eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › byla u mnie policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 208

  • 151. Data: 2006-11-23 20:31:22
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>


    Henry (k) napisał(a):
    > Dnia 23 Nov 2006 08:01:23 -0800, pieknylolo83 napisał(a):
    >
    > > Podkreslalem ze nie pytam przez zlosliwosc a z czystej ciekawosci, a
    > > twoj komentarz jest deczko zlosliwy.
    >
    > Bo podpadłeś mi za to strzelanie do kierowców - środki zawsze powinny być
    > współmierne do czynu. A to że policja nie jest w stanie robić skutecznych
    > blokad nie znaczy że mogą łapać za inne sposoby.

    Henry nie strzelanie do kierowców tylko do potencjalnych morderców.
    Facet nie jechał nawalony jak stodoła, nie zatzrymal sie na wezwanie
    Policji.... Wg mnie uzycie broni bylo uzasadnione.


    > > Owszem kazdy z nas powinien znac podstawy prawa bo jak wiemy
    > > nieznajomosc prawa szkodzi. Bardzo dobrze ze sie prawem interesujesz.
    > > Tylko tak to jest ze praktycy, to na ogol lepie jsie na tm prawie znaja
    > > i co najwazniejsze maja praktyke i wiedza jak to prawo w tej praktyce
    > > wlasnie wyglada !!
    >
    > Tak... tylko gdyby jeszcze chcieli się dzielić... a to rzadkość tutaj.
    > Pozostaje tylko zbieranie okruszków i składanie sobie samemu.
    > Zresztą nie w kadej sprawie jest tak samo - w końcu skądś się biorą
    > rozbieżne wyroki w podobnych sprawach. Chyba trochę już odbiegam OT :-)
    >
    > Pozdrawiam,
    > Henry


    Szkoda ze jest to rzadkość. Od praktyków moznaby sie wielu ciekawych
    rzeczy dowiedzieć. Z drugiej strony kazdy z nas nabywa jakiegos tam
    doswiadczenia ( w postepowaniach administracyjnych itp itd).... .
    Co do rozbieznych wyrokow w podobnych sprawach, to wydaje mi sie ze te
    sprawy moga byc podobne do siebie jezeli patrzy niefacowiec :)


  • 152. Data: 2006-11-23 20:52:05
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Hikikomori San wrote:

    >> To się zdecyduj - albo działa świadomie (i wtedy mamy
    >> samosąd/zabójstwo), albo działa w stresie (czyli traci głowę i też nie
    >> nadaje się do tej roboty).
    >
    > Ale w stresie mozna dzialac swiadomie. Jedno drugiemu nie przeczy.

    To nie usprawiedliwiaj jego nieuzasadnionego i nielegalnego strzelania
    "stresem".

    >> Tylko dlatego, że szczęśliwym zbiegiem okoliczności nikt nie wszedł
    >> policjantom na linię ognia (jeszcze by potem musiał taki przypadkowy
    >> postrzelony przepraszać za stresowanie policjantów).
    >
    > Moze to zbieg okolicznosci. A moze to dzieki temu, ze strzelaja wtedy,
    > kiedy na lini ognia nie ma dzieci z przedszkola...

    A czy zdajesz sobie sprawę, jaki jest zasięg broni palnej?

    >>> Cos. Nikt nie jest doskonaly. Mozna nic nie robic i czekac az koles
    >>> kogos zabije na drodze...
    >> Musze powiedzieć, że ogólna ludzka tępota zaczyna mnie drażnić... Tacy,
    >> jak ty, widzą tylko dwie możliwości - albo skrajną brutalność (i łamanie
    >> prawa!) dla utrzymania (pozornego!) porządku, albo kompletne olanie sprawy.
    >
    > Ale tylko w skrajnych przypadkach. Bo zauwaz, ze nikt nei bedzie strzlal
    > do pijanego kolesia, jesli ten sie zatrzyma.

    Przy proponowanym przez ciebie podejściu było by "wysiadł i zaczął
    uciekać - trzeba było go zabić, bo jeszcze mógłby uciec i za kierownicą
    innego pojazdu".

    >> Nie przyszło ci do głowy, że należało by coś zrobić - ale w sposób
    >> kompetentny, prawidłowy i zgodny z prawem?
    >
    > Alez to bylo zgodne z prawem -- przynajmniej na takie wyglada. Ale po

    Nie. Nie wygląda.

