eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › dezubekizacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 576

  • 381. Data: 2022-09-08 02:12:00
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-07, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 07.09.2022 o 01:52, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2022-09-05, Kviat wrote:
    >
    >>> Doskonale zdawano sobie sprawę czym jest niewolnictwo.
    >>
    >> To wszystko prawda, ale sam napisałeś, że to była norma, coś co
    >> obowiązywało
    >
    > Niczego takiego nie napisałem.

    Że norma, napisałeś. Że obowiązywało, to możemy dyskutowac, czy to
    naturalny wymóg powstania normy, czy figura retoryczna.

    > Gdzieś tam obowiązywało, a gdzieś tam nie obowiązywało.
    > Inaczej to wyglądało w starożytnym Egipcie, inaczej w Grecji, czy
    > Rzymie, inaczej w północnej Europie...
    > To, że gdzieś tam właściciele uważali niewolnictwo za normę, to nie
    > znaczy, że niewolnicy przywiezieni z jakiejś wyprawy też tak uważali.

    Skąd przekonanie, że nie uważali? Jesli nie lubisz słowa "obowiązywać",
    to skąd przekonanie, że nie uważali niewolnictwa za coś kompletnie
    naturalnego, cześć systemu społecznego w którym zyli i nie znali niczego
    innego? To jednak chyba nie tak, że większość np. takich plemion
    afrykańskich to były jakies dojrzałe demokracje czy monarchie
    konstutucyjne.

    > To nie było tak, że gdzieś we wiosce oglądali sobie telewizor i pani w
    > telewizorze powiedziała, że niewolnictwo to norma, wiec mieszkańcy
    > wioski stwierdzili, że ok, no to jak przyjdą i nas zniewolą, to luzik,
    > bo to norma i fajnie i moralnie jest być niewolnikiem.

    Ogladali i pani w telewizorze powiedziała, że przychodzą od czasu do
    czasu tacy różni, łupią, gwałcą, wyrzynają, biorą w niewolę, co może się
    zdarzyc i w tej wiosce, więc niech lepiej się na to przygotują. Lubienie
    lub nie nie ma się nijak do istnienia normy.

    >> i większość się na to godziła.
    >
    > Taa... jasne... :)

    Na to się godziła, a nie z tym się godziła. Tu chodzi o świadomość
    istnienia czegoś niekorzystnego jako cześci zastanej rzeczywistości, a
    nie czy ktoś coś lubimy.

    > A co ze źródłami, w których opisują bunty niewolników, co ze źródłami
    > które opisują nadawanie praw niewolnikom (ze strachu przed buntem
    > właśnie...) itp.?

    A te bunty to wybuchały bezwarunkowo w każdej co większej grupie
    niewolników, czy też tylko tam, gdzie sprzątaczka miała duże poczucie
    dysproporcji zarobków w stosunku do COE latyfundium gdzie pracowała?

    >> jednostki wybitne, nie stanowiące w żadnej mierze większości
    >> społeczeństwa, czyli nalezałoby uznać, że pewnie 99.99% to byli wtedy
    >> źli ludzie.
    >
    > To tak jak teraz?
    > Czyli bycie dobrym oznacza nieoplucie homo w autobusie?
    > Czyli wystarczy nie skopać śniadego pod uczelnią, żeby być dobrym?

    Ee, bycie złym oznacza oplucie homo w autobusie.

    >> Byli cześcią ówczesnego systemu. My jestesmy obecnie tez częścią
    >> systemy, innego systemu.
    >
    > W którym to systemie dobrzy ludzie uważają, że rasizm, homofobia itd.,
    > oraz niestety nadal niewolnictwo... to zło.

    Tak, i ci o których mówimy, tez uważają, że to zło. Oni tylko nie zdają
    sobie sprawy, że przyczyniają się posrednio do tego zła.

    > Oczywiście, że w tej dyskusji pisanie "dobry/zły" to daleko idące
    > uproszczenie - na potrzeby istoty dyskusji.
    >
    > Nie uważam, że granicą bycia dobrym jest brak otwartej agresji.

    Ale ja tak nie twierdzę. Co twierdzę, to że obecność otwartej agresji
    jest wskaźnikiem zła.

    > Wręcz fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Nie uważam, że powstrzymanie
    > się przed opluciem geja w tramwaju czyni takiego człowieka dobrym.

    Jeśli się musisz powstrzymywać, to masz nasrane i tyle, ale ci ludzie
    nie muszą się powstrzymywać.

