eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Spytaj milicjanta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 273

  • 201. Data: 2023-08-01 16:59:45
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 1 Aug 2023 16:34:18 +0200, cef wrote:
    > W dniu 2023-08-01 o 00:47, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 31.07.2023 o 20:38, cef pisze:
    >>>>> Najczęściej to sprzedający nic nie nabywa, bo nabycie jest po
    >>>>> przekazaniu praw czyli po fakturze. Jak już jest oszustwo, to
    >>>>> jak pozwać na fikcyjne dane sprzedawcy podane w sieci?
    >>>> Jest dość bogate orzecznictwo o tym, ze faktura jest dowodem
    >>>> księgowym i nie ma nic wspólnego z samą umową. To na okoliczność
    >>>> dość popularnej praktyki sprzed lat, gdzie na fakturze były wpisy,
    >>>> że towar należy do sprzedawcy do czasu jej zapłacenia. Natomiast w
    >>>> wypadku fałszywych danych oczywiście masz rację i jest to jeden z
    >>>> argumentów, że doszło do oszustwa. Natomiast jeśli dane są prawdziwe,
    >>>> to nie wiadomo, czy ta osoba sprzedawała towar i należy
    >>>> ją o to zapytać. Z tym, że jeśli potwierdzi,m to z braku innych
    >>>> przesłanek oszustwa nie ma.
    >>> Tyle tylko, że nie sąd ma się zajmować wyjaśnieniem tego, bo obywatel
    >>> najczęściej nie ma narzędzi, żeby ustalić kto się za czym kryje (z
    >>> praktyki wiem,  że policja też jest słaba w te klocki)
    >>
    >> Nie zrozumiałeś. W tym miejscu sprzeciwiłem się Twojemu poglądowi, że
    >> przekazanie faktury łączy się z przekazaniem praw do przedmiotu.
    >
    > To raczej Ty nie zrozumiałeś. Nie kwestionowałem faktu, samej sprzedaży,
    > choć faktura jest pierwszym elementem. Nie wiem dlaczego ale zakładasz,
    > że na policję trafiają sprawy proste.

    Tu akurat jak rozumiem Robert pił do stosunkowo prostego zapisu.

    A wedle vatowskich przepisów fakturę musisz wystawic w następstwie
    dostawy towarów. Dostawy, a czy przeniesienia własności?

    Podpisana przez odbiorcę faktura w pewnym stopniu potwierdza,
    ze dostawę otrzymał, na cenę sie godzi, na termin płatnosci itp.

    Ale od dawna odbiorca faktur nie podpisuje.

    >>> Naprawdę jesteś taki niegramotny? Skoro już w jednym sklepie z tym
    >>> numerem telefonu doszło do oszustwa (tego faktu nie podważajmy, bo to
    >>> było oszustwo)

    A kto to stwierdził ? :_-)

    >>> a są w sieci inne sklepy, które mają ten sam schemat
    >>> graficzny ale inny asortyment - posługują się danymi tego samego
    >>> przedsiębiorcy - i tymi samymi danymi kontaktowymi - mają dokładnie

    Skoro tego samego przedsiębiorcy ... to moze nawet jest to jeden
    sklep. A adres sklepu ten sam - ten geograficzny, nie internetowy?

    >>> taki sam schemat działania - sprawdziłem to zanim numer zamilkł na
    >>> dobre, to oczywiście tam jest wszystko OK? Czytając Twoje wpisy nie
    >>> spodziewam się po policji, że wyciągną z tego inny wniosek niż taki,
    >>> że można używać jednego numeru w kilku sklepach i że tam na pewno nie
    >>> oszukują i można wyluzować...

    No bo mozna uzywac.

    >> Jest tylko jeden problem w Twoim wnioskowaniu. Nie wiemy, co jest
    >> powodem niewywiązania się z umowy przez sklep. W sieci jest trochę
    >> sklepów, które handlują nie swoim towarem. Mają układ z hurtownią.
    >> Kupują od niej powiedzmy 100 telefonów, ale w ten sposób, że to
    >> hurtownia je rozsyła klientom.

    No ba - Centrala Handlu Zagranicznego węgiel sprzedała, a wysyła go
    kopalnia.
    Hurtownia sie raczej w taki detal nie bawi, ale jakies "centrum
    logistyczne" owszem.

    >> Od strony klienta to wygląda na sklep.
    >> Jak hurtownia nie wyśle towaru, to sklep ma problem, ale to nie oszustwo.

    Moze i oszustwo - ale hurtownia sklep oszukała.

    > Problem jest w Twoim rozumowaniu.
    > Ja np nie rozumiem dlaczego Ty zakładasz, że ludzie przybiegają na policję
    > jak po dwóch, trzech dniach nie ma przesyłki. Otóż ja zakładam, że jak
    > już ludzie decydują się na wycieczkę do komisariatu, to mają już za sobą
    > ścieżkę wyczerpaną.
    > Kasa przelana a dostawa jest opóźniona dwa, trzy miesiące, ze sprzedawcą

    A to z Chin?
    Bo wielu raczej 2 miesiecy czekac nie bedzie, moze 2 tygodnie.
    I to jest w miare sensowny czas.

    > jeszcze miesiąc temu był kontakt i nawet twierdził, że właśnie już, już
    > odbiera i jutro wysyła i jak to jutro trwa kolejne tygodnie, to próbuje
    > się znowu dzwonić i jak przez kolejny miesiąc
    > sprzedawca już nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile, to wtedy

    Mogł umrzec, moze leżeć w szpitalu, mogla go policja aresztować, albo
    komptuter i telefon zatrzymac - i to nie oszustwo.
    Ale kto ma to sprawdzić?

    > nie rozumiem na jakiej podstawie przypuszczasz, że on czeka na towar z
    > hurtowni,

    Jesli jednak czeka, to nie oszustwo :-)
    Ba - wystarczy, że powie, ze czeka :-)

    Oczywiscie uczciwy juz by dawno cos odpowiedział, pieniadze oddał itp.

    > albo nie wysłał, bo mu się papier pakowy skończył. Takiego rozumowania
    > pewnie uczą Was na jakichś szkoleniach, bo ja w tym schemacie właśnie
    > widzę już oszustwo

    Nie uważałeś.
    Musi być wczesniej zamiar oszukania.

    No ale kto ma to wyjasnic, jak nie policja?


    > i niemożliwość bez interwencji policji ustalenia co się dzieje.
    >
    >> No i z różnych powodów jeden przedsiębiorca ma kilka sklepów. Towar i
    >> kolorystyka podobne, bo te sklepy są robione z jednej sztancy. Po za tym
    >> są robione w oparciu o takie serwisy, gdzie powiedzmy pierwsze 60 dni
    >> masz darmo, a potem musisz płacić abonament. No to zakładasz kolejny i
    >> kolejny i kolejny sklep. A firma i telefon są te same.
    >>
    >> Niestety, to co Cię niepokoi nie jest wynikiem oszustwa, a po prostu
    >> nieznajomości z Twojej strony tych mechanizmów.
    >
    > Powyżej Ci napisałem, że nie zawracam dupy policji po dwóch dniach
    > opóxnienia.
    > Jak po miesiącach dwóch nie było towaru ani zwrotu kasy, to
    > wszystkie sklepy tak wyglądające są tak samo trefne.
    > I to Ty nie znasz mechanizmów, bo tak się właśnie oszukuje ludzi.

    Moze wiekszosc jest uczciwych, a nieuczciwe to za granicą i złapać
    Robert nie może ...

    J.




