eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak to sie nazywa w jezyku prawnikow › Re: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
  • Data: 2017-06-07 12:26:35
    Temat: Re: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
    Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    t-1 w news:oh8i76$h9q$1@node1.news.atman.pl
    [...........]
    > KK. Artykuł taki, Paragraf taki.
    > Niestety z opisu żaden nie wynika.

    i stad problem.

    bo zalozmy dalej: ktos widzi, jak przygotowywane sa przez administracje te
    *nowiutkie* materace dla ludzi, by tamci przeplyneli *bezpiecznie* morze. I
    ten ktos, jeszcze przed 'rejsem" protestuje przeciwko widocznemu absurdowi:
    [.....]
    Materace??!
    Tak. sa nowe.
    Ale to sa *tylko* materace!
    Panie, mozna tym plywac? Mozna.
    Ale to ma byc bezpieczne doplyniecie do wyspy!
    Jest bezpieczne.
    To nie jest bezpieczne. Materace sa [...]!
    Sa bezpieczne. Tylko trzeba uwazac. Nie moga na nich spac plynac.
    Ale to prawo jest po to, zeby ci ludzie *DOTARLI* na wyspe. A nie, zeby byc
    moze dotarli. Zeby nic zlego im sie nie stalo, to trzeba *zapewnic* .
    Okret mamy im dac?!
    No wlasnie! Okret! Ja tak to czuje!
    A gdzie to jest zapisane? Bo my w biurze czujemy materace.

    W procesach, gdy juz tacy ludzie utopia sie, czesto (?) odwoluje sie do
    CZEGOS, co nie jest zapisane literalnie w prawie, ale opisuje rozmijanie sie
    z INTENCJA ustawodawcy.

    Jakich pojec uzywa sie? jakich zdan?

    howgh. prosciej nie potrafie tego opisywac.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1