eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pracodawca obiecal
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2004-06-11 10:38:59
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "M" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0567.00000277.40c8e4e6@newsgate.onet.pl...

    > Tylko zeby prowadzic post. karne musi byc po temu podstawa - a tu
    owszem,
    > zostaly zlamane przepisy, ale przepisy prawa cywilnego (a dokladniej
    prawa
    > zobowiazan - kwestia niewykonania zobowiazania). A takowego dochodzic
    mozna
    > tylko w post. cywilnym (z wyjatkiem kwestii procesu adhezyjnego, co
    jednak nie
    > ma w tej sytuacji zadnego znaczenia).

    A podane przeze mnie przepisy prawa karnego to niby nie zostały złamane?
    Sprawa cywilna to by był, gdyby facet go zatrudnił, podpisał z nim umowę
    (jakąkolwiek) i później oświadczył, że niestety nie zapłacę Ci, bo nie mam
    pieniędzy. A tutaj ani o\umowy nie sporządzono, ani nie zgłoszono tego do
    ubezpieczenia społecznego. Moim zdaniem to wystarczy do przedstawienia
    zarzutu.
    >
    > Co do kwestii placenia za post. cywilne:
    > Jezeli powodztwo oprzec na przepisach kp - i wnosic o ustalenie np.
    istnienia
    > stosunku pracy to - polecam lekture kpc, a w szczegolnosci art. 463 -
    > "pracownik dochodzacy roszczen z zakresu prawa pracy [...] nie ma
    obowiazku
    > uiszczania oplat sadowych".

    No i złapałeś się we własne "sidła", bo facet nie ma umowy o pracę więc
    sąd uzna, że to roszczenie nie jest ze stosunku pracy.
    >
    > Jezeli powodztwo zostanie oparte na twierdzeniu o zawarciu per facta
    > concludendia innej niz umowa o prace umowy (np. umowy zlecenia) - sa
    > mozliwosci ubiegania sie o zwolnienie z kosztow a poza tym - w razie
    > uwzglednienia powodztwa - sad zasadza na rzecz powoda zwrot kosztow
    przez
    > pozwanego.
    > Kolejna kwestia - kwestia dowodowa - w post. cywilnym tez prowadzi sie
    post.
    > dowodowe, co prawda w duzej mierze na zasadzie wnioskowej, tj. z
    inicjatywy
    > stron, ale takze z urzedu. Ta ostatnia opcja znajduje szerokie
    zastosowanie w
    > sprawach pracowniczych wlasnie, gdzie zreszta nawet wszczecie post. moze
    > nastapic.

    Teoria, niestety w praktyce trudna do zrealizowania.


  • 12. Data: 2004-06-11 13:04:22
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "M" <t...@p...onet.pl>


    > A podane przeze mnie przepisy prawa karnego to niby nie zostały złamane?
    > Sprawa cywilna to by był, gdyby facet go zatrudnił, podpisał z nim umowę
    > (jakąkolwiek) i później oświadczył, że niestety nie zapłacę Ci, bo nie mam
    > pieniędzy. A tutaj ani o\umowy nie sporządzono, ani nie zgłoszono tego do
    > ubezpieczenia społecznego. Moim zdaniem to wystarczy do przedstawienia
    > zarzutu.

    > No i złapałeś się we własne "sidła",

    Jestem kobietą.

    a druga kwestia - proponuje czytac uwaznie posty, jezeli na nie odpowiadasz, a
    ponadto - proponuje takze lekkie doedukowanie sie z prawa cywilnego.

    Pisalam, ze w zaistnialej sytuacji mozna uznac, ze zostala zawarta umowa PER
    FACTA CONCLUDENDIA. Proponuje tu chociazby lekture art. 60 kc. Umowa moze byc
    zawarta w dowolnej formie - pisemnej, pisemnej kwalifikowanej, ustnej a nawet
    w sposob dorozumiany (czyli wlasnie per facta concludendia). Oczywiscie - z
    wyjatkiem umow, dla ktorych odgornie w ustawie przewidziana jest jakas forma
    szczegolna i to zastrzezona ad solemnitatem (ew. ad probationem gdy w gre
    wchodza kwestie dowodowe).

    Co prawada - umowa o prace MUSI byc zawarta w formie pisemnej, ale wlasnie ze
    wzgledu na czeste lamanie w praktyce tego nakazu przewidziane jest powodztwo
    cywilne o ustalenie istnienia / nieistnienia stosunku pracy.