  • 202. Data: 2023-08-01 17:02:25
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 1 Aug 2023 16:32:36 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 01.08.2023 o 13:00, J.F pisze:
    >>>>> Nikt niczego nie ma nikomu udowadniać. Mechanizm, o którym piszesz
    >>>>> dotyczy wyroków sądowych, a nie zatrzymywania dowodów rzeczowych.
    >>>> Jprdl. Czytałeś to uzasadnienie? Tobie się wydaje że możesz dowolną
    >>>> rzecz sobie zatrzymać "bo nie ma dowodu że nie została użyta do
    >>>> przestepstwa"?
    >>> Nie uważam, tylko że Ty nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.
    >>> Zatrzymuje się dowody w sprawie, a nie rzeczy użyte do przestępstwa. I
    >>> często właśnie po to, by zbadać, czy nie zostały użyte do popełnienia. I
    >>> oczywiście musi być jakiś logiczny związek, ale w tym wypadku akurat
    >>> telefon nie był szczególnie nieprawdopodobnym przedmiotem. Zupełnie o co
    >>> innego poszło. Sąd ustalił, że użyto innego urządzenia. Dokąd tego nie
    >>> ustalono, to nie było wiadomo.
    >> Tylko zauważ, ze sąd stwierdził odnosnie samego zatrzymania
    >> "nie było zatem podstaw do przyjęcia, że ów telefon może stanowic
    >> dowód w sprawie, wobec czego jego zatrzymanie przekroczyło granice
    >> [...] i zasadne są zarzuty podniesione w zażaleniu,
    >> że doszło do naruszenia art [...]"
    >> Ciekawe, czy równie zdecydowany będzie sąd rozpatrując sprawe
    >> funkcjonariuszy o to przekroczenie, ktora wydaje mi się,
    >> ze jest w toku.
    >
    > Nie znam materiałów, zatem trudno mi cokolwiek powiedzieć. Skoro sąd tak
    > twierdzi, to zapewne ma rację. Powinna być do tego jakaś notatka
    > wyjaśniająca, po co ten telefon zabrano.

    Są, nawet dwie. Wyczytasz sobie w tym sądowym piśmie.

    >> Dalej możesz zauważyc, ze kulsony mataczą w sprawie, mowiąc, ze
    >> telefon został im dobrowolnie wydany ... do aresztu z nimi,
    >> na 3 miesiące :-)
    >
    > Oni również?

    Jeśli wolisz, żeby mataczyli Policjanci, to proszę bardzo.

    Tylko potem nie narzekaj, jak ludzie będą na Ciebie pluć.

    J.


  • 203. Data: 2023-08-01 17:06:29
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.08.2023 o 11:29, Robert Tomasik pisze:

    >> Jprdl. Czytałeś to uzasadnienie? Tobie się wydaje że możesz dowolną
    >> rzecz sobie zatrzymać "bo nie ma dowodu że nie została użyta do
    >> przestepstwa"?
    >
    > Nie uważam, tylko że Ty nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.
    > Zatrzymuje się dowody w sprawie, a nie rzeczy użyte do przestępstwa.

    "a zatem nie było DOWODU na to, że telefon nie posłużył do zakupu
    pigułek." Pewnie to nie ty napisałeś albo nie napisałeś tego co napisałeś:P

    > Dokąd tego nie
    > ustalono, to nie było wiadomo.

    Sąd twierdzi co innego "nie było zatem podstaw do przyjęcia, że telefon
    stanowi dowód w sprawie".

    No ale wiadomo że kulson mocniejszy od sądu.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 204. Data: 2023-08-01 17:08:39
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.08.2023 o 16:34, cef pisze:
    > Ja np nie rozumiem dlaczego Ty zakładasz, że ludzie przybiegają na policję
    > jak po dwóch, trzech dniach nie ma przesyłki.

    Bo widzę to na co dzień. Oni nawet nie próbują zadzwonić i zapytać,
    czemu paczka nie przyszła, bo to jest rola Policji. Dla nich nie ma
    znaczenia, że jest napisane wytłuszczonym drukiem, iż paczka idzie z
    Chin, ale przecież pisało, że wyśle następnego dnia, to trzy dni później
    już zostali oszukani.

    Oszustwem jest - w ich ocenie - również to, że sprzedający nie odbiera
    ich każdego telefonu, choć już 5 razy tłumaczył się z niedoręczenia
    paczki i po prostu szkoda mu czasu szósty, bo nic się nie zmieniło. Albo
    nie odpisuje na 3 post w tej samej sprawie.

