eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonieczytelna fotka z fotoradaru › Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
  • Data: 2006-01-02 19:44:06
    Temat: Re: nieczytelna fotka z fotoradaru
    Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dredd napisał(a):
    >>I tu znowu wychodzi twoja ignorancja jeśli chodzi o prawo. Otóż ma
    >>obowiązek wskazać osobę, której powierzył pojazd do kierowania, co
    >>wynika wprost i wyraźnie z Prawa o ruchu drogowym. No i kto jest teraz
    >>bucem?
    >>
    > Rzeczywiście jest taki przepis w prawie o ruchu drogowym ale to wcale nie oznacza
    > że każdy właściciel, który nie poda komu użyczył samochód zawsze zostanie
    > ukarany. Wszystko zależy bowiem od okoliczności danego wypadku, a życie kreuje
    > bardzo zróżnicowane sytuacje (czasem takie o których nawet drogiemu Ottonowi
    > się nie śniło, albo nie chciało śnić ;)).

    Owszem, bardzo różne. Samochody firmowe. Przesiadanie w drodze.
    Powierzenie ekipie budowlanej. Samochody z wypożyczalni. Samochody
    rzekomo kradzione z parkingu i odstawiane w to samo miejsce, a nawet
    zamykane na zamki. Własciciele nie mający prawa jazdy. Jazdy wykonywane
    przez potencjalnych nabywców samochodu. Samochody pozostawione w
    warsztatach. Dziesiątki najróżniejszych przypadków. I tylko jeden
    przepis. A w nim tylko jeden, jedyny wyjątek.

    > Dlatego zawsze porażała mnie łatwość, z jaką drogi Otton feruje tu na forum (nie
    > widząc ani kawałka materiału dowodowego nadającego się do rzetelnej oceny)
    > wyroki na ludzi, często "pobrzękując przy tym szabelką" tzn. np. wypisując jakie to

    > surowe kary mogą ludzi spotkać za ich - jakże oczywiste dla Ottona - występki,
    > wykroczenia czy inne niecne czyny.

    Nie podanie danych kierującego jest przypadkiem oczywistym. Zwłaszcza,
    że w podanych okolicznościach nie może być mowy o samowolnym użyciu
    pojazdu. Jedynie kara może być rózna: 100-300-600-1000 zł grzywny, a
    może tylko nagana.

    > Moim zdaniem jeśli właściciel pojazdu powiada "nie pamiętam komu udostępniłem
    > samochód', a zebrane w sprawie dowody i wynikające z nich okoliczności sprawy
    > nie pozwalają udowodnić delikwentowi czarno na białym (dowodami wprost, czy
    > też zamykającym się w jedyną możliwą całość łańcuchem poszlak), że kłamie
    > mówiąc że nie pamięta, to delikwent ów powinien być uniewinniony.

    Zgadzam się, z jednym zastrzeżeniem. Tak by było, gdyby przepis
    penalizował zatajenie danych lub wprowadzenie funkcjonariusza w błąd.
    Ale niestety mówi on o ich nie podaniu, a to nie jest to samo. W takie
    sytuacji nie ma w opisie czynu miejsca na ustalanie, czy wiedział i
    zataił, czy też nie wiedział bo zapomniał, albo go to nie interesowało.
    Wina sprawcy w tym przypadku polega na nie zapewnieniu sobie wiedzy na
    temat tego komu powierza pojazd do kierowania. W przeciwnym wypadku
    wystarczyłoby zasłonić się niepamięcią by uniknać odpowiedzialności za
    wykroczenie.

    > Zresztą o tego typu wypadku odbyła się dość ciekawa moim zdaniem dyskusja na
    > jednym z forów (http://www.mforum.biz/viewthread.php?
    > FID=1&TID=8999&pagenumber=1) W omawianej tam sprawie - według relacji
    > obwinionego - Sąd (przynajmniej w pierwszej instancji) uniewinnił człowieka, który
    > wyjaśniał, że nie pamięta komu powierzył pojazd.

    Ciekawy wyrok. Ale chyba bardzo odosobniony. Bo taka interpretacja
    uczyniłaby przepis bezużytecznym i skutkowała bezkarnością sprawców.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1