    Ponadto - nie musi sie ta sprawa wcale rozegrac na kanwie kp - zaznaczalam
    juz, ze mozna uznac rownie dobrze, ze w sposob dorozumiany zawarta zostala np.
    umowa zlecenia.

    A co do prawa karnego - ze wzgledu na zasade sledczosci w post. karnym -
    powtarzam jeszcze raz: szanse na to, ze ta sprawa trafi do sadu sa naprawde
    nikle.

    Ponadto - zarzut niezgloszenia do ubezpieczenia mozna obalic latwuiej niz Ci
    sie wydaje - nie ma pisemnej umowy o prace - nie ma obowiazku zgloszenia -
    prokuratura umarza post. przygotowawcze (czyli juz na samym poczatku sprawa
    sie rypla).

    Natomiast w post. cywilnym - mimo braku umowy w formie pisemnej jak
    najbardziej mozliwe jest dochodzenie z niej roszczen. Bo to wlasnie sad
    cywilny jest powolany do rozstrzygania tego typu spraw.

    A jezeli chodzi o oszustwo - to przepraszam bardzo, ale w ktorym momencie ten
    pracodawca go oszukal? Obiecujac ze sie odezwie? i nie zadzwonil oszust jeden -
    posadzmy go do pierdla! A moze oszukal go nie wyplacajac mu wynagrodzenia?
    Owszem - w jezyku potocznym mozna powiedziec ze go oszukal, natomias w
    realiach prawnych - pracodawca nie wywiazal sie z zobowiazania wzajemnego
    poprzez niespelnienie swojego, ekwiwalentnego w stosunku do swiadczenia
    kierowcy, swiadczenia. Ale - zeby mozna bylo o tym mowic - trzeba ustalic
    istnienie zrodla tego zobowiazania - a to juz bankowo lezy w gestii sadu
    cywilnego dzialajacego w ramach post. cywilnego.

    Pozdrawiam

    M

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2004-06-11 13:31:28
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Johnson" <j...@g...pl.nospam>

    Użytkownik "M" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0567.00000277.40c8e4e6@newsgate.onet.pl...
    > Co do kwestii placenia za post. cywilne:
    > Jezeli powodztwo oprzec na przepisach kp - i wnosic o ustalenie np.
    istnienia
    > stosunku pracy to - polecam lekture kpc, a w szczegolnosci art. 463 -
    > "pracownik dochodzacy roszczen z zakresu prawa pracy [...] nie ma
    obowiazku
    > uiszczania oplat sadowych".
    >

    Tylko lepiej nie o ustalenie istnienia stosunku pracy. Można mieć problemy z
    interesem prawnym, skoro można dochodzić świadczenia, czyli wynagrodzenia.

    --
    JOHNSON :)



  • 14. Data: 2004-06-11 13:50:56
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "M" <t...@p...onet.pl>


    > Tylko lepiej nie o ustalenie istnienia stosunku pracy. Można mieć problemy z
    > interesem prawnym, skoro można dochodzić świadczenia, czyli wynagrodzenia.

    Rzeczywiscie, racja :-) Bo przeciez jezeli wytoczy powodztwo o zasadzenie to w
    ramach rozpoznania dojdzie tez do ustalenia istnienia odpowiedniego stosunku
    prawnego miedzy stronami. To jednak juz kwestia doboru srodkow - ciesze sie
    natomiast ze zgadzamy sie co do meritum - tj. co do wlasciwosci sadu cywilnego
    w tej sprawie :-)

    Pozdrawiam

    M

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2004-06-11 14:35:43
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Johnson" <j...@g...pl.nospam>

    >
    > Rzeczywiscie, racja :-) Bo przeciez jezeli wytoczy powodztwo o zasadzenie
    to w
    > ramach rozpoznania dojdzie tez do ustalenia istnienia odpowiedniego
    stosunku
    > prawnego miedzy stronami. To jednak juz kwestia doboru srodkow - ciesze
    sie
    > natomiast ze zgadzamy sie co do meritum - tj. co do wlasciwosci sadu
    cywilnego
    > w tej sprawie :-)
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > M
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

    Generalnie to najlepiej wszystko załatwić ugodowo niż chadzać pod sądach.
    Zresztą skoro były to tylko trzy kursy to zastanawiałbym się czy ich
    dochodzenie sądowe jest warte stresu. Może lepiej odpuścić. Ale to nie moja
    decyzja.

