eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Re: potrącenie a odszkodowanie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 61. Data: 2010-02-01 16:02:42
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "RadoslawF" <r...@w...pl> wrote in message
    news:hk6ja4$udc$1@node1.news.atman.pl...
    > Dnia 2010-02-01 13:31, Użytkownik pmlb napisał:
    >>
    >>> Wychodzenie pod pojazd zza przeszkody jest wyraźnie zakazane przez
    >>> przepisy.
    >>
    >> Powiedz to dziecu. Jak sadzisz dlaczego dzieci nie ponosza
    >> odpowiedzilanosici finansowej?
    >
    > W ich imieniu taką odpowiedzialność ponoszą rodzice o czym
    > pewnie biedaku jeszcze nie wiesz bo nikt ci tego nie napisał.
    > I możesz być pewny że w tym konkretnym przypadku poniosą.
    > A jak będą kombinować co sugerujesz dostaną okazję do wytłumaczenia
    > się przed sędzią z niewłaściwego wychowania dziecka.
    > A odbieranie praw rodzicielskich jest ostatnio u nas modne
    > o czym tez biedaku jeszcze nie wiesz.

    To dlaczego sprawca wypadku potraktowal to dzicko jak osobe dorosla?
    Dlaczego nie zadzwonil po rodzicow i ich nie spytal po ich przyjezdzie czy z
    dzieckiem wszysko ok?
    Dlaczego raz 13- latka jest ok jako dorosly i moze odpowiadac a innym razem
    nie?
    A co dop praw rodzicielskich - masz szczecie, ze twoi rodzicie tego nie
    czytaja...
    I mam nadzieje, ze rodzicem nie bedziesz nigdy, bo nie dosc, ze kierowca z
    ciebie dupa to jeszcze rodzic bez odpowiedzialnosci...

    >> Kierowca nie ma myslec co mu wolno ale ma myslec by kogos nie zabic czy
    >> zranic.
    >
    > Bredzisz. Ma jechać zgodnie z przepisami i panującymi na drodze
    > warunkami. A jak samobójca lub jakaś idiotka skoczy mu pod koła
    > to wina skaczących a nie kierowcy bo "powinien przewidzieć".

    Kierowca ma MYSLEC za kierownica a nie ZABJAC bo mu zgodnie z przepisami
    wolno....
    Mam goraca nadzieje, ze prawa jazdy nie masz jak rowniez dzieci.
    Z takim mysleniem powinienes miec zakaz robienia prawa jazdy na co najmniej
    15 lat!


  • 62. Data: 2010-02-01 16:07:07
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
    news:01022010.6E9B5B3A@budzik61.poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku
    > co następuje:
    >
    >>>> Zycie ludzkie jest wartoscia ponad zapisy wszelkiego rodzaju. Na
    >>>> kazdym kursie prawa jazdy dawniej mowiono o zachowaniu zawsze
    >>>> szczegolnej uwagi podczas prowadzenia pojazdu. Zabicie kogos na
    >>>> drodze tylko dlatego ze nie zachowasz w danym miejscu szczegolej
    >>>> uwagi bedzie dla ciebie wyatrczajace?
    >>>
    >>> Jeżeli ktoś wskoczy tuż przed auto zza krzaka to sam siebie zabije.
    >>
    >> Co to znaczy zza krzaka tuz przed auto?
    >> To ty tego krzaka nie widziales? Nagle sie pojawil?
    >> Zrozum prowadzac pojazd musisz wszystko widziec!
    >
    > masz PJ?

    Od ponad 20 lat.
    Widzialem na drodze nie jedno, przejechalem wiecej km niz wszyscy uczestnicy
    tej dyskusji razem wzieci:)
    Cos jeszcze?:)
    Aha, nie niejestem najlpeszy na swiecie:) sa lepsi zdecydownie.
    Jakos mi nikt nie wyskoczyl pod maske, bo czlowiek nie pojawia sie z nikad.
    Nie wyrasta nagle pod maska.
    Jedziesz, widzisz autobus mozesz przewidziec co moze byc - zgadza sie?
    Jesli do tego dodasz, swiadomosc, ze czlowiek z zetknieciem z maszyna z
    blacha, stala nie ma najmniejszych szans, to tym bardziej powinens uwazac.
    To ze prawo daje ci mozliwosc jazdy 50km/h obok autobusu i nie wazne czy
    kogos rozjkedziesz czy nie nie oznacza, ze masz do tego bezwzgledne prawo.
    Zreszta, o tym zdecyduje sad, jestem ciekaw co sad by powiedizal w takiej
    sytuacji?


