witam.

sytuacja wyglada tak: sa dwie dzialki. byl miedzy nimi plot postawiony przez
rodzine X. spadkobiercy X'ow po smierci X'a plot ow rozebrali. a zrobili to
bo nie lubia rodziny Y i teraz pies X'ow biega po dzialce swojej i sasiadow.
czy mogli sobie ten plot rozebrac? moze sa jakies przepisy, ktore tego
zabraniaja? co powinna w takiej sytuacji zrobic rodzina Y. na postawienie
swojego plotu obecnie nie maja pieniazkow bo to emeryci.
pozdr.
marcin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

bd <b...@o...pl> napisał(a):

> witam.
>
> sytuacja wyglada tak: sa dwie dzialki. byl miedzy nimi plot postawiony przez
> rodzine X. spadkobiercy X'ow po smierci X'a plot ow rozebrali. a zrobili to
> bo nie lubia rodziny Y i teraz pies X'ow biega po dzialce swojej i sasiadow.
> czy mogli sobie ten plot rozebrac?

mogli

moze sa jakies przepisy, ktore tego
> zabraniaja?

na szczescie niema

> co powinna w takiej sytuacji zrobic rodzina Y.

zazadac, aby X nienaruszali wlasnosci Y poprzez wpuszczanie tam psa

na postawienie
> swojego plotu obecnie nie maja pieniazkow bo to emeryci

a moze X rozebrali ten plot bo chca postawic nowy, ladniejszy, trwalszy......

pozdro
xmarcel


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "bd" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2eef.000003c8.40ba1305@newsgate.onet.pl...

Po pierwsze pies nie może biegać po działce sąsiadów, bo to stanowi
wykroczenie (brak opieki nad psem). Sam płot w granicy stanowi o ile się
nie mylę współwłasność sąsiadów. No ale przecież nie będą pozywać tamtych
o rozbiórkę. Tak więc najlepiej właśnie od strony tego psa ich zaatakować.
Wezwać straż miejską albo policję.

do góry

> > sytuacja wyglada tak: sa dwie dzialki. byl miedzy nimi plot postawiony przez
> > rodzine X. spadkobiercy X'ow po smierci X'a plot ow rozebrali. a zrobili to
> > bo nie lubia rodziny Y i teraz pies X'ow biega po dzialce swojej i sasiadow.
> > czy mogli sobie ten plot rozebrac?
>
> mogli

no widzisz, a ja mam pewne watpliwosci bo ogrodzenie zostalo wybudowane
ponad 20 lat temu i znajdowalo sie na granicy dzialek. zajmowalo w takiej
samej czesci kazda z dzialek. moim zdaniem nastapilo zasiedzenie. rozebranie
calego ogrodzenia przez jedna ze stron bez zgody drugiej strony, mowiac
delikatnie, nie jest ok, bo druga strona ma w tej sprawie interes prawny.

zbieram do kupy rozne przepisy, aby do tego dojsc i szukam roznych orzeczen.
zadalem pytanie bo moze ktos juz mial do czynienia z podobna sprawa lub
zna sie lepiej na przepisach budowlanych i pokrewnych.

pozdr.
marcin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry