eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokodeks drogowy i rower › Re: kodeks drogowy i rower
  • Data: 2003-06-23 09:15:07
    Temat: Re: kodeks drogowy i rower
    Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    gazebo wrote:


    > niby wszytko sie zgadza, ale... czy naprawde wiekszosc kierowcow zwalnia
    > przy dojezdzie do skrzyzowania, przystanku? z moich obserwacji wynika, ze
    > lepiej sie docisnac bo rowerzysta moze przeciez przy krawezniku (z tego co
    > sie ostatnio zorientowalem to odleglosc do 1 metra od kraweznika jest
    > wysoce nieprzystosowana do poruszania sie rowerem z uwagi na uszkodzona
    > nawierzchnie), mimo, ze, IMO oczywiscie, lamaniem przepisow jest stawanie
    > na jednym pasie z rowerzysta, inna sprawa jest, czego nie neguje,
    > dopychanie sie jednosladow miedzy samochody czy jazda na ogonie

    Wiesz, moim skromnym zdaniem nie ma co zwalać winy "a bo oni..." tylko
    samemu stosować się do przepisów. Niezależnie czy jadąc czymkolwiek czy
    idąc pieszo. W każdym wypadku zdecydowanie zmniejsza to ryzyko wypadku. A
    że ktoś coś robi źle i uchodzi bezkarnie to wcale nie znaczy że i ja mogę.

    >> A teraz wyobraź sobie scenkę, której byłem świadkiem; Warszawa,
    >> Wisłostrada (było - nie było droga przelotowa vmax=80 wzdłuż której
    >> biegnie ścieżka rowerowa) Środkiem prawego pasa pruje cyklista w ubranku
    >> zawodniczym. Pod Gdańskim zatrzymuje go patrol radarowy.
    > czy przepisy zabraniaja przejazdu tym fragmentem rowerzyscie czy to jest
    > tylko dla jego dobra?

    Tak. choćby przez obecność oznakowanej ścieżki rowerowej.

    > zakladajac tak na wyzej zadane pytanie, oczywiscie, paranoja, ale paranoja
    > polska bo troche dalej na zachod jakos sobie z tym radza
    Póki co jesteśmy tu i teraz. Nikt za nas nie wprowadzi kultury jazdy
    czymkolwiek. To zależy tylko od nas samych

    > czyli wynikaloby jednak z tego, ze to kwestia uprzejmosci i wzajemnego
    > poszanowania potrzeb a nie zakazu
    Pouczenie jest też formą działania Policji. Szczebelek przed mandatem. Tyle
    że w tym wypadku (z braku możliwości identyfikacji) pouczenie staje się
    fikcją - a pouczany mówiąc brzytko bimba sobie z tego.

    > no i znowu strasznie mnie intryguje jak to jest rozwiazane na zachodzie bo
    > nie uwierze, ze tam rowerzysci nie popelniaja wykroczen a jesli chodzi o
    > dokumenty tozsamosci to sa coraz rzadziej wymagane a koniecznosc ich
    > okazywania jest traktowane jako ograniczenie swobod obywatelskich
    Tyle że tam obywatele czują większy respekt przed prawem. Wiedzą że jak przy
    kontroli bez dokumentów podadzą fałszywe dane i wyda sie to później - lekko
    nie będzie. Widziałeś gdzieś na zachodzie odpowiedniki "HWDP" na murach w
    centrum miasta? Jeśli już - znikały szybciutko usunięte przez
    administratorów domu....

    > tego, przyznam sie, nie wiedzialem, faktycznie staje sie zrozumialy klopot
    > z wylegitymowaniem
    Niestety wraz z zatrzymanym może jechać jedynie konwój i inni zatrzymani.
    Żadnych przedmiotów - w tym rowerów, nart, i czegokolwiek; tylko ludzie.

    > czyli znowu wszystko sprowadza sie do kultury na drodze :-) moze to
    > stereotyp ale przychylam sie do twojego zdania, ze problem dotyczy sporej
    > czesci kierowcow zawodowych
    Ano właśnie. Tylko odrobina kultury i wyrozumiałości.
    --
    pozdrawiam;
    Michał Kwiatkowski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1