eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2014-03-06 18:22:08
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: "ww" <w...@o...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA2E8B10DBE7F7budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...
    >
    >> Jeśliby to była reklamacja z "konsumenckiej niezgodności", sprawa
    >> ma się o tyle inaczej, że tylko przez pół roku to sprzedawca musiałby
    >> wykazać dlaczego uważa że "użyszkodnik zepsuł".
    >> Teraz już konsument powinien wykazać, dlaczego uważa, że to była
    >> wada istniejąca w momencie zakupu.
    >
    > Reklamacja w trybie niezgodności.
    >
    > W jaki sposób mam wykazać?
    > Piny sa z tego co widziałem na zdjęciach dośc głęboko.
    > Urządzenie jest zadbane, nie nosi sladów wandalizmu :)
    > Wiec podejrzewam, ze w podobnym stanie powinno być gniazdo (w sensie braku
    > jakis rys, wylamac czy sladów majchrowania srubokretem)
    > Jak udowodnic, ze nie jestem wielbłądem?

    Nic nie udowodnisz. Gdyby to się chociaż stało po tygodniu albo miesiącu.
    Ale nie
    po roku.


  • 12. Data: 2014-03-06 18:27:59
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: "ww" <w...@o...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA2E8B1E463EDDbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik ww w...@o...pl ...
    >
    >> Dać sobie spokój. Ty możesz twierdzić co chcesz a oni mają 15
    >> świadków, że "TO TAK
    >> JUŻ BYŁO". Chcesz szukać rzeczoznawców, przeprowadzać eksperymenty
    >> procesowe ?
    >
    > Chce być uczciwy.
    > Kupiłem urządzenie, zepsuło się, oczekuje naprawy, ktora pewnie kosztuje
    > 50zł.
    > Skoro firma robi ze mnie debila, to zanim opisze całą sytuacje na
    > wszelkich
    > portalach porównarkowych i opisujących sprzet to chce wykorzystac inne
    > możliwości.

    Nie ma innych możliwości. Jak się nie da po dobroci to zapomnij. Możesz
    próbować
    sądu polubownego przy izbie handlowej ale jeśli oni idą w zaparte to zdania
    nie zmienią.

    > Ale chciałem teżwiedzieć, czy mój zdrowy rozsadek słusznie mi podpowiada,
    > ze jeżeli normalnie wkładam łądowarkę a pomimo tego piny sięwyłamują to
    > pomimo tego ze to jest USZKODZENIE MECHANICzNE to jednak spowodowane wadą
    > urządzenia ize to podlega pod ustawe.

    Ustawa nie mówi o żadnych uszkodzeniach mechanicznych lub niemechanicznych.
    Urządzenie
    ma być zgodne z umową (czyli robić to co miałeś obiecane, że będzie robiło).
    Jak się nie da
    naładować i przez to nie działa to należy przyjąć, że tego nie robi.

    > Bo obecnie sklep nie mówi: sam pan zespuł.
    > Sklep mówi - uszkodzenie mechaniczne wiec nie podpada pod ustawe i nawet
    > nie bedziemy sie nad tym zastanawiac.

    To bzdura.


  • 13. Data: 2014-03-06 19:00:32
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik ww w...@o...pl ...

    >
    >>>> Reklamowałem ......
    >>>
    >>> Jaki tryb reklamacji: gwarancja, niezgodność z umową, rękojmia?
    >>
    >> Niezgodność.
    >> Serwis twierdzi: uszkodzenie mechaniczne nie może być wadą ukrytą.
    >>
    >> Juz chyba samo to jest absurdalne?
    >
    > Ano jest. Tylko co z tego.
    >
    Bardzo wiele.
    Skoro to nie jest zgodne z prawem to równie dobrze mogli mi napisac: nie
    uznajemy reklamacji, bo mamy beżowe drzwi - miałoby to dokładnie taką
    samązawartośćmerytoryczną.


  • 15. Data: 2014-03-06 19:00:33
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik ww w...@o...pl ...

    >>> Dać sobie spokój. Ty możesz twierdzić co chcesz a oni mają 15
    >>> świadków, że "TO TAK
    >>> JUŻ BYŁO". Chcesz szukać rzeczoznawców, przeprowadzać eksperymenty
    >>> procesowe ?
    >>
    >> Chce być uczciwy.
    >> Kupiłem urządzenie, zepsuło się, oczekuje naprawy, ktora pewnie
    >> kosztuje 50zł.
    >> Skoro firma robi ze mnie debila, to zanim opisze całą sytuacje na
    >> wszelkich
    >> portalach porównarkowych i opisujących sprzet to chce wykorzystac
    >> inne możliwości.
    >
    > Nie ma innych możliwości. Jak się nie da po dobroci to zapomnij.
    > Możesz próbować
    > sądu polubownego przy izbie handlowej ale jeśli oni idą w zaparte to
    > zdania nie zmienią.
    >
    Czesto stwierdzam w rzmowach, ze odpuszczanie w takich sytuacjach powoduje,
    ze druga strona bardzo czesto jeszcze bardziej przekonuje sie o swojej
    racji i o tym, ze takie zachowanie popłaca.
    No to teraz przyszłą kryska na matyska i chyba nie wypada mi odpuscic :)


  • 14. Data: 2014-03-06 19:00:33
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Kaczanowski kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl ...

