eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawona wnuczka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 144

  • 81. Data: 2025-12-10 12:50:40
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 10.12.2025 o 11:37, J.F pisze:
    > On Wed, 10 Dec 2025 00:19:05 +0100, Kviat wrote:
    >> W dniu 09.12.2025 o 22:43, Shrek pisze:
    >>> W dniu 9.12.2025 o 22:31, Kviat pisze:
    >
    >>>> Pierwsze sito rozpoznaje rokowanie po tym, że jeżeli komuś się nie
    >>>> zapala czerwona lampka słysząc wschodni akcent, niegramatyczną i z
    >>>> błędami (celowo!) gadkę, to znaczy, że jest spora szansa na trafienie
    >>>> i warto poświęcić czas "inteligencji" na doszlifowanie.
    >
    > Owszem, ale z drugiej strony ten milion Ukrainców musi gdzieś
    > pracować.

    Dobrze się czujesz?
    Jakie z drugiej strony?
    Jakie "pracować"?
    Na tych telefonach siedzi zoo z różnych państw, od Polaków, poprzez
    Białorusinów, Rusków, Ukraińców...
    Kluczem nie jest narodowość, tylko chęć szybkiego zarobku bez skrupułów
    i wyrzutów sumienia i którzy mają w dupie, że łamią prawo.
    Polacy dzwonią np. Niemców z polskim akcentem. Tam też naiwnych ludzi
    nie brakuje.

    > No to aż się prosi AI zatrudnić.

    Musisz im o tym koniecznie powiedzieć, bo sami na to nie wpadną.

    > Taki przekręt ktoś musiał pierwszy raz wymyśleć.

    https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2017/numer-
    144-032017/140930,Oszustwa-na-wnuczka.html

    "Arkadiusza Łakatosza uważa się za twórcę oszustwa metodą ,,na wnuczka",
    (...)"

    Uprzedzę twoje kolejne głupie pytanie: to nie był Ukrainiec.

    > IMHO - z fotowoltaiką dzwonią z całkiem poważnych instytucji

    LOL

    > (chociaż ... też naciągacze, ale innego rodzaju ?)
    > Ot, gdzies kupili (legalnie lub mniej) bazę danych mieszkańców domów
    > jednorodzinnych, i szukają klienta.

    Taaak... tak właśnie robią poważne instytucje.

    > I wcale o pesel nie pytają,

    Jesssuuuu... z kim ja dyskutuję...
    Przecież pierwsze numery peselu to data urodzenia.
    Nie pytają o datę urodzenia, tylko niby "weryfikują" "pesel", że niby to
    instytucja, która zna pesel.
    Chuja tam znają pesel, nie muszą znać, znają datę urodzenia, a
    "weryfikacja" po peselu brzmi poważniej - jest częścią manipulacji.


    >> Takie weryfikacje wieku ma teraz co drugi portal, czy apka onlinowa.
    >> Głupi steam (taka platforma do gierek) dzieci o wiek pyta, na bank
    >
    > No bo musi, zgodnie z prawem

    Ale nie musisz podawać prawdziwego.

    >> większość dzieciaków wpisuje prawdziwą.
    >
    > Ta, podawałem zmyślone, a potem, jak zapomniałem hasła,
    > to chcieli datę urodzenia :-)

    To trzeba było sobie zapisać.
    Przecież nie masz jednego hasła do wszystkiego (prawda?), więc albo je
    sobie zapisujesz, albo trzymasz w jakimś menedżerze haseł. Dopisz sobie
    jaką datę urodzenia podałeś i tyle.


    >> No nie pamiętam po prostu i nie ma szans żebym się dowiedział skąd to mają.
    >
    > No ale to nie informacja jak się nazywa babbcia.

    Tłumaczyłem przecież przed chwilą.
    Łączą kropki.
    Zapisz to sobie i przyklej na lodówce, bo za tydzień zapytasz o to samo.