    > sledztwie wewnetrznym czy jak to sie tam u nich nazywa poznamy
    > stanowisko i ocene kompetentnych osob.

    Hehehe.

    Kruk krukowi oka nie wykole. Ile było mącenia przy tej sprawie z tymi
    dwoma chłopakami, co jeden zginął a drugi jest sparaliżowany...

    >> Co byś powiedział, jakbym np. ja zaczął strzelać do wszystkich, którzy
    >> wymusili na mnie pierwszeństwo, hmm?
    >
    > Kazalbym wyslac antyterrorke i zatrzymac cie za wszelka cene.
    >
    No ale ja tylko chcę zlikwidować "poważne zagrożenia w ruchu drogowym".
    Przecież mogli mnie zabić. I przy takiej jeździe mogą zaraz zabić kogoś
    innego.

    A jakbym wstąpił do policji? Mógłbym wg. ciebie takich zabijać?


  • 153. Data: 2006-11-23 21:10:50
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Hikikomori San wrote:

    >> I znowu to samo... Dwie skrajności: brak wyposażenia, albo nadmiar. Ty
    >> od urodzenia jesteś taki głupi, czy specjanie cię w tym celu szkolono?
    >
    > Momencik, uwazasz, ze wyslanie tego patrolu, ktory byl najblizej bylo
    > niewystarczajace. Skoro uwazasz,, ze do zatrzymanai kierowcy potrzebny
    > jest czolg, to czolgu akurat nie bylo. Byl umundurowany funkcjonariusz.
    > Powinno wystarczyc.

    Gdzie ja pisałem cokolwiek o czołgu, kłamczuszku?

    Pisałem o zwykłej kolczatce.

    [ciach]

    >>> Policja po to ma bron, zeby
    >>> jej uzyc.
    >> Nie. Policja ma broń po to, żeby jej (normalnie) NIE używać.
    >
    > No i normalnie jej nie uzywa, chyba, ze zaistaniala sytuacja jest
    > nienormalna.

    Owszem. Pseudo-policjant użył broni w sposób nieprawidłowy i nieuzasadniony.

    >>> No widzisz, jednak potwierdzasz, ze policjanci sa w stanie odroznic
    >>> czlowieka, ktory zaslabl za kolkiem od pirata drogowego. Jesli tak, nic
    >> W którym miejscu?
    >
    > W ktorym miejscu potwierdzasz? W tym, w ktorym piszesz poprzedni swoj
    > komntarz.

    No to masz jakieś omamy wzrokowe.

    >>> nie stoi na przeszkodzie,a by bylo w stanie rozpoznac takze pozostale
    >>> przypadki "wyzszej koniecznosci" a wiec jazde do szpitala itp.
    >> Ach, to teraz policjanci to jasnowidze?
    >
    > Dlaczego jasnowidze?
    >
    > Uwazasz,z e analiza sytuacji i jej wlasciwa ocena to aspekty czarnej
    > magii?

    Twierdzisz, że samochód pędzący z kierowcą w panice (z umierającym
    dzieckiem) jakoś się zewnętrznie różni od tak samo pędzącego samochodu z
    kierowcą z ułańską fantazją i promilem we krwi?

    >> Jednego pirata, jednego motocyklistę (który najprawdopodobniej nie
    >> zauważył dostatecznie wcześnie wyskakującego policjanta z lizakiem, a
    >> kiedy do niego wrócił został ostrzelany),
    >
    > Dziwnym trafem wrocikl do niego rozpedzony, celujac w niego, minal go i
    > zaczal uciekac ;) Zaiste "przypadek".

    Zauważ, że to były zeznania tego policjanta. Po prostu krył własny
    tyłek. I to dość nieudolnie, bo nikt mający jakiekolwiek pojęcie o
    jeździe na motocyklu nie będzie opowiadać bajek o próbie celowego
    przejechania pieszego. Pomijając techniczną trudność - nawet w przypadku
    samochodu celowe przejechanie widzącego pojazd pieszego jest (poza
    tunelami) mało możliwe bez "współpracy" tego pieszego - motocyklista po
    takim trafieniu (gdyby jakiś cudem mu się udało) automatycznie sam by od
    razu leżał.

    >> dwóch niewinnych chłopaków
    >> napadniętych przez uzbrojonych bandytów (którzy potem okazali się
    >> policjantami bez mundurów),
    >
    > Coż, to byla fatalna pomylka.

