eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 1. Data: 2006-07-14 07:47:11
    Temat: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Tomek" <n...@w...pl>

    Witam!

    Mam taką sprawę i proszę o poradę. Jednocześnie proszę o powstrzymanie się
    od głupich komentarzy bo mam już dość zmartwień i kłopotów i bez tego.
    W lipcu 2004 zakupiłem sprowadzone zza granicy auto
    Nissan 100NX z roku 1992. Auto było bezwypadkowe i miało zawieszenie w
    idealnym
    stanie. Zapłaciłem za nie wtedy 9750 pln. Od razu do zmiany był akumulator
    za
    180 pln. Jeździłem nim dłuższy czas i było w zasadzie bezawaryjne. Jedyne co
    mi
    siadło to linka prędkościomierza i po mrozach miałem problemy z
    alternatorem.
    Do auta dołożyłem w kwietniu 2005 instalację gazową (ok 1600 pln + wymiana
    świec, kabli WN, filtrów itp). W sierpniu 2005 kupiłem też alufelgi z
    oponami
    (ok 1000 pln). Wymieniłem też tarcze hamulcowe przód oraz klocki (310 pln
    październik 2005). Dołożyłem głośniki Blaupunkt (200 pln - sierpień 2004)
    oraz
    zmieniarkę. Pech chciał że w tym roku wpadłem w za dużo dziur i na jednej z
    nich rozwaliłem zawieszenie. Konkretniej mocowanie tegoż. Niezbędna była
    więc
    interwencja blacharza. Po zrobieniu rozeznania wybrałem warsztat pod
    Wrocławiem. Auto zawiozłem tam 27 kwietnia. Człowiek z tamtąd był polecony
    jako
    dobry fachowiec, choć miał problemy z dotrzymywaniem terminów. Zażyczyłem
    sobie: wspawanie wyrwanego mocowania amortyzatora oraz wzmocnienie drugiej
    strony. Od razu zrobienie wyprysków na nadkolach oraz reperację drzwi
    (niewielki ubytek parkingowy). Poprosiłem też o przejrzenie całego podwozia
    i
    konserwację. Do tego instalację anteny CB oraz położenie kabli od zmieniacza
    pod tapicerką itp (i tak wszystko było rozbierane). Przy okazji było
    zalecane
    wymienić tuleje w tylnim zawieszeniu co też zrobiłem (same tuleje 280 pln).
    Całość remontu (materiały w tym wspomniane tuleje + robota) wyniosły mnie
    prawie 2300 pln. Zrobiłem nieco błąd gdyż na bieżąco dawałem zaliczki ale to
    zostawmy na razie. W każdym razie odebrałem w końcu auto 13 czerwca. Radość
    nie
    trwała długo: zawieszenie tylnie zostało tak poskładane że felga tarła o
    stabilizator czy inną brechę od zawieszenia. Felga alu nieco się starła. Do
    tego zbieżność z tyłu była taka że po przejechaniu 20 km było widoczne
    starcie
    na oponach zewnętrznej części bieżnika. Pojechałem na stację ze sprzętem
    pomiarowym i (WAŻNE) wypisałem tam wszystkie dane auta do aparatury
    pomiarowej
    + dane osobowe do faktury. Zbierzność wypadła fatalnie. Pojechałem więc na
    poprawkę 19 czerwca. Zostawiłem auto. 23 czerwca zadzwonił do mnie mechanik
    (w
    ten dzień miał już kończyć auto) i spytał o moje dane i auta (ja miałem
    dowód
    rejestracyjny). Myślałem że robi sprawdzanie zbieżności czy coś. I tu
    nastąpił
    ZONK. Przyjechał 2 dni później i mówi że auto zostało skradzione. Oczywiście