    >> Czasem się zastanawiam, czy częsta zmiana numeru telefonu by pomogła,
    >> ale to upierdliwe strasznie i mi się nie chce.
    >
    > Przecież tak samo namierzą ponownie :-)

    Serio?
    Przecież napisałem właśnie, że to upierdliwe, a skuteczność wątpliwa.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 82. Data: 2025-12-10 12:50:46
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 9 Dec 2025 22:31:50 +0100, Kviat wrote:
    > W dniu 09.12.2025 o 21:16, Kviat pisze:
    >> W dniu 09.12.2025 o 19:34, Shrek pisze:
    >>> W dniu 9.12.2025 o 10:50, Kviat pisze:
    >>>

    > Kiedyś chyba niebezpiecznik (chyba, bo nie jestem pewien) opisywał ten
    > proceder od kuchni. Ale to było jeszcze sprzed czasów AI.
    > W telegraficznym skrócie:
    > Jest szef, zastępcy szefów i banda debili od czarnej roboty z tekstami
    > na kartkach z rozpisanymi scenariuszami. Ci ostatni często ze wschodnim
    > akcentem (to jeszcze było przed masowym zatrudnianiem Ukraińców, więc
    > szansa, że ktoś z policji, albo z banku mówi ze wschodnim akcentem była
    > minimalna).

    Za to szef być może tylko po rosyjku (ukrainsku/białorusku) mówi.

    > Pierwsze sito (bo czas szefa i zastępców jest cenny...) robi banda
    > debili "zatrudniona" za grosze, obdzwaniając po kilkadziesiąt/set
    > numerów dziennie, np. na numery wykradzione z list kontaktów przez
    > fejkowe apki.

    Można po prrostu dzwonić na losowe numery.

    Pierwszy etap może wyglądać całkiem niewinnie.
    Zaproszenie na pokazy garnków. Albo medyczne.
    Albo wełnianych kołder. Albo spytają czy zechcesz odpowiedziec w
    ankiecie ... a potem "przygotowaliśmy drobny upominek, na jaki adres
    wysłać".

    Ba - taki pokaz się może nawet odbędzie :-)

    I już mają trochę danych.


    > Jak ktoś rokuje, to przekazują sprawę "wyżej", do "inteligencji" (np.
    > dając takiej osobie numer do oddzwonienia - to zwykle numer do
    > "inteligencji" szkolonej do manipulacji, albo że niby przekazują
    > słuchawkę do "policjanta",

    A gdzie tam - to po prostu kolejny etap rozwoju ... metody.
    O oszustwach zrobiło się głośno, to teraz za chwilę dzwoni
    "policjant" i mówi, że przed chwilą dzwonił oszust, ale teraz Policja
    zadba o bezpieczeństwo pani/a pieniędzy :-)

    I wcale nie musi być jakiś lepszy.

    > czy "specjalisty bezpieczeństwa w banku" - po

    Imo - "bankowcy" na razie dzwonią od razu ... choć raz mnie chyba tak
    przełączyli.

    > prostu przełączają rozmowę do jednego z zastępców szefa, sami nie wiedzą
    > gdzie on jest, debile z pierwszej linii mogą siedzieć w jakimś
    > callcenter w piwnicy gdzieś pod kołem podbiegunowym.)

    A wersji drugiej - mała grupa siedzi obok siebie, i wcale ten
    "Policjant" nie jest jakiś lepszy ...

    > Pierwsze sito rozpoznaje rokowanie po tym, że jeżeli komuś się nie
    > zapala czerwona lampka słysząc wschodni akcent, niegramatyczną i z
    > błędami (celowo!) gadkę, to znaczy, że jest spora szansa na trafienie i
    > warto poświęcić czas "inteligencji" na doszlifowanie.

    Przybyło też Ukrainców w Polsce, i gdzies pracują, i "wschodni akcent"
    wcale nie jest dziwny.

    Ale swoją drogą - czyzby większość jednak miała wschodnie pochodzenie?

    > Całkiem niedawno przekręcili tak, przez telefon właśnie, na
    > kilkadziesiąt tysi pewną panią lekarz. Koleżanka znajomego. Bardzo
    > inteligentna osoba, wykształcona, nie senior... no w życiu bym nie
    > pomyślał, do tej pory wydawało mi się, że tacy ludzie są raczej
    > bezpieczni. Szczegółów nie znam, nie wiem na jaki haczyk ją złapali (ja
    > nie pytałem, ona się nie chwali...).

