eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 31. Data: 2011-04-08 08:57:18
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: RadoslawF <r...@o...pl>

    Dnia 2011-04-08 08:52, Użytkownik zly napisał:

    >>>>>>> Może reszta sąsiadów właśnie siedzi u niego i z nim pije?
    >>> Nie dość, że nie czytasz ze zrozumieniem, to jeszcze masz problemy ze
    >>> wzrokiem...
    >> Chyba ty, bo odpowiedniego cytatu udowadniającego nie widzę.
    >
    > No to właśnie pisze o tym. Teraz ci zostawiłem. Dalej nie widzisz?

    Odpowiedniego cytatu nie widzę,zapomniałeś biedaku wkleić
    albo już całkiem ci brak argumentów a to co robisz to już
    tylko trollowanie.

    >>>> Bo jedno słówko potrafi zmienić sens całego zdania.
    >>>> A w przypadku twojego zdania widzę że błędnie uznałeś że skoro
    >>>> tylko jedna osoba dzwoniła na policję to tylko jednej to
    >>>> przeszkadzało.
    >>> Jak już wspomniałem, każdemu coś przeszkadza. Nie da się inaczej.
    >> Nie odwracaj kota ogonem, odwołujesz twierdzenie że przeszkadzało
    >> tylko dzwoniącej ?
    >
    > Po raz kolejny: Autor pisze, że przeszkadza tylko dzwoniącej.
    > Nie ma żadnych podstaw by zakładać, że jest inaczej.

    Bredzisz:
    "jest sobie taka osóbka mieszkająca w złotowie, wielkopolskie
    na słowackiego 7, p. Ostrowska, na swojej klatce w bloku raczej nie lubiana

    cokolwiek stanie się jej na działce, zaraz wzywa policję i oskarża
    mojego ojca
    który jest emerytem i większość swojego czasu spędza na działce
    bywa że zaprasza znajomych na alkohol,
    dość duże to działki ale jest cicho, siedzą w altance tylko,
    gadają tylko, nikomu nie przeszkadzają
    obydwie działki mają płot dookoła, wyjścia z różnych stron

    co dalej robić z tą dość dziwną kobietą?"
    To wskaż analfabeto funkcjonalny gdzie wątkotwórca użył
    takiego określenia ?

    >>>> Jesteś rozbrajająco naiwny: "Skoro tylko jedna osoba zgłasza, to znaczy,
    >>>> że jednej przeszkadza." Poznajesz swoją wypowiedź czy podać jeszcze
    >>>> z którego posta to cytat ?
    >>> A teraz nagle potrafisz wyłapać szczegóły. Szkoda, że nie istotne
    >>> informacje. Może coś przeszkadza i 'przeszkadzać' Tak czy siak samo w sobie
    >>> nie jest to karalne.
    >> Czy aby na pewno ? jak coś jest nie karalne to policja zgłoszenia
    >> nie przyjmuje a potem nie przyjeżdża w to miejsce.
    >
    > Na pewno. Ty naprawdę jesteś zabawny :) Policji można powiedzieć, że jest
    > pijacka libacja i burdy. Przyjadą, a okaże się, że 5 osób pije browar do
    > kiełbaski.

    Raz i pouczą dzwoniącą, przy kolejnym wlepią jej mandat,
    skoro tego nie robią widać nie wygląda to tak jak starasz
    się przedstawić.

    >> A szczegóły wyłapuje cały czas, bywa przydatne w rozmowach
    >> z takimi co to powołują się na nieistniejące teksty.
    >
    > Ale cała zabawa polega na tym, że to ty sobie coś wymyśliłeś i dopowiadasz
    > straszliwą historię

    Łżesz, ty sobie wymyśliłeś że pijący na działce przeszkadzają
    tylko pani dzwoniącej na policję.

    >> Nieprawda, to ty pierwszy uznałeś że niedzwoniącym na policję
    >> pijacy na działkach nie przeszkadzają.
    >
    > Nie. Ja przeczytałem post w którym autor pisze, że nikomu innemu to nie
    > przeszkadza. Gdybym miał zakładać, że kłamie, to równie dobrze mógłbym
    > podważyć istnienie sąsiadki i nawet samego alkoholu (na rzecz powiedzmy
    > koksu). Tylko po co wtedy odpisywać. Lepiej przenieść się na grupę o
    > fantastyce.

    Bredzisz, nie przeczytałeś tego, ty sobie to wymyśliłeś a teraz
    nie potrafisz wskazać tego zapisu i wkopujesz się tylko
    coraz bardziej.