    w
    piątek zgłosił to na policję, ale miał nadzieję że auto odzyska za jakiś
    wykup
    i odda mi zanim się zorientuję... Żeby było śmieszniej to nie ukradli mu go
    z
    warsztatu. Pojechał nim sobie do Wrocka (ok 10 km) i ukradli mu je spod
    domu.
    Żeby było jeszcze śmieszniej to... zgubił klucze od warsztatu do których
    były
    spięte klucze od jego fury (rozjechana sierra za może 500 pln) i... do
    mojego
    nissana. Jako że do domu miał 5m to klucze (o ile je rzeczywiście zgubił)
    musiały leżeć koło auta. Rano o 7 auto było. O 8 było po aucie. Tyle
    relacji.
    No i zaczął się cyrk: auto się nie znalazło a ja potrzebuję czymś jeździć.
    Wyliczyłem że za auto dałem ok 16600 pln razem z tym nieszczęsnym remontem.
    Mechanik zaproponował mi ... 5500 pln i to MOŻE za 2-3 miesiące bo nie ma
    kasy,
    bo remont w domu, bo 2 kredyty inne pier...nie. Ja oczywiście na to nie
    przystałem raz ze względu na kwotę a dwa że nie chciał mi dać konkretnego
    terminu. Kwotę tłumaczy "wartością rynkową auta" (polecam lekturę allegro:
    Nissan 100nx, gaz, alu, sportowe zawieszenie + car audio). Stwierdził że on
    za
    tyle kupi ale NAJWCZEŚNIEJ za 2-3 miesiące. Ja auto potrzebuję na już -
    między
    innymi do pracy. Poza tym cały rok człowiek czeka na lato aż będzie można
    zdjąć
    dach itp. On stwierdził że "coś kupi za tą kasę jak będzie ją miał", ale
    skoro
    rejestracja auta w pl to 1300 pln do tego gaz 1500 pln to zostaje może 2700
    na
    auto ze sprowadzeniem... To przecież będzie szrot jakich mało a moje było
    mocno
    zadbane i pewne. Powiedział że mogę iść do sądu ale to potrwa bo on i tak
    nie
    ma z czego zapłacić i żeby było śmieszniej to działalność zawiesił... w
    styczniu (bo tak kiepsko mu szło). Wziął jednak kasę ode mnie. Mam kosztorys
    naprawy z wypisanymi zaliczkami i pieczątkami firmy. Mam świadków co
    widzieli
    jak dawałem mu kasę na naprawy. Mój znajomy też robił tam auto w tym czasie
    i
    zapłacił mu też. Mogę go więc podać do skarbówki to dowalą mu ostrą karę i
    może
    proces. To jednak da mi tylko satysfakcję a ja potrzebuję nowe auto.
    Zaproponował mi jako zastępcze (może za miesiąc) jakąś starą sierrę, ale nie
    na
    gaz więc piłaby jak smok a na to mnie nie stać. Nie zgłosił także na policji
    faktu zgubienia kluczyków. Na czwartek jestem umówiony na komendzie na
    odbiór
    zaświadczenia o kradzieży auta. Co powinienem teraz zrobić i jak żeby całość
    SPRAWNIE ruszyć do przodu? Gdzie pójść? Co jak załatwiać? Mam założyć sprawę
    cywilną? Jak wyliczyć wartość auta żeby sąd się nie przyczepił? O co go
    oskarżyć? O przywłaszczenie mienia? Zaniedbanie? Bardzo proszę o pomoc.
    Proszę
    też o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy bo mam naprawdę duży
    problem.
    Wiele razy naprawiałem auta i nigdy nie miałem takich problemów.
    PS: nie wiem czy gość miał w tym jakiś udział, ale jeśli nawet tak to ja
    muszę
    mu to udowodnić.

