eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wynagrodzenie za pracę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2004-01-16 17:10:37
    Temat: wynagrodzenie za pracę
    Od: "J" <j...@g...pl>

    Witam

    Pracując w jednym z działów przedsiębiorstwa wraz z innymi zatrudnionymi w
    nim pracownikami wykonywałem pracę zleconą przez inną intytucję. Zapłatę za
    roczną pracę instytucja ta jednorazowo przelewała na konto jednej z osób,
    która rozdzielała pieniądze pozostałym.

    Nie miałem jakiejkolwiek podstawy sądzić,że mogę być oszukiwany.

    Aż do momentu gdy stwierdziłem, że:

    -jednej osobie przyznano taką samą kwotę jak pracującym cały rok mimo że
    pracowała przy realizacji zlecenia tylko kilka miesięcy (zatrudniła się w
    połowie roku)

    - w rozliczeniu całkowicie pominięto jedną osobę (niepracującą już w dziale)

    Kategorycznie odmówiłem przyjęcia tak rozliczonej kwoty.
    Prosiłem o uwzględnienie w podziale pieniędzy pominiętej osoby (na co
    usłyszałem "jesteś jego adwokatem", "co cię to obchodzi"), uwzględnienia, że
    jak ktoś pracował przy realizacji zlecenia kilka miesięcy to nie może
    otrzymywać wynagrodzenia jak inni pracujący przez cały rok.

    Nie uwzględniono tego, usłyszałem że albo wezmę tak rozliczone pieniądze albo
    nic nie dostanę.

    Moje interwencje u przełożonych zakończyły się ich stwierdzeniami:
    - o co mi chodzi przecież to są "małe pieniądze"
    - dyrektor uznał (pisemnie) - "prywatna sprawa pracowników"


    Obie instytucje to: uczelnia państwowa i państwowy instyt naukowy.


    Ponadto mam wątpliwości co do przwidłowości rozliczeń w poprzednich latach.
    Czy przekazywane przez zleceniodawcę wynagrodzenie było rozliczane w całości?
    Nie mam możliwości sprawdzenia tego.

    Ponadto gdy spytałem o rozliczenie pieniędzy za poprzednie lata okazało się
    że jedna z osób ich nie ma.


    Czy wypłacanie wynagrodzenia jednej osobie która potem rozdziela je
    pozostałym osobom według swojego widzimisię jest prawidłowe.

    Jak mam dochodzić wypłaty wynagrodzenia?

    Czy muszę występowac na drogę sadową?

    Jaki jest termin przedawnienia się rozczeń z tytułu wynagrodzenia za pracę?

    pzdw

    J

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2004-01-16 21:01:39
    Temat: Re: wynagrodzenie za prac
    Od: "waczek" <w...@i...pl>

    Witam,
    Co na to Urząd Skarbowy?
    Czy ten kolega, z którym była podpisana umowa zlecenie i który wystawiał
    rachunek, nie obawiał się przekroczenia progów podatkowych i płacenia
    wyższego podatku niż wówczas, gdy kwota umowy byłaby rozdzielona na kilku
    zleceniobiorców? A może miał w tym swój osobisty cel?
    Może właśnie chodziło o ten wyższy podatek, który był do odzyskania.
    A rzecz cała miała miejsce, również w poprzednich latach, w uczelni
    państwowej i państwowym instytucie naukowym!!!
    Bez komentarza.
    Przedawnienie roszczeń z tytułu umowy cywilnoprawnej prawdopodobnie po 2
    latach.

    wa




  • 3. Data: 2004-01-17 07:46:08
    Temat: Re: wynagrodzenie za pracę
    Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>

    Fri, 16 Jan 2004 17:10:37 +0000 (UTC), na pl.soc.prawo, J napisał(a):

    > Witam
    >
    > Pracując w jednym z działów przedsiębiorstwa wraz z innymi zatrudnionymi w
    > nim pracownikami wykonywałem pracę zleconą przez inną intytucję. Zapłatę za
    > roczną pracę instytucja ta jednorazowo przelewała na konto jednej z osób,
    > która rozdzielała pieniądze pozostałym.
    >
    Wypłaty wynagrodzeń z tytułu umów o dzieło wypłaca się na podstawie umowy i
    wystawionego rachunku.
    Jezeli przelewała na konto jednej z osób - to z tego wynika, że była
    zawarta tylko z tą osobą. Rozdzelanie pieniędzy pozostałym w tym wypadku
    należałoby traktować jako darowiznę ;-).
    Jeżeli tak było jak piszesz to zostały naruszone przepisy Ustawy o podatku
    od osób fizycznych - z wszystkimi konsekwencjami.
    Jeżeli jednak umowa była zawarta z wszystkimi wykonawcami - to
    zleceniodawca powinien dostać rachunki od każdej z osób i każdej oddzielnie
    wypłacić wynagrodzenie.