    A inni sprzedają garnki, wełniane kołdry, obligacje GetBacku :-)

    > Ale była bliska olania sprawy i nie zgłoszenia tego, bo się wstydziła,
    > że się dała zrobić.
    > W obecnych czasach, to żaden wstyd. Ludzie którzy się tym zajmują
    > (szefowie i zastępcy oczywiście) to już nie banda pętaków, tylko
    > prawdziwi fachowcy od manipulacji.
    > Trzeba uważać.
    >
    > I trzeba zgłaszać.
    > Wbrew temu co tomasik pisze, policje z różnych krajów ze sobą
    > współpracują w tych sprawach i po takich zgłaszanych numerach potrafią
    > po jakimś tam czasie, od czasu do czasu, np. zlokalizować taki callcenter.

    Myslisz, że bialo/ruska policja współpracuje?

    > Może sprawy są umarzane, ale numer gdzieś w tzw. papierach jest, jak nie
    > ten, to trafi się inny, może lepszy numer i są ludzie w policji od
    > łączenia kropek (tomasik - to nie o tobie).

    > Problemu to nie rozwiązuje, zwykle "inteligencji" nie łapią, ale
    > likwidując taki callcenter wprowadzają trochę zamieszania do organizacji
    > takiej grupy i dzięki temu do iluś tam seniorów nie zadzwonili.

    Tzn zakładasz, że ich zamkną w areszcie?
    Przeciez nie ma za co :-)

    > A
    > przynajmniej przez jakiś czas. Sprzęt do takiego callcenter też
    > przestępców kosztuje, komputery z bazami danych numerów itd.

    Zakładając, że wpadną i zabiorą.
    A to miało być gdzieś pod kołem podbiegunowym ... i może tylko jeden
    router tam jest :-)

    J.


  • 83. Data: 2025-12-10 14:23:01
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 10.12.2025 o 12:50, J.F pisze:
    > On Tue, 9 Dec 2025 22:31:50 +0100, Kviat wrote:
    >> W dniu 09.12.2025 o 21:16, Kviat pisze:
    >>> W dniu 09.12.2025 o 19:34, Shrek pisze:
    >>>> W dniu 9.12.2025 o 10:50, Kviat pisze:
    >>>>
    >
    >> Kiedyś chyba niebezpiecznik (chyba, bo nie jestem pewien) opisywał ten
    >> proceder od kuchni. Ale to było jeszcze sprzed czasów AI.
    >> W telegraficznym skrócie:
    >> Jest szef, zastępcy szefów i banda debili od czarnej roboty z tekstami
    >> na kartkach z rozpisanymi scenariuszami. Ci ostatni często ze wschodnim
    >> akcentem (to jeszcze było przed masowym zatrudnianiem Ukraińców, więc
    >> szansa, że ktoś z policji, albo z banku mówi ze wschodnim akcentem była
    >> minimalna).
    >
    > Za to szef być może tylko po rosyjku (ukrainsku/białorusku) mówi.

    Albo po chińsku.
    I co z tego?

    >> Pierwsze sito (bo czas szefa i zastępców jest cenny...) robi banda
    >> debili "zatrudniona" za grosze, obdzwaniając po kilkadziesiąt/set
    >> numerów dziennie, np. na numery wykradzione z list kontaktów przez
    >> fejkowe apki.
    >
    > Można po prrostu dzwonić na losowe numery.

    Można.
    I co z tego?
    Przecież to nie jest jakaś wszechświatowa złolska organizacja z filmów o
    Dżejmsie Bondzie. Każdy robi po swojemu.


    >> prostu przełączają rozmowę do jednego z zastępców szefa, sami nie wiedzą
    >> gdzie on jest, debile z pierwszej linii mogą siedzieć w jakimś
    >> callcenter w piwnicy gdzieś pod kołem podbiegunowym.)
    >
    > A wersji drugiej - mała grupa siedzi obok siebie, i wcale ten
    > "Policjant" nie jest jakiś lepszy ...

    A w trzeciej wersji kilku żuli spod żabki postanawia oszukiwać babcie na
    wnuczka i chodzą z młotkiem od mieszkania do mieszkania po osiedlu.

    No i?

    >> Pierwsze sito rozpoznaje rokowanie po tym, że jeżeli komuś się nie
    >> zapala czerwona lampka słysząc wschodni akcent, niegramatyczną i z
    >> błędami (celowo!) gadkę, to znaczy, że jest spora szansa na trafienie i
    >> warto poświęcić czas "inteligencji" na doszlifowanie.
    >
    > Przybyło też Ukrainców w Polsce, i gdzies pracują, i "wschodni akcent"
    > wcale nie jest dziwny.

