eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › który kierowca winny ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 71. Data: 2012-03-18 15:12:41
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-03-18 11:17, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

    >> Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda
    >> po chodniku jest dozwolona?
    >
    > A jakie to ma znaczenie? Równie dobrze zamiast rowerzysty może być np.
    > biegnący pieszy czy szybki inwalida na wózku.

    Takie przypadki motocykliści przerobili w praktyce.
    Za wypadek spowodowany otwarciem drzwi w stojącym w korku samochodzie
    odpowiada otwierający. Motocyklista jadący po "kresce" między stojącymi
    dwoma rzędami pojazdów nie był winny.


    Pozdrawiam


  • 72. Data: 2012-03-18 16:08:45
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 18.03.2012 16:12, RadoslawF pisze:
    > Dnia 2012-03-18 11:17, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
    >
    >>> Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda
    >>> po chodniku jest dozwolona?
    >>
    >> A jakie to ma znaczenie? Równie dobrze zamiast rowerzysty może być np.
    >> biegnący pieszy czy szybki inwalida na wózku.
    >
    > Takie przypadki motocykliści przerobili w praktyce.
    > Za wypadek spowodowany otwarciem drzwi w stojącym w korku samochodzie
    > odpowiada otwierający. Motocyklista jadący po "kresce" między stojącymi
    > dwoma rzędami pojazdów nie był winny.

    Ja też kiedyś niechcący przerobiłem ;)

    Jechałem sobie rowerkiem do banku, na parkingu zatrzymywał się jakiś
    facet "eskortowany" przez radiowóz i otworzył drzwi tak, że musiałem się
    zatrzymać... Tempo było spacerowe, więc w sumie nie miałem mu za złe i
    tylko żartem rzuciłem cicho przez ramię uzupełnienie "litanii" jaką
    recytował mu policjant "otwarcie drzwi na drodze rowerzysty"... Ale
    policjant nie miał poczucia humoru (za to miał znakomity słuch) i jak
    ten człowiek poszedł do tego samego banku, to był nieco skwaszony ;-P


  • 73. Data: 2012-03-18 20:10:29
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    BETON wrote:
    > który kierowca własciwie zawinił ?
    > http://www.youtube.com/watch?v=4Xsvb0c3huk

    hm. mnie to wygląda na nieszczęśliwy przypadek

    choć kierowca samochodu chyba troszkę zbyt szeroko wsiadał do bryczki :)


  • 74. Data: 2012-03-18 20:19:57
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Sun, 18 Mar 2012 00:05:37 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda po
    > chodniku jest dozwolona?

    Parskam śmiechem w pierwszym odruchu, ale niech będzie - podpowiem.
    Kierowcy wysiadają zazwyczaj od strony ulicy. Ale jak Lawa odpowiedział to
    nie ma znaczenia.
    --
    marcin


  • 75. Data: 2012-03-18 20:20:22
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Moon wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:jjv31b$c9n$1@inews.gazeta.pl...
    >> On 3/16/2012 3:48 AM, Moon wrote:
    >>>
    >>> Użytkownik "BETON" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
    >>> news:jjt1um$17g$1@inews.gazeta.pl...
    >>>> który kierowca własciwie zawinił ?
    >>>> http://www.youtube.com/watch?v=4Xsvb0c3huk
    >>>
    >>> O ile pamiętam ze szkoły była tak zwana metoda "miarkowania".
    >>> Czyli ustalanie procentu udziału winy.
    >>> Nie otworzył mi się skrót, ale z samego czytania innych widać, że
    >>> pewnie trzeba by tu ustalić te proporcje.
    >>> Sądy tego nie lubią, ale nie wiem czemu?
    >>>
    >>> Azotox
    >>
    >> bo trzeba umiec cokolwiek z matematyki, a z tym nie jest najlepiej.
    >
    > Ale tak na zdrowy rozum, to 90% winy jest osobowego.
    > A może nawet 95%.

    to co chciałeś wcześniej miarkować?

    tak BTW:
    zdecyduj sie kim jesteś moonem czy azotoxem :)
    bo na schizofrenie to jednak nei wygląda jeszcze.


  • 76. Data: 2012-03-18 20:41:53
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: "PiotRek" <b...@w...pl.invalid>

    Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
    news:1nq5thi2u9ho6.dlg@piki.fixed...
    > Dnia Sun, 18 Mar 2012 00:05:37 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda po
    >> chodniku jest dozwolona?
    >
    > Parskam śmiechem w pierwszym odruchu, ale niech będzie - podpowiem.
    > Kierowcy wysiadają zazwyczaj od strony ulicy. Ale jak Lawa odpowiedział to
    > nie ma znaczenia.

    Ulica to zazwyczaj jezdnia plus chodniki. Miałeś na myśli jezdnię, prawda?

    No to wyobraź sobie ulicę jednokierunkową, gdzie samochody
    mogą się zatrzymywać po obu stronach jezdni.

    --
    Pozdrawiam

    Piotr


  • 77. Data: 2012-03-18 21:27:30
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
    news:1nq5thi2u9ho6.dlg@piki.fixed...
    > Dnia Sun, 18 Mar 2012 00:05:37 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu jazda
    >> po
    >> chodniku jest dozwolona?
    >
    > Parskam śmiechem w pierwszym odruchu, ale niech będzie - podpowiem.
    > Kierowcy wysiadają zazwyczaj od strony ulicy. Ale jak Lawa odpowiedział
    > to
    > nie ma znaczenia.