    >>> ? Twój tok myślenia jest tak zwichrowany, że już się pogubiłem. Ty
    >>> 'zakładałeś'. Ja się opierałem na tym co napisał.
    >> Obawiam się że twój tok sie lekko zawirował.
    >> Bo to nie wątkotwórca napisał to co zarzucam tobie.
    >
    > Ty fantazjujesz, nie zarzucasz.

    To może wreszcie wskaż ten fragment gdzie to napisał wątkotwórca
    a nie ty i będziemy mieli jasność.

    >>> Masz jakiś kompleks?
    >> Nie, ale nie bawi mnie poprawianie kłamliwego jasia.
    >
    > To podchodzi pod masturbację, lub schizofrenię

    Jak rozumiem pierwsze stosujesz a drugie masz.

    >>>> autor wątka tego nie napisał "Skoro tylko jedna osoba zgłasza,
    >>>> to znaczy, że jednej przeszkadza." to ty napisałeś.
    >>> Autor napisał, że jednej osobie to przeszkadza
    >> Masz na myśli wątkotwórcę ? to bredzisz, ale poproszę o cytat.
    >> może faktycznie coś przegapiłem ?
    >
    > "cokolwiek stanie się jej na działce, zaraz wzywa policję i oskarża mojego
    > ojca"
    > "dość duże to działki ale jest cicho, siedzą w altance tylko,
    > gadają tylko, nikomu nie przeszkadzają"
    >
    > Nikomu poza tą panią

    Nie dopisuj czegoś czego nie napisał wątkotwórca, to nie on
    napisał "nikomu poza tą panią".

    >>> Podobnie jak nie wiemy o zbiorowym gwałcie na tej sąsiadce (że o jej kocie
    >>> nie będę wspominał). Widzisz już błędy swoich założeń?
    >> Widzę błędy twoich założeń,
    >
    > Jakoś mnie to nie dziwi.

    To jak wreszcie dostrzegłeś swoich założeń to przeproś i
    możemy kończyć.

    >>>> twierdzę że w większej liczbie
    >>>> lokacji niż można pić alkohol. Masz jakieś wątpliwości ?
    >>> Szczerze to tak. Alkoholu nie można pić w kilku określonych miejscach.
    >>> Wszędzie indziej można. A marchewkę właściwie możesz posadzić w niewielu
    >>> lokalizacjach.
    >> Ciekawe podejście, miejsca publiczne jak ulica to "wszędzie
    >> indziej można" czy "kilka określonych miejsc" w których
    >> jednak nie ?
    >
    > Alkoholu nie można pić na ulicach, placach i w parkach. W tych miejscach
    > raczej też nie wolno sadzić marchewki.

    O ile o zakazie picia alkoholu wiem to o zakazie sadzenia
    marchewek na klombach nie słyszałem. Jesteś pewny że taki
    zakaz istnieje ? :-)

    > Dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu, za dużo fantazjujesz i wymyślasz, do
    > tego nie widzisz bezpośrednich cytatów, a wymyślasz jakieś swoje teorie.
    > Szkoda czasu.

    Problem polega na tym że to ty wystartowałeś z fantazjami.
    Ja tylko dostosowałem się do takiej konwencji.


    Pozdrawiam


  • 32. Data: 2011-04-08 10:56:52
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Fri, 08 Apr 2011 10:57:18 +0200, RadoslawF napisał(a):


    >>>>>>>> Może reszta sąsiadów właśnie siedzi u niego i z nim pije?
    > Odpowiedniego cytatu nie widzę,

    Czy teraz już widzisz? Czy wysłać ci to poleconym?


    >> Po raz kolejny: Autor pisze, że przeszkadza tylko dzwoniącej.
    >> Nie ma żadnych podstaw by zakładać, że jest inaczej.
    > Bredzisz:

    Ewidentnie nie rozpoznajesz ani nie rozumiesz tekstu pisanego. Przykre.


    > Raz i pouczą dzwoniącą, przy kolejnym wlepią jej mandat,

    Rzadko tak robią

    > skoro tego nie robią widać nie wygląda to tak jak starasz
    > się przedstawić.

    Skoro do tej pory nie aresztowali winowajcy wskazanego przez sąsiadkę, to
    może nie jest tak jak ona stara się to przedstawić?

    >> Ale cała zabawa polega na tym, że to ty sobie coś wymyśliłeś i dopowiadasz
    >> straszliwą historię
    > Łżesz, ty sobie wymyśliłeś że pijący na działce przeszkadzają
    > tylko pani dzwoniącej na policję.

    Tak wynika z tekstu. Ty sobie wymyśliłeś co innego.


