castrol napisał(a):
> Nie musi tam mieszkac, moze byc mieszkancem nawet innego miasta - jest
> napisane jak wol "nie dotyczy mieszkancow" widzisz aby tam bylo
> sprecyzowane jakich mieszkancow?
Jak wykazałem (logicznie myślący nie powinni mieć problemów ze
zrozumieniem) nawet sprecyzowanie, że chodzi o mieszkańców budynku X
niczego nie zmienia bo i tak nie ma jednoznacznej definicji na gruncie
języka potocznego kogo nazywamy mieszkańcem, a kogo już nie. A ponieważ
nie istnieje prawna definicja pojęcia mieszkańca zakaz nie powinien być
sankcjonowany prawnie.
A poza tym to ja nadal czuję się (i uważam, że jestem a przynajmniej
bywam) mieszkańcem tego osiedla. Na podstawie czego ktokolwiek odmówi mi
takiego prawa? :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
___________________________________________________
"Oczko mu odpadło, Panie Kierowniku! Temu misiu..."

do góry