    >
    > Czy wypłacanie wynagrodzenia jednej osobie która potem rozdziela je
    > pozostałym osobom według swojego widzimisię jest prawidłowe.

    Nie tylko jest nieprawidłowe ale stanowi naruszenie prawa.

    > Jak mam dochodzić wypłaty wynagrodzenia?

    Jak nie masz umowy na swoje nazwisko to nie masz żadnych możliwości
    prawnych

    > Czy muszę występowac na drogę sadową?

    Jeżeli jest tak jak opisałeś to nie tylko nie musisz ale *nie możesz*.


    Mieczysław


  • 4. Data: 2004-01-17 10:06:18
    Temat: Re: wynagrodzenie za pracę
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 17 Jan 2004, Mieczyslaw wrote:

    >+ Fri, 16 Jan 2004 17:10:37 +0000 (UTC), na pl.soc.prawo, J napisał(a):
    >+
    >+ > Witam
    >+ >
    >+ > Pracując w jednym z działów przedsiębiorstwa wraz z innymi zatrudnionymi w
    >+ > nim pracownikami wykonywałem pracę zleconą przez inną intytucję. Zapłatę za
    >+ > roczną pracę instytucja ta jednorazowo przelewała na konto jednej z osób,
    >+ > która rozdzielała pieniądze pozostałym.
    >+ >
    >+ Wypłaty wynagrodzeń z tytułu umów o dzieło wypłaca się na podstawie umowy
    >+ i wystawionego rachunku.

    Zgadza się. Rachunek prawdopodobnie był, skoro pytający zeznał że
    "odmówił podpisania [...] kwoty".

    >+ Jezeli przelewała na konto jednej z osób - to z tego wynika, że była
    >+ zawarta tylko z tą osobą.

    Mam do tego wątpliwosci :)
    Przyznam że wolałbym NIE praktykować takiej metody "wypłacania".
    Ale czy np. "kierowanie zespołem" nie mogło być częscią zlecenia ?
    I obejmować również "czynności prawnych", które są *właściwą*
    umową zlecenia ? ;) (a pozostałe *tzw.* "umowy zlecenia" działają
    w oparciu o przepis KC art. 750 - czyli faktycznych umów "o prowadzenie
    usług" :))
    Czy "wynagradzenie" jest "czynnością prawną" czy nie ?

    >+ Rozdzelanie pieniędzy pozostałym w tym wypadku
    >+ należałoby traktować jako darowiznę ;-).

    Sprzeciw jak niżej (ale tak najmniej 20 linijek) !

    >+ Jeżeli tak było jak piszesz to zostały naruszone przepisy Ustawy o podatku
    >+ od osób fizycznych - z wszystkimi konsekwencjami.

    Jakbyś mógł je wskazać - to bardzo poproszę...
    IMHO naciągnąłeś i trzeszczy :) (materia prawna trzeszczy !)

    >+ Jeżeli jednak umowa była zawarta z wszystkimi wykonawcami - to
    >+ zleceniodawca powinien dostać rachunki od każdej z osób

    To jest zupełnie osobna sprawa, co do której nie mam wątpliwości :)
    Natomiast podejrzewam że to co podsunięto pytającemu do podpisu
    było właśnie rachunkiem.

    >+ i każdej oddzielnie wypłacić wynagrodzenie.

    "...w zasadzie..."... Jak wyżej: ktokolwiek by mnie pytał to
    daleki byłbym od proponowania zasady "weź wypłać komuś z nich
    a on niech podzieli". Ale... ale twierdzenie odwrotne (że
    NIE DA SIĘ tak zorganizować żeby "srodki do dyspozycji otrzymał"
    tylko jeden z ekipy) IM*H*O jest podejrzane o przesadę :)
    Nie wiemy jakie zapisy były w umowie i na rachunku (umowa mogła
    być ustna :] - ale na rachunku coś może i było...).