    Ja pierdolę... no i?
    Coś ty się tak do tych Ukraińców przypierdolił? Masz jakąś fobię?

    U nas wydzwaniają ze wschodnim akcentem, bo pewnie z tamtych rejonów
    łatwiej nauczyć się Polskiego.
    Polscy wydzwaniają do staruszków i u nas i do wschodnich sąsiadów i chuj
    wie gdzie jeszcze.
    Francuscy pewnie do do belgijskich i niemieckich i chuj wie gdzie
    jeszcze, a Niemieccy do austriackich...

    Użyj wyobraźni trochę. Obcy akcent ma znaczenie manipulacyjne. Odsiewa
    tych, którym się czerwona lampka zapala i nie marnują na nich czasu.

    > Ale swoją drogą - czyzby większość jednak miała wschodnie pochodzenie?

    U nas? Możliwe. Pewnie łatwiej znaleźć Białorusina ze znajomością
    polskiego niż Niemca, czy Francuza ze znajomością polskiego, a który
    przy okazji nie będzie miał skrupułów przy okradaniu ludzi.

    Po drugie, u nas w Polsce łatwiej komuś uwierzyć, że na jakiejś
    infolinii instytucji/banku, czy czegoś tam, siedzi zatrudniony
    Białorusin, niż Francuz znający język polski i mówiący z francuskim
    akcentem.
    To część manipulacji.
    Myślisz, że przestępcy z Francji nie dzwonią do Polaków z przyczyn
    ideologicznych?
    Na bank dzwonią. Tylko do telefonu sadzają Polaka, albo Białorusina,
    albo Ruska, albo Ukraińca.

    > Myslisz, że bialo/ruska policja współpracuje?

    Nie wiem.

    >> A
    >> przynajmniej przez jakiś czas. Sprzęt do takiego callcenter też
    >> przestępców kosztuje, komputery z bazami danych numerów itd.
    >
    > Zakładając, że wpadną i zabiorą.
    > A to miało być gdzieś pod kołem podbiegunowym ... i może tylko jeden
    > router tam jest :-)

    Masz mózg? To go użyj.
    Przecież nie napisałem, że wszyscy przestępcy siedzą pod kołem
    podbiegunowym.
    Równie dobrze mogą siedzieć w piwnicy w wynajętym domku w Pierdziszewie
    Wielkim, albo w przyczepie kempingowej przy plaży w Hiszpanii.

    Wiesz co to jest przykład? Znasz takie pojęcie?
    Wiesz dlaczego, celowo - na potrzeby dyskusji - napisałem "pod kołem
    podbiegunowym"? Czyli gdzieś fchuj daleko...
    Żeby podkreślić, że mogą dzwonić skądśtam, nie muszą być w sąsiedniej
    wiosce, ani w sąsiednim powiecie, tylko mogą być fchuj daleko.
    "Pod kołem podbiegunowym" to taka figura retoryczna.

    Ja pierdolę... jakbym to jakiemuś przedszkolakowi musiał tłumaczyć, to
    bym jeszcze zrozumiał...

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr




  • 84. Data: 2025-12-10 15:00:58
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.12.2025 o 06:30, Shrek pisze:

    >>> Tu proszą o zgłoszenie, ale to pewnie jakiś oszołom pisał:P
    >> Powiadamianie d7dyżurnego, czy 112?
    > Przecież na 112 nic nie zrobią.
    >
    Czasem zrobią, a czasem nie. To kwestia tego, na jakim etapie jest to
    zgłoszenie. Te pouczenia są ogólne. Ja Ci piszę pod Twoje opowiadanie.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 85. Data: 2025-12-10 15:01:31
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.12.2025 o 12:05, J.F pisze:
    >> Powiadamianie d7dyżurnego, czy 112?
    > A to jakaś różnica?
    > Przeciez 112 przekieruje do jakiegos dyżurnego policjanta.
    > Ale może w innym komisariacie ?

    Jak przekierowuje?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 86. Data: 2025-12-10 15:44:48
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 10 Dec 2025 15:01:31 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 10.12.2025 o 12:05, J.F pisze:
    >>> Powiadamianie d7dyĹźurnego, czy 112?
    >> A to jakaś różnica?
    >> Przeciez 112 przekieruje do jakiegos dyĹźurnego policjanta.
    >> Ale może w innym komisariacie 👂
    >
    > Jak przekierowuje?

