eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 1. Data: 2010-03-09 10:58:15
    Temat: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Marcin" <m...@v...pl>

    Witam.

    Kiedyś miałem taką sytuację. Na dworcu PKP zostałem zatrzymany przez SOK.
    Sytuacja wyglądała tak: piłem piwo na dworcu, odstawiłem po nim puszkę. Po
    kilu minutach na stację przyszli panowie z SOK. Byłem wtedy z kolegami.
    Strażnicy podeszli do nas i zaczęli spisywać mnie i kolegę. Wręczyłem im
    dowód. Na stację podjechała kolejka, wsiedli do niej moi koledzy i o dziwo
    Panowie z SOK wraz z moim dowodem osobistym. Ja nie wsiadałem do kolejki bo
    mieszkałem blisko felernej stacji. Na drugi dzień poszedłem odebrać dowód
    osobisty. Jakiś szeryf powiedział mi, że piłem piwo (prawda), sikałem na
    dworcu (nieprawda) i zaczepiałem ludzi (nieprawda) oraz nie chciałem przyjąć
    mandatyu w wysokości 400 zł. Po jakimś czasie otrzymałem wyrok drogą
    pocztową inakaz zapłaty mandatu. Odwołałem się do wyroku. Odbyła się sprawa.
    Zostałem uniewinniony od czynów, których nie popełniłem. Dostałem nakaz
    zapłaty 100 zł (z picie piwa) i 130 zł kosztów sądowych. Kwit z nakazem
    zapłaty i numerem konta miał zostać wysłany do domu. Nie został. Po czasie
    odwiedził mnie komornik. Kwota urosła do ponad 500 zł. Niestety to raczej
    zapłącę, ale moje pytanie brzmi: czy w jakiś sposób mogę się domagać
    zadośćuczynienia od osób, które były powodem (w moim mniemaniu) całego
    zajścia - od strażników SOK. Gdyby wystawili mi mandat "na miejscu" to
    pewnie bym go przyjął i zapłacił - być może byłaby to niższa kwota - nie
    musiałbym tracić czasu na sądy i nie pokryłbym kosztów sądowych. Czy fakt
    wygrania przeze mnie sprawy (zostałem oczyszczony z zarzutów, jest
    jednoznaczne z tym, że SOKiści kłamali) ma tutaj jakieś znaczenie.
    Niekoniecznie zależy mi na odzyskaniu kasy (w jakimś stopniu tak, ale nie
    jest to najważniejsze), ale na tym żeby Panowie dostali karę - nie chciałbym
    aby tak żerowali na innych. Czy musiałbym składać jakiś pozew? Nie mam
    żadnych danych ani akt sprawy. Sprawa miała miejsce już dawno, nie wiem czy
    jest sens cokolwiek robić.

    Jakieś porady, opinie?

    Marcin




  • 2. Data: 2010-03-09 11:04:38
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w s?dze, komornik
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2010-03-09 11:58, Marcin pisze:

    > Jakie? porady, opinie?

    Zapłacić. I zapomnieć.

    --
    spp


  • 3. Data: 2010-03-09 11:12:47
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Marcin pisze:

    > [...] Wręczyłem im dowód. [...]

    Na przyszłość, nie wręczaj dowodu, pozwól spisać co najwyżej.

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 4. Data: 2010-03-09 11:15:59
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
    > Na przyszłość, nie wręczaj dowodu, pozwól spisać co najwyżej.

    Pomyliłeś chyba SOKiste z kontrolerem biletów.
    Jeśli znalazł się taki, który odjechał z dowodem w kieszeni i potraktował to
    jak odmowa przyjęcia mandatu to znalazłby się taki, który odmowę wręczenie
    dowodu do ręki uznał z odmowę wylegitymowania uprawnionemu organomi (kolejne
    wykroczenie, poważne).


  • 5. Data: 2010-03-09 11:20:29
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Marcin" <m...@v...pl> napisał
    > czy w jakiś sposób mogę się domagać zadośćuczynienia od osób, które były
    > powodem (w moim mniemaniu) całego zajścia - od strażników SOK. Gdyby
    > wystawili mi mandat "na miejscu" to pewnie bym go przyjął i zapłacił - być
    > może byłaby to niższa kwota

    Z pewnością nie z tego powodu, bowiem oni w ogóle nie mieli obowiązku karać
    Cię mandatem, mają prawo od razu skierować do sądu, bo tak na prawdę to jest
    tryb zasadniczy, mandat to tylko uproszczenie.