    Przypomnę że ktoś mi (tu !) wytknął (przy okazji dyskusji o zakresie
    dopuszczalności pożyczki/kredytu) iż depozyt PRAWIDŁOWY pod
    podatki nie należy - i wtedy sprawdziłem że również depozyt
    NIEPRAWIDŁOWY pod PCC nie podpada - *pod warunkiem* że
    nie wolno rozporządzić deponowanymi środkami. Wystarczy
    wywieść że "z powodów jakichś" wypłata została *zdeponowana*
    aż do spełnienia czegoś-tam u kierownika projektu... i już.
    Podatku dochodowego nie widzę (wykaż mi że jest od depozytu,
    poproszę :)), PCC nie ma, VAT nie ma (bo to nie "wydanie
    towaru" ani "usługa").... to jaki jeszcze został ? :)


    >+ > Czy wypłacanie wynagrodzenia jednej osobie która potem rozdziela je
    >+ > pozostałym osobom według swojego widzimisię jest prawidłowe.
    >+
    >+ Nie tylko jest nieprawidłowe ale stanowi naruszenie prawa.

    J.w. - ciekaw jestem konkretnie którego :)
    Przykład oparty o "depozyt i zlecenie wypłacenia" chyba nie
    będzie jedynym - ale załóżmy że o niego się oprzemy.

    >+ > Jak mam dochodzić wypłaty wynagrodzenia?
    >+
    >+ Jak nie masz umowy na swoje nazwisko to nie masz żadnych możliwości
    >+ prawnych

    Też mam wątpliwości: jeśli po realizacji owego zlecenia nie został
    żaden materialny ślad, to być może pytający nas oszukuje ;) - ale
    jeśli ZOSTAŁ... to przypomnę że w K.C. są zapisy iż:
    - umowa zlecenia MOŻE BYĆ nieodpłatna
    - ale JEŚLI NIE POWIEDZIANO INACZEJ - to zapłata się należy !
    W tym momencie dowód że powiedziano inaczej (i zapłata się
    NIE należy) zostaje po stronie tego komu udowodniono że
    zlecenie było realizowane.

    Mało tego, z KC wynika że co nieco należy się również przy
    prowadzeniu spraw BEZ zlecenia... :)

    >+ > Czy muszę występowac na drogę sadową?
    >+
    >+ Jeżeli jest tak jak opisałeś to nie tylko nie musisz ale *nie możesz*.

    Dlaczego ?
    Po pierwsze - nic nie pisał o wartości umowy. Po drugie - zapis
    o limicie 2 kzł już parę miesięcy nie obowiązuje - i jak rozumiem
    od września czy października umowa (nawet nie ustna, a "przez
    domniemanie z zachowania") swoją moc ma...
    Jeśli zlecenie było "ciągłe" to co najmniej tej części powinno
    dać się bronić !

    pozdrowienia, Gotfryd
    (nie prawnik, tylko typ który zawierał umowy zleceń - po obu
    stronach :) i w zakresie ochrony własnych 4 liter usiłował
    dojść co tam posłowie popisali...)


  • 5. Data: 2004-01-17 10:17:02
    Temat: Re: wynagrodzenie za pracę
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 16 Jan 2004, J wrote:
    [...]
    >+ Aż do momentu gdy stwierdziłem, że:
    >+
    >+ -jednej osobie przyznano taką samą kwotę jak pracującym cały rok
    [...]
    >+ - w rozliczeniu całkowicie pominięto jedną osobę (niepracującą już w dziale)
    >+
    >+ Kategorycznie odmówiłem przyjęcia tak rozliczonej kwoty.
    >+ Prosiłem o uwzględnienie w podziale pieniędzy pominiętej osoby (na co
    >+ usłyszałem "jesteś jego adwokatem",

    Tu jest problem: z jednej strony nie ma powodu żeby samodzielnie
    podjąć się "czyjeś adwokatury" (chyba żeby w rachubę miało wejść
    "prowadzenie spraw bez zlecenia" - ale to niech już prawnicy
    skomentują czy tak WOLNO), z drugiej... masz w tym jakiś interes
    prawny, mianowicie taki że obowiasz się iż wypłacą ci za dużo
    jak rozumiem ? :) (piszę poważnie: owa "poszkodowana" osoba może
    uważać że *tobie* wypłacono coś z *jej* wynagrodzenia, jak
    rozumiem).
    [...]
    >+ Nie uwzględniono tego, usłyszałem że albo wezmę tak rozliczone pieniądze albo
    >+ nic nie dostanę.

