eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak to sie nazywa w jezyku prawnikow › Re: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
  • Data: 2017-06-07 15:53:41
    Temat: Re: jak to sie nazywa w jezyku prawnikow
    Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    t-1 w news:oh8m4k$lj7$1@node1.news.atman.pl
    > W dniu 2017-06-07 o 12:26, 1634Racine pisze:
    >> W procesach, gdy juz tacy ludzie utopia sie, czesto (?) odwoluje sie do
    >> CZEGOS, co nie jest zapisane literalnie w prawie, ale opisuje rozmijanie
    >> sie z INTENCJA ustawodawcy.
    > A skąd wiesz, że intencją ustawodawcy była taka, jaką sobie wyobrażasz?

    bo mam rozum.
    slowa: "umozliwic", oraz "bezpiecznie" tworza dla mnie wiazanke, ktora
    oznacza, ze administracja ma *zadbac* o tych ludzi, a nie po prostu
    wypuscic. uwazasz, ze "w duchu" tego prawa jest danie kazdemu po 20-letnim
    kajaku?

    > Równie dobrze, "zapewnienie środków aby bezpiecznie dopłynąć do wyspy"
    > może oznaczać transport w kajdanach i kaftanie bezpieczeństwa w obecności
    > eskorty

    ok; jesli tylko na takim sprzecie, ktory zapewni *bezpieczne* doplyniecie,
    np. na okrecie - w tej abstrakcyjnej sytuacji przyjmuje jako rozwiazanie.

    > na Kołymę. I jest to raczej, przy opisanych założeniach, prawdziwsza
    > interpretacja prawa.

    o czym Ty piszesz? ja dalem prosta, wyabstrahowana historie, ani ona z
    Rosji, ani z Kongo, patrz w kartke papieru i nie pytaj, czy jest Kolyma, czy
    wyspa sw Heleny.
    abstrakcja. Masz lad, administracje, ludnosc, wyspe, morze, i to prawo
    opisane. Koniec. Sterylna sytuacja.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1