    --
    JOHNSON :)

    GG 5091883


  • 16. Data: 2004-06-11 18:50:00
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    M wrote:
    > A co do prawa karnego - ze wzgledu na zasade sledczosci w post. karnym -
    > powtarzam jeszcze raz: szanse na to, ze ta sprawa trafi do sadu sa naprawde
    > nikle.


    Wybacz ale nic nie rozumiem - co kryje się pod zasadą śleczości i jaki
    ma to związek z dalszym losem postępowania?

    KG


  • 17. Data: 2004-06-11 19:32:41
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "M" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:422f.0000015a.40c9add6@newsgate.onet.pl...

    > Jestem kobietą.

    Zapamiętam
    >
    > a druga kwestia - proponuje czytac uwaznie posty, jezeli na nie
    odpowiadasz, a
    > ponadto - proponuje takze lekkie doedukowanie sie z prawa cywilnego.
    >
    > Pisalam, ze w zaistnialej sytuacji mozna uznac, ze zostala zawarta umowa
    PER
    > FACTA CONCLUDENDIA. Proponuje tu chociazby lekture art. 60 kc. Umowa
    moze byc
    > zawarta w dowolnej formie - pisemnej, pisemnej kwalifikowanej, ustnej a
    nawet
    > w sposob dorozumiany (...)

    Jakkolwiek by owa umowa nie została zawarta, to i tak rodzi konieczność
    zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego. Co więcej, to nawet zakładając,
    że świadczenie miało być bezpłatne powoduje to skutki podatkowe dla
    pracodawcy, bo wartość usługi stanowi jego dochód - najpewniej tego nie
    wykazał.

    Po trzecie kontrola legalności zatrudnienia opiera się właśnie na tym, że
    znajduje się osobę, która nie posiada podpisanej umowy. I wówczas - jeśli
    tylko uda się dowieść, że od chwili zatrudnienia upłynęło na tyle długo,
    że pracodawca "zawalił" terminy zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego,
    to sprawa trafia z aktem oskarżenia. I znam z autopsji wiele takich spraw
    i wiele osób skazanych. Tak więc Twoje obawy o umorzenie tej sprawy moim
    zdaniem są przesadzone.

    Powyższe aspekty nie mają żadnego związku z podnoszonymi przez Ciebie
    argumentami o sposobach zawarcia umowy. To nie ma nic do rzeczy. Co
    najwyżej, jeśli uda się dowieść, że umowa spełniała warunki umowy o pracę,
    to można dodatkowo skierować wniosek o ukaranie pracodawcy, że jej nie
    potwierdził na piśmie. To jest wykroczenie i z reguły w praktyce nikt w tę
    stronę nie prowadzi postępowania, bo nie ma sensu wyłączać z akt
    przestępstwa jakiegoś wykroczenia.

    Natomiast ukrycie w dokumentach pracodawcy faktu zatrudnienia kierowcy,
    połączone z brakiem wynagrodzenia, z brakiem umowy o pracę oraz z
    niedotrzymaniem przyrzeczonego zatrudnienia w mojej ocenie stanowi
    podstawę do kumulacji zarzutu o art. 286 kk. Podnoszona przez Ciebie
    koncepcja konieczności wykazania, że pracodawca już w chwili zawarcia
    umowy miał zamiar się z niej nie wywiązać została w orzecznictwie
    zarzucona kilka lat temu. W chwili obecnej wystarczy dowieść, że co
    najmniej powinien się był liczyć z tym, że z umowy wywiązać się nie będzie
    mógł. Zgodnie z tą koncepcją skazywani są przecież wszyscy dłużnicy
    banków. Skazywani za to, ze zaciągali zadłużenia o takich rozmiarach, że
    powinni sobie zdawać sprawę, ze nie będą w stanie ich uregulować.

    Zresztą podejrzewam, że pracodawca dowiedziawszy się o zamiarze złożenia
    zawiadomienia o przestępstwie bardzo szybko dojdzie do ugody z kierowcą. A
    przecież o to wszystkim chodzi.