    > Bredzisz, nie przeczytałeś tego, ty sobie to wymyśliłeś


    hehe

    > O ile o zakazie picia alkoholu wiem to o zakazie sadzenia
    > marchewek na klombach nie słyszałem. Jesteś pewny że taki
    > zakaz istnieje ? :-)

    Źle wiesz, bo nie chodzi o miejsca publiczne, tylko o te wyszczególnione.
    Jesteś pewien, że wolno ci sadzić na czyjejś ziemi bez zgody tego kogoś?

    > Problem polega na tym że to ty wystartowałeś z fantazjami.

    Troszkę jesteś zaślepiony. Dalsza dyskusja z tobą to jak przekonywanie
    kota, by nie ganiał za światełkiem.

    > Ja tylko dostosowałem się do takiej konwencji.

    Stworzyłeś swój wirtualny spaczony świat w którym każdy pijący alkohol robi
    burdy i obsikuje wszystko dookoła, głównie sąsiadki. Jak dla mnie finalnie
    EOT

    --
    marcin


  • 33. Data: 2011-04-08 16:31:21
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: RadoslawF <r...@o...pl>

    Dnia 2011-04-08 12:56, Użytkownik zly napisał:

    >>>>>>>>> Może reszta sąsiadów właśnie siedzi u niego i z nim pije?
    >> Odpowiedniego cytatu nie widzę,
    >
    > Czy teraz już widzisz? Czy wysłać ci to poleconym?

    Gdyby istniał to byś go podał, a tak to będziesz ściemniał
    tekstami o poleconym i podobnymi.

    >>> Po raz kolejny: Autor pisze, że przeszkadza tylko dzwoniącej.
    >>> Nie ma żadnych podstaw by zakładać, że jest inaczej.
    >> Bredzisz:
    >
    > Ewidentnie nie rozpoznajesz ani nie rozumiesz tekstu pisanego. Przykre.

    Obawiam sie że dotyczy to twojej osoby.

    >> Raz i pouczą dzwoniącą, przy kolejnym wlepią jej mandat,
    >
    > Rzadko tak robią

    Co ty nie powiesz.

    >> skoro tego nie robią widać nie wygląda to tak jak starasz
    >> się przedstawić.
    >
    > Skoro do tej pory nie aresztowali winowajcy wskazanego przez sąsiadkę, to
    > może nie jest tak jak ona stara się to przedstawić?

    Aresztowali za coś co najwyżej jest wykroczeniem ?
    Mniej filmów oglądaj.

    >>> Ale cała zabawa polega na tym, że to ty sobie coś wymyśliłeś i dopowiadasz
    >>> straszliwą historię
    >> Łżesz, ty sobie wymyśliłeś że pijący na działce przeszkadzają
    >> tylko pani dzwoniącej na policję.
    >
    > Tak wynika z tekstu. Ty sobie wymyśliłeś co innego.
    >
    >
    >> Bredzisz, nie przeczytałeś tego, ty sobie to wymyśliłeś
    > hehe

    Jak braknie argumentów to tylko hehe zostaje.

    >> O ile o zakazie picia alkoholu wiem to o zakazie sadzenia
    >> marchewek na klombach nie słyszałem. Jesteś pewny że taki
    >> zakaz istnieje ? :-)
    >
    > Źle wiesz, bo nie chodzi o miejsca publiczne, tylko o te wyszczególnione.
    > Jesteś pewien, że wolno ci sadzić na czyjejś ziemi bez zgody tego kogoś?

    Jeśli właściciel nie zaprotestuje to wolno.

    >> Problem polega na tym że to ty wystartowałeś z fantazjami.
    >
    > Troszkę jesteś zaślepiony. Dalsza dyskusja z tobą to jak przekonywanie
    > kota, by nie ganiał za światełkiem.

    To nie trzeba było fantazjować.

    >> Ja tylko dostosowałem się do takiej konwencji.
    >
    > Stworzyłeś swój wirtualny spaczony świat w którym każdy pijący alkohol robi
    > burdy i obsikuje wszystko dookoła, głównie sąsiadki. Jak dla mnie finalnie
    > EOT

    Bo w świecie rzeczywistym z miłośnikami picia na świeżym powietrzu
    problemów żadnych nie ma i nikomu nie przeszkadzają.
    Tylko czy to aby nie wypaczony i wirtualny świat takich jak ty ?


    pozdrawiam


  • 34. Data: 2011-04-08 18:36:58
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: Firankowy potwór <p...@f...org>


    Użytkownik "NKAB -" <n...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:inmcsu$324$1@inews.gazeta.pl...
    > To zależy czy ci policjanci to normalni ludzie,
    > czy tacy jak z kawałów.
    >
    > Jak przyjadą na miejsce powinni ocenić czy
    > rzeczywiście chłopy zachowują się zbyt głośno,
    > czy zniszczyli kobicie jakieś mienie.
    >
    > A jak babie odbija to powinni doradzić jej
    > wizytę u psychiatry i jak jeszcze raz ich wezwie
    > bez powodu to ją ukarzą mandatem.