    Nie wiem jak.
    Mówi "łącze z operatorem medycznym" .. a może "z pogotowiem",
    a jak sprawa policyjna, to łączy z kimś ... no, chyba, że mnie
    skleroza zawodzi, bo tylko raz dzwoniłem.

    J.


  • 87. Data: 2025-12-10 16:18:43
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 10 Dec 2025 14:23:01 +0100, Kviat wrote:
    > W dniu 10.12.2025 o 12:50, J.F pisze:
    >> On Tue, 9 Dec 2025 22:31:50 +0100, Kviat wrote:
    >>> W dniu 09.12.2025 o 21:16, Kviat pisze:
    >>>> W dniu 09.12.2025 o 19:34, Shrek pisze:
    >>>>> W dniu 9.12.2025 o 10:50, Kviat pisze:
    >>>>>
    >>
    >>> Kiedyś chyba niebezpiecznik (chyba, bo nie jestem pewien) opisywał ten
    >>> proceder od kuchni. Ale to było jeszcze sprzed czasów AI.
    >>> W telegraficznym skrócie:
    >>> Jest szef, zastępcy szefów i banda debili od czarnej roboty z tekstami
    >>> na kartkach z rozpisanymi scenariuszami. Ci ostatni często ze wschodnim
    >>> akcentem (to jeszcze było przed masowym zatrudnianiem Ukraińców, więc
    >>> szansa, że ktoś z policji, albo z banku mówi ze wschodnim akcentem była
    >>> minimalna).
    >>
    >> Za to szef być może tylko po rosyjku (ukrainsku/białorusku) mówi.
    >
    > Albo po chińsku.
    > I co z tego?

    Szef jest szefem, bo zorganizował, a niekoniecznie dlatego, że lepszy
    specjalista z niego.
    No ale jak zatrudnia takich "ze wschodnim akcentem", to pewnie sam z
    tych rejonów pochodzi.

    >>> Pierwsze sito (bo czas szefa i zastępców jest cenny...) robi banda
    >>> debili "zatrudniona" za grosze, obdzwaniając po kilkadziesiąt/set
    >>> numerów dziennie, np. na numery wykradzione z list kontaktów przez
    >>> fejkowe apki.
    >>
    >> Można po prrostu dzwonić na losowe numery.
    >
    > Można.
    > I co z tego?
    > Przecież to nie jest jakaś wszechświatowa złolska organizacja z filmów o
    > Dżejmsie Bondzie. Każdy robi po swojemu.

    Nie trzeba jakiś list wykradać.

    >>> prostu przełączają rozmowę do jednego z zastępców szefa, sami nie wiedzą
    >>> gdzie on jest, debile z pierwszej linii mogą siedzieć w jakimś
    >>> callcenter w piwnicy gdzieś pod kołem podbiegunowym.)
    >>
    >> A wersji drugiej - mała grupa siedzi obok siebie, i wcale ten
    >> "Policjant" nie jest jakiś lepszy ...
    >
    > A w trzeciej wersji kilku żuli spod żabki postanawia oszukiwać babcie na
    > wnuczka i chodzą z młotkiem od mieszkania do mieszkania po osiedlu.
    > No i?

    No i wcale nie przełącza do "lepszego specjalisty", tylko ta grupa
    wypracowała taką metodę - najpierw dzwoni jeden, a potem "prawdziwy
    policjant" demaskuje oszusta.

    Wypadałoby, aby prawdziwy policjant nie miał wschodniego akcentu,
    ale niektórzy o tym nie wiedzą, albo nie mają ludzi.

    >>> Pierwsze sito rozpoznaje rokowanie po tym, że jeżeli komuś się nie
    >>> zapala czerwona lampka słysząc wschodni akcent, niegramatyczną i z
    >>> błędami (celowo!) gadkę, to znaczy, że jest spora szansa na trafienie i
    >>> warto poświęcić czas "inteligencji" na doszlifowanie.
    >>
    >> Przybyło też Ukrainców w Polsce, i gdzies pracują, i "wschodni akcent"
    >> wcale nie jest dziwny.
    >
    > Ja pierdolę... no i?
    > Coś ty się tak do tych Ukraińców przypierdolił? Masz jakąś fobię?

    Nie, po prostu wschodni akcent wcale mnie nie dziwi.
    Co chwila słyszę.

