereg warunków. Ale taki klub nie jest lokalem publicznie dostępnym.
Nie można mieć pretensji o niewpuszczenie do klubu, jeśli obowiązują
tam jakieś karty klubowe czy inny ich surogat. To teren prywatny
należący do członków klubu, albo częściej po prostu wynajęty przez
nich. Taka impreza ma podobny charakter do wesela zorganizowanego w
restauracji. Restauracja jest w tym czasie nieczynna.

My zaś dyskutujemy nad przypadkiem lokalu, do którego wejść może
każdy, a jedynym ograniczeniem jest wiek. Przy czym problem nie jest
już w samym ograniczaniu wieku, tylko w braku skutecznej możliwości
jego stwierdzenia przez personel oraz możliwych rozwiązaniach tej
sytuacji.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dhrul0$4mv$1@inews.gazeta.pl...
>
> Właściciel
> lokalu kieruje ofertę otwierając i odpowiednio oznakowując lokal.

Pisząc dużymi wyraźnymi literami "lokal dla osób powyżej 18 lat"
albo "klub wyłącznie dla pań" albo "w tym lokalu nie palimy".

> Tę ofertę przyjmujesz wchodząc do niego.

Ano!

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dhs0fq$131$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Ano!

No to pozwij go cywilnie, za naruszenie własności poprzez wejście.
Ciekaw jestem wyroku. Zatrzymać Ci go nie wolno, bo to przestępstwo.
Jak będziesz miał korzystny wyrok, to komornik może gościa wyprosić z
lokalu :-)

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dhop3u$6k8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> W którym sklepie samoobsługowym oferta obejmuje ściśle określoną ilość
> towaru do sprzedaży?

W każdym. Nie kupisz więcej niż jest na półce :)

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dhplu1$l88$1@inews.gazeta.pl...
>
> Co to znaczy "nie wpuszczą"? Bo to się łatwo mówi, ale problem bywa w
> realizacji. Gość wchodzi. Albo go siłą zatrzymujesz, albo nie.

Wyobraźmy sobie bramkę-kołowrotek przez którą może przejść tylko jedna
osoba. Bramka jest sterowana elektrycznie. Jak gość sie podoba to portier
naciska guzik i kołowrotek się obróci. Jak gość się nie podoba (za młody,
pijany, w dresie - nieważne) to bramka ani drgnie.
Dla upierdliwego będzie wersja "brak miejsc - wszystkie stoliki zajęte".
Jak ktoś inny w tym czasie wejdzie to znaczy, ze "miał rezerwację".
I co, legalne?

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dhs7df$rfr$1@atlantis.news.tpi.pl...

> W każdym. Nie kupisz więcej niż jest na półce :)

No co Ty? Jak powiem, że chcę więcej, to z magazynu przywloką, jeśli
tylko mają.

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dhs89m$12h$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Wyobraźmy sobie bramkę-kołowrotek przez którą może przejść tylko
jedna
> osoba. Bramka jest sterowana elektrycznie. Jak gość się podoba to
portier
> naciska guzik i kołowrotek się obróci. Jak gość się nie podoba (za
młody,
> pijany, w dresie - nieważne) to bramka ani drgnie.
> Dla upierdliwego będzie wersja "brak miejsc - wszystkie stoliki
zajęte".
> Jak ktoś inny w tym czasie wejdzie to znaczy, ze "miał rezerwację".
> I co, legalne?

Legalne. Do czasu, jak po pijanego nie wyjdzie kolega z wnętrza i nie
powie, ze ma dla tego pana miejsce przy stoliku.

do góry