    Oops, we did it again...

    >> jednego weterynarza, którzy brał udziałw
    >> chwytaniu tygrysa, kilku studentów (bo jakiś debil pomylił naboje oaz
    >> grupy ludzi).
    >
    > Nigdy niczego nie pomyliles? Pogratulowac. Bo nawett w Jelfie sie to
    > udalo.

    Jakoś nie przypominam sobie, żebym przez pomyłkę zaczął strzelać do
    ludzi ani w jakikolwiek inny sposób spowodował zagrożenie życia lub zdrowia.

    > A teraz popatrz na statystyki i ocen ile procent zdarzen to te
    > nieszczesliwe wypadki. Popatrz na Halembe i widzisz, ze te wypadki o
    > ktorych piszesz sa po za marginesem dostrzegalnosci. Nieistotne w skali
    > kraju. Cena za zycie na ziemi.

    Jasne, teraz tłumacz te zdarzenia jako "błąd statystyczny"... Cóż, może
    i ty kiedyś staniesz się takim "pomijalnym błędem". Nie ukrywam, że
    miałbym wtedy wielką satysfakcję ;->

    [ciach]

    >>> Policjant, nawet szeregowy, potrafi w miare dobrze rozpoznac sytuacje i
    >>> oddac strzaly w odpowiednim momencie i do odpowiedniej osoby.
    >> Przestań przekręcać moje słowa.
    >
    > Kiedy ja stwierdzam fakt, nie przekrecam twoich slow.

    Przekręcasz.

    >> Kolczatka. Albo zastawienie mu czymś drogi.
    >
    > No policjant muz astawil droge soba.

    O ile dobrze pamiętam była tam mowa o radiowozie. Czy może twierdzisz,
    że w pościg za samochodem ruszył patrol pieszy? ;->

    > Moze nie zdazyl postawic zapory
    > przciwczolgowej,

    Co cię posrało z tymi czołgami?

    > bo akurat oddal do czyszczenia.

    Zauważ, że usprawiedliwiasz użycie niepotrzebnej "zabójczej siły" z
    powodu... braków technicznych.

    >> Na pewno nie strzelanie,
    >
    > A dlaczego nie wlasciwie?

    Ewidentne przekroczenie granic obrony koniecznej.

    > Czym niby rozni sie ostrzelanie kolesia pedzacego na radiowoz, od tego,z
    > e zginie w wypadku uderzajac w tenze radiowoz?

    Bo to już będzie tylko i wyłącznie jego decyzja - równie dobrze mógłby
    spróbować celowo wjechać w stojący obok mur.

    >> bo
    >> na linii ognia znajdą się też piesi,
    >
    > Piesi, na srodku drogi przed pedzacym wariatem?

    30 metrów dalej ktoś mógł np. przechodzić przez jezdnię.

    > Chyba sie tam teleportuja jak w startreku ;)

    Ale ty jesteś głupi i pozbawiony wyobraźni...

    >> których rzekomo chcesz chronić (a w
    >> rzeczywistości po prostu masz ochotę sobie postrzelać i może ewentualnie
    >> zaspokoić swój morderczy instynkt).
    >
    > Jednym slowem uwazasz, ze policjant nie mogl strzelac, bo hipotetycznie
    > teoretycznie choc nie bylo na lini strzalu osob postronnych, nagle z
    > boku moglby wskoczyc ktoś, aby cialem zaslonic kierowce i zginalby od
    > kuli policjanta?

    Nie "wyskoczyć" ale np. przechodzić sobie kilkadziesiąt metrów dalej
    przez jezdnię i nie zauważyć, że policjant-kretyn postanowił zabawić się
    w szeryfa z dzikiego zachodu.

    Skoro trafił go w głowę, to strzelał dość wysoko.


  • 154. Data: 2006-11-23 21:11:29
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Hikikomori San wrote:

    >> Kto ci dał prawo wypowiadać się (i to kłamliwie!) w moim imieniu? Nie
    >> dość, że jesteś tępy, to jeszcze swoją tępotę imputujesz mi.
    >
    > Pan Bóg mi dał język, abym mógł wypowiadac swoje myśli, czy ci się to
    > podoba, czy nie. ;)
    >

    Ale nie masz prawa wypowiadać się w moim imieniu.


  • 155. Data: 2006-11-23 21:18:40
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:
    >

    > To nie usprawiedliwiaj jego nieuzasadnionego i nielegalnego strzelania
    > "stresem".