    Dopiero u policjanta by mnie zdziwił, czy innego urzędnika
    państwowego.

    > U nas wydzwaniają ze wschodnim akcentem, bo pewnie z tamtych rejonów
    > łatwiej nauczyć się Polskiego.

    To chyba z zachodnim. Zachodnioukrainskim, zachodniobiałoruskim.

    Wydzwaniają ze wschodnim akcentem, bo widać łatwiej takich zwerbować.
    Może szef grupy ma więcej takich znajomości, może trudno im o dobrą
    pracę, może mentalność taką z domu wyniesli, może Polaków nie lubia.

    Czysto polscy też się zdarzali, ale teraz istotnie - sporo
    wschodniego.

    > Polscy wydzwaniają do staruszków i u nas i do wschodnich sąsiadów i chuj
    > wie gdzie jeszcze.

    Ja tam nie wiem, czy dzwonimy do polskich sąsiadów, bo ogólnie słabo
    rosyjski znamy.

    > Francuscy pewnie do do belgijskich i niemieckich i chuj wie gdzie
    > jeszcze, a Niemieccy do austriackich...

    Niemiecy do Austryjaków to nie dziwi.
    Ale zdaje się, że Polacy do Niemców też dzwonią.

    > Użyj wyobraźni trochę. Obcy akcent ma znaczenie manipulacyjne. Odsiewa
    > tych, którym się czerwona lampka zapala i nie marnują na nich czasu.

    Rasista, po akcencie będzie dzielił :-)

    >> Ale swoją drogą - czyzby większość jednak miała wschodnie pochodzenie?
    >
    > U nas? Możliwe. Pewnie łatwiej znaleźć Białorusina ze znajomością
    > polskiego niż Niemca, czy Francuza ze znajomością polskiego, a który
    > przy okazji nie będzie miał skrupułów przy okradaniu ludzi.

    To oczywiste, ale co - rdzennych Polaków zabrakło ?

    > Po drugie, u nas w Polsce łatwiej komuś uwierzyć, że na jakiejś
    > infolinii instytucji/banku, czy czegoś tam, siedzi zatrudniony
    > Białorusin, niż Francuz znający język polski i mówiący z francuskim
    > akcentem.
    > To część manipulacji.

    > Myślisz, że przestępcy z Francji nie dzwonią do Polaków z przyczyn
    > ideologicznych?
    > Na bank dzwonią. Tylko do telefonu sadzają Polaka, albo Białorusina,
    > albo Ruska, albo Ukraińca.

    No to najlepiej zatrudnić Polaka.
    Oszustów w Polsce zabrakło, czy co?

    >> Myslisz, że bialo/ruska policja współpracuje?
    > Nie wiem.

    Patrząc na wzajemne stosunki - to absolutnie nie.

    >>> A
    >>> przynajmniej przez jakiś czas. Sprzęt do takiego callcenter też
    >>> przestępców kosztuje, komputery z bazami danych numerów itd.
    >>
    >> Zakładając, że wpadną i zabiorą.
    >> A to miało być gdzieś pod kołem podbiegunowym ... i może tylko jeden
    >> router tam jest :-)
    >
    > Masz mózg? To go użyj.
    > Przecież nie napisałem, że wszyscy przestępcy siedzą pod kołem
    > podbiegunowym.
    > Równie dobrze mogą siedzieć w piwnicy w wynajętym domku w Pierdziszewie
    > Wielkim, albo w przyczepie kempingowej przy plaży w Hiszpanii.
    >
    > Wiesz co to jest przykład? Znasz takie pojęcie?
    > Wiesz dlaczego, celowo - na potrzeby dyskusji - napisałem "pod kołem
    > podbiegunowym"? Czyli gdzieś fchuj daleko...
    > Żeby podkreślić, że mogą dzwonić skądśtam, nie muszą być w sąsiedniej
    > wiosce, ani w sąsiednim powiecie, tylko mogą być fchuj daleko.

    No i aby im wyrządzić szkodę potrzeba jest pomocy policji fchuj
    dalekiej.

    A przecież cwany szef może tam tylko router postawic, reszta będzie
    ... fchuj daleko. I wystartuje ponownie po 5 minutach.

    J.


