eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wózkarnia w bloku spółdzielczym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 31. Data: 2010-12-08 15:47:04
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2010-12-07 21:41, Krzysztof 45 pisze:
    > Zmylna napisał(a):
    >> Bardzo prosze o porade co moge zrobic. A moze nic nie moge ?
    > Możesz i to bardzo skutecznie.
    > Podpalić bajzej i zadzwonić po 15 min na straż.
    > SM posprząta, odmaluje i masz wózkarnię :)
    > Tak sie załatwia skutecznie i szybko sprawy w "demokratycznym" państwie
    > gdzie prawo jest nie dla wszystkich.
    Skąd się tacy... osobliwi biorą. Wszelkie rozwiązania siłowe skończą się
    płaceniem odszkodowania za złom wyceniony być możne po cenach zakupu i
    ogólnie dużymi nieprzyjemnościami. Kibord łorjorzy rzucający pomysły jak
    ten powyżej powinni włożyć najpierw głowę do wiadra z zimną wodą a potem
    ewentualnie klepać bzdury.

    --
    MZ


  • 32. Data: 2010-12-08 17:58:23
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2010-12-08 16:18, Użytkownik gk napisał:

    > Jeśli można to się podepnę z pytaniem do tematu. Sytuacja trochę inna, ale
    > temat podobny.
    > W piwnicy jest pomieszczenie zwane pralnią, ale nigdy jako pralnia nie było
    > wykorzystywane, brak jest też jakiegokolwiek wyposażenia. Żona spodziewa się
    > dziecka i chętnie przez jakiś czas trzymalibyśmy tam wózek (mieszkamy na 4
    > piętrze, blok bez windy).
    > Czy i w jaki sposób można by to załatwić? Pytaliśmy już u administratora,
    > owszem jest możliwość wynajęcia całego pomieszczenia o ile wszyscy
    > mieszkańcy się zgodzą (w to wątpię) i jeśli będę płacić opłatę miesięczną w
    > wysokości ok 70-80 zł (dość duże pomieszczenie). Tą opłatę wolałbym wydać na
    > coś innego (pieluchy, zabawki czy pokarm dla dziecka), a zgody tak jak
    > pisałem, raczej nie da się uzyskać od wszystkich. Z drugiej strony,
    > pomieszczenie jest przeznaczone dla mieszkańców, ale z tego co wiem nikt
    > poza administratorem nie ma do niego klucza. Proszę o radę co można by
    > zrobić.

    Poprosić o klucz w celu wykorzystania jako pralni i od reki dorobić
    zapasowy na przyszłość. Jak faktycznie nikt nie korzysta to zanim
    administrator się zorientuje to może minąć trzy lata i wózek
    nie będzie potrzebny.


    Pozdrawiam


  • 33. Data: 2010-12-08 19:26:21
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    MZ napisał(a):
    > Skąd się tacy... osobliwi biorą.
    Życie ich tworzy i kształtuje.
    > Wszelkie rozwiązania siłowe skończą się płaceniem odszkodowania za
    > złom wyceniony być możne po cenach zakupu i ogólnie dużymi
    > nieprzyjemnościami.
    Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
    > Kibord łorjorzy
    Może jaśniej
    > rzucający pomysły jak ten powyżej powinni włożyć najpierw głowę do
    > wiadra z zimną wodą a potem ewentualnie klepać bzdury.
    To nie są bzdury, tylko jedna z wielu metod. Dodam, że ta jest jako
    jedyna skuteczna.
    Znam mechanizmy SM i administracji. Powiem Ci jedną rzecz.
    Jak zacznie prosić SM i ADM, to założę się że prędzej dzieciak mu z
    wózka wyrośnie, nim SM lub ADM załatwi pozytywnie jego prośbę.
    --
    Krzysiek


  • 34. Data: 2010-12-09 06:52:39
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: Zmylna <p...@m...pl>

    > Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
    Widzisz problem polega na tym, ze właściciele są tylko obawiam się, że
    złośliwie nie chcą nic z tym zrobić. To Ci właściciele zrywają kartki z
    drzwi wózkarni z prośbą o zrobienie porządku.