    Ostatnio przerabiałem, że facet wysłał pieniądze osobie, gdzie adres był
    po prostu gołym okiem sfałszowany. I nie chodzi mi o to, że nie
    sprawdził, tylko argumentację, że zawiadamia, iż został oszukany, bo
    przecież łatwo stwierdzić, ze w tej miejscowości nie ma w ogóle takiej
    ulicy. Tu akurat jest oszustwo, ale zmierzam do tego, ze po prostu nie
    wyobrażasz sobie z poziomu "głupoty" pokrzywdzonych. Potrafią nie
    reagować na oczywiste poszlaki wskazujące na to, że zostaną oszukani za
    chwilę.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 205. Data: 2023-08-01 17:11:27
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.08.2023 o 17:02, J.F pisze:

    > Jeśli wolisz, żeby mataczyli Policjanci, to proszę bardzo.
    >
    > Tylko potem nie narzekaj, jak ludzie będą na Ciebie pluć.

    Plucie plucuem. Zniesie. Gorzej jak ludzie przegłosują że emka się nie
    należy za kulsoństwo.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 206. Data: 2023-08-01 17:21:52
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.08.2023 o 16:59, J.F pisze:

    >>>> a są w sieci inne sklepy, które mają ten sam schemat graficzny
    >>>> ale inny asortyment - posługują się danymi tego samego
    >>>> przedsiębiorcy - i tymi samymi danymi kontaktowymi - mają
    >>>> dokładnie
    > Skoro tego samego przedsiębiorcy ... to moze nawet jest to jeden
    > sklep. A adres sklepu ten sam - ten geograficzny, nie internetowy?

    Te sklepy często nie mają żadnego adresu geograficznego.

    >>> Jest tylko jeden problem w Twoim wnioskowaniu. Nie wiemy, co jest
    >>> powodem niewywiązania się z umowy przez sklep. W sieci jest
    >>> trochę sklepów, które handlują nie swoim towarem. Mają układ z
    >>> hurtownią. Kupują od niej powiedzmy 100 telefonów, ale w ten
    >>> sposób, że to hurtownia je rozsyła klientom.
    > No ba - Centrala Handlu Zagranicznego węgiel sprzedała, a wysyła go
    > kopalnia. Hurtownia sie raczej w taki detal nie bawi, ale jakies
    > "centrum logistyczne" owszem.

    Różnie z tym bywa. Termosy kupowałem, to hurtownia się w adresie wysyłki
    pomyliła.
    >
    >>> Od strony klienta to wygląda na sklep. Jak hurtownia nie wyśle
    >>> towaru, to sklep ma problem, ale to nie oszustwo.
    > Moze i oszustwo - ale hurtownia sklep oszukała.

    Albo i nie oszukała, a jedynie nie wywiązała się z umowy.
    >
    >> Problem jest w Twoim rozumowaniu. Ja np nie rozumiem dlaczego Ty
    >> zakładasz, że ludzie przybiegają na policję jak po dwóch, trzech
    >> dniach nie ma przesyłki. Otóż ja zakładam, że jak już ludzie
    >> decydują się na wycieczkę do komisariatu, to mają już za sobą
    >> ścieżkę wyczerpaną. Kasa przelana a dostawa jest opóźniona dwa,
    >> trzy miesiące, ze sprzedawcą
    > A to z Chin? Bo wielu raczej 2 miesiecy czekac nie bedzie, moze 2
    > tygodnie. I to jest w miare sensowny czas.

    Nie wiemy, jak się strony umówiły. Ale jeśli nawet się umówiły na
    tydzień, a paczki nie ma po miesiącu, to nadal nie dowód na oszustwo,
    tylko na niewywiązanie się z umowy.
    >
    >> jeszcze miesiąc temu był kontakt i nawet twierdził, że właśnie
    >> już, już odbiera i jutro wysyła i jak to jutro trwa kolejne
    >> tygodnie, to próbuje się znowu dzwonić i jak przez kolejny miesiąc
    >> sprzedawca już nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile, to
    >> wtedy
    > Mógł umrzeć, może leżeć w szpitalu, mogla go policja aresztować, albo
    > komputer i telefon zatrzymać - i to nie oszustwo. Ale kto ma to
    > sprawdzić?