    Ktoś radził mi aby wpisać się na hipotekę. Jak i gdzie sprawdzić czy gość
    posiada jakieś nieruchomości? Urząd geodezji? Geodeta miejski? Jak się potem
    wpisać jako wierzyciel? Co jeśli np dom jest zapisany na jego żonę? Może
    jakiś inny sposób lub porada?
    Jak z wartością samochodu? Co będzie jeśli w czasie trwania sprawy wprowadzą
    podatek ekologiczny? Wyliczyłem że taki podatek w przypadku mojego auta to
    będzie ok 6400 pln (w planowanym kształcie ustawy). Kto go wtedy zapłaci jak
    będę chciał odkupić auto? Co z odszkodowaniem za okres gdy nie mam auta?
    Chcę go także oskarżyć o przywłaszczenie auta i wszystko inne co tylko mogę,
    bo ten człowiek absolutnie nie chce załatwić sprawy polubownie. Ja mam teraz
    masę kłopotów a on śmiej mi się w nos.
    Może ktoś się orientuje jakie środki może zastosować mechanik żeby odwlec
    sprawę lub zapłacić jak najmniej? I jak się przed tym ustrzec?
    Bardzo proszę o pomoc.

    Z góry dziękuję i pozdrawiam
    Tomek



  • 2. Data: 2006-07-14 07:51:58
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    <n...@w...pl> napisal(a):
    > No i zaczął się cyrk: auto się nie znalazło a ja potrzebuję czymś jeździć.
    > Wyliczyłem że za auto dałem ok 16600 pln razem z tym nieszczęsnym remontem.
    > Mechanik zaproponował mi ... 5500 pln i to MOŻE za 2-3 miesiące bo nie ma
    > kasy,

    Kapi, pogódź się z tym, że za auto nie dostaje się ceny zakupu + wartość
    remontów, tylko bieżącą cenę rynkową + wartość ew. inwestycji (czyli
    car-audio - OK, ale już nowe klocki hamulcowe nie). Patrząc na allegro
    też nie wiem, czy obecnie jest więcej wart ten Twój nissan, a nawet
    jeśli był, to trudno będzie udowodnić.
    --
    Samotnik
    www.zagle.org.pl


  • 3. Data: 2006-07-14 09:34:23
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Tomek" <n...@w...pl>

    From: "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl>
    > Kapi, pogódź się z tym, że za auto nie dostaje się ceny zakupu + wartość
    > remontów, tylko bieżącą cenę rynkową + wartość ew. inwestycji (czyli
    > car-audio - OK, ale już nowe klocki hamulcowe nie). Patrząc na allegro
    > też nie wiem, czy obecnie jest więcej wart ten Twój nissan, a nawet
    > jeśli był, to trudno będzie udowodnić.
    Jareczku! Spójrz na allegro jeszcze raz: roczniki 1992 kosztują od 4000 do
    8000. Do tego w wielu przypadkach dochodzi rejestracja czyli 1300 pln, gaz
    ok 1500 pln i felgi z oponami ok 1000 pln lekko. Do tego car-audio, rzeczy z
    auta i remont auta za 2500 (podłoga, progi, nadkola, zawieszenie (tuleje) i
    malowanie). Tak więc chcę dostać auto nie gorsze niż miałem i nawet licząc
    po najniższej lini oporu to będzie 4000+1300+1500+1000+2500=10300 pln. Auto
    GOŁE wg Eurotaksu to ok 7500 pln więc bez jaj. Skoro gość twierdzi że za
    taką kasę kupi - to niech kupi mi auto, ale też nie chce tego zrobić.
    Zapłaciłem mu gotówką ok 2500 czyli co? Za wszystko inne zwróci mi 3000?????
    Nie róbmy jaj...
    A gdzie moje utwardzane zawieszenie, sportowa kierownica obszyta skórą
    (porządna choć w głupich kolorach)? Gdzie to że auto było niebite? Mam
    rachunki na większość części więc niech koleś kupi mi auto i wymieni to co
    ja wymieniłem. Np tłumik miał tydzień jak auto poszło do mechanika...

    Tomek



  • 4. Data: 2006-07-14 10:42:25
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Tomek [###n...@w...pl.###] napisał:


    Sprawa wygląda następująco. Wobec braku porozumienia pomiędzy Tobą, a
    mechanikiem co do wartości pojazdu, będziesz z tym musiał iść do sądu. Sąd
    powoła biegłego, który ustali wartość samochodu na podstawie dostępnych
    źródeł. Uwzględni to, na co masz dowody (a więc rachunki na montaż
    zmieniarki itd.). Ale będzie się opierał o rynkową cenę pojazdu. Samochodów
    starszych niż 10 lat nie wycenia się na podstawie ich amortyzacji, bowiem
    wiadomo, że jedne są mniej a drugie bardziej zadbane. Dla relatywnie młodych
    pojazdów sposób utrzymania nie ma aż takiego znaczenia. Sądu w tym wypadku
    bardzo bym się nie bał. Mimo wszystko, z tego co piszesz, to powinieneś
    dostać więcej, niż 5,500 zł.

    Ponieważ byłeś w tym wypadku konsumentem (zakładam, że naprawę zleciłeś jako
    osoba fizyczna), to udaj się do Powiatowego Rzecznika Konsumentów. Po
    pierwsze Ci doradzą zaglądając do dokumentów. Po drugie wnosząc pozew nie
    płacą wpisu sądowego.