    Zazwyczaj, co nie oznacza zawsze i o to mi chodzi. W miastach dozwolone
    jest parkowanie po lewej stronie (skoro się tego kierującego tak czepiasz).
    Natomiast, jak rowerzysta mknie chodnikiem w miejscu, gdzie nie jest to
    dozwolone, to mam przynajmniej wątpliwość, co do winy wysiadającego.
    Zwłaszcza, gdy to przykładowo nieoświetlony chodnik nocą, a widziałem jakiś
    czas temu właśnie takie zdarzenie. Wysiadał pasażer i nie zauważył jadącego
    po chodniku bez świateł rowerzysty, który w dodatku po prostu dziczał.
    Skończyło się na krzywym kole i drobnych otarciach, więc o ile się
    orientuję nikt nie badał tego od strony karnej, ale sądzę, że jakby co, to
    winę by przypisano rowerzyście. Tak więc po prostu bym nie generalizował.
    Oczywiście jest obowiązek upewnienia się, czy otwarcie drzwi nie zagraża
    nikomu, ale nie jest on w stanie przewidzieć nieprzewidywalnych sytuacji.


  • 78. Data: 2012-03-18 23:09:19
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 3/18/2012 4:27 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w
    > wiadomości news:1nq5thi2u9ho6.dlg@piki.fixed...
    >> Dnia Sun, 18 Mar 2012 00:05:37 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >>
    >>> Ten rowerzysta jedzie ulicą, czy chodnikiem? I czy w danym miejscu
    >>> jazda po
    >>> chodniku jest dozwolona?
    >>
    >> Parskam śmiechem w pierwszym odruchu, ale niech będzie - podpowiem.
    >> Kierowcy wysiadają zazwyczaj od strony ulicy. Ale jak Lawa
    >> odpowiedział to
    >> nie ma znaczenia.
    >
    > Zazwyczaj, co nie oznacza zawsze i o to mi chodzi. W miastach dozwolone
    > jest parkowanie po lewej stronie (skoro się tego kierującego tak
    > czepiasz). Natomiast, jak rowerzysta mknie chodnikiem w miejscu, gdzie
    > nie jest to dozwolone, to mam przynajmniej wątpliwość, co do winy
    > wysiadającego.

    To bardzo niedobrze.
    Do przypadków co to kierowca z pasa do skretu w lewo tudziez z
    wlaczonym kierunkowskazem pojechał prosto i ten z przeciwka sie w nich
    wrąbał też masz wątpliwości?


    > Zwłaszcza, gdy to przykładowo nieoświetlony chodnik nocą,
    > a widziałem jakiś czas temu właśnie takie zdarzenie. Wysiadał pasażer i
    > nie zauważył jadącego po chodniku bez świateł rowerzysty, który w
    > dodatku po prostu dziczał.

    A co ma piernik do wiatraka, czyli nieoświetlony pojazd, którego nie
    widać, do jadącego chodnikiem rowerzysty, któremu ktoś otwiera drzwi
    przed nosem?


    Skończyło się na krzywym kole i drobnych
    > otarciach, więc o ile się orientuję nikt nie badał tego od strony
    > karnej, ale sądzę, że jakby co, to winę by przypisano rowerzyście.

    tylko dlatego, że nie miał prawidłowego oświetlenia i wysiadający nie
    był go w stanie dojrzeć.


    > Tak
    > więc po prostu bym nie generalizował.

    No totalnie różnych przypadków też bym nie wrzucał do jednego worka.

    Oczywiście jest obowiązek
    > upewnienia się, czy otwarcie drzwi nie zagraża nikomu, ale nie jest on w
    > stanie przewidzieć nieprzewidywalnych sytuacji.

    co nie zwalnia go z odpowiedzialności za nieprzewidziane sytuacje.


  • 79. Data: 2012-03-19 06:56:49
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 18.03.2012 22:27, Robert Tomasik pisze:

    > czepiasz). Natomiast, jak rowerzysta mknie chodnikiem w miejscu, gdzie
    > nie jest to dozwolone, to mam przynajmniej wątpliwość, co do winy
    > wysiadającego. Zwłaszcza, gdy to przykładowo nieoświetlony chodnik nocą,

    Dlaczego? Twierdzisz, że nielegalnie jadący rower robi się niewidzialny
    lub trudniej dostrzegalny niż np. legalnie biegnący pieszy czy legalnie
    pędzący inwalida na wózku tylko dlatego, że ów rowerzysta łamie
    dotyczący jego zakaz?


  • 80. Data: 2012-03-19 07:07:49
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Sun, 18 Mar 2012 21:41:53 +0100, PiotRek napisał(a):

    > Ulica to zazwyczaj jezdnia plus chodniki. Miałeś na myśli jezdnię, prawda?

    Jak już się czepiamy to Droga, a nie ulica.

    > No to wyobraź sobie ulicę jednokierunkową, gdzie samochody
    > mogą się zatrzymywać po obu stronach jezdni.

    W takiej sytuacji pasażer może otwierać drzwi bez upewnienia się czy może?

    --
    marcin

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1