Dnia Sat, 22 Apr 2006 19:08:31 +0200, milosh napisał(a):

> czy umowa z siecia komorkowa ktora nie zostala podpisana przez pracownika
> sieci a tylko podbito pieczatke jest wazna jak podpisana umowa?
> Klient ktory zawarl taka umowe a pozniej zauwazyl ze nie ma podpisu domaga
> sie zerwania umowy bez zaplaty kary umownej lub dodatkowych bonusow ofercie
> (co akurat wiem ze w gre nie wchodzi) Czy mozna jakos gosciowi udowodnic ze
> jest w bledzie czy raczej ma racje i w sadzie wygra??

podpisujesz swój egzemplarz i juz jest umowa.


--
pozdrawiam,

do góry

Dnia Sat, 22 Apr 2006 22:35:38 +0200, milosh napisał(a):

> czy to ze zaplacil oznacza ze "przystapiono
> do wykonania" ??

tak

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

Użytkownik "milosh" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:e2do22$s6o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> czy umowa z siecia komorkowa ktora nie zostala podpisana przez pracownika
> sieci a tylko podbito pieczatke jest wazna jak podpisana umowa?
> Klient ktory zawarl taka umowe a pozniej zauwazyl ze nie ma podpisu domaga
> sie zerwania umowy bez zaplaty kary umownej lub dodatkowych bonusow
> ofercie
> (co akurat wiem ze w gre nie wchodzi) Czy mozna jakos gosciowi udowodnic
> ze
> jest w bledzie czy raczej ma racje i w sadzie wygra??

rozumiem ,ze on umowe podpisal
nie ma zadnych szans wygrac.... jezeli firma swiadczy uslugi to umowa
zostala zawarta a ten swistek tylko ew uprawdipodobni ta czynnosc... tak jak
pisalem ie kazda umowa musi byc na pismie

pozdrawiam
Ł
>

do góry

On Sat, 22 Apr 2006 19:08:31 +0200, milosh wrote:

> czy umowa z siecia komorkowa ktora nie zostala podpisana przez pracownika
> sieci a tylko podbito pieczatke jest wazna jak podpisana umowa?
> Klient ktory zawarl taka umowe a pozniej zauwazyl ze nie ma podpisu domaga
> sie zerwania umowy bez zaplaty kary umownej lub dodatkowych bonusow ofercie
> (co akurat wiem ze w gre nie wchodzi) Czy mozna jakos gosciowi udowodnic ze
> jest w bledzie czy raczej ma racje i w sadzie wygra??

Tutaj wystarczy, że każda ze stron umowy ma egzemplarz podpisany przez
drugą stronę. Patrz niżej na odpowiedź udzieloną przez a@bc.
Z twoich postów wynika, że tak właśnie jest. Najważniejsze dla Twojej
koleżanki jest, że ma egzemplarz umowy podpisany przez klienta.
Upierdliwy klient może tylko poprosić, o egzemplarz umowy podpisany
przez drugą stronę (przedstawiciela). W sądzie nie wygra. :)

--
abakan

do góry