  • 63. Data: 2010-02-01 16:09:23
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Nostradamus" <l...@o...pl> wrote in message
    news:hk6nja$1rge$1@opal.icpnet.pl...
    >
    > Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
    > news:VCo9n.144783$cU2.137627@newsfe22.ams2...
    >
    >> Tak, mam podstawy prawne,
    >
    >
    > Dalej brniesz popierdułko. A wystarczyło PODAĆ te podstawy.
    > W szczególności tępaku zapis mówiący o konieczności zachowania SZCZEGÓLNEJ
    > ostrożności na autostradzie;))

    Jeszcze raz misu o malym rozumku:
    Zawsze masz zachowac szczegolna uwage! Zawsze! Czy na autosrtadzie, czy na
    osiedlowej drodze, czy pod supermarketem - zawsze - rozumiesz czy to za
    duzo?
    Jesli nie zachowujesz szczegolnej uwagi jadac samochodem to mozesz kiedys
    kogos zabic!
    Tez sie bedziesz tlumaczyc, ze tego nie ma w kodeksie?


  • 64. Data: 2010-02-01 16:10:20
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
    news:01022010.5BEAF6D1@budzik61.poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku
    > co następuje:
    >
    >> Idziesz w dobrym kierunku, ale nadal nie wiesz w ktorym kosciele
    >> dzwony bija.
    >> Robiac prawo jazdy powinenes przejsc badania psychotechniczne (chyba,
    >> ze juz ich nie ma)
    >
    > ty sobie takie dyrdymały wymyslasz na poczekaniu, czy zapisujesz i potem
    > uzywasz w okreslonych okolicznosciach?

    Kompetnie cie nie rzoumiem, kiedys takowe byly. Badania psycho techniczne
    odsiewaly osoby ktore ze wzgledow psycho technicznych sie na kierowcow nie
    nadawali.


  • 65. Data: 2010-02-01 16:12:20
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
    news:01022010.2A1F8185@budzik61.poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail g...@g...pl napisał(a) w poprzednim
    > odcinku co następuje:
    >
    >>>>> Jak by zachowal szczegolna ostroznosc nie doszlo by wogole do
    >>>>> wypadku, skoro doszlo to nie wazne ile jechal. Wypadek byl i to jest
    >>>>> fakt. Nie mozna byc zadowolonym ze sie spozni na pociag tylko 2
    >>>>> minuty a nie 30minut...
    >>>>
    >>>> Kto jest winny spowodowania wypadku?
    >>>
    >>> Kierowca, bo nie zachowal szczegolnej uwagi.
    >>
    >> OK, ale szczegolna uwaga ma swoja definicje, a w PoRD jest bardzo jasno
    >> zapisane kiedy nalezy ja zachowac. Wiec jesli mozesz, to wskaz przepis,
    >> ktory w opisanej w pierwszym poscie watku sytuacji nakazywal kierowcy
    >> zachowac szczegolna ostroznosc.
    >
    > zwracam uwage, ze pmlb twierdził, iz szczególną ostrożnośc należy zachować
    > cały czas, jak bardzo utopijny ten wymóg by nie był.

    Spoko, to ja ci zadam takie pytanie:
    Kiedy, prowadzac pojazd nie musisz zachowac ostroznosci?
    A kiedy, nie musisz zachowac szczegolnej ostroznosci?