    --
    Marcin


  • 382. Data: 2022-09-08 11:21:49
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 08.09.2022 o 02:12, Marcin Debowski pisze:
    > On 2022-09-07, Kviat wrote:

    >
    >>> i większość się na to godziła.
    >>
    >> Taa... jasne... :)
    >
    > Na to się godziła, a nie z tym się godziła. Tu chodzi o świadomość
    > istnienia czegoś niekorzystnego jako cześci zastanej rzeczywistości, a
    > nie czy ktoś coś lubimy.

    Więc przypomnę o czym piszemy, tak dla uporządkowania :)

    "Jak zastosujesz kryteria moralnej oceny tamtych czasów to może wyjść na
    to, że samo posiadanie niewolnika nie jest czymś co przesądzało o byciu
    dobrym lub nie."

    "Ale które kryteria moralne tamtych czasów mam przyjąć?
    Kryteria niewolników, czy właścicieli tych niewolników?"

    Ja rozumiem, że ugruntował się pogląd na temat niewolników w
    starożytności na podstawie np. Arystotelesa (bo tego uczą w szkole).
    Ale to, że Arystoteles uważał, że taka jest "natura", że jeden jest
    człowiekiem wolnym, a inny niewolnikiem, że tak jest i już (i że nie był
    odosobniony z takim poglądem), nie oznacza, że większość niewolników
    miało takie hmmm... "dylematy" moralne.
    Niewolnik chciał być wolny i raczej nie szukał na siłę usprawiedliwień
    dla swojego losu w siłach natury, tocząc z sobą filozoficzne dysputy w
    wolnej chwili po pracy w kopalni.
    A już na pewno nie większość niewolników.

    Większość niewolników, to nie byli niewolnicy w Rzymskiej stolicy,
    noszący dzbanki na głowie, w ładnych sandałkach, czystych szatach i pod
    opieką cyrulika fundowaną przez właściciela.
    To byli nieliczni szczęśliwcy. A że takich głównie pokazuje się we
    współczesnych filmach... no cóż...

    >> A co ze źródłami, w których opisują bunty niewolników, co ze źródłami
    >> które opisują nadawanie praw niewolnikom (ze strachu przed buntem
    >> właśnie...) itp.?
    >
    > A te bunty to wybuchały bezwarunkowo w każdej co większej grupie
    > niewolników,

    Bezwarunkowo pewnie nie.
    Ale nie bez powodu w np. Rzymie właściciele niewolników uważali, że
    niewolnik nie powinien mieć wolnego czasu (albo jak najmniej).
    Uważali tak, nie z powodów moralnych, czy filozoficznych "bo taka jest
    natura" niewolnika, bo tak świat został urządzony i nic nie poradzisz,
    tylko z powodów czysto pragmatycznych.
    Niewolnicy w wolnym czasie się zrzeszali i... buntowali. Bo w grupie
    łatwiej się zorganizować.

    Aby mieć pretekst do niepozwalania na wolny czas, elita wymyślała sobie
    takie "naturalne" usprawiedliwienia na uspokojenie sumienia (i część
    pewnie rzeczywiście wierzyła w takie bzdury). A w rzeczywistości
    zwyczajnie bali się buntów - doskonale zdawali sobie sprawę z tego co
    się dzieje, szczególnie w okresach, gdzie w miastach zdarzało się, że
    jest więcej niewolników niż ludzi tzw. wolnych.

    > czy też tylko tam, gdzie sprzątaczka miała duże poczucie
    > dysproporcji zarobków w stosunku do COE latyfundium gdzie pracowała?

    Czyli w/g Ciebie niewolnicy się buntowali, bo za mało zarabiali, a nie
    dlatego, bo chcieli odzyskać wolność?
    Pewnie też... przynajmniej ci, którzy mieli możliwość zarobku.
    Ale czy większość?
    I czy rzeczywiście tym, którzy coś tam zarabiali faktycznie chodziło o
    większe zarobki, czy może o możliwość samostanowienia o sobie?

    W miastach niewolnicy mieli o niebo lepiej i lepsze warunki, niż
    pozostali niewolnicy. To w pewnym sensie była elita niewolników,
    ilościowo nieliczna w porównaniu z całą resztą. Więc skoro (niby)
    uważali, ci niewolnicy, że niewolnictwo jest naturalne i moralne, że
    taki jest porządek świata, to dlaczego się buntowali? Przecież w
    porównaniu z całą rzeszą innych niewolników mieli jak w niebie...

