eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak to sie nazywa w jezyku prawnikow › Re: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
  • Data: 2017-06-07 11:18:02
    Temat: Re: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
    Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz w news:oh857k$3vn$1@node1.news.atman.pl
    > W dniu 2017-06-07 o 03:00, 1634Racine pisze:
    >> sytuacje przedstawie abstrakcyjnie, ale b. jasno:
    > Wcale nie jasno. Na takim poziomie ogólności nie ma sensu dyskutować.

    jest

    > Ale nic nie piszesz o tym, aby przepis nakazywał sponsorowanie sprzętu.

    OK, dopisz sobie , ze ma sponsorowac. I "bezpiecznie" administracja wykonala
    jako sponsorowanie - "materacem przez morze".
    Wlasnie o to chodzi, ze nie ma mowy o rodzaju sprzetu i (niestety)
    "bezpiecznie" wykonala jako "nowiutkie materace".

    > Może umożliwienie w tym przypadku oznacza wydanie zgody?

    nie rozumiesz pytania.
    Administracja ma "umozliwic" + "bezpiecznie dotrzec do celu".
    zgoda nie zapewnia "bezpiecznie". Dlatego dala sprzet - materace...

    chodzi o prawne pojecia ktorymi opisac mozna ten dysonans: prawo jest
    jasne, bardzo humanitarne, ochronne dla ludzi, zmusza administracje do
    uchu - ale czuje sie, ze wykonany ruch rozmija sie z (np.) chronieniem
    ludzi. Wystawia sie ich na potopienie. Ale czy mozna przeplynac na materacu
    morze? Mozna. A na nowym materacu? Tez mozna i to nawet z wieksza gwarancja
    przetrwania.
    ale czujemy groteske.
    Chodzi o jezyk prawa opisujacy, DIAGNOZUJACY ten dysonsn.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1