  • 66. Data: 2010-02-01 16:14:54
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (01.02.2010 17:09), pmlb wrote:
    >
    > "Nostradamus" <l...@o...pl> wrote in message
    > news:hk6nja$1rge$1@opal.icpnet.pl...
    >>
    >> Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
    >> news:VCo9n.144783$cU2.137627@newsfe22.ams2...
    >>
    >>> Tak, mam podstawy prawne,
    >>
    >>
    >> Dalej brniesz popierdułko. A wystarczyło PODAĆ te podstawy.
    >> W szczególności tępaku zapis mówiący o konieczności zachowania
    >> SZCZEGÓLNEJ ostrożności na autostradzie;))
    >
    > Jeszcze raz misu o malym rozumku:
    > Zawsze masz zachowac szczegolna uwage! Zawsze!

    No to jeszcze raz - nie można tego nazywać szczególną uwagą, tylko uwagą
    ogólną.

    p. m.


  • 67. Data: 2010-02-01 16:18:37
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
    news:E3D9n.147259$9A6.40874@newsfe07.ams2...

    > Kiedy, prowadzac pojazd nie musisz zachowac ostroznosci?

    Nigdy

    > A kiedy, nie musisz zachowac szczegolnej ostroznosci?

    Podczas normalnej jazdy prosta droga, na odcinku bez skrzyzowan i znakow
    ostrzegawczych. Gdy warunki jazdy sa wzglednie normalne, gdy nie wyprzedzam
    a jedynie wymijam sie z samochodami z naprzeciwka.
    Wtedy nie nalezy zachowywac szczegolnej ostroznosci, ktora nalezy zostawic
    na bardziej niebezpieczne sytuacje.

    Pozdrawiam
    SDD



  • 68. Data: 2010-02-01 17:04:56
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: RadoslawF <r...@w...pl>

    Dnia 2010-02-01 17:02, Użytkownik pmlb napisał:
    >
    > To dlaczego sprawca wypadku potraktowal to dzicko jak osobe dorosla?

    Jedyna dla mnie nie budząca wątpliwości opcja potraktowania jej
    jako osoby dorosłej to stosunek seksualny.
    Masz jakieś informacje ze miał miejsce ?

    > Dlaczego nie zadzwonil po rodzicow i ich nie spytal po ich przyjezdzie
    > czy z dzieckiem wszysko ok?

    Nie miał obowiązku.

    > Dlaczego raz 13- latka jest ok jako dorosly i moze odpowiadac a innym
    > razem nie?

    Bo odpowiadać na pytanie może a wręcz powinna.
    Odpowiadać finansowo nie może i nie powinna, takie mamy prawo.

    > A co dop praw rodzicielskich - masz szczecie, ze twoi rodzicie tego nie
    > czytaja...

    Dlaczego, wychowali mnie dobrze, nie wybiegam pod nadjeżdżające
    samochody i nie wypisuje w sieci swoich wymysłów z przekonaniem
    że są jedynie słuszne.
    A tera może pokaż przebieg tej dyskusji swoim rodzicom. :-)

    > I mam nadzieje, ze rodzicem nie bedziesz nigdy, bo nie dosc, ze kierowca
    > z ciebie dupa to jeszcze rodzic bez odpowiedzialnosci...

    Ja też mam nadzieję że już więcej rodzicem nie będę.

    >> Bredzisz. Ma jechać zgodnie z przepisami i panującymi na drodze
    >> warunkami. A jak samobójca lub jakaś idiotka skoczy mu pod koła
    >> to wina skaczących a nie kierowcy bo "powinien przewidzieć".
    >
    > Kierowca ma MYSLEC za kierownica a nie ZABJAC bo mu zgodnie z przepisami
    > wolno....

    Nie przypominam sobie kodeksowego obowiązku myślenia, natomiast
    stosowanie się do kodeksu drogowego już owszem.
    Tyle że dy nie znasz tych przepisów więc wymyślasz jakieś
    swoje zasady.

    > Mam goraca nadzieje, ze prawa jazdy nie masz jak rowniez dzieci.
    > Z takim mysleniem powinienes miec zakaz robienia prawa jazdy na co
    > najmniej 15 lat!