    Dlaczego?

    > > Moze to zbieg okolicznosci. A moze to dzieki temu, ze strzelaja wtedy,
    > > kiedy na lini ognia nie ma dzieci z przedszkola...
    >
    > A czy zdajesz sobie sprawę, jaki jest zasięg broni palnej?

    Taki ze hen hen. No i? Jasli w lini prostej jest mur, a za murem dzieci,
    to ja nie widze dzieci, ale kula tez nie.

    > > Ale tylko w skrajnych przypadkach. Bo zauwaz, ze nikt nei bedzie strzlal
    > > do pijanego kolesia, jesli ten sie zatrzyma.
    >
    > Przy proponowanym przez ciebie podejściu było by "wysiadł i zaczął
    > uciekać - trzeba było go zabić, bo jeszcze mógłby uciec i za kierownicą
    > innego pojazdu".

    Jesli do tego dochodzi agresywne (samobojcze wrecz) zachowanie kolesia
    (bo trudno inaczej nazwac szarze rozpedzonym samochodem na uzbrojonego
    policjanta) to czego ty oczekujesz?

    > > Alez to bylo zgodne z prawem -- przynajmniej na takie wyglada. Ale po
    >
    > Nie. Nie wygląda.

    Wlasnie wyglada. Uzycie broni wyglada na zasadne.

    > > Kazalbym wyslac antyterrorke i zatrzymac cie za wszelka cene.
    > >
    > No ale ja tylko chcę zlikwidować "poważne zagrożenia w ruchu drogowym".

    Mimo wszystko antyterrorke.

    > A jakbym wstąpił do policji? Mógłbym wg. ciebie takich zabijać?

    Moglbys sprobowac. Potem by sie okazalo, czy twoje dzialania sa zgodne z
    prawem.

    Jak to sie mowi, kazdy jest kowalem wlasnego losu. A dorosli ludzie
    powinni byc odpowiedzialni za swoje czyny.

    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html



  • 156. Data: 2006-11-23 21:29:52
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:
    >

    > To nie usprawiedliwiaj jego nieuzasadnionego i nielegalnego strzelania
    > "stresem".

    Dlaczego?

    > > Moze to zbieg okolicznosci. A moze to dzieki temu, ze strzelaja wtedy,
    > > kiedy na lini ognia nie ma dzieci z przedszkola...
    >
    > A czy zdajesz sobie sprawę, jaki jest zasięg broni palnej?

    Taki ze hen hen. No i? Jasli w lini prostej jest mur, a za murem dzieci,
    to ja nie widze dzieci, ale kula tez nie.

    > > Ale tylko w skrajnych przypadkach. Bo zauwaz, ze nikt nei bedzie strzlal
    > > do pijanego kolesia, jesli ten sie zatrzyma.
    >
    > Przy proponowanym przez ciebie podejściu było by "wysiadł i zaczął
    > uciekać - trzeba było go zabić, bo jeszcze mógłby uciec i za kierownicą
    > innego pojazdu".

    Jesli do tego dochodzi agresywne (samobojcze wrecz) zachowanie kolesia
    (bo trudno inaczej nazwac szarze rozpedzonym samochodem na uzbrojonego
    policjanta) to czego ty oczekujesz?

    > > Alez to bylo zgodne z prawem -- przynajmniej na takie wyglada. Ale po
    >
    > Nie. Nie wygląda.

    Wlasnie wyglada. Uzycie broni wyglada na zasadne.

    > > Kazalbym wyslac antyterrorke i zatrzymac cie za wszelka cene.
    > >
    > No ale ja tylko chcę zlikwidować "poważne zagrożenia w ruchu drogowym".

    Mimo wszystko antyterrorke.

    > A jakbym wstąpił do policji? Mógłbym wg. ciebie takich zabijać?

    Moglbys sprobowac. Potem by sie okazalo, czy twoje dzialania sa zgodne z
    prawem.

    Jak to sie mowi, kazdy jest kowalem wlasnego losu. A dorosli
    ludX-Mozilla-Status: 0009iedzialni za swoje czyny.

