eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak to sie nazywa w jezyku prawnikow › jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
  • Data: 2017-06-07 03:00:34
    Temat: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
    Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    sytuacje przedstawie abstrakcyjnie, ale b. jasno:

    1/zalozmy, ze jest ustanowiony przepis, ktory *nakazuje* administracji
    panstwowej umozliwienie dowolnej grupie chetnych osob *bezpieczne*
    przedostanie sie z ladu na b. daleka wyspe na morzu.

    2/ pewnego dnia jacys ludzie pisza podanie do administracji panstwa o taka
    mozliwosc, chca przeplynac na wyspe, ale nie maja zadnego sprzetu, pieniedzy
    na statek, etc.

    Administracja wypelnia obowiazek przewidziany prawem - kazdemu przydziela
    nowiutki materac dmuchany...

    Zwrocmy uwage na to, ze prawo nic nie mowi o srodkach, ktore musi zapewnic
    administracja, ale bez watpienia mowi o bezpiecznym transporcie, jest prawem
    b. korzystnym dla ludzi, ustanowionym dla ich dobra.

    O co mi chodzi:
    jak nazywa sie w jezyku prawniczym takie (drastyczne) rozminiecie sie
    niewatpliwie szlachetnie brzmiacego prawa z jego skandaliczna, groteskowa
    realizacja?
    Czyli: z czym minela sie realizacja? z DUCHEM PRAWA? INTENCJAMI
    USTAWODAWCY?
    Jak to opisuje sie w jezyku prawnikow?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1