    Jak pierwszy raz poszedłem do administracji z prośbą o klucz do wózkarni
    to mi powiedzieli, ze mam iść do sąsiadów, którzy klucze maja a
    administracja niestety nie (sic!). No i potem zaczęło się moje chodzenie
    po ludziach z prośbą o użyczenie klucza i NIKT ale to NIKT nie chciał
    pożyczyć na głupie 15 min abym mógł do robić (obok bloku jest buda gdzie
    dorabiają). Jedni mówili, ze nie ma miejsca inni, ze nie pożycza bo komuś
    dam a jeszcze inni, ze nie jestem z tej klatki i dla tego klucza nie
    dostane (przypomnę, ze wózkarnia jest jedna na cały blok). Kompletnie nie
    rozumiem takiej postawy (pies ogrodnika) ale tacy to właśnie "ludzie"
    (tfu, się uniosłem)...

    --
    Zmylna


  • 35. Data: 2010-12-09 10:20:31
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2010-12-08 20:26, Krzysztof 45 pisze:
    >> Wszelkie rozwiązania siłowe skończą się płaceniem odszkodowania za
    >> złom wyceniony być możne po cenach zakupu i ogólnie dużymi
    >> nieprzyjemnościami.
    > Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
    Jasne. Pomijając odpowiedzialność karną za podpalenie, świadome
    narażenie życia i zdrowia, szkody na mieniu, gdyby jednak ognisko się
    wyrwało spod kontroli, koszty remontu itp itd. Ponawiam propozycję -
    najpierw wiadro wody, potem klawiatura.
    > To nie są bzdury, tylko jedna z wielu metod. Dodam, że ta jest jako
    > jedyna skuteczna.
    Jest to na pewno jedyna metoda z gwarancją wylądowania w sądzie na ławie
    oskarżonych. Tu się zgadzam.
    > Znam mechanizmy SM i administracji. Powiem Ci jedną rzecz.
    > Jak zacznie prosić SM i ADM, to założę się że prędzej dzieciak mu z
    > wózka wyrośnie, nim SM lub ADM załatwi pozytywnie jego prośbę.
    Współczuję doświadczeń. Moje doświadczenia z SM są bardziej pozytywne.
    Wystarczy kilka osób, 2-3 wizyty + kilka przypominających telefonów i w
    zasadzie wszystko się da załatwić. Tam też siedzą ludzie. Natomiast
    podpalanie/wyrzucanie cudzych rzeczy itd to patologia.

    --
    MZ


  • 36. Data: 2010-12-09 16:32:45
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    MZ napisał(a):
    > Moje doświadczenia z SM są bardziej pozytywne.
    No i na zdrowie Ci.
    > Wystarczy kilka osób, 2-3 wizyty + kilka przypominających telefonów i w
    > zasadzie wszystko się da załatwić. Tam też siedzą ludzie.
    Nierozśmieszań mnie. Za dużo mam z nimi doczynienia, i nie tylko z
    jedna SM bym uwierzył w takie banialuki.
    > Natomiast
    > podpalanie/wyrzucanie cudzych rzeczy itd to patologia.
    Patologie właśnie przedstawił Ci autor wątku.
    --
    Krzysiek


  • 37. Data: 2010-12-09 16:43:45
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    Zmylna napisał(a):
    > Widzisz problem polega na tym, ze właściciele są tylko obawiam się, że
    > złośliwie nie chcą nic z tym zrobić. To Ci właściciele zrywają kartki z
    > drzwi wózkarni z prośbą o zrobienie porządku.
    >
    > Jak pierwszy raz poszedłem do administracji z prośbą o klucz do wózkarni
    > to mi powiedzieli, ze mam iść do sąsiadów, którzy klucze maja a
    > administracja niestety nie (sic!). No i potem zaczęło się moje chodzenie
    > po ludziach z prośbą o użyczenie klucza i NIKT ale to NIKT nie chciał
    > pożyczyć na głupie 15 min abym mógł do robić (obok bloku jest buda gdzie
    > dorabiają). Jedni mówili, ze nie ma miejsca inni, ze nie pożycza bo
    > komuś dam a jeszcze inni, ze nie jestem z tej klatki i dla tego klucza
    > nie dostane (przypomnę, ze wózkarnia jest jedna na cały blok).
    > Kompletnie nie rozumiem takiej postawy (pies ogrodnika) ale tacy to
    > właśnie "ludzie" (tfu, się uniosłem)...
    Widzisz MZ, to jest patologia. A z patologia robi sie tak:

    Zmylna, wbij niegrubego bez głowy gwoździa lub stalowego 3cm druta w
    zamek. Nikt sie nie dostanie. Przyślą ślusarza, wymieni zamek, i muszą
    rozdać zainteresowanym mieszkańcom klatki klucze.
    --
    Krzysiek


