eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zwiazki zaw. kontra firma.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 21. Data: 2006-01-23 21:46:35
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dr3hvo$k6t$1@nemesis.news.tpi.pl Alek
    <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> pisze:

    > Związkowiec musi pracować bo jest związkowcem i szefem związkowców i jest
    > nieusuwalny prawie jak sędzia.
    > Prostuję: nie musi pracować tylko musi mieć etat i pensję.
    Bajdurzysz.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte



  • 22. Data: 2006-01-23 21:58:30
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dr3inj$uem$2@news.dialog.net.pl...
    >
    > > Związki zawodowe to fajna rzecz. Dla działaczy, oczywiście.
    > To czemu ujadasz zamiast się zapisać?

    1. Może grzeczniej trochę?
    2. Ilu członków ZZ może podlegać takiej ekstra ochronie?
    Obawiam sie, że dużo mniej niż 100%.
    3. W miejscu gdzie pracuję nie ma tej zarazy i nikomu tego nie brak.


  • 23. Data: 2006-01-23 22:04:17
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dr3jjo$pqt$1@nemesis.news.tpi.pl Alek
    <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> pisze:

    >>> Związki zawodowe to fajna rzecz. Dla działaczy, oczywiście.
    >> To czemu ujadasz zamiast się zapisać?
    > 1. Może grzeczniej trochę?
    Kurdę, dotknęło Cię to? Nie chciałem, delikatnisiu, nie przesadzaj.

    > 2. Ilu członków ZZ może podlegać takiej ekstra ochronie?
    > Obawiam sie, że dużo mniej niż 100%.
    O wiele, wiele mniej. Konkrety w ustawie o ZZ.

    > 3. W miejscu gdzie pracuję nie ma tej zarazy i nikomu tego nie brak.
    A co mnie to obchodzi?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 24. Data: 2006-01-23 22:33:59
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: badzio <b...@n...epf.pl>

    Jotte napisał(a):
    >>> Proponuje pracodawcy jakieś wyjście. Niekoniecznie ekonomicznie
    >>> uzasadnione, ale on w ogóle nie musi tego robić.
    >> LOL... "niekoniecznie ekonomicznie uzasadnione"
    > LOL no i co z tego?
    Zawsze myslalem ze w celem istnienia firmy jest dochod, zatem wszelkie
    dzialania powinny byc ekonomicznie uzasadnione.
    >> Osoba odpowiedzialna za produkcje stwierdza ze byloby to fikcyjne
    >> stanowisko. A fikcyjne stanowisko jest jednak stanowiskiem zbednym.
    > To, że "osoba odpowiedzialna za produkcję" coś stwierdza nie oznacza
    > jeszcze, że ma rację.
    Hmm... to kto wg Ciebie powinien stwierdzic czy nowe stanowisko na
    produkcji jest potrzebne?
    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ 76259763
    Skype: badzio


  • 25. Data: 2006-01-23 22:46:24
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dr3ku2$1l0b$1@node1.news.atman.pl badzio
    <b...@n...epf.pl> pisze:

    >>> LOL... "niekoniecznie ekonomicznie uzasadnione"
    >> LOL no i co z tego?
    > Zawsze myslalem ze w celem istnienia firmy jest dochod, zatem wszelkie
    > dzialania powinny byc ekonomicznie uzasadnione.
    Nie znasz innych niż czysto ekonomiczne uzasadnień? No to co ja na to
    poradzę?

    >>> Osoba odpowiedzialna za produkcje stwierdza ze byloby to fikcyjne
    >>> stanowisko. A fikcyjne stanowisko jest jednak stanowiskiem zbednym.
    >> To, że "osoba odpowiedzialna za produkcję" coś stwierdza nie oznacza
    >> jeszcze, że ma rację.
    > Hmm... to kto wg Ciebie powinien stwierdzic czy nowe stanowisko na
    > produkcji jest potrzebne?
    Nie zrozumiałeś. Nie chodzi o to kto powinien to stwierdzić, tylko czy ma
    rację.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte



  • 26. Data: 2006-01-24 10:18:22
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: Herbi <z...@o...pl>

    Dnia 23 sty o godzinie 19:04, na pl.soc.prawo, Alek napisał(a):


    > Zatrudnił go jako montażystę mebli a nie jako szefa ZZ.


    Bo jako szef ZZ został wybrany przez związkowców a nie mianowany przez
    pracodawcę.


    > Skoro pracownik utracił możliwość/chęć wykonywania tej pracy
    ^^^
    Ale jeszcze ma 'misję' do wypełnienia.


    > to w jakim celu i na jakiej zasadzie ma nadal być w firmie?
    > Ma nic nie robić (fikcyjny etat) i brać pensję?

    Ponieważ nie można z nim rozwiązać umowy o pracę w tak prosty sposób jak z
    np. Tobą.
    Takiego związkowca obejmuje niejako 'immunitet', coś na wzór sędziego,
    prokuratora, p-osła ;)


    --
    Herbi
    24-01-2006 11:18:14


  • 27. Data: 2006-01-24 12:04:42
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dr4n4p$lhn$2@inews.gazeta.pl badzio
    <b...@n...skreslic.epf.pl> pisze:

    >> Zapodaj link, chętnie poczytam.
    > Bylo w wyborczej jakis czas temu, archiwum maja niestety platne... w
    > skrocie - zwiazkowcy (nie pamietam czy znp czy solidarnosc) poza
    > normalnymi etatami w szkolach, mieli zalatwione "lewe" etaty - nie
    > pojawiali sie w szkolach, nie mieli zadnych zajec do prowadzenia, po
    > prostu dostawali co m-c pensje. Jak sie podniosla burza to po wielkich
    > bojach laskawie sie zadeklarowali ze zrezygnuja z lewych etatow ale
    > zazyczyli sobie podwyzki "legalnej" pensji, tak aby nie stracic na tej
    > rezygnacji.
    Czyli "normalne" kanty, jak wszędzie. Myślałem, że to coś ściśle związanego
    z działalnością związkową.