    Dziwię się, że policja przyjeżdża do takich pierdół i to wielokrotnie,
    zamiast ignorować takie wezwania, albo ukarać tą babę za fałszywe
    alarmy. Dość często się słyszy o takich przypadkach, a z drugiej strony
    policja nie chce przyjeżdżać do koniecznych interwencji, np do
    chuliganów. Mógłby ktoś to wyjaśnić?!


  • 35. Data: 2011-04-08 18:41:33
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: Firankowy potwór <p...@f...org>

    Użytkownik "RadoslawF" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:injnsl$mai$1@news.onet.pl...
    > Dnia 2011-04-07 07:58, Użytkownik zly napisał:
    >
    >>> Przemyśl.
    >>> hint: najwyraźniej KOMUŚ przeszkadzają.
    >>
    >> No i co z tego, zawsze komuś coś przeszkadza.
    >> Tylko tu mamy jedną osobę której przeszkadza kilka osób i kilka osób
    >> którym
    >> przeszkadza jedna osoba. Po paru wizytach policja powinna już
    >> wiedzieć, czy wezwania są uzasadnione.
    >
    > Masz oświadczenie na piśmie tych paru osób że im nie przeszkadza ?
    > czy zwyczajnie łżesz ? Bo to że ktoś nie dzwoni na policje nie oznacza
    > z automatu że mu nie przeszkadza.
    > A biorąc pod uwagę że chodzi o osoby pijane (bo po to tam
    > przychodzą) bardziej wierze tej pani zgłaszającej.

    Ja znam przypadek podobny do tej sprawy, w bloku mieszkali normalni
    ludzie, klasa średnia. Nie upijali się, nie zachowywali głośno, ale gdy
    tylko zapraszali jakichś gości to oszołom mieszkający nad nimi wzywał
    policję, ze względu na rzekomy hałas. Oczywiście patrol za każdym razem
    przyjeżdżał i nie stwierdzał żadnych nieprawidłowości. Ten zgred to był
    jakiś były SBek, dlatego przylatywali na każde jego wezwanie.


  • 36. Data: 2011-04-08 20:44:50
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Fri, 8 Apr 2011 20:41:33 +0200, Firankowy potwór napisał(a):

    > Nie upijali się, nie zachowywali głośno, ale gdy
    > tylko zapraszali jakichś gości to oszołom mieszkający nad nimi wzywał
    > policję, ze względu na rzekomy hałas. Oczywiście patrol za każdym razem
    > przyjeżdżał i nie stwierdzał żadnych nieprawidłowości.

    "Łżesz, na pewno za pierwszym razem go pouczyli, że następnym razem wlepią
    mu mandat" (temu esbekowi oczywiście)

    --
    marcin


  • 37. Data: 2011-04-09 11:55:10
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: Firankowy potwór <p...@f...org>


    Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w
    wiadomości news:1uwin70lmqdbw.dlg@piki.fixed...
    > Dnia Fri, 8 Apr 2011 20:41:33 +0200, Firankowy potwór napisał(a):
    >
    >> Nie upijali się, nie zachowywali głośno, ale gdy
    >> tylko zapraszali jakichś gości to oszołom mieszkający nad nimi wzywał
    >> policję, ze względu na rzekomy hałas. Oczywiście patrol za każdym
    >> razem
    >> przyjeżdżał i nie stwierdzał żadnych nieprawidłowości.
    >
    > "Łżesz, na pewno za pierwszym razem go pouczyli, że następnym razem
    > wlepią
    > mu mandat" (temu esbekowi oczywiście)

    Bo Ty tak powiesz? Życie nie składa się z idealnej teorii. On tak się
    przestraszył, że co tydzień wzywał patrol i zawsze przyjeżdżali.


  • 38. Data: 2011-04-09 20:06:46
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Sat, 9 Apr 2011 13:55:10 +0200, Firankowy potwór napisał(a):

    > Bo Ty tak powiesz? Życie nie składa się z idealnej teorii. On tak się
    > przestraszył, że co tydzień wzywał patrol i zawsze przyjeżdżali.

    Luzik, to była parafraza pewnego pana i jego teorii w tym wątku.

    --
    marcin

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1