  • 18. Data: 2004-06-11 21:23:38
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Johnson" <j...@g...pl.nospam>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cad2se$75r$1@news.onet.pl...
    > Jakkolwiek by owa umowa nie została zawarta, to i tak rodzi konieczność
    > zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego. Co więcej, to nawet zakładając,
    > że świadczenie miało być bezpłatne powoduje to skutki podatkowe dla
    > pracodawcy, bo wartość usługi stanowi jego dochód - najpewniej tego nie
    > wykazał.
    >
    > Po trzecie kontrola legalności zatrudnienia opiera się właśnie na tym, że
    > znajduje się osobę, która nie posiada podpisanej umowy. I wówczas - jeśli
    > tylko uda się dowieść, że od chwili zatrudnienia upłynęło na tyle długo,
    > że pracodawca "zawalił" terminy zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego,
    > to sprawa trafia z aktem oskarżenia. I znam z autopsji wiele takich spraw
    > i wiele osób skazanych. Tak więc Twoje obawy o umorzenie tej sprawy moim
    > zdaniem są przesadzone.

    Ty chyba pracujesz w ZUS-ie ;) w dziale windykacji.
    A jaz nam Porkuratorów z miejsca coś takiego umorzą, jesli są watpliwości co
    do tręsci umowy.

    >
    > Natomiast ukrycie w dokumentach pracodawcy faktu zatrudnienia kierowcy,
    > połączone z brakiem wynagrodzenia, z brakiem umowy o pracę oraz z
    > niedotrzymaniem przyrzeczonego zatrudnienia w mojej ocenie stanowi
    > podstawę do kumulacji zarzutu o art. 286 kk. Podnoszona przez Ciebie
    > koncepcja konieczności wykazania, że pracodawca już w chwili zawarcia
    > umowy miał zamiar się z niej nie wywiązać została w orzecznictwie
    > zarzucona kilka lat temu. W chwili obecnej wystarczy dowieść, że co
    > najmniej powinien się był liczyć z tym, że z umowy wywiązać się nie będzie
    > mógł. Zgodnie z tą koncepcją skazywani są przecież wszyscy dłużnicy
    > banków. Skazywani za to, ze zaciągali zadłużenia o takich rozmiarach, że
    > powinni sobie zdawać sprawę, ze nie będą w stanie ich uregulować.

    No włąsnie to jest z góry powzięty zmiar oszutstwa. Brali kredyty i
    widzieli, ze nie będa mieli jak ich spałcić. I koncepcja z góry pozwiętego
    zmiaru jest w pełni aktualna.


    --
    JOHNSON :)


  • 19. Data: 2004-06-12 17:47:49
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@g...pl.nospam> napisał w wiadomości
    news:cad7sq$eah$1@news.onet.pl...

    > Ty chyba pracujesz w ZUS-ie ;) w dziale windykacji.
    > A jaz nam Porkuratorów z miejsca coś takiego umorzą, jesli są
    watpliwości co
    > do tręsci umowy.
    >
    Wątpliwości co do treści umowy mogą być dowolnie duże. Wystarczy, że
    niewątpliwy pozostanie sam fakt świadczenia pracy. Dowodem będą druki SAD
    oraz zeznania kierowcy-pokrzywdzonego. Pracodawca w tej sytuacji może
    dowolnie długo argumentować, że to nie było zatrudnienie. Żeby nie wiem co
    wymyślił, to tego faktu nie przeskoczy. Dobrze będzie jak uda mu się
    obronić się na rubieży uznania tego za umowę cywilno-prawną. Bo wówczas
    dostanie tylko jeden zarzut.
    > >
    > No włąsnie to jest z góry powzięty zmiar oszutstwa. Brali kredyty i
    > widzieli, ze nie będa mieli jak ich spałcić. I koncepcja z góry
    pozwiętego
    > zmiaru jest w pełni aktualna.

    No cóż, jeszcze kilka lat temu linia orzecznictwa była zupełnie inna.
    Przyjmowało się od dłużnika oświadczenie, że zapłaci i sprawę morzyło. Tak
    więc w praktyce to wcale takie oczywiste nie było.