    >>> A na pewno nie bede przeklinal
    >>> komentujac jego post.
    >> Nie przeklinaj, kto cię zmusza?
    > Nie lubie byc zmuszanym takze do czytania przeklenstw
    Nikt Cię przecież nie zmusza. Ale tak właściwie to o co Ci chodzi?

    >> Zatrudnił go w pewnych określonych realiach prawnych. Tym samym
    >> zgodził się na ich działanie. Teraz nadal musi realizować ich
    >> postanowienia. Aczkolwiek nie twierdzę, że są one w całości słuszne,
    >> co nie zmienia faktu iż obowiązują.
    > Zatrudnil go na stanowisku X. Ale tenze pracownik nie moze na tym
    > stanowisku juz dalej pracowac. Wiec czemu ma tworzyc dla niego
    > stanowisko, ktore firmie nie przynosi zadnego dochodu?
    To byłoby niezbyt sensowne, ale to była tylko jakaś tam propozycja
    rozwiązania problemu. Niezrealizowana zresztą. Natomiast powtarzam -
    zatrudnił go w określonych realiach prawnych wiedząc (jak mniemam) co czyni
    i teraz jego zmartwieniem jest przestrzegać zapisów tegoż prawa. Dura lex
    sed lex, jak mawiali Indianie.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 28. Data: 2006-01-24 12:56:42
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu Jotte porozsypywal nastepujace haczki:
    >> Bylo w wyborczej jakis czas temu, archiwum maja niestety platne... w
    >> skrocie - zwiazkowcy (nie pamietam czy znp czy solidarnosc) poza
    >> normalnymi etatami w szkolach, mieli zalatwione "lewe" etaty - nie
    >> pojawiali sie w szkolach, nie mieli zadnych zajec do prowadzenia, po
    >> prostu dostawali co m-c pensje. Jak sie podniosla burza to po wielkich
    > Czyli "normalne" kanty, jak wszędzie. Myślałem, że to coś ściśle związanego
    > z działalnością związkową.
    Zwiazane z dzialalnoscia zwiazkowa - te lewe etaty mieli tylko szefowie
    zwiazku w Lodzi
    >> Zatrudnil go na stanowisku X. Ale tenze pracownik nie moze na tym
    >> stanowisku juz dalej pracowac. Wiec czemu ma tworzyc dla niego
    >> stanowisko, ktore firmie nie przynosi zadnego dochodu?
    > To byłoby niezbyt sensowne, ale to była tylko jakaś tam propozycja
    > rozwiązania problemu. Niezrealizowana zresztą. Natomiast powtarzam -
    > zatrudnił go w określonych realiach prawnych wiedząc (jak mniemam) co czyni
    > i teraz jego zmartwieniem jest przestrzegać zapisów tegoż prawa. Dura lex
    > sed lex, jak mawiali Indianie.
    IHMO zatrudnil go jako pracownika a tenze po zatrudnieniu stal sie
    przewodniczacym zwiazkow. Nie sadze zeby byl szefem zwiazkow przed
    zatrudnieniem.
    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ: 76259763
    Skype: badzio


  • 29. Data: 2006-01-24 13:37:55
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dr59ab$osp$3@inews.gazeta.pl badzio
    <b...@n...skreslic.epf.pl> pisze:

    >> To byłoby niezbyt sensowne, ale to była tylko jakaś tam propozycja
    >> rozwiązania problemu. Niezrealizowana zresztą. Natomiast powtarzam -
    >> zatrudnił go w określonych realiach prawnych wiedząc (jak mniemam) co
    >> czyni i teraz jego zmartwieniem jest przestrzegać zapisów tegoż prawa.
    >> Dura lex sed lex, jak mawiali Indianie.
    > IHMO zatrudnil go jako pracownika a tenze po zatrudnieniu stal sie
    > przewodniczacym zwiazkow. Nie sadze zeby byl szefem zwiazkow przed
    > zatrudnieniem.
    Oczywiście mógł być, ale to bez znaczenia. Jeśli pracodawca zatrudnia
    pracowników to przecież wie, że mogą oni powołać ZZ lub wstąpić do
    istniejącego. Jest swoboda stowarzyszania się. Istnieją organizacje
    pracownicze, istnieją też organizacje pracodawców. Chyba, że mówimy o
    pracodawcy-kretynie. Ale wtedy ma na co zasłużył, nie ma co go żałować -
    należało mu się i niech będzie przykładem dla innych.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 30. Data: 2006-01-24 16:48:12
    Temat: Re: zwiazki zaw. kontra firma.
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl>
    >
    > > Zawsze myslalem ze w celem istnienia firmy jest dochod, zatem wszelkie
    > > dzialania powinny byc ekonomicznie uzasadnione.
    > Nie znasz innych niż czysto ekonomiczne uzasadnień? No to co ja na to
    > poradzę?

    Jeśli ty znasz to może podziel sie tą wiedzą?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1