    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html


  • 157. Data: 2006-11-23 22:18:58
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pieknylolo83 wrote:

    >>>> Aha. Czyli jak np. przyłapią cię na przekroczeniu prędkości, to honorowo
    >>>> strzelisz sobie w łeb?
    >>> Dlaczego mam sobie strzelać w łeb. Wg mnie dokonujesz jakiejs
    >> Bo stanowiłeś zagrożenie życia innych.
    >
    > Andrzeju to pisze juz od pierwszego postu. Przekroczylem prędkość
    > Policjant nakazuje mi sie zatrzymac - zatzrymuje sie dostaje
    > odpowiednia kare (mandat, punktu, upomnienie). Nie zatrzymuje sie
    > stwarzam jeszcze wieksze zagrozenie.

    Tylko tym, że się nie zatrzymujesz? Nawet, jeśli nadal jedziesz z
    dokładnie taką samą prędkością, jak wcześniej? Możesz to jakoś uzasadnić
    - tylko proszę cię o trzymanie się znanych praw fizyki...

    > Jednoczesnie spodziewam sie tego
    > ze Policjant moze otworzyc do mnie ogien. Uzycie broni nie ma byc karą
    > a srodkiem do unieszkodliwienia wyeliminowania, powstrzymania
    > zagrozenia. Tak ja to postrzegam.

    Innymi słowy - domagasz się "ostatecznego rozwiązania kwestii"?

    >> Bredzisz. Zatrzymać "w pościgu", obezwładnić do przybycia policji owszem
    >> - może każdy obywatel. Ale używając niezbędnego minimum "środków
    >> przymusu bezpośredniego".
    > Oczywiscie masz racje ale tutaj poruszamy inny temat. To policjant
    > nakazywał zatrzymanie sie a nie obywatl (prywaciarz)

    Pokaż mi ustawę wprowadzającą doraźną karę śmierci za tę zbrodnię.

    [ciach]

    >>> Z tego co sie orientuje to policjant moze strzelać do
    >>> uciekajacego czy to na nogach czy samochodem. Zreszta calkiem niedawno
    >> Bzdury opowiadasz.
    >
    > Wiesz własnie rozmawialem z Policjantem i wiesz co powiedział.
    > Procedura przewiduje uzycie broni ( w uzasadnionym przypadku) do

    To nie był uzasadniony przypadek.

    > zatzrymania uciekajacego bandziora. Niestety w szczegoly sie nie

    Jasne. A znajomy rozmawiał z policjantem, który twierdził, że na
    2-osobowym motorowerze nieletni nie może przewozić pasażera.

    Na marginesie: skąd ciągle u ciebie "policjant" z dużej litery? To błąd
    ortograficzny...

    > zagłębiał bo nie mial czasu na pogaduchy. Sam szczegółów tej
    > procedury nie znam. Może jak sie znow z nim spotkam to zaglebie sie w
    > szczegoly.

    ROTFL

    Ciekawa wymówka, żeby nie powiedzieć, że zwyczajnie nie wiedział i tylko
    tak sobie uważał.

    >>> byl taki przypadek w NH kiedy kolo uciekał przed Policjantem.
    >>> Policjant go postrzelił i postepowanie wyjasniajace stwierdzilo ze
    >>> uzycie broni bylo zasadne (wiem to ze zrodla bijacego w samej Policji
    >> Czyli policja sama siebie usprawiedliwiła... Ręka rękę myje i inne takie...
    >>
    > Wszędzie węszysz spisek ??

    Nie "spisek" tylko pospolite kumoterstwo.
    [ciach]

    > Wiesz tak myslalem ze zapewne nie jestes propagatorem anarchi, a piszac
    > ze moze lepsza anarchia liczylem na to ze przedstawisz twoja wizje (
    > pewnie bardzo dobra )

    ROTFL

    No i sam się przyznałeś, jaki jesteś ograniczony...


    >>> argumenty. Jednak nie znize sie do twojego poziomu i nie bede cie teraz
    >>> obrazal i przedstawiam kontrargumenty
    >> ROTFL
    >
    > ROTFL tzn ze moja argumentacja ma być śmieszna ? Wiesz ja probuje
    > jakos uzasadniac swoje poglady a Ty jak widze zaczynasz na okolo
    > obrzucac bluzgami.

    Zadęte zgrywanie urażonej panienki jest zabawne.

    [ciach]

    >> Twój brak wyobraźni nie zmieni rzeczywistości, jak dostaniesz kulkę, bo
    >> będziesz w okolicy, w której "dzielni" policjanci postanowili sobie
    >> postrzelać do uciekającego człowieka.
    >
    > Nie twierdze i nigdy nie twierdzilem że Policja jest nieomylna. Jest

    Dobre i tyle.