  • 5. Data: 2006-07-14 11:29:30
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Tomek" <n...@w...pl>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    news:e97sff$cas$1@atlantis.news.tpi.pl...
    [...]
    > Ponieważ byłeś w tym wypadku konsumentem (zakładam, że naprawę zleciłeś
    > jako
    > osoba fizyczna), to udaj się do Powiatowego Rzecznika Konsumentów. Po
    > pierwsze Ci doradzą zaglądając do dokumentów. Po drugie wnosząc pozew nie
    > płacą wpisu sądowego.
    Czy nie ma to znaczenia że gość zawiesił działalność (nie wiedziałem o tym)?
    Też w takiej sytuacji mi pomogą?

    Bardzo dziękuję za zainteresowanie i odpowiedź
    Pozdrawiam serdecznie
    Tomek



  • 6. Data: 2006-07-14 11:39:40
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: adam158 <a...@o...pl>

    Tomek napisał(a):
    > Witam!
    >
    >a wogóle co cie napadlo aby kupowac taką kiche
    100 nx to wyjatkowo brzydki kaszalot nawet go nie żałuj


  • 7. Data: 2006-07-14 12:06:20
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Tomek" <n...@w...pl>

    "adam158" <a...@o...pl> wrote in message news:44B7827C.9010904@op.pl...
    >a wogóle co cie napadlo aby kupowac taką kiche
    > 100 nx to wyjatkowo brzydki kaszalot nawet go nie żałuj
    Miłośnik matiza się odezwał? A może śmigasz Multiplą żony?
    Mnie się podobał jak żadne inne auto. Ważne też było to że nie był nijaki.
    Albo się bardzo podobał albo się bardzo nie podobał. Kwestia gustu. Auto
    było bardzo praktyczne i w miarę niepowtarzalne (jeśli można wogóle tak
    powiedzieć o aucie seryjnym).

    PS: Prosiłem o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy, ale jak widać w
    stadzie owiec zawsze znajdzie się conajmniej jeden baran... No cóż,
    umiejętność czytania ze zrozumieniem nigdy nie była mocną stroną miłośników
    Matizów...

    Pozdrawiam
    Tomek



  • 8. Data: 2006-07-14 12:25:55
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Tomek" <n...@w...pl>

    "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl> wrote in message
    news:e9828h$3au$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >>Prosiłem o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy,
    > Zacznij więc od siebie, co?
    Koleżanko, pokaż mi złośliwy komentarz w tym co napisałem... Ale nie w
    odpowiedzi na złośliwy komentarz Kolegi Adama, tylko w tym co napisałem.
    I Ciebie różnież proszę żebyś nie odpisywała pod moimi postami jeśli nie
    masz nic sensownego do powiedzenia na temat w którym zadałem pytanie.
    Spamowanie też jest niemile widziane...

    Pozdrawiam
    Tomek



  • 9. Data: 2006-07-14 12:26:52
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl>


    Użytkownik "Tomek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:e981cv$4v$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >Prosiłem o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy,

    Zacznij więc od siebie, co?

    HaNkA



  • 10. Data: 2006-07-14 12:38:14
    Temat: Re: [dlugie]Jak odzyskac kase? Auto skradziono od mechanika
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Tomek [###n...@w...pl.###] napisał:

    > Czy nie ma to znaczenia że gość zawiesił działalność (nie wiedziałem o
    > tym)? Też w takiej sytuacji mi pomogą?

    Przed przyjęciem od Ciebie samochodu czy po zawiesił. Bo jak zawiesił przed
    i przyjął samochód, to dopuścił się oszustwa moim zdaniem. Tutaj wchodziła
    by odpowiedzialność karna już w grę. Zresztą, tak czy inaczej jeżdżenie
    sobie samochodem klienta też jest moim zdaniem przestępstwem przywłaszczenia
    tego pojazdu. Nie pisałem o tym, bo to większego znaczenia dla sprawy nie
    ma. Wartość pojazdu pozostaje wartością. Poza tym prokurator powinien to z
    urzędu zauważyć w trakcie prowadzonego postępowania o kradzież tego
    samochodu. W końcu nie wyrażałeś zgody na jeżdżenie Twoim samochodem. Można
    to wnosić choćby na podstawie tego, że nie zostawiłeś mu dowodu
    rejestracyjnego i OC.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1