  • 6. Data: 2010-03-09 11:24:30
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Piotr [trzykoty] pisze:
    > Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
    >> Na przyszłość, nie wręczaj dowodu, pozwól spisać co najwyżej.
    >
    > Pomyliłeś chyba SOKiste z kontrolerem biletów.
    > Jeśli znalazł się taki, który odjechał z dowodem w kieszeni i
    > potraktował to jak odmowa przyjęcia mandatu to znalazłby się taki, który
    > odmowę wręczenie dowodu do ręki uznał z odmowę wylegitymowania
    > uprawnionemu organomi (kolejne wykroczenie, poważne).

    jak się ma to do do ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych
    (art.33 oraz art. 55)?

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 7. Data: 2010-03-09 11:30:21
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
    > jak się ma to do do ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych
    > (art.33 oraz art. 55)?

    SOKista może dokonywać legitymowania na podstawie Ustawy o transporcie
    kolejowym.
    Legitymowanie polegać może m.in. na wzięciu dokumentu do ręki, nie uważasz?
    Straż graniczna tez nie ma prawa dotykać paszportu, policjant prawa jazdy wg
    Ciebie tylko patrzeć z daleka....?

    Kwestię tego, że sobie z tym dokumentem pojechał zostawmy, bo wymagałaby
    odrębnego potraktowania, ale nie o tym pisałeś.


  • 8. Data: 2010-03-09 11:36:32
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Piotr [trzykoty] napisał(a) :
    > Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
    >> jak się ma to do do ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych
    >> (art.33 oraz art. 55)?
    >
    > SOKista może dokonywać legitymowania na podstawie Ustawy o transporcie
    > kolejowym.
    > Legitymowanie polegać może m.in. na wzięciu dokumentu do ręki, nie uważasz?
    ^^^^

    Może? Podaj konkretny przepis a nie gdybaj. Nie każdemu żuczkowi,
    który ma takie widzimisię masz obowiązek dać do ręki dowód
    tożsamości. Policja masz obowiązek. Innym nie zawsze. Legitymującemu
    masz obowiązek umożliwić zapoznanie się z Twoimi danymi osobowymi.
    Umożliwić, nie znaczy dać do ręki.
    Co do SOK-u nie wiem. Ty też nie masz zielonego pojęcia a
    przedstawiasz tylko swoje projekcje.
    Może ktoś zaznajomiony poda jak jest naprawdę.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x78E9C79E


  • 9. Data: 2010-03-09 11:51:55
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał
    > Może? Podaj konkretny przepis a nie gdybaj.

    Podałem przepis. Bardziej szczegółowych definiujących legitymoanie nie ma.

    >Nie każdemu żuczkowi,
    > który ma takie widzimisię masz obowiązek dać do ręki dowód
    > tożsamości. Policja masz obowiązek. Innym nie zawsze.

    Widzisz, tak się pienisz, a samemu wypisujesz rzeczy od czapy.
    Porówaj sobie art. 60 Ustawy o, której pisałem wcześniej z art. 15 Ustawy o
    Policji.
    Nie wiem, gdzie Ty w zakresie sposobu legitymowania widzisz różnicę między
    SOK a policjantem.
    Jeśli twierdzisz, że policjant może brać do ręki, a SOKista nie, to sam
    sobie zaprzeczasz.


  • 10. Data: 2010-03-09 16:15:34
    Temat: Re: Rzekomy mandat, sprawa w sądze, komornik
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Piotr [trzykoty] napisał(a) :
    > Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał
    >> Może? Podaj konkretny przepis a nie gdybaj.
    >
    > Podałem przepis. Bardziej szczegółowych definiujących legitymoanie nie ma.

    Rzeczywiście, nawet w ustawie o Policji jest mowa o legitymowaniu.
    Bez określenia jego definicji. Skądinąd (skąd?) wiadomo, że Policja
    ma prawo wziąć do ręki dokument.
    Również jakiś kontroler biletów ma prawo legitymowania. Jednak
    takiemu możemy tylko pokazać z daleka bez konsekwencji.

    Na szybko nie znalazłem rozwiązania. Nie mam więcej czasu i z tego
    powodu ochoty szukać dokładniej do czego ma prawo SOK-ista.


    >>Nie każdemu żuczkowi,
    >> który ma takie widzimisię masz obowiązek dać do ręki dowód
    >> tożsamości. Policja masz obowiązek. Innym nie zawsze.
    >
    > Widzisz, tak się pienisz, a samemu wypisujesz rzeczy od czapy.

    Ech ta dzisiejsza bezstresowo wychowywana młodzież. Ledwo człowiek
    nie zgodzi się z takim, to już uważa, że oponent się piekli.
    Normalnie przeczulony na własnym punkcie jak pensjonarka.

    > Porówaj sobie art. 60 Ustawy o, której pisałem wcześniej z art. 15 Ustawy o
    > Policji.

    Rzeczywiście nie znalazłem w tych art. nic o przekazywaniu do ręki.
    O czym napisałem już na początku.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x78E9C79E

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1