    >> Nie uważam, że granicą bycia dobrym jest brak otwartej agresji.
    >
    > Ale ja tak nie twierdzę. Co twierdzę, to że obecność otwartej agresji
    > jest wskaźnikiem zła.
    >
    >> Wręcz fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Nie uważam, że powstrzymanie
    >> się przed opluciem geja w tramwaju czyni takiego człowieka dobrym.
    >
    > Jeśli się musisz powstrzymywać, to masz nasrane i tyle, ale ci ludzie
    > nie muszą się powstrzymywać.

    Ci, którzy nie muszą się powstrzymywać, nigdy w życiu nie zagłosowaliby
    na pis, czy inne konfederacje...

    Pozdrawiam
    Piotr



  • 383. Data: 2022-09-11 17:34:08
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 05.09.2022 o 02:12, Marcin Debowski pisze:

    >> Ale on by sobie chciał po prostu po uważaniu:P
    >
    > No i robi przeciez tak niestety, zaczynając od swoich przydupasów i ich
    > rodzin na całej katopatologii z rydzykami i innymi kończąc.

    No nie - bez przesady - teraz to mimo wszystko nie wygląda tak, że
    losowego (czy z góry upatrzonego) uczestnika manifestacji bierzesz i ma
    płacić za wszystko. A tego robert chce. Zapytany czy dotyczy to również
    policjanów jak ktoś kogoś pobije na komisariacie nie widzi związku;)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 384. Data: 2022-09-11 21:56:28
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.09.2022 o 17:34, Shrek pisze:
    > No nie - bez przesady - teraz to mimo wszystko nie wygląda tak, że
    > losowego (czy z góry upatrzonego) uczestnika manifestacji bierzesz i ma
    > płacić za wszystko. A tego robert chce. Zapytany czy dotyczy to również
    > policjanów jak ktoś kogoś pobije na komisariacie nie widzi związku;)

    Bo na Komisariacie racze nie schodzą się policjanci spontanicznie.

    --
    Robert Tomasik


  • 385. Data: 2022-09-11 23:23:44
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 11.09.2022 o 21:56, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 11.09.2022 o 17:34, Shrek pisze:
    >> No nie - bez przesady - teraz to mimo wszystko nie wygląda tak, że
    >> losowego (czy z góry upatrzonego) uczestnika manifestacji bierzesz i
    >> ma płacić za wszystko. A tego robert chce. Zapytany czy dotyczy to
    >> również policjanów jak ktoś kogoś pobije na komisariacie nie widzi
    >> związku;)
    >
    > Bo na Komisariacie racze nie schodzą się policjanci spontanicznie.

    Skoro to zorganizowana akcja, to tym bardziej.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 386. Data: 2022-09-11 23:33:05
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.09.2022 o 23:23, Kviat pisze:
    >>> No nie - bez przesady - teraz to mimo wszystko nie wygląda tak, że
    >>> losowego (czy z góry upatrzonego) uczestnika manifestacji bierzesz i
    >>> ma płacić za wszystko. A tego robert chce. Zapytany czy dotyczy to
    >>> również policjanów jak ktoś kogoś pobije na komisariacie nie widzi
    >>> związku;)
    >> Bo na Komisariacie racze nie schodzą się policjanci spontanicznie.
    > Skoro to zorganizowana akcja, to tym bardziej.

    Mój pomysł dotyczy spontanicznych. Chodzi mi o to, by autorzy pomysłów
    pokrywali straty i o nic więcej. Mają prawo protestować. Mogą się
    spontanicznie spotykać. tylko albo niech to ktoś zorganizuje i weźmie za
    to odpowiedzialność cywilną, albo uznajmy, ze spontanicznie i SOLIDARNIE
    wszyscy są odpowiedzialni.

    --
    Robert Tomasik


  • 387. Data: 2022-09-12 02:03:02
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-11, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 11.09.2022 o 23:23, Kviat pisze:
    >>>> No nie - bez przesady - teraz to mimo wszystko nie wygląda tak, że
    >>>> losowego (czy z góry upatrzonego) uczestnika manifestacji bierzesz i
    >>>> ma płacić za wszystko. A tego robert chce. Zapytany czy dotyczy to
    >>>> również policjanów jak ktoś kogoś pobije na komisariacie nie widzi
    >>>> związku;)
    >>> Bo na Komisariacie racze nie schodzą się policjanci spontanicznie.
    >> Skoro to zorganizowana akcja, to tym bardziej.
    >
    > Mój pomysł dotyczy spontanicznych. Chodzi mi o to, by autorzy pomysłów
    > pokrywali straty i o nic więcej. Mają prawo protestować. Mogą się
    > spontanicznie spotykać. tylko albo niech to ktoś zorganizuje i weźmie za
    > to odpowiedzialność cywilną, albo uznajmy, ze spontanicznie i SOLIDARNIE
    > wszyscy są odpowiedzialni.