  • 38. Data: 2010-12-10 06:47:30
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: "Misiek" <p...@o...pl>


    Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
    news:idnndd$pbc$2@node1.news.atman.pl...
    > Dnia 2010-12-08 10:06, Użytkownik Misiek napisał:
    >>
    >>>> "...do dnia ... zgodnie z obowiazujacym regulaminem uzytkowania
    >>>> wozkowni..."
    >>>
    >>> A skąd założenie, że był tam regulamin wózkowni, a jak nie było?
    >>
    >> a jak nie bylo to juz ich problem i blad
    >> z zasady - wozkarnia sluzy do przechowywania wozkow, rowwerownia do
    >> przechowywania rowerow, a chlebak jak sama nazwa wskazuje sluzy do
    >> noszenia... granatow <lol>
    >
    > Sanki też będziesz wyrzucał ?
    > Zacznij wreszcie myśleć zamiast pisać głupoty.
    >

    tobie radze zaczac MYSLEC... sprobuj majac wozek 9w wozkarnie w domu)
    taszczyc go pare razy dzinie na 4-te pietro, skoro powinenes miec mozliwosc
    pozostawienia go wlasnie w wozkarni. Postaw sie w takim polozeniu a nie
    wypisuj tu tyrady glupot.


  • 39. Data: 2010-12-10 06:49:05
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: "Misiek" <p...@o...pl>


    Użytkownik "gk" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ido7kj$j88$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Zmylna" <p...@e...com.pl> napisał w wiadomości
    > news:op.vncso2cax92jyd@blaszak.home.aster.pl...
    >>> mozesz sobie kupic domek.
    >>> a narazie traktowac to tak jakby wozkarni w bloku nie bylo.
    >>
    >> Dzieki za porade.
    >
    > Jeśli można to się podepnę z pytaniem do tematu. Sytuacja trochę inna, ale
    > temat podobny.
    > W piwnicy jest pomieszczenie zwane pralnią, ale nigdy jako pralnia nie
    > było wykorzystywane, brak jest też jakiegokolwiek wyposażenia. Żona
    > spodziewa się dziecka i chętnie przez jakiś czas trzymalibyśmy tam wózek
    > (mieszkamy na 4 piętrze, blok bez windy).
    > Czy i w jaki sposób można by to załatwić? Pytaliśmy już u administratora,
    > owszem jest możliwość wynajęcia całego pomieszczenia o ile wszyscy
    > mieszkańcy się zgodzą (w to wątpię) i jeśli będę płacić opłatę miesięczną
    > w wysokości ok 70-80 zł (dość duże pomieszczenie). Tą opłatę wolałbym
    > wydać na coś innego (pieluchy, zabawki czy pokarm dla dziecka), a zgody
    > tak jak pisałem, raczej nie da się uzyskać od wszystkich. Z drugiej
    > strony, pomieszczenie jest przeznaczone dla mieszkańców, ale z tego co
    > wiem nikt poza administratorem nie ma do niego klucza. Proszę o radę co
    > można by zrobić.
    > Pozdrawiam,
    > Grzegorz
    >
    > ps. Do swojej piwnicy wózek nie zmieści się, a wózkarni w bloku nie ma,
    > przynajmniej ja o niej nie słyszałem.

    "przemianowac" pralnie na wozkarnie :-) Z pralni w takich domach nikt od
    dawien dawna nie korzysta, to wymysl "realnego socjalizmu".


  • 40. Data: 2010-12-10 06:51:41
    Temat: Re: Wózkarnia w bloku spółdzielczym
    Od: "Misiek" <p...@o...pl>


    Użytkownik "Krzysztof 45" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:idr0bf$qot$1@news.vectranet.pl...
    > MZ napisał(a):
    >> Moje doświadczenia z SM są bardziej pozytywne.
    > No i na zdrowie Ci.
    >> Wystarczy kilka osób, 2-3 wizyty + kilka przypominających telefonów i w
    >> zasadzie wszystko się da załatwić. Tam też siedzą ludzie.
    > Nierozśmieszań mnie. Za dużo mam z nimi doczynienia, i nie tylko z jedna
    > SM bym uwierzył w takie banialuki.
    >> Natomiast
    >> podpalanie/wyrzucanie cudzych rzeczy itd to patologia.
    > Patologie właśnie przedstawił Ci autor wątku.

    No z podpalaniem to przesadzil "odrobine".

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1