    > poniewaz tam pracuja LUDZIE. Ja staram sie wmiare przeanalizować kazdy
    > przypadek na podstawie doniesien prasowych i innych informacji..... .

    Póki co OK...

    > Podkreslalem wielokrotnie w moich wypowiedziach ze uwazam iz w przpadku
    > o którym dyskutujemy moim zdaniem uzycie broni bylo uzasadnione.

    ...i tutaj popełniasz błąd.

    Nie ma żadnego uzasadnienia na użycie broni w takiej sytuacji: nie
    stanowi odparcia bezpośredniego zagrożenia i jest nie mniej
    niebezpieczne, niż pijany za kółkiem.

    [ciach]

    >>>> Poza tym "odrobinkę" nie zrozumiałeś, o czym piszę. Podporą państwa
    >>>> policyjnego jesteś ty. Tamten policjant to tylko niekompetentny idiota
    >>>> i/lub morderca.
    >>> Obawiam sie ze To ty nie rozumiesz!!
    >> Tak to sobie tłumacz, elektrycerzu Krzemowy.
    >
    > Nie bardzo rozumie ten komentarz do mojej części wypowiedzi. Możesz
    > jaśniej ?

    No nie - ty twierdzisz, że to ja nie rozumiem. A ty rozumiesz. Więc nie
    mogę jaśniej - to ty musisz jaśniej ;->

    [ciach]

    >> Twoje zdanie rzeczywistości nie zmieni - jeśli policjant stoi ponad
    >> prawem, to już jest państwo policyjne.
    >
    > Policjant nie stoi ponad prawem i nigdy stac nie moze. Od wymierzania

    "Kto zabija człowieka"... Zdaje się ten paragraf jest nadal
    obowiązujący? I to dla wszystkich? A wyłączenie odpowiedzialności
    następuje tylko jeśli ktoś w obronie koniecznej odpiera _bezpośredni_,
    _bezprawny_ zamach na dobro chronione prawem bądź działa w celu
    uchylenia _bezpośredniego_ niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek
    dobru chronionemu prawem, _jeżeli_ niebezpieczeństwa nie można inaczej
    uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość _niższą_ od dobra
    ratowanego.

    Teraz wskaż mi, jakie dobro chronione prawem miało wartość wyższą od
    życia człowieka i było bezpośrednio zagrożone przez tego człowieka oraz
    nie było innego sposobu na ochronę tego dobra.

    Zwracam uwagę, że ani ego policjanta ani atawistyczne odruchy żądnej
    krwi tłuszczy tych kryteriów nie spełniają. A niczyje życie nie było w
    chwili oddania strzałów _bezpośrednio_ zagrożone i co gorsza istniały
    inne środki skutecznego ujęcia sprawcy przestępstwa drogowego.

    > sprawiedliwosci jest Sąd. I w opisywanym przypadku o ktorym tak
    > dyskutujemy moim zdaniem Policjant nie staną ponad prawem !!

    Czyli mam nadzieję zostanie skazany za przekroczenie granic obrony
    koniecznej i zwolniony ze służby z powodu braku predyspozycji psychicznych.
    [ciach]
    >>> Czy byl bezpieczy czy nie ( w opisywanej sytuacji) nie jestem w stanie
    >>> stwierdzic bo nie bylem naocznym swiadkiem tego zdazenia. W tym wypadku
    >>> ufam Policjantowi człowiekowi przeskzolonemu i zapewne z jakims
    >>> doswiadczeniem
    >>>
    >> ROTFL
    >
    > Co w tym śmiesznego ? Czy uwazasz ze 100% kadry policyjnej to tępaki,
    > którzy tylko do kilofów sie nadają ?

    Znaczy się twierdzisz, że ci policjanci biorący udział w wymienionych
    przeze mnie "nieszczęśliwych wypadkach z bronią" stanowią 100% kadry?

    > Pragnę zauważyc ze wg badań staystycznych zaufanie do Policji
    > zaczyna wzrastać.

    No. Podobnie jak zaufanie do fuhrera w przededniu II wojny światowej.

    I co z tego?

    >> Takim samym doświadczeniem i przeszkoleniem jaki ci, co skatowali
    >> jakiegoś chłopaka, jak ci, co zastrzelili oraz poważnie okaleczyli dwóch
    >> niewinnych chłopaków w samochodzie, jak ten debil, co zastrzelił
    >> weterynarza podczas słynnych łowów na tygrysa...
    >
    > Wypadki przy broni były, są i będą... jest to nieuniknione...
    > niestety....