    Po za tym skoro w normalnym wypadku pracodawca zatrudniając danego
    pracownika choćby na okres próbny powinien wręczyć mu umowę o pracę, a on
    nie dość, że rzeczonej umowy nie sporządza, to jeszcze nie zgłasza faktu
    zatrudnienia oraz nie wypłaca wynagrodzenia i czyni to kilkukrotnie (w tym
    wypadku 3 razy), to moim zdaniem istnieje realna możliwość przedstawienia
    zarzutu. Dodatkowym dowodem złej woli pracodawcy będzie ewentualny brak
    ujęcia rzeczonego pracownika w dokumentach finansowych firmy. No w końcu
    gdyby miał zamiar mu wypłacić, to musiał by jego pracę zaksięgować w
    koszty. Samo techniczne uregulowanie należności wówczas może pozostać
    sprawą cywilną.

    Gdyby się okazało, że kilka osób w ten sposób zostało przez tego
    pracodawcę oszukanych (a można to ustalić choćby analizując dokumenty SAD,
    gdzie uwidocznia się kierującego) to zarzut jest jak najbardziej do
    obrony. W sytuacji jednostkowej może faktycznie być problematyczny i
    silnie zależeć od przyjętej przez pracodawcę linii obrony.


  • 20. Data: 2004-06-13 08:29:04
    Temat: Re: pracodawca obiecal
    Od: "Johnson" <j...@g...pl.nospam>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cafhea$36$3@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Johnson" <j...@g...pl.nospam> napisał w wiadomości
    > news:cad7sq$eah$1@news.onet.pl...
    >
    > > Ty chyba pracujesz w ZUS-ie ;) w dziale windykacji.
    > > A jaz nam Porkuratorów z miejsca coś takiego umorzą, jesli są
    > watpliwości co
    > > do tręsci umowy.
    > >
    > Wątpliwości co do treści umowy mogą być dowolnie duże. Wystarczy, że
    > niewątpliwy pozostanie sam fakt świadczenia pracy. Dowodem będą druki SAD
    > oraz zeznania kierowcy-pokrzywdzonego. Pracodawca w tej sytuacji może
    > dowolnie długo argumentować, że to nie było zatrudnienie. Żeby nie wiem co
    > wymyślił, to tego faktu nie przeskoczy. Dobrze będzie jak uda mu się
    > obronić się na rubieży uznania tego za umowę cywilno-prawną. Bo wówczas
    > dostanie tylko jeden zarzut.
    > > >
    > > No włąsnie to jest z góry powzięty zmiar oszutstwa. Brali kredyty i
    > > widzieli, ze nie będa mieli jak ich spałcić. I koncepcja z góry
    > pozwiętego
    > > zmiaru jest w pełni aktualna.
    >
    > No cóż, jeszcze kilka lat temu linia orzecznictwa była zupełnie inna.
    > Przyjmowało się od dłużnika oświadczenie, że zapłaci i sprawę morzyło. Tak
    > więc w praktyce to wcale takie oczywiste nie było.
    >
    > Po za tym skoro w normalnym wypadku pracodawca zatrudniając danego
    > pracownika choćby na okres próbny powinien wręczyć mu umowę o pracę, a on
    > nie dość, że rzeczonej umowy nie sporządza, to jeszcze nie zgłasza faktu
    > zatrudnienia oraz nie wypłaca wynagrodzenia i czyni to kilkukrotnie (w tym
    > wypadku 3 razy), to moim zdaniem istnieje realna możliwość przedstawienia
    > zarzutu. Dodatkowym dowodem złej woli pracodawcy będzie ewentualny brak
    > ujęcia rzeczonego pracownika w dokumentach finansowych firmy. No w końcu
    > gdyby miał zamiar mu wypłacić, to musiał by jego pracę zaksięgować w
    > koszty. Samo techniczne uregulowanie należności wówczas może pozostać
    > sprawą cywilną.
    >
    > Gdyby się okazało, że kilka osób w ten sposób zostało przez tego
    > pracodawcę oszukanych (a można to ustalić choćby analizując dokumenty SAD,
    > gdzie uwidocznia się kierującego) to zarzut jest jak najbardziej do
    > obrony. W sytuacji jednostkowej może faktycznie być problematyczny i
    > silnie zależeć od przyjętej przez pracodawcę linii obrony.
    >

    Myślę, że ani Ty mnie, ani ja Ciebie nie przekonam więc skończmy z tym.
    Możemy tu sobie dowolnie długo upiększać kazusy, ale to do niczego nie
    prowadzi.

    --
    JOHNSON :)



strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1