eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Właściciel czy opiekun odpowiada za psa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2023-10-05 21:17:10
    Temat: Właściciel czy opiekun odpowiada za psa?
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    Teściowa wzięła psa "na przechowanie" od znajomej która wyjechała na
    kilka miesięcy za granicę. Jakiś czas później, pies uciekł rano.

    Popołudniu telefon od znajomej że dostała telefon od SM iż pies został
    złapany przez hycli i przebywa w klinice zwierzęcej do odbioru. Ale
    wcześniej należy zgłosić się do SM i opłacić "mandat" 100zł, a potem z
    zaświadczeniem od nich udać się do kliniki.

    Teściowa powiedziała że to nie jej pies i ona za niego płacić nie
    będzie. Znajoma (wciąż za granicą) jakoś tam opłaciła i pies został
    odebrany.

    Ostrzegałem teściową że (IMO) będzie ponosić pełną odpowiedzialność w
    takich sytuacjach, a nie daj jak coś się stanie - bagatelizuje, mówi że
    "to nie jej pies".

    Mylę się czy jak to wygląda? Ja to sobie tłumaczę tym, że trudno
    odpowiadać za coś czemu nie miało się możliwości przeciwdziałać - ona za
    granicą, pies tutaj. Tak samo rodzic w pracy, dziecko w szkole. Tak
    jakby oddać psa do "hotelu", a po powrocie dowiedzieć się że ma się
    sprawę cywilną bo pies kogoś ugryzł.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 2. Data: 2023-10-05 21:43:25
    Temat: Re: Właściciel czy opiekun odpowiada za psa?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 05.10.2023 o 21:17, Mateusz Bogusz pisze:
    > Mylę się czy jak to wygląda?

    Od strony cywilnej sprawę normuje art. 431 kc: "Kto zwierzę chowa albo
    się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie
    szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też
    zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi
    odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Chociażby osoba, która zwierzę chowa
    lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów
    paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego
    lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z
    porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że
    wymagają tego zasady współżycia społecznego." W tym przepisie nie ma
    mowy o własności, tylko osobie, która zwierzę chowa. W tym konkretnym
    momencie zwierzę chowa teściowa i cywilnie za nie odpowiada.

    Jeśli chodzi o odpowiedzialność karną (mandat), to w ogóle sprawa się
    komplikuje. Winę za niedochowanie zasad bezpieczeństwa (bo zakładam, że
    tego mandat dotyczył) ponosi teściowa. Jej znajoma płacąc mandat
    dopuściła się wykroczenia z art. 57§1 pkt. 2 kodeksu wykroczeń. Chyba,
    że to nie był mandat, tylko jakaś ustanowiona przez miasto opłata za
    odłowienie i odstawienie do schroniska zwierzaka, bo tu już znajoma
    zapłacić sobie to mogła.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 3. Data: 2023-10-06 01:19:34
    Temat: Re: Właściciel czy opiekun odpowiada za psa?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-10-05, Mateusz Bogusz <m...@o...pl> wrote:
    > Teściowa wzięła psa "na przechowanie" od znajomej która wyjechała na
    > kilka miesięcy za granicę. Jakiś czas później, pies uciekł rano.
    >
    > Popołudniu telefon od znajomej że dostała telefon od SM iż pies został
    > złapany przez hycli i przebywa w klinice zwierzęcej do odbioru. Ale
    > wcześniej należy zgłosić się do SM i opłacić "mandat" 100zł, a potem z
    > zaświadczeniem od nich udać się do kliniki.
    >
    > Teściowa powiedziała że to nie jej pies i ona za niego płacić nie
    > będzie. Znajoma (wciąż za granicą) jakoś tam opłaciła i pies został
    > odebrany.
    >
    > Ostrzegałem teściową że (IMO) będzie ponosić pełną odpowiedzialność w
    > takich sytuacjach, a nie daj jak coś się stanie - bagatelizuje, mówi że
    > "to nie jej pies".
    >
    > Mylę się czy jak to wygląda? Ja to sobie tłumaczę tym, że trudno
    > odpowiadać za coś czemu nie miało się możliwości przeciwdziałać - ona za
    > granicą, pies tutaj. Tak samo rodzic w pracy, dziecko w szkole. Tak
    > jakby oddać psa do "hotelu", a po powrocie dowiedzieć się że ma się
    > sprawę cywilną bo pies kogoś ugryzł.

    Nie myslisz się. Ogólna zasada jest taka, że za skutki bezposrednie
    odpowiada osoba, która się opiekuje/włada/kontroluje tym czego efektem
    działania/zaniechania są owe skutki.

    Więc jak tesciowa zgodziła się na opiekę to pies jest pod jej kontrolą i
    ona odpowiada.

    Robert wspomniał jeszcze o przypadkach braku winy. To są sytuacje
    typu, że ktoś np. sprowokował, draznił tego psa mimo, że pies był
    prawidłowo zabezpieczony to się wyrwał. Albo przeciął smycz, czy zdjął
    psu kaganiec etc.

    --
    Marcin


  • 4. Data: 2023-10-06 15:48:13
    Temat: Re: Właściciel czy opiekun odpowiada za psa?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 5 Oct 2023 21:43:25 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 05.10.2023 o 21:17, Mateusz Bogusz pisze:
    >> Mylę się czy jak to wygląda?
    > Od strony cywilnej sprawę normuje art. 431 kc: "Kto zwierzę chowa albo
    > się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie
    > szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też
    > zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi
    > odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Chociażby osoba, która zwierzę chowa
    > lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów
    > paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego
    > lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z
    > porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że
    > wymagają tego zasady współżycia społecznego." W tym przepisie nie ma
    > mowy o własności, tylko osobie, która zwierzę chowa. W tym konkretnym
    > momencie zwierzę chowa teściowa i cywilnie za nie odpowiada.

    Jestes pewien, ze teściowa "chowa"?
    Bo pies włascicielkę ma, i ona zadbała o karmienie i opiekę (przez
    teściową). To moze nadal "chowa" ?

    Tu akurat drobiazg, ale powiedzmy ze pies by uciekł bez jakiejs
    nadmiernej teściowej winy, szkody powaznej narobił - czy to teściowej
    wina, ze pies źle wychowany? :-)

    > Jeśli chodzi o odpowiedzialność karną (mandat), to w ogóle sprawa się
    > komplikuje. Winę za niedochowanie zasad bezpieczeństwa (bo zakładam, że
    > tego mandat dotyczył) ponosi teściowa. Jej znajoma płacąc mandat
    > dopuściła się wykroczenia z art. 57§1 pkt. 2 kodeksu wykroczeń. Chyba,
    > że to nie był mandat, tylko jakaś ustanowiona przez miasto opłata za
    > odłowienie i odstawienie do schroniska zwierzaka, bo tu już znajoma
    > zapłacić sobie to mogła.

    No chyba, ze to jednak znajoma psa "chowa", zapewniła złą opiekę,
    i to jest jej mandat :-)

    Zresztą tesciowej za rekę nie złapali, to znajoma raczej musiała sie
    na mandat zgodzic, i swoje dane podać.

    Ale masz racje, ze to może być opłata innej natury..
    https://kobieta.wp.pl/chcial-odzyskac-psa-ze-schroni
    ska-pokazal-rachunek-na-861-zl-6458793605355649a

    i
    "Odławianie i opieka nad zwierzętami uznanymi za bezdomne to zadanie
    własne gminy. Gmina, jeżeli uzna, że wyrządzono jej szkodę poprzez
    zgubienie psa, może kogoś wezwać do zapłaty, ale w sądzie i tak
    przegra - mówi nam jeden z administratorów strony. "

    J.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1