    Bezmyślne wyciągnięcie broni, odbezpieczenie i rozpoczęcie ostrzału to
    wg. ciebie _wypadek_?!?

    [ciach]

    >> Korzystać z broni trzeba umieć. A szafowanie śmiercią na lewo i prawo to
    >> nie jest sposób na państwo prawa.
    >
    > Państwo prawa to aństwo w którym obywatele przestrzegają prawa i

    Bredzisz. Wg. twojej definicji państwo prawa nie może istnieć, bo
    przestępczość musiałaby być zerowa.

    A to da się osiągnąć tylko w przypadku totalnej anarchii (bo tam nie ma
    praw) albo w przypadku zerowej populacji (bo nie ma kto łamać prawa).

    [ciach]

    > Policjanta. Jeżeli sie nie zatrzymał to podkreslam z uporem maniaka
    > POWINIEN WIEDZIEĆ ZE POLICJA MOZE UZYC BRONI PALNEJ W CELU JEGO
    > ZATRZYMANIA !! !!

    Ale nie może użyć. Nie w tym celu. To nielegalne.


  • 158. Data: 2006-11-23 22:25:48
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:
    >

    > Pisałem o zwykłej kolczatce.

    No ale nie bylo zwyklej kolczatki...

    > Owszem. Pseudo-policjant użył broni w sposób nieprawidłowy i nieuzasadniony.

    Hmm, jestes ekspertem jak widze. Takze byles tam i potrafisz ocenic.

    > Twierdzisz, że samochód pędzący z kierowcą w panice (z umierającym
    > dzieckiem) jakoś się zewnętrznie różni od tak samo pędzącego samochodu z
    > kierowcą z ułańską fantazją i promilem we krwi?

    Nie wiem czy sie rozni. Ale sadzac po ilosci ostrzelanych samochodow
    pedzacych z wykrwawiajacym dzieckiem do szpitala (lisc: zero) a ilosci
    ostrzelanych piratow drogowych (ilosc: 2) to dalej 2:0 dla policjantow w
    rozpozmnawaniu, do kogo strzelac a do kogo nie.

    > Zauważ, że to były zeznania tego policjanta. Po prostu krył własny
    > tyłek.

    Jak kazdy. Jakby ktos zajebal policjanta, to tez potem krylby wlasny
    tylek. Tacy sa ludzie.


    > tunelami) mało możliwe bez "współpracy" tego pieszego - motocyklista po
    > takim trafieniu (gdyby jakiś cudem mu się udało) automatycznie sam by od
    > razu leżał.

    pytanie komu by sie stala wieksza krzywda. Uderzonemu, czy
    przewroconemu.

    Hint: fizyka, zasada zachowanai pedu.

    > Oops, we did it again...

    I musze cie zmartwic, takie pomylki beda sie wydarzac.

    Tak samo jak zmiana lekow w ampulkach.

    > Jakoś nie przypominam sobie, żebym przez pomyłkę zaczął strzelać do
    > ludzi ani w jakikolwiek inny sposób spowodował zagrożenie życia lub zdrowia.

    Jestes policjantem? czesto interweniujesz?

    > > Kiedy ja stwierdzam fakt, nie przekrecam twoich slow.
    >
    > Przekręcasz.

    Jak se stryjenka tam uwaza, ciezko gadac do obrazu ;)

    > Zauważ, że usprawiedliwiasz użycie niepotrzebnej "zabójczej siły" z
    > powodu... braków technicznych.

    Jesli czegos nie ma, lub nie ma czasu na tego uzycie to... nie mozna
    tego uzyc, kapujesz?

    > > A dlaczego nie wlasciwie?
    >
    > Ewidentne przekroczenie granic obrony koniecznej.

    Ale to nie byla obrona konieczna. To byla interwencja dotyczaca
    pojebanego pirata drogowego, ktory zabawail sie po pijaku ryzykujac
    zycie postronnych osob a nastepnie ryzykujac zrrowie i zycie
    interweniujacego funkcjonariusza.

    > > Piesi, na srodku drogi przed pedzacym wariatem?
    >
    > 30 metrów dalej ktoś mógł np. przechodzić przez jezdnię.