    > Skoro nie potrafią naprawić, to może poprosić o zwrot pieniędzy, albo
    > wymianę na działający?

    Potrafią ale nie chcą.


  • 16. Data: 2014-03-06 19:00:33
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik ww w...@o...pl ...

    >>> Jeśliby to była reklamacja z "konsumenckiej niezgodności", sprawa
    >>> ma się o tyle inaczej, że tylko przez pół roku to sprzedawca
    >>> musiałby wykazać dlaczego uważa że "użyszkodnik zepsuł".
    >>> Teraz już konsument powinien wykazać, dlaczego uważa, że to była
    >>> wada istniejąca w momencie zakupu.
    >>
    >> Reklamacja w trybie niezgodności.
    >>
    >> W jaki sposób mam wykazać?
    >> Piny sa z tego co widziałem na zdjęciach dośc głęboko.
    >> Urządzenie jest zadbane, nie nosi sladów wandalizmu :)
    >> Wiec podejrzewam, ze w podobnym stanie powinno być gniazdo (w sensie
    >> braku jakis rys, wylamac czy sladów majchrowania srubokretem)
    >> Jak udowodnic, ze nie jestem wielbłądem?
    >
    > Nic nie udowodnisz. Gdyby to się chociaż stało po tygodniu albo
    > miesiącu. Ale nie
    > po roku.
    >
    Ale to chyba nic dziwnego, ze jak zastoswali złe materiały to one uległy
    uszkodzeniu zmeczeniowemu po dłuższym czasie o nie od razu?

    Może np. przewidzieli urządzenie na 100 podłączeń ładowarki a jak
    podłączyłem ponad 100 to padło? Liczba z kosmosu - wydaje mi się, ze
    uzywałem znacznie rzadziej tego urządzenia. Może z 50 razy?



  • 17. Data: 2014-03-06 19:51:20
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 6 Mar 2014, Budzik wrote:

    > Reklamacja w trybie niezgodności.
    >
    > W jaki sposób mam wykazać?

    A jak (przez pierwsze pół roku) sprzedawca ma
    wykazać, że "to nie było w towarze"?
    To jest właśnie trudność, dla obu stron.
    Przez pierwsze pół roku "default" dla sprzedawcy,
    później dla nabywcy.

    > Piny sa z tego co widziałem na zdjęciach dośc głęboko.
    > Urządzenie jest zadbane, nie nosi sladów wandalizmu :)

    Opis wygląda wiarygodnie :)
    Ale wystarczałaby wtyczka, aby blacha "zera" (ta ukształtowana
    w prostokątne "otwarte pudełko") na samym końcu była mocno zgięta,
    aby zahaczenie o pin było możliwe.
    Prawdopodobieństwo nikłe oczywiście, bo ostre zagięcie wtyczki
    powinno być dobrze widoczne. Ale...

    > Wiec podejrzewam, ze w podobnym stanie powinno być gniazdo (w sensie braku
    > jakis rys, wylamac czy sladów majchrowania srubokretem)
    > Jak udowodnic, ze nie jestem wielbłądem?

    IMVHO, cena "mocnego" uwiarygodnienia (rzeczoznawca albo cóś)
    jest za wysoka.
    Na mój gust, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby:
    1. przypomnieć, że reklamacja nie jest z tytułu gwarancji, więc
    uprawnienia są ustawowe, a nie umowne, zastrzeżenie o "mechanicznym
    uszkodzeniu" jest więc bezpodstawne - kryterium może stanowić
    "przyczynienie się użytkownika", ale nie sam fakt, że część
    mechaniczna się rozpadła.
    To jest część pierwsza i mocniejsza - popełnili błąd w argumentacji.
    2. wskazać, że ułamało się tak wot, może da się zajrzeć świecąc
    lampką i popatrzeć jak wygląda "urwanie"?
    Tu by się przydała statystyka uszkodzeń :>, ale pewnie jest to
    jedna z przyczyn dla utajniania takich informacji :>

    Dopiero jakby po raz kolejny udawali że nie umieją czytać
    i "uszkodzeń mechanicznych nie uznajemy", to można by się
    spytać powiatowego rzecznika konsumentów co o tym sądzi.

    UWAGA!
    Przyroda zna przypadki (chyba wcale nie tak rzadkie) utwierdzania
    klientów przez rzeczników w ich NIESŁUSZNYCH żądaniach, niesłusznych
    w ten sposób, że sąd miał ewidentnie inny pogląd (i z opisów
    prasowych tudzież litery prawa wynikało, że sądowy pogląd
    był zasadny), że samo "pozytywne zdanie rzecznika" może
    być słabym argumentem żeby np. iść na drogę sądową.
    To tak ku czystości mojego sumienia, jakbyś wtopił
    "z braku dowodów" :)

    Dopóki nie zmienią argumentacji, IMVHO ciągle możesz ich tym
    argumentem nękać (tudzież nasyłać rzecznika lub... sąd![1]),
    ale jak *odstąpią* od twierdzenia że "mechanicznych nie
    uznajemy", a przejdą w tryb "uszkodzenie uznajemy za spodowowane
    przez użytkowanie i niech użytkownik wykaże że nie", to rownie
    IMVHO szanse będziesz miał małe.
    Inaczej mówiąc, na moje oko popełniają "błąd proceduralny".

    [1] na procedurze się nie znam, ale w postępowaniu cywilnym
    istnieje coś takiego jak "prekluzja dowodowa".
    Na mój rozum, dopóki argumentują błędnym argumentem, można
    spróbować ich pozwać, a dopiero kiedy powołają się na
    inną argumentację, odstąpić.
    Nie można w trakcie postępowania przedstawiać nowych dowodów
    (to ta "prekluzja"), więc *wydaje się*, że jak "się poprawią"
    to da się wycofać pozew.
    Wtedy jest szansa że uznają reklamację (z tego samego powodu - że
    "sąd kosztuje").
    Z zastrzeżeniem że "wydaje [mi] się" :)

    Ktoś musiałby jednak potwierdzić, czy czegoś nie przeoczyłem:
    czy pozwany musi przedstawić "odpowiedź na pozew", w której
    może powołać się na argument, którego *nie* użył w procedurze
    reklamacyjnej.
    Na mój gust, jeśli ktoś na sali sądowej wytoczy nowy argument,
    jak wyżej, to będzie to dowód, że procedura reklamacyjna
    (sama procedura, nie jej "słuszność" lub "niesłuszność"!)
    była wadliwa!
    Dobrze mi wychodzi?

    pzdr, Gotfryd


  • 18. Data: 2014-03-06 19:55:21
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 6 Mar 2014, ww wrote:

    > Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
    >> Niezgodność.
    >> Serwis twierdzi: uszkodzenie mechaniczne nie może być wadą ukrytą.
    >>
    >> Juz chyba samo to jest absurdalne?
    >
    > Ano jest. Tylko co z tego.

    Chyba tylko to, że procedura reklamacyjna jest wadliwa.
    Sama w sobie.
    Jak składam reklamację na ułamaną rączkę parasola, sprzedawca
    może mi odpowiedzieć "uważam, że to pan ją ułamał".
    Ale nie może mi odpowiedzieć "to jest mangowiec" ;)
    Z kolei błędy w procedurze reklamacyjnej mszczą się na
    sprzedawcy: skoro NIE ODNIÓSŁ SIĘ do meritum reklamacji,
    bo popełnił błąd w argumencie, to czy jej aby... nie
    uznał?
    Wywnętrzyłem się w poście obok, proszę o krytykę, ale
    konstruktywną :)

    pzdr, Gotfryd


  • 19. Data: 2014-03-06 19:56:59
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 6 Mar 2014, Budzik wrote:

    > Bo obecnie sklep nie mówi: sam pan zespuł.

    Przeglądałem posty sekwencyjne, i dopiero teraz widzę, że
    czarno na białym postawiłeś główny argument - procedurę :)

    pzdr, Gotfryd


  • 20. Data: 2014-03-06 20:08:21
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: "ww" <w...@o...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA2E8B1E463EDDbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik ww w...@o...pl ...
    >
    >> Dać sobie spokój. Ty możesz twierdzić co chcesz a oni mają 15
    >> świadków, że "TO TAK
    >> JUŻ BYŁO". Chcesz szukać rzeczoznawców, przeprowadzać eksperymenty
    >> procesowe ?
    >
    > Bo obecnie sklep nie mówi: sam pan zespuł.
    > Sklep mówi - uszkodzenie mechaniczne wiec nie podpada pod ustawe i nawet
    > nie bedziemy sie nad tym zastanawiac.

    Co znaczy "obecnie nie mówi" ? Jak brzmi pierwsza, oficjalna, pisemna
    odpowiedź
    na pismo reklamacyjne ?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1