  • 88. Data: 2025-12-10 16:51:48
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 10.12.2025 o 16:18, J.F pisze:
    > On Wed, 10 Dec 2025 14:23:01 +0100, Kviat wrote:
    >> W dniu 10.12.2025 o 12:50, J.F pisze:
    >>> On Tue, 9 Dec 2025 22:31:50 +0100, Kviat wrote:
    >>>> W dniu 09.12.2025 o 21:16, Kviat pisze:
    >>>>> W dniu 09.12.2025 o 19:34, Shrek pisze:
    >>>>>> W dniu 9.12.2025 o 10:50, Kviat pisze:
    >>>>>>
    >>>
    >>>> Kiedyś chyba niebezpiecznik (chyba, bo nie jestem pewien) opisywał ten
    >>>> proceder od kuchni. Ale to było jeszcze sprzed czasów AI.
    >>>> W telegraficznym skrócie:
    >>>> Jest szef, zastępcy szefów i banda debili od czarnej roboty z tekstami
    >>>> na kartkach z rozpisanymi scenariuszami. Ci ostatni często ze wschodnim
    >>>> akcentem (to jeszcze było przed masowym zatrudnianiem Ukraińców, więc
    >>>> szansa, że ktoś z policji, albo z banku mówi ze wschodnim akcentem była
    >>>> minimalna).
    >>>
    >>> Za to szef być może tylko po rosyjku (ukrainsku/białorusku) mówi.
    >>
    >> Albo po chińsku.
    >> I co z tego?
    >
    > Szef jest szefem, bo zorganizował, a niekoniecznie dlatego, że lepszy
    > specjalista z niego.
    > No ale jak zatrudnia takich "ze wschodnim akcentem", to pewnie sam z
    > tych rejonów pochodzi.

    Co za różnica jaką hierarchię mają w jakiejś organizacji przestępczej?
    Może szef jest Eskimosem i ma 10 zastępców, każdy z innego państwa?

    Co takie bezsensowne dywagacje wnoszą do tematu?

    >>>> Pierwsze sito (bo czas szefa i zastępców jest cenny...) robi banda
    >>>> debili "zatrudniona" za grosze, obdzwaniając po kilkadziesiąt/set
    >>>> numerów dziennie, np. na numery wykradzione z list kontaktów przez
    >>>> fejkowe apki.
    >>>
    >>> Można po prrostu dzwonić na losowe numery.
    >>
    >> Można.
    >> I co z tego?
    >> Przecież to nie jest jakaś wszechświatowa złolska organizacja z filmów o
    >> Dżejmsie Bondzie. Każdy robi po swojemu.
    >
    > Nie trzeba jakiś list wykradać.

    Oczywiście.
    I pewnie dzwoniąc do Szreka zgadywali i przez przypadek trafili imiona.
    Na pewno tak było.

    Albo jakaś banda się zebrała, przez kilka tygodni robili wywiad
    środowiskowy, poznawali imiona, przeprowadzili śledztwo żeby dowiedzieć
    się jaki jest numer stacjonarny do matki Szreka po to... żeby zadzwonić
    i się uprzejmie zapytać, czy ma pieniądze i czy by zechciała im trochę
    przelać.
    Na bank tak właśnie było.

    >>>> prostu przełączają rozmowę do jednego z zastępców szefa, sami nie wiedzą
    >>>> gdzie on jest, debile z pierwszej linii mogą siedzieć w jakimś
    >>>> callcenter w piwnicy gdzieś pod kołem podbiegunowym.)
    >>>
    >>> A wersji drugiej - mała grupa siedzi obok siebie, i wcale ten
    >>> "Policjant" nie jest jakiś lepszy ...
    >>
    >> A w trzeciej wersji kilku żuli spod żabki postanawia oszukiwać babcie na
    >> wnuczka i chodzą z młotkiem od mieszkania do mieszkania po osiedlu.
    >> No i?
    >
    > No i wcale nie przełącza do "lepszego specjalisty", tylko ta grupa
    > wypracowała taką metodę - najpierw dzwoni jeden, a potem "prawdziwy
    > policjant" demaskuje oszusta.

    Jak z dzieckiem...
    W każdej grupie, nawet przestępczej, są ludzie mniej i bardziej ogarnięci.
    Jakie to ma znaczenie?

    >> U nas wydzwaniają ze wschodnim akcentem, bo pewnie z tamtych rejonów
    >> łatwiej nauczyć się Polskiego.
    >
    > To chyba z zachodnim. Zachodnioukrainskim, zachodniobiałoruskim.