    Moze i mogl. Ale nie przechodzil. I to,z e ktos nie przechodzi 30
    metroew dalej widac oczami, zwlaszcza, jak sie w danym kierunku celuje
    ;]

    > Ale ty jesteś głupi i pozbawiony wyobraźni...

    Ty za to blyszczysz intelektem ;)

    > Nie "wyskoczyć" ale np. przechodzić sobie kilkadziesiąt metrów dalej
    > przez jezdnię i nie zauważyć, że policjant-kretyn postanowił zabawić się
    > w szeryfa z dzikiego zachodu.

    Ale za to policjant zauwazyl, ze nikt tam nie przechodzi....

    > Skoro trafił go w głowę, to strzelał dość wysoko.

    Hmm, na jakiej wysokosci jest glowa kierowcy samochodu osobowego,
    przecietnego?

    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html



  • 159. Data: 2006-11-23 22:26:12
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Hikikomori San wrote:

    >> To nie usprawiedliwiaj jego nieuzasadnionego i nielegalnego strzelania
    >> "stresem".
    >
    > Dlaczego?

    Bo to żadne usprawiedliwienie.

    >>> Moze to zbieg okolicznosci. A moze to dzieki temu, ze strzelaja wtedy,
    >>> kiedy na lini ognia nie ma dzieci z przedszkola...
    >> A czy zdajesz sobie sprawę, jaki jest zasięg broni palnej?
    >
    > Taki ze hen hen. No i? Jasli w lini prostej jest mur, a za murem dzieci,
    > to ja nie widze dzieci, ale kula tez nie.

    Ciekawe podejście... Czyli pewnie też wydaje ci się, że drzwi samochodu
    osłonią cię przed ostrzałem?

    Ogrodzenie ogrodzeniu nie równe a ściany domów też bywają różnie zrobione.

    >>> Ale tylko w skrajnych przypadkach. Bo zauwaz, ze nikt nei bedzie strzlal
    >>> do pijanego kolesia, jesli ten sie zatrzyma.
    >> Przy proponowanym przez ciebie podejściu było by "wysiadł i zaczął
    >> uciekać - trzeba było go zabić, bo jeszcze mógłby uciec i za kierownicą
    >> innego pojazdu".
    >
    > Jesli do tego dochodzi agresywne (samobojcze wrecz) zachowanie kolesia
    > (bo trudno inaczej nazwac szarze rozpedzonym samochodem na uzbrojonego
    > policjanta) to czego ty oczekujesz?

    Primo: to ich wersja. Dowodów obiektywnych brak.
    Secundo: oczekuję od _stróżów_ PRAWA przestrzegania PRAWA.

    >>> Alez to bylo zgodne z prawem -- przynajmniej na takie wyglada. Ale po
    >> Nie. Nie wygląda.
    >
    > Wlasnie wyglada. Uzycie broni wyglada na zasadne.

    Uzasadnij.

    >>> Kazalbym wyslac antyterrorke i zatrzymac cie za wszelka cene.
    >>>
    >> No ale ja tylko chcę zlikwidować "poważne zagrożenia w ruchu drogowym".
    >
    > Mimo wszystko antyterrorke.

    Czyli "równi i równiejsi" - mi nie pozwalasz "skutecznie likwidować
    potencjalnego zagrożenia", a policjantom - owszem?

    >> A jakbym wstąpił do policji? Mógłbym wg. ciebie takich zabijać?
    >
    > Moglbys sprobowac. Potem by sie okazalo, czy twoje dzialania sa zgodne z
    > prawem.

    Ha! I ty nadal nie dostrzegasz swojej jaskrawej niekonsekwencji?

    > Jak to sie mowi, kazdy jest kowalem wlasnego losu. A dorosli
    > ludX-Mozilla-Status: 0009iedzialni za swoje czyny.

    Chyba, że ich sitwa skryje...


  • 160. Data: 2006-11-23 22:26:17
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:
    >
    > Hikikomori San wrote:
    >
    > >> Kto ci dał prawo wypowiadać się (i to kłamliwie!) w moim imieniu? Nie
    > >> dość, że jesteś tępy, to jeszcze swoją tępotę imputujesz mi.
    > >
    > > Pan Bóg mi dał język, abym mógł wypowiadac swoje myśli, czy ci się to
    > > podoba, czy nie. ;)
    > >
    >
    > Ale nie masz prawa wypowiadać się w moim imieniu.

    Mam boskie prawo.

    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1