    I tu jest gwóźdź programu: z kim i na ile się umawiałeś ?

    >+ Moje interwencje u przełożonych zakończyły się ich stwierdzeniami:
    >+ - o co mi chodzi przecież to są "małe pieniądze"
    >+ - dyrektor uznał (pisemnie) - "prywatna sprawa pracowników"

    Kiedy tak może być. Umowa była między kim a kim ?
    I jak to udowodnisz - pokaż na piśmie...
    [...]
    >+ Ponadto mam wątpliwości co do przwidłowości rozliczeń w poprzednich latach.

    Chwila: z kimś się umawiałeś - jak ?
    Podpisywałeś rachunki - dlaczego nie protestowałeś ?
    Dla jasności: jeśli umowa przewidywała że miałeś otrzymać "jakiś
    procent od czegoś", to rzeczywiście można dywagować czy nie zostałeś
    wprowadzony w błąd (a to dawałoby jakąś drogę do roszczeń, IMHO).
    Natomiast jeśli dostałeś TYLE NA ILE SIĘ UMÓWIŁEŚ, no to... trudno.
    Nie ma podstaw do powoływania się że "kolega dostał więcej za
    to samo" czy "ktoś na tobie 5 razy tyle zarobił"... - bywa :(
    To w przepisach dot. *pracy* są pewne regulacje na ten temat, a jak
    widać "z prasy" zostaną zaostrzone. Ale ty NIE pracowałeś !

    >+ Czy przekazywane przez zleceniodawcę wynagrodzenie było rozliczane w całości?
    >+ Nie mam możliwości sprawdzenia tego.

    Przecież podpisywałeś *konkretne kwoty*. Na takie się zgodziłeś...

    [...]
    >+ Jaki jest termin przedawnienia się rozczeń z tytułu wynagrodzenia za pracę?

    Ubudź ty się: jaka praca ??? Umowa cywilnoprawna i tyle !!

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 6. Data: 2004-01-17 10:53:55
    Temat: Re: wynagrodzenie za pracę
    Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>

    Sat, 17 Jan 2004 11:06:18 +0100, na pl.soc.prawo, Gotfryd Smolik news
    napisał(a):

    > On Sat, 17 Jan 2004, Mieczyslaw wrote:
    >
    >>+ Fri, 16 Jan 2004 17:10:37 +0000 (UTC), na pl.soc.prawo, J napisał(a):
    >>+ Wypłaty wynagrodzeń z tytułu umów o dzieło wypłaca się na podstawie umowy
    >>+ i wystawionego rachunku.
    >
    > Zgadza się. Rachunek prawdopodobnie był, skoro pytający zeznał że
    > "odmówił podpisania [...] kwoty".

    Czytaj dokładnie Gotfrydzie : nie zeznaje, że "odmówił podpisania.." a
    "odmówiłem przyjęcia" - a z tego nie można wnioskować, że coś podpisywał.
    >
    >>+ Jezeli przelewała na konto jednej z osób - to z tego wynika, że była
    >>+ zawarta tylko z tą osobą.
    >
    > Mam do tego wątpliwosci :)
    > Przyznam że wolałbym NIE praktykować takiej metody "wypłacania".
    > Ale czy np. "kierowanie zespołem" nie mogło być częscią zlecenia ?
    > I obejmować również "czynności prawnych", które są *właściwą*
    > umową zlecenia ? ;) (a pozostałe *tzw.* "umowy zlecenia" działają
    > w oparciu o przepis KC art. 750 - czyli faktycznych umów "o prowadzenie
    > usług" :))

    Mogło tak być - ale nie wiemy tego na pewno. Forma przekazywania pieniędzy
    i zgłaszane wątpliwości pytacza sugerują raczej, że nie podpisywali oni
    żadnych umów/rachunków bo wtedy nie byłoby wątpliwości co do wypłacania
    kwot poszczególnym członkom zespołu lub pomijania niektórych.

    >>+ Rozdzelanie pieniędzy pozostałym w tym wypadku
    >>+ należałoby traktować jako darowiznę ;-).
    >
    > Sprzeciw jak niżej (ale tak najmniej 20 linijek) !