    Oczywiście, ze Policja. Tylko, że czasem wystarczy jeden telefon przed
    przyjęciem zawiadomienia i odpada masa papierologii, a wystarcza jedna
    notatka.
    >
    >> nie rozumiem na jakiej podstawie przypuszczasz, że on czeka na
    >> towar z hurtowni,
    > Jesli jednak czeka, to nie oszustwo :-) Ba - wystarczy, że powie, ze
    > czeka :-) Oczywiscie uczciwy juz by dawno cos odpowiedział, pieniadze
    > oddał itp.

    Ale to sprawa cywilna.
    >
    >> albo nie wysłał, bo mu się papier pakowy skończył. Takiego
    >> rozumowania pewnie uczą Was na jakichś szkoleniach, bo ja w tym
    >> schemacie właśnie widzę już oszustwo
    > Nie uważałeś. Musi być wczesniej zamiar oszukania. No ale kto ma to
    > wyjasnic, jak nie policja?
    >
    Ale czasem można to wyjaśnić w prosty sposób i śledztwo zbędne.
    >
    >> i niemożliwość bez interwencji policji ustalenia co się dzieje.
    >>> No i z różnych powodów jeden przedsiębiorca ma kilka sklepów.
    >>> Towar i kolorystyka podobne, bo te sklepy są robione z jednej
    >>> sztancy. Po za tym są robione w oparciu o takie serwisy, gdzie
    >>> powiedzmy pierwsze 60 dni masz darmo, a potem musisz płacić
    >>> abonament. No to zakładasz kolejny i kolejny i kolejny sklep. A
    >>> firma i telefon są te same.
    >>> Niestety, to co Cię niepokoi nie jest wynikiem oszustwa, a po
    >>> prostu nieznajomości z Twojej strony tych mechanizmów.
    >> Powyżej Ci napisałem, że nie zawracam dupy policji po dwóch dniach
    >> opóxnienia. Jak po miesiącach dwóch nie było towaru ani zwrotu
    >> kasy, to wszystkie sklepy tak wyglądające są tak samo trefne. I to
    >> Ty nie znasz mechanizmów, bo tak się właśnie oszukuje ludzi.
    > Moze wiekszosc jest uczciwych, a nieuczciwe to za granicą i złapać
    > Robert nie może ...

    Po prostu warto "filtrować" i zajmować się przestępstwami, a nie
    sprawdzaniem, czemu hurtownia telefonów nie odbiera.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 207. Data: 2023-08-01 17:23:20
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 1 Aug 2023 16:30:08 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 01.08.2023 o 12:46, J.F pisze:
    >>>> A gdzie je chieli przewieźć i dlaczego?
    >>> Może pod dom, by się same po nocy nie plątały.
    >> I za to ten niedobry komendant ich prawie z policji wyp* :-(
    >
    > Już Ci pisałem, że problemem było nieudzielenie pomocy, a nie sam fakt,
    > że je wieźli.

    Jakby to było problemem, to by ich komendant ze służby od razu wyp*,
    bo to jednak ciężkie przestępstwo.

    Prawdziwym problemem było to, że zapakowali dziewczyny do radiowozu
    najwyraźniej nielegalnie, w jakim celu to chyba nie ustalimy,
    potem coś świrowali i na drzewo wpadli (hm, w jakies odleglosci od
    miejsca zapakowania?), a potem im sie wydawało, ze najlepiej bedzie
    wygonic dziewczyny z radiowozu.
    Pech chciał, ze jedna sie przy tym troche połamała.
    Inaczej może nie byłoby śladu, i byłaby to zwykła "kolizja drogowa",
    jakich w policji być nie powinno, ale się zdarzają.

    Nie wiem czy to połamanie było jakos szczegolnie widoczne,
    bo jakby było, to ciekawe jak by sie zachowali.

    Z jednej strony najwyraźniej grożąca odpowiedzialność za ten przewóz
    osób, z drugiej - moze jakies poczucie obowiązku mieli.