    Jak chcesz to zrobic przy czymś co wystąpiło spontanicznie? Rzucę na
    fejsie hasło, hej, jest niedziela, spotkajmy się na rynku, a potem ktoś,
    kogo nawet osobiście nie zapraszałem i w ogóle nie czytał tego
    "wezwania" zarzyga witrynę z obrazem prezesa i ja mam za to odpowiadać?
    Nie ma MZ możliwości, aby coś takiego prawnie przeszło. Konstutucje
    musiałbyś zmieniać.

    Nb. przy niespontanicznych jest jakiś wymóg ubezp. OC?

    --
    Marcin


  • 388. Data: 2022-09-12 05:32:29
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-08, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 08.09.2022 o 02:12, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2022-09-07, Kviat wrote:
    >
    >>
    >>>> i większość się na to godziła.
    >>>
    >>> Taa... jasne... :)
    >>
    >> Na to się godziła, a nie z tym się godziła. Tu chodzi o świadomość
    >> istnienia czegoś niekorzystnego jako cześci zastanej rzeczywistości, a
    >> nie czy ktoś coś lubimy.
    >
    > Więc przypomnę o czym piszemy, tak dla uporządkowania :)
    >
    > "Jak zastosujesz kryteria moralnej oceny tamtych czasów to może wyjść na
    > to, że samo posiadanie niewolnika nie jest czymś co przesądzało o byciu
    > dobrym lub nie."

    Tak twierdzę.

    > "Ale które kryteria moralne tamtych czasów mam przyjąć?
    > Kryteria niewolników, czy właścicieli tych niewolników?"
    >
    > Ja rozumiem, że ugruntował się pogląd na temat niewolników w
    > starożytności na podstawie np. Arystotelesa (bo tego uczą w szkole).
    > Ale to, że Arystoteles uważał, że taka jest "natura", że jeden jest
    > człowiekiem wolnym, a inny niewolnikiem, że tak jest i już (i że nie był
    > odosobniony z takim poglądem), nie oznacza, że większość niewolników
    > miało takie hmmm... "dylematy" moralne.
    > Niewolnik chciał być wolny i raczej nie szukał na siłę usprawiedliwień
    > dla swojego losu w siłach natury, tocząc z sobą filozoficzne dysputy w
    > wolnej chwili po pracy w kopalni.
    > A już na pewno nie większość niewolników.
    >
    > Większość niewolników, to nie byli niewolnicy w Rzymskiej stolicy,
    > noszący dzbanki na głowie, w ładnych sandałkach, czystych szatach i pod
    > opieką cyrulika fundowaną przez właściciela.
    > To byli nieliczni szczęśliwcy. A że takich głównie pokazuje się we
    > współczesnych filmach... no cóż...

    To nie chodzi o racjonalizację opini, a o przekonanie (uwarunkowanie
    poglądu) dotyczące jakiegoś społecznego zjawiska. Dawałem tam-gdzieś
    przykład, że są i obecnie uwarunkowania społeczne, gdzie w wielu
    przypadkach działanie różnych osób nie jest optymalne pod wzgledem
    "niesienia dobra", a jednak praktycznie nikt nie uważa, że robią coś
    złego lub są z tego powodu złymi ludźmi.

    >>> A co ze źródłami, w których opisują bunty niewolników, co ze źródłami
    >>> które opisują nadawanie praw niewolnikom (ze strachu przed buntem
    >>> właśnie...) itp.?
    >>
    >> A te bunty to wybuchały bezwarunkowo w każdej co większej grupie
    >> niewolników,
    >
    > Bezwarunkowo pewnie nie.
    > Ale nie bez powodu w np. Rzymie właściciele niewolników uważali, że
    > niewolnik nie powinien mieć wolnego czasu (albo jak najmniej).
    > Uważali tak, nie z powodów moralnych, czy filozoficznych "bo taka jest
    > natura" niewolnika, bo tak świat został urządzony i nic nie poradzisz,
    > tylko z powodów czysto pragmatycznych.
    > Niewolnicy w wolnym czasie się zrzeszali i... buntowali. Bo w grupie
    > łatwiej się zorganizować.
    >
    > Aby mieć pretekst do niepozwalania na wolny czas, elita wymyślała sobie
    > takie "naturalne" usprawiedliwienia na uspokojenie sumienia (i część
    > pewnie rzeczywiście wierzyła w takie bzdury). A w rzeczywistości
    > zwyczajnie bali się buntów - doskonale zdawali sobie sprawę z tego co
    > się dzieje, szczególnie w okresach, gdzie w miastach zdarzało się, że
    > jest więcej niewolników niż ludzi tzw. wolnych.