    Może masz rację, ale w świetle tego co wyżej - można dyskutować.
    >
    >>+ Jeżeli tak było jak piszesz to zostały naruszone przepisy Ustawy o podatku
    >>+ od osób fizycznych - z wszystkimi konsekwencjami.
    >
    > Jakbyś mógł je wskazać - to bardzo poproszę...
    > IMHO naciągnąłeś i trzeszczy :) (materia prawna trzeszczy !)

    A choćby sprawa rozliczenia podatku od osób fizycznych, składania
    stosownych deklaracji itd.
    >
    >>+ Jeżeli jednak umowa była zawarta z wszystkimi wykonawcami - to
    >>+ zleceniodawca powinien dostać rachunki od każdej z osób
    >
    > To jest zupełnie osobna sprawa, co do której nie mam wątpliwości :)
    > Natomiast podejrzewam że to co podsunięto pytającemu do podpisu
    > było właśnie rachunkiem.

    SPRZECIW ! Pytający nigdzie nie pisze, że cokolwiek podpisywał !

    >>+ i każdej oddzielnie wypłacić wynagrodzenie.
    >
    > "...w zasadzie..."... Jak wyżej: ktokolwiek by mnie pytał to
    > daleki byłbym od proponowania zasady "weź wypłać komuś z nich
    > a on niech podzieli".

    Tu mógłbym się zgodzić - ale patrz punkty powyżej.
    >
    >>+ > Czy wypłacanie wynagrodzenia jednej osobie która potem rozdziela je
    >>+ > pozostałym osobom według swojego widzimisię jest prawidłowe.


    > J.w. - ciekaw jestem konkretnie którego :)

    A choćby fakt : "rozdziela je pozostałym osobom według swojego widzimisię"
    - to by potwierdzało, że nie było umowy ani rachunków - bo wtedy nie byłoby
    "widzimisię".

    >>+ > Jak mam dochodzić wypłaty wynagrodzenia?
    >>+
    >>+ Jak nie masz umowy na swoje nazwisko to nie masz żadnych możliwości
    >>+ prawnych
    >
    > Też mam wątpliwości: jeśli po realizacji owego zlecenia nie został
    > żaden materialny ślad, to być może pytający nas oszukuje ;) - ale
    > jeśli ZOSTAŁ... to przypomnę że w K.C. są zapisy iż:

    Właśnie - jeżeli został ślad ...
    >
    >>+ > Czy muszę występowac na drogę sadową?
    >>+
    >>+ Jeżeli jest tak jak opisałeś to nie tylko nie musisz ale *nie możesz*.
    >
    > Dlaczego ?
    > Po pierwsze - nic nie pisał o wartości umowy. Po drugie - zapis
    > o limicie 2 kzł już parę miesięcy nie obowiązuje - i jak rozumiem
    > od września czy października umowa (nawet nie ustna, a "przez
    > domniemanie z zachowania") swoją moc ma...
    > Jeśli zlecenie było "ciągłe" to co najmniej tej części powinno
    > dać się bronić !

    Można by próbować dowodzić zawartej ustnie umowy - ale co z brakiem
    rachunków ?

    Mieczysław


  • 7. Data: 2004-01-23 15:25:20
    Temat: Re: wynagrodzenie za pracę
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 17 Jan 2004, Mieczyslaw wrote:
    [...]
    >+ > Zgadza się. Rachunek prawdopodobnie był, skoro pytający zeznał że
    >+ > "odmówił podpisania [...] kwoty".
    >+
    >+ Czytaj dokładnie Gotfrydzie : nie zeznaje, że "odmówił podpisania.." a
    >+ "odmówiłem przyjęcia" - a z tego nie można wnioskować, że coś podpisywał.

    Prawda, kiks z mojej strony w zakresie deukcji że to "chyba
    rachunek", tyle że ja nie twierdziłem jakoby cokolwiek podpisywał :)
    Niemniej - widzę że pytający zapodał co zapodał (czyli za mało)
    i poszedł sobie.
    [...]
    >+ > Natomiast podejrzewam że to co podsunięto pytającemu do podpisu
    >+ > było właśnie rachunkiem.
    >+
    >+ SPRZECIW ! Pytający nigdzie nie pisze, że cokolwiek podpisywał !

    Kiedy ja AFAIR *nigdzie* nie twierdziłem że podpisywał !
    Podsunięto mu - a on NIE podpisał :)


    pozdrowienia, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1