    Ale możesz sie zastanowić, co by Prawdziwy Policjant zrobił,
    jakby świadków nie było. Np zapakowali pijaczka do radiowozu,
    zamierzajac wywieźc 10 km za miasto, co jak sam pisałeś sie zdarzało,
    a moze zdarza, a tu pech po drodze, poslizg, drzewo i trup z tyłu.
    Wzywać prokuratora,karetkę, czy trupa do lasu?

    A jeśli nie trup, tylko rzęzi? Wezwac karetkę,
    zaciągnąc do lasu, czy zaciągnąc do lasu i dobić ?

    Bo jak zatrzymanego wiozą, to zakładam, że zgłoszony, i tak sie da ...
    choc jakby tak powiedziec, ze skorzystał z wypadku i uciekł ?
    Ale personalia spisane, jak nie wróci do domu, to odkryją szybko.

    J.


  • 208. Data: 2023-08-01 17:38:38
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 1 Aug 2023 16:28:26 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 01.08.2023 o 10:01, J.F pisze:
    >>> Jakakolwiek umowa by nie była, to sprzedaż polega na tym, że
    >>> kupujący płaci, Zaś sprzedający wydaje mu rzecz. Jeśli to rzecz
    >>> określona co do tożsamości (przykładowo ma numer indywidualny) to
    >>> po zawarciu umowy kupujący staje się jej właścicielem. Jeśli nie
    >>> ma, to właścicielem rzeczy stajesz się w chwili jej wydania.
    >>> Faktura dokumentuje to zdarzenie i żadnym zapisem w niej zawartym
    >>> nie możesz zmienić powyższej prawidłowości. Jeśli nie dokumentuje,
    >>> to jest fakturą "pro forma".
    >> A co, jesli kupujacy nie placi ?
    >
    > Sprzedający ma prawo wstrzymać się z wysyłką i jest na to artykuł - nie
    > chce mi się szukać. Natomiast po zawarciu umowy sprzedający może pozwać
    > o zapłatę kupującego i to wygra. Umowa, to umowa.

    Taa ... a w umowie i na fakturze "towar pozostaje własnośćia
    sprzedawcy do czasu zapłaty".

    >>> Z uporem maniaka czepiasz się tej statystyki.
    >> A co - przestali was premiowac w/g statystyk?
    >
    > Nigdy o czymś takim nie słyszałem, by kogokolwiek za statystykę
    > premiowano. Masę premii za wykrycie sprawcy, ujęcie go na gorącym
    > uczynku albo wykrycie przestępstwa, o którym nikt nie wiedział widziałem.

    Wykrycie przestępstwa, czy sprawcy?

    To czemu nie chcesz wykryc paru oszustw?
    A, bo zgłaszający o nich wiedział ?

    Zaraz ... jakże to wykryc przestępstwo o ktorym nikt nie wiedział,
    to pod jaką podkładką czynnosci prowadzic? :-)

    >>> Oczywiście, jak jest wątpliwość co do osoby sprzedawcy, to można to
    >>> sprawdzać. Ale czasem nie ma. Powiedzmy sklep jest zarejestrowany,
    >>> gość znalazł w ewidencji urzędowej (REGON) telefon, a sprzedający
    >>> stwierdza,
    >> A to "stwierdza", to w ramach czynności sprawdzających, czy czego?
    >
    > Czegokolwiek. Bywa, ze przy przyjęciu zawiadomienia się dzwoni i upewnia.

    Brzmi rozsądnie, tylko co dalej?
    a) nikt nie odpowiada,
    b) odpowiada, ale mówi, ze czeka na towar i wyśle,
    c) odpowiada i mówi że mu sie nie chce na pocztę latać, bo mu sie
    znudziło ...

    Tak czy inaczej - zgłoszenie zaczęte.
    I jak to potem umorzyć ?

    >>> że nie wyśle,
    >> A dopytujecie czemu nie wyśle?
    > Nie, bo to jest jego sprawa. Oszustwem by było, jakby się okazało, że
    > ktoś się jego danymi posłużył. A jeśli nawet policjant sie zapyta, to ta
    > odpowiedź nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia, że doszło do
    > przestępstwa.