    Jak z dzieckiem...
    Co to wnosi do dyskusji? Co za różnica, czy mówią z akcentem
    zachodnioukraińskim, czy zachodniobiałoruskim?


    >> Użyj wyobraźni trochę. Obcy akcent ma znaczenie manipulacyjne. Odsiewa
    >> tych, którym się czerwona lampka zapala i nie marnują na nich czasu.
    >
    > Rasista, po akcencie będzie dzielił :-)

    Pojęcia nie mam, czy ci przestępcy to rasiści.
    Co za różnica? Co to wnosi do dyskusji?

    >>> Ale swoją drogą - czyzby większość jednak miała wschodnie pochodzenie?
    >>
    >> U nas? Możliwe. Pewnie łatwiej znaleźć Białorusina ze znajomością
    >> polskiego niż Niemca, czy Francuza ze znajomością polskiego, a który
    >> przy okazji nie będzie miał skrupułów przy okradaniu ludzi.
    >
    > To oczywiste, ale co - rdzennych Polaków zabrakło ?

    Tak. Nie dowieźli.
    I po 22:00 sklepy z Polakami mają zakaz sprzedaży Polaków.

    >> Myślisz, że przestępcy z Francji nie dzwonią do Polaków z przyczyn
    >> ideologicznych?
    >> Na bank dzwonią. Tylko do telefonu sadzają Polaka, albo Białorusina,
    >> albo Ruska, albo Ukraińca.
    >
    > No to najlepiej zatrudnić Polaka.
    > Oszustów w Polsce zabrakło, czy co?

    Dzień wcześniej się najebał i nie mogli go dobudzić.

    >> Masz mózg? To go użyj.
    >> Przecież nie napisałem, że wszyscy przestępcy siedzą pod kołem
    >> podbiegunowym.
    >> Równie dobrze mogą siedzieć w piwnicy w wynajętym domku w Pierdziszewie
    >> Wielkim, albo w przyczepie kempingowej przy plaży w Hiszpanii.
    >>
    >> Wiesz co to jest przykład? Znasz takie pojęcie?
    >> Wiesz dlaczego, celowo - na potrzeby dyskusji - napisałem "pod kołem
    >> podbiegunowym"? Czyli gdzieś fchuj daleko...
    >> Żeby podkreślić, że mogą dzwonić skądśtam, nie muszą być w sąsiedniej
    >> wiosce, ani w sąsiednim powiecie, tylko mogą być fchuj daleko.
    >
    > No i aby im wyrządzić szkodę potrzeba jest pomocy policji fchuj
    > dalekiej.

    Masz mózg? To go użyj.
    To może uda się wyrządzić szkodę tym bliżej, tam, gdzie policja
    współpracuje?

    Ja pierdolę... jak z dzieckiem...

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 89. Data: 2025-12-10 18:46:37
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 9.12.2025 o 22:43, Shrek pisze:
    ...
    >
    > Powoli skłaniam się ku temu że matka rzeczywiście im imiona moje i żony
    > podała, choć twierdzi że co do żony to na pewno nie. Szkoda że android
    > uniemaożliwia obecnie nagrywanie rozmów - kiedyś miałem zainstalowaną u
    > siebie i właśnie matki apkę (chyba apkę, choć głowy nie dam że to nie
    > była funkcjonalność andka) która nagrywała wszystkie rozmowy z numerami
    > spoza książki, a dodatkowo "manualnie" nagrywałem wszelkie rozmowy z
    > bankami, policją, zarządem RODu itp. Teraz miałbym nagranych typów i bym
    > wiedział dokładnie co wiedzieli. Choć z drugiej strony taka apka to też
    > jakieś zagrożenie.
    >

    Ja taki przycisk mam, więc niezupełnie 'Android uniemożliwia'.


  • 90. Data: 2025-12-10 18:54:06
    Temat: Re: na wnuczka
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 10.12.2025 o 06:44, Shrek pisze:
    > W dniu 10.12.2025 o 00:19, Kviat pisze:
    >
    >> Zresztą, jak ktoś bardzo chce, to i tak nagra.
    >
    >
    > No właśnie niebardzo. Ja chcę a nie znalazłem rozwiązania (poza takimi
    > typu - rzuć na głośnomówiący i nagraj na dyktafonie).
    >

    LineageOS nagrywa.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1