    Jak się znęcali nad niewolnikami i zmuszali do katorżniczej pracy to
    mogli się spodziewać buntów. Każdy chce być człowiekiem wolnym, ale to
    były często niewole wielopokoleniowe. A zobacz taki komunizm :) tj.
    praktyczną realizację tego ustroju, to tez była de facto niewola, a ile
    osób tęskni, a ile by więcej tęskniło, gdyby nie było tych wszystkich
    wypaczeń :)

    >> czy też tylko tam, gdzie sprzątaczka miała duże poczucie
    >> dysproporcji zarobków w stosunku do COE latyfundium gdzie pracowała?
    >
    > Czyli w/g Ciebie niewolnicy się buntowali, bo za mało zarabiali, a nie
    > dlatego, bo chcieli odzyskać wolność?

    To tylko wskazanie pewnej analogii do wczesniejszej dyskusji. Nie chodzi
    o zarobki, ale o prawa, czyli jak byli traktowani. Komus grzbiet spłynął
    krwią, a ktos inny miał służbę lekką i w sumie było mu dobrze, jesli nie
    wręcz duzo lepiej niż gdyby był człowiekiem wolnym.

    >>> Nie uważam, że granicą bycia dobrym jest brak otwartej agresji.
    >>
    >> Ale ja tak nie twierdzę. Co twierdzę, to że obecność otwartej agresji
    >> jest wskaźnikiem zła.
    >>
    >>> Wręcz fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Nie uważam, że powstrzymanie
    >>> się przed opluciem geja w tramwaju czyni takiego człowieka dobrym.
    >>
    >> Jeśli się musisz powstrzymywać, to masz nasrane i tyle, ale ci ludzie
    >> nie muszą się powstrzymywać.
    >
    > Ci, którzy nie muszą się powstrzymywać, nigdy w życiu nie zagłosowaliby
    > na pis, czy inne konfederacje...

    Jak najbardzie wiele takich osób głosuje na pis. Na konfederacje to
    troche inna bajka bo inny suweren.

    --
    Marcin


  • 389. Data: 2022-09-12 06:34:44
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.09.2022 o 21:56, Robert Tomasik pisze:

    > Bo na Komisariacie racze nie schodzą się policjanci spontanicznie.

    No i co to zmienia?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 390. Data: 2022-09-12 11:42:38
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 11.09.2022 o 23:33, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 11.09.2022 o 23:23, Kviat pisze:
    >>>> No nie - bez przesady - teraz to mimo wszystko nie wygląda tak, że
    >>>> losowego (czy z góry upatrzonego) uczestnika manifestacji bierzesz i
    >>>> ma płacić za wszystko. A tego robert chce. Zapytany czy dotyczy to
    >>>> również policjanów jak ktoś kogoś pobije na komisariacie nie widzi
    >>>> związku;)
    >>> Bo na Komisariacie racze nie schodzą się policjanci spontanicznie.
    >> Skoro to zorganizowana akcja, to tym bardziej.
    >
    > Mój pomysł dotyczy spontanicznych. Chodzi mi o to, by autorzy pomysłów
    > pokrywali straty i o nic więcej. Mają prawo protestować. Mogą się
    > spontanicznie spotykać. tylko albo niech to ktoś zorganizuje i weźmie za
    > to odpowiedzialność cywilną, albo uznajmy, ze spontanicznie i SOLIDARNIE
    > wszyscy są odpowiedzialni.

    Twierdzisz, że ta akcja w kiblu na komisariacie nie była spontaniczna?
    Oni to wcześniej zaplanowali?
    No chyba nie...

    No to może uznajmy, że spontanicznie, więc SOLIDARNIE wszyscy są
    odpowiedzialni (a przynajmniej wszyscy z tego komisariatu).

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

strony : 1 ... 30 ... 38 . [ 39 ] . 40 ... 50 ... 58


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1