    Co by nie powiedział, to sie nie dopatrzycie zamiaru :-)

    >>> albo wysłał i zginęło,
    >> No to ma kwit z poczty i reklamacja w toku. Tylko czemu tego
    >> klientowi nie powie ?
    >
    > Z punktu widzenia oszustwa nie musi mieć kwitka. Mógł wysłać przesyłką
    > nierejestrowaną. Oczywiście cywilnie za nieotrzymanie paczki odpowiada,
    > ale karnie nie.

    Mogł. Zazwyczaj za obopólnym ryzykiem.
    Ale ponieważ jest ryzyko, to zazwyczaj wysyła rejestrowaną i kwitek
    ma.
    Kwitek mógł zgubić ... ale skąd ma pewność, ze wysłał?

    Tak czy inaczej - ci którzy tak współpracują, to raczej nie próbują
    oszukac. I wczesniej sami załatwiają sprawe z klientem.
    Allegro mam wrażenie, ze niesolidnych też czysci, bo im zależy, aby
    Allegro sie nie dowiedziało.

    Problem bedzie z tymi co nie odpowiadają, albo z tymi, co sie
    dokształcili i mowią Ci "nie chce mi sie z łóżka wstawać".

    >>> albo panowie nie mogą się co do koloru dogadać.
    >> kolor sie nie zgadza ... czy to nie oszustwo? :-P
    > Nie.

    Dlaczego nie? Miało być czerwone, a jest niebieskie.
    Kupujący poniósł stratę, bo mu do wystroju nie pasuje ...

    Kupujący akurat ma swoje prawa, i towar po prostu zwraca.
    A jesli sprzedawca nie zwraca pieniędzy ... to co my tu mamy?

    J.


  • 209. Data: 2023-08-01 17:40:17
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-08-01 o 17:08, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01.08.2023 o 16:34, cef pisze:
    >> Ja np nie rozumiem dlaczego Ty zakładasz, że ludzie przybiegają na
    >> policję
    >> jak po dwóch, trzech dniach nie ma przesyłki.
    >
    > Bo widzę to na co dzień. Oni nawet nie próbują zadzwonić i zapytać,
    > czemu paczka nie przyszła, bo to jest rola Policji. Dla nich nie ma
    > znaczenia, że jest napisane wytłuszczonym drukiem, iż paczka idzie z
    > Chin, ale przecież pisało, że wyśle następnego dnia, to trzy dni później
    > już zostali oszukani.

    Niestety w praktyce wysyłacie na drzewo dość zasadniczo
    już pewne oszustwa, ale to pewnie z tego powodu co Shrek sądzi,
    czyli nie chce się Wam robić i liczycie, że jak już klient się dobije,
    to na kogoś innego padnie.

    Zatem jeśli widzisz na co dzień te przypadki,
    to nie generalizuj, bo wobec opisanego przeze mnie
    (mojego przypadku) przyjąłeś taką samą strategię spychania
    co świadczy tylko o tym, że nawet nie pochyliłeś się przez chwilę,
    żeby udzielić jakiejś sensownej odpowiedzi, tylko walnąłeś schematem:
    na pewno nic złego się nie dzieje, paczka w drodze, proszę czekać...


  • 210. Data: 2023-08-01 17:40:22
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.08.2023 o 17:23, J.F pisze:

    >> Już Ci pisałem, że problemem było nieudzielenie pomocy, a nie sam fakt,
    >> że je wieźli.
    >
    > Jakby to było problemem, to by ich komendant ze służby od razu wyp*,
    > bo to jednak ciężkie przestępstwo.

    Od razu wyjebał... A zatorturowanie na śmierć w kulsonim kiblu to nie? I
    jakoś nikogo nie wyjebali.

    > Pech chciał, ze jedna sie przy tym troche połamała.
    > Inaczej może nie byłoby śladu, i byłaby to zwykła "kolizja drogowa",
    > jakich w policji być nie powinno, ale się zdarzają.

    Czyli największy problem to że pisamki szalujo:P


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1