    Będziesz zaskoczony i to bardzo, mam prawo jazdy i to takie o jakim
    ty możesz tylko pomarzyć. Dzieci również i do tego starsze od ciebie
    a na pewno mądrzejsze. W ramach ich edukacji daje im do przeczytania
    ten wątek. Jak cię nazwały nie napisze, bo to było bardzo niecenzuralne
    określenie.


    Pozdrawiam


  • 69. Data: 2010-02-01 18:50:26
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2010-02-01 11:25, pmlb wrote:
    > Oczywiscie, jesli kierowca nie ma na tyle wyobrazni by przewidzic co
    > moze sie wydazyc zza zakretem lub zza autobusem, krzakiem [...]

    Byłem świadkiem wypadku, który wydarzył się według takiego scenariusza:
    - samochody stały przed skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną, czekając
    na zielone światło.
    - mój samochód stał jakieś 50-60 metrów przed syganalizatorem.
    - przed moim (stojącym) samochodem *wtargnął* na jezdnię kilkustoletni
    chłopiec. Zrobił to na tyle szybko, że nawet nie zdążyłem przesunąć ręki
    z kierownicy do klaksonu. Wbiegł wprost pod samochód nadjeżdżający z
    przeciwka ...

    Na całe szczęście tamten samochód jechał wolno i wprawdzie dzieciak
    "przeleciał przez maskę", ale skończyło się to na (mam nadzieję) niezbyt
    groźnych obrażeniach + uszkodzeniu przedniej szyby w samochodzie.

    Idąc Twoim tokiem rozumowania, w zasadzie wszystkie samochody powinny
    stale stać na jezdni, bo przecież nie da się przewidzieć każdego
    przypadku kiedy pieszy "wyłączy myślenie".

    BTW, jak się dowiedziałem później (kiedy byłem przesłuchiwany jako
    świadek) dzieciak rzekomo obejrzał się w lewo, później w prawo, później
    znowu w lewo i następnie wszedł na jezdnię. I wtedy nadjechał ten -
    najwyraźniej poruszający się z prędkością bliską prędkości światła -
    samochód.

    piotrek


  • 70. Data: 2010-02-01 18:57:42
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik pmlb p...@d...com ...

    >> masz PJ?
    >
    > Od ponad 20 lat.
    > Widzialem na drodze nie jedno, przejechalem wiecej km niz wszyscy
    > uczestnicy tej dyskusji razem wzieci:)

    pewnosc z jaka to mowiasz juz wiele mowi o tobie.
    Nawet jezeli przez te 20 lat jezdziles rocznie po 300 tysiecy km, i tak nie
    mozesz byc pewny prawdziwosci powyzszej tezy.
    A jednak pierdzielisz....

    > Cos jeszcze?:)
    > Aha, nie niejestem najlpeszy na swiecie:) sa lepsi zdecydownie.
    > Jakos mi nikt nie wyskoczyl pod maske, bo czlowiek nie pojawia sie z
    > nikad. Nie wyrasta nagle pod maska.

    Oczywiscie ze wyrasta.
    To ze tobie nikt wyskoczył to zaden dowód.
    Z jaka predkosciae jezdzisz poza miastem droga obok ktorej sa drzewa?
    Z jaka predkoscia jezdzisz po ulicach obok ktorych zaparkowanesa samochody?

    > Jedziesz, widzisz autobus mozesz przewidziec co moze byc - zgadza sie?
    > Jesli do tego dodasz, swiadomosc, ze czlowiek z zetknieciem z maszyna
    > z blacha, stala nie ma najmniejszych szans, to tym bardziej powinens
    > uwazac. To ze prawo daje ci mozliwosc jazdy 50km/h obok autobusu i nie
    > wazne czy kogos rozjkedziesz czy nie nie oznacza, ze masz do tego
    > bezwzgledne prawo. Zreszta, o tym zdecyduje sad, jestem ciekaw co sad
    > by powiedizal w takiej sytuacji?

    Sad powiedziałby ze winna osoba ktora wtargnela na jezdnie. Powiedziało ci
    to kilka osób, wszyscy mają inne zdanie niz twoje, ale to jednak ty masz
    racje... ciekawe.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1