Witam serdecznie,
chcialam sie Was poradzic w dosc nietypowej sprawie.
Jestem od pol roku trzecim z kolei wlascicielem samochodu.
Auto kupione bylo w Polsce w 1996 w autoryzowanym salonie, ktory zreszta
istnieje do dzis.

Przypadkiem niedawno sprawdzilam nr VIN w programie serwisowym. Pojawila sie
tam informacja, ze auto zostalo wyprodukowane w pazdzierniku 1995 roku.
W oryginalnym dowodzie zakupu jest jak byk:
- data produkcji - 1996
- data odprawy celnej (i tu ostry przekręt) - bylo 22.01.96 i zostalo na
maszynie 01 przebite na 07.
- data sprzedazy auta pierwszemu wlascicielowi- 24.07.96
Dodatkowo na tabliczce znamionowej w komorze silnika jest wybita liczba "96"
(ktorej tam zreszta byc nie powinno, inne informacje na tabliczce sa
wypukle, a 96 jest wklęsłe).

Wygląda na to, ze dealer chcial sie pozbyc starego rocznika i nie stracic(a
zarobic).

Co ja moge teraz z tym fantem zrobic ?
Policja ? Prokuratura ? Walic do tego dealera czy od razu do przestawiciela
producenta w Polsce, Europie ?

Jakby nie bylo stracilam, bo kupilam rocznik 96 a okazalo sie, ze to 95.

Mnie w sumie nie przeszkadza, ze w papierach widnieje data produkcji 1996,
ale jesli bede chciala sprzedac auto, to moge miec problemy, bo dostep do
programu serwisowego jest powszechny, a nawet na internecie jest mozliwosc
sprawdzenia danych auta po nr VIN.

Czy sprawa nie jest przedawniona ? Czy jako 3-ci wlasciciel mam prawo
dochodzic sprostowania tych informacji i jakiegos odszkodowania od dealera?


Poprzedni wlasciciele o tym nie wiedzieli (dobrzy znajomi).

Co byscie zrobili ???

Bardzo licze na odpowiedzi.
Pozdrawiam, Krystyna