witam

tak mnie zastanawia jedna rzecz
jakis czas temu koles wychodzil z komisu gdzie zakupil kino domowe. tuz po
wyjsciu zaczepili go panowie policjanci, azeby sprawdzic numery czy aby nie
jest kradzione. przy okazji sprawdzili discmana i telefon
ostatnio tez do kolesia stojacego sobie w parku podeszli i sprawdzili mu
telefon

moje pytanie brzmi: jesli by sie okazalo ze ow telefon lub cokolwiek innego
jest kradzione a osoba ktora posiadala go nie wiedziala o tym to czy osoba
to ponosi jakies konsekwencje ?

wiem ze kiedys chyba tak nie bylo, ale czasy sie zmieniaja i prawo rowniez

bede wdzieczny jesli ktos mi wytlumaczy jak z tym jest naprawde



pozdrawiam

do góry

On Tue, 16 Sep 2003, Pawel K wrote:
[...]
>+ jakis czas temu koles wychodzil z komisu gdzie zakupil kino domowe. tuz po
>+ wyjsciu zaczepili go panowie policjanci, azeby sprawdzic numery czy aby nie
>+ jest kradzione. przy okazji sprawdzili discmana i telefon [...]
>+ moje pytanie brzmi: jesli by sie okazalo ze ow telefon lub cokolwiek innego
>+ jest kradzione a osoba ktora posiadala go nie wiedziala o tym to czy osoba
>+ to ponosi jakies konsekwencje ?

Jak umie "z łatwością" wykazać (kupując z komisu ma dowód zakupu,
później niech się komis martwi) że "nabył w dobrej wierze" to
nie sądzę.
Natomiast to że *przedmiot* przestępstwa zostanie mu zabrany
i zwrócony właścicielowi jest chyba zrozumiałe ?
No i wsteczenie idzie łańcuszek: "koleś" bierze "papier"
z policji i idzie do komisu odzyskać co zapłacił, komis
patrzy od kogo kupił i idzie...

pozdrowienia, Gotfryd

do góry

To zależy od okoliczności nabycia telefonu. Jeśli od chwili utraty nie
minęło dwa lata, to w zasadzie na pewno telefon trafi do prawowitego
właściciela. Powyżej tego okresu, to jest uzależnione od tego, jak go długo
masz i czy nabyłeś go w dobrej wierze. jeśli telefon nabyłeś w jakimś
komisie lub sklepie, to taką dobrą wiarę można domniemywać. Na podobnej
zasadzie oceniać się będzie ewentualną Twoją winę w odniesieniu do paserki.
Jeśli kupiłeś w okolicznościach wysoce podejrzanych to powinieneś się
domyślać że pochodzi on z przestępstwa oczywiście zarzut umyślnej paserki.
Oczywiście podobnie, jeśli wiedziałeś, że jest kradziony. Jeśli okoliczności
zakupu są dwuznaczne, to ewentualnie mamy do czynienia z nieumyślną paserką.
A jeśli kupiłeś telefon w okolicznościach świadczących o tym, że powinien on
być legalny, to zarzutu paserki nie będzie. Tak więc ja bym jednak w dobrze
pojętym własnym interesie przechowywał dowód zakupu telefonu.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bk7n1n$csd$7@inews.gazeta.pl...
> jeśli telefon nabyłeś w jakimś
> komisie lub sklepie, to taką dobrą wiarę można domniemywać. Na podobnej
> zasadzie oceniać się będzie ewentualną Twoją winę w odniesieniu do
paserki.
> Jeśli kupiłeś w okolicznościach wysoce podejrzanych to powinieneś się
> domyślać że pochodzi on z przestępstwa oczywiście zarzut umyślnej paserki.

ok, a co bedzie w sytuacji jesli kupie cos np na jakims straganie na rynku ?
tam przeciez nie daja zadnych swistkow, ani potwierdzen kupna


pozdrawiam

do góry

| ok, a co bedzie w sytuacji jesli kupie cos np na jakims straganie na rynku
?
| tam przeciez nie daja zadnych swistkow, ani potwierdzen kupna

Nieumyślna paserka - moim zdaniem.

do góry

Pawel K <p...@g...pl> wrote:

> ok, a co bedzie w sytuacji jesli kupie cos np na jakims straganie na rynku ?
> tam przeciez nie daja zadnych swistkow, ani potwierdzen kupna

Przeciez jak kupiles tanio drogi telefon to na bank kradziony. Kto uwierzy,
ze sprzedajacy jest glupkiem - to malo prawdopodobne. Poza tym jesli
pokazesz palcem straganiarza to pewnie sie wybronisz a policja wezmie za d*
straganiarza. Ale jesli kupujesz cos bez jakichkolwiek papierow...to szanse
chyba na wybronienie sie sa male.

> pozdrawiam

Z powazaniem
Tomasz Leszczynski
(...)

do góry

Użytkownik <t...@w...pdi.net> napisał w wiadomości
news:bkaid8$f6m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pawel K <p...@g...pl> wrote:
> Przeciez jak kupiles tanio drogi telefon to na bank kradziony. Kto
uwierzy,
> ze sprzedajacy jest glupkiem - to malo prawdopodobne. Poza tym jesli
> pokazesz palcem straganiarza to pewnie sie wybronisz a policja wezmie za
d*
> straganiarza. Ale jesli kupujesz cos bez jakichkolwiek papierow...to
szanse
> chyba na wybronienie sie sa male.

wlasnie tez tak myslalem
btw, ten przepis, ze i kupujacy jest po czesci winny to jest juz od dawna
czy od niedawna ? bo wydaje mi sie ze kiedys konfiskowali tylko sprzet i
bylo po sprawie


pozdrawiam

do góry

Paserstwo było już karany przed wojną. Kodeks karny bodajże z 